Obalamy fałszywe informacje pojawiające się w mediach społecznościowych oraz na portalach internetowych. Odwołując się do wiarygodnych źródeł, weryfikujemy najbardziej szkodliwe przykłady dezinformacji.
Globalne ocieplenie nie istnieje? To fałszywa teoria!
Film powiela nieprawdziwe informacje na temat wzrostu średniej temperatury na Ziemi.
Fot. Markus Spiske / Unsplash / Modyfikacje: Demagog
Globalne ocieplenie nie istnieje? To fałszywa teoria!
Film powiela nieprawdziwe informacje na temat wzrostu średniej temperatury na Ziemi.
FAKE NEWS W PIGUŁCE
- Na Facebooku i w serwisie YouTube pojawił się film, którego autor zaprzeczał istnieniu globalnego ocieplenia. Twierdził też, że informacje na ten temat są zmanipulowane, aby usprawiedliwić wprowadzanie podatków i podnoszenie cen energii elektrycznej.
- Pomiary temperatur na Ziemi nie są fabrykowane, a opady śniegu czy ujemne temperatury nie wykluczają istnienia globalnego ocieplenia.
- W Europejskim Zielonym Ładzie uznano, że podatki odgrywają kluczową rolę w przejściu na bardziej zieloną i zrównoważoną gospodarkę, czego konsekwencją może być ich wdrażanie w nadchodzących latach.
- Na gwałtowny wzrost cen prądu w Polsce ma wpływ nie tylko unijny system handlu uprawnieniami do emisji (EU ETS), lecz także m.in. wzrost kosztów zakupu paliw potrzebnych do jego produkcji. Nie bez znaczenia jest tu również rosyjska agresja na Ukrainę.
Ocieplanie się klimatu jest tematem wielu teorii spiskowych i fałszywych informacji. Spora ich część może wynikać z niewystarczającej wiedzy, o czym pisaliśmy już wielokrotnie na łamach Demagoga.
Przykładem takiej dezinformacji jest film udostępniony na YouTubie i na Facebooku. Główną jego tezą jest to, że globalne ocieplenie wymyślono na potrzeby wprowadzania nowych podatków oraz podnoszenia cen energii. Autor posługuje się wycinkami nagrań z serwisów informacyjnych, wywiadów oraz wpisów internetowych, aby poprzeć swoje tezy. Dodatkowo twierdzi, że globalne ocieplenie jest mitem, czego dowodzić mają m.in. opady śniegu na pustyni w Arabii Saudyjskiej oraz nieudana wyprawa statku naukowego „Akademik Szokalski” na Antarktydę.
Film na YouTubie obejrzano ponad 2,8 tys. razy, a post na Facebooku zdobył ponad 40 polubień. Użytkownicy komentujący wpis popierają zdanie autora: „dziekuje za material, propaganda robi swoje a baranki lykaja jak zawsze wszystko – przerazajace !!!”, „Niech prawdziwa wiedza się szerzy, dzięki”.
Globalne ocieplenie to nie mit
Głównym celem analizowanego filmu było przytoczenie argumentów wskazujących na to, że informacje na temat globalnego ocieplenia są manipulacją. Nie jest to prawda.
Naukowy konsensus w tej sprawie oparty jest na tysiącach prac naukowych, z których ok. 99 proc. jednoznacznie wskazuje na to, że obecne zmiany klimatyczne powodowane są przez człowieka. Jak napisano w VI raporcie (z 2021 roku) Intergovernmental Panel on Climate Change (IPCC):
„Jednoznaczne jest, że wzrost zawartości CO2, metanu (CH4) i podtlenku azotu (N2O) w atmosferze w epoce przemysłowej jest wynikiem działalności człowieka i że wpływ człowieka jest głównym czynnikiem wielu zmian obserwowanych w atmosferze, oceanie, kriosferze i biosferze”.
VI Raport IPCC, Working Group I, „Technical Summary”, s. 41
Ponadto z raportu Światowej Organizacji Meteorologicznej (WMO) wynika, że w 2022 roku, z powodu wzrostu stężenia gazów cieplarnianych, średnia temperatura na powierzchni planety wzrosła o ok. 1,15 stopnia Celsjusza w porównaniu do stanu sprzed rewolucji przemysłowej (średnia z lat 1850–1900). Szacuje się, że ostatnie osiem lat (2015–2022) było najcieplejszych w historii dokonywanych pomiarów od 1850 roku. Pamiętajmy, że wzrost dotyczy średnich temperatur. Fakt ten nie wyklucza, że wciąż możemy doświadczać chłodnych dni i opadów śniegu.
Opady śniegu nie negują ocieplenia klimatu
Na końcu analizowanego filmu widzimy fragmenty nagrań serwisów informacyjnych o gwałtownych spadkach temperatury i burzach śnieżnych, podpisane „W tym samym czasie mówią »ziemia się ociepla«” (czas nagrania 10:02).
W takim razie, czy śnieg może być dowodem na brak globalnego ocieplenia? Nie. Fakt występowania opadów śniegu opisuje pogodę, a nie klimat. Te dwa pojęcia różnią się horyzontem czasowym.
Amerykańska Narodowa Agencja Aeronautyki i Przestrzeni Kosmicznej (NASA) opisuje pogodę jako stan atmosfery w danej chwili. Składają się na nią takie parametry jak m.in.: temperatura powietrza, ciśnienie atmosferyczne, zachmurzenie czy opady. Klimat to średni wzór pogodowy w danym regionie w długim okresie, zwykle 30 lat. Jego stan jest ustalany na podstawie wieloletnich pomiarów parametrów atmosferycznych. Obecnie zmiana klimatu polega na wzroście średniej temperatury na Ziemi, czyli na globalnym ociepleniu.
Jednak fakt globalnego ocieplenia nie oznacza, że temperatury w każdym zakątku planety będą jednakowo rosły. Jak podaje NASA:
„Temperatury mogą wzrosnąć o 5 stopni w jednym regionie i spaść o 2 stopnie w innym. Na przykład wyjątkowo mroźne zimy w jednym miejscu mogą być zrównoważone przez wyjątkowo ciepłe zimy w innej części świata. Ogólnie rzecz biorąc, ocieplenie jest większe nad lądami niż nad oceanami, ponieważ woda wolniej absorbuje i uwalnia ciepło (thermal inertia). Ocieplenie może również znacznie różnić się w obrębie określonych mas lądowych i basenów oceanicznych”.
NASA, „World of Change: Global Temperatures”.
Należy podkreślić, że wzrost średniej temperatury na Ziemi wzmacnia prawdopodobieństwo nie tylko długotrwałych upałów i suszy, ale także ekstremalnych zdarzeń pogodowych, takich jak intensywne burze, w tym burze śnieżne i gwałtowne wiatry. Więcej informacji na temat powiązania opadów śniegu i globalnego ocieplenia przeczytasz w naszym artykule.
Wyniki pomiaru temperatur potwierdzają, że nasz klimat się ociepla
W omawianym filmie pada stwierdzenie, że wykresy ukazujące wzrost temperatur są zmanipulowane: „Temperatury miesięczne są ustalane z wybranych paru dni z całego miesiąca, a nie średniej temperatury z każdego dnia. Takie zasady dają pole do popisu, aby ustawić badanie pod wynik […]” (czas nagrania 7:43). Stwierdzenie to nie jest prawdziwe.
Jak podkreśla NASA, w ciągu ostatnich 140 lat metody odczytu temperatury znacznie się polepszyły:
„Przeszliśmy od ręcznego wykonywania niektórych pomiarów do korzystania z zaawansowanej technologii satelitarnej. Dzisiejsze dane dotyczące temperatur pochodzą z wielu źródeł, w tym z ponad 32 tys. lądowych stacji meteorologicznych, balonów pogodowych, radarów, statków i boi, satelitów oraz ochotniczych obserwatorów pogody”.
W całych Stanach Zjednoczonych ponad 900 stacji pogodowych przekazuje dane o m.in. temperaturze nawet 12 razy na godzinę, a średnia miesięczna jest wypadkową temperatur mierzonych każdego dnia.
Obecnie na Ziemi znajduje się wiele niezależnych od siebie organizacji badawczych, które monitorują zmiany temperatur. Do najbardziej znanych należą: NASA, National Oceanic and Atmospheric Administration (NOAA), brytyjskie Meteorological Office’s Hadley Centre czy pochodząca ze stanu Kalifornia w USA organizacja non-profit Berkeley Earth. Każda z wymienionych organizacji posługuje się inną metodą uzyskiwania danych, jednak ich odczyty pokrywają się nie tylko względem siebie, ale również z niezależnymi zestawami danych pochodzących z satelitów i modeli prognozowania pogody.
Po co te nowe podatki?
W filmie wielokrotnie padają stwierdzenia, że globalne ocieplenie ma być pretekstem do wprowadzania podatków, np.: „Tworzenie i nakręcanie tego potwora szkodliwości węgla nie tylko tworzy nowe prawa odgórnie regulujące swobodę ludzi, ale i daje możliwość w niedalekiej przyszłości nakładania na ludzi podatku węglowego […]” (czas nagrania 7:06) lub „W ten sposób próbują wzbudzić uzasadnienie do nowych podatków i podnoszenia rachunków za energię” (czas nagrania 0:16).
Jak podkreśla Europejska Agencja Środowiskowa (EEA) powodem modernizacji obecnych systemów podatkowych jest potrzeba sprostania obecnym wyzwaniom środowiskowym, społecznym i gospodarczym. Według nich wyzwania te obejmują transformację technologiczną, zmiany demograficzne, rosnące nierówności, zmianę klimatu, utratę różnorodności biologicznej i nadmierną konsumpcję zasobów naturalnych.
W Europejskim Zielonym Ładzie podatki zostały uznane za kluczowy element niezbędny do osiągnięcia zamierzonych celów ochrony klimatu, czego konsekwencją może być ich wdrażanie w nadchodzących latach. Dochody z podatków mogłyby wesprzeć przejście na neutralną dla klimatu gospodarkę do 2050 roku i osiągnięcie celów założonych w projekcie (m.in. redukcja emisji gazów cieplarnianych netto o 55 proc. do 2030 roku).
Dlaczego ceny prądu wzrosły?
Projektem mającym za zadanie wspomóc osiągnięcie założeń Europejskiego Zielonego Ładu jest unijny system handlu uprawnieniami do emisji (EU ETS). Polska Agencja Prasowa (PAP) opisuje działanie ETS:
„UE określa całościowy pułap uprawnień do emisji, a przedsiębiorstwa uprawnienia te dostają lub kupują. Pułap jest sukcesywnie obniżany, tak by ilość emisji stopniowo malała. W ramach EU ETS podmioty regulowane kupują lub otrzymują uprawnienia do emisji”.
PAP, „Unijny system handlu uprawnieniami do emisji w pigułce”
Polska, jako kraj członkowski Unii Europejskiej, jest objęta systemem handlu uprawnieniami do emisji, co oznacza, że ma on wpływ na ceny prądu w naszym kraju. Według raportu Uniwersytetu Jagiellońskiego za obecne wysokie ceny energii elektrycznej jest również odpowiedzialny wzrost kosztów zakupu paliw potrzebnych do jej produkcji, czyli węgla kamiennego i gazu ziemnego. Należy podkreślić, że również działania militarne Rosji na terenie Ukrainy bezpośrednio przekładają się na zmiany cen ropy naftowej, węgla czy gazu.
Trudne jest jednoznaczne określenie, jaki wpływ procentowy na cenę prądu w Polsce ma ETS. Szczegółowe informacje dotyczące powiązania systemu z kosztami uzyskania energii elektrycznej opisaliśmy w innej analizie.
Podsumowanie. Dlaczego walka z globalnym ociepleniem jest ważna?
Denializm klimatyczny, czyli zaprzeczanie globalnemu ociepleniu, nie sprawia, że problem zmian klimatu przestaje istnieć. W ostatnich latach kwestia podnoszenia się średniej temperatury na Ziemi stała się poważnym problemem, a żeby maksymalnie obniżyć jej skutki, potrzebne są zdecydowane działania na szczeblu globalnym, regionalnym i krajowym. Jak podkreśla Ministerstwo Klimatu i Środowiska, globalne ocieplenie niesie za sobą szereg problemów społeczno-gospodarczych:
„Wśród istotnych skutków globalnego ocieplenia należy wymienić m.in. ponoszenie wysokich kosztów w obliczu strat wywołanych przez ekstremalne zjawiska pogodowe. Kluczowym aspektem jest również konieczność ponoszenia wydatków na działania adaptacyjne”.
Ministerstwo Klimatu i Środowiska, „Globalne ocieplenie – przyczyny i konsekwencje”
Oznacza to, że jeśli nie powstrzymamy zmian klimatu, to skutki naszych działań, czy raczej ich braku, będą kosztować nas znacznie więcej niż jakiekolwiek podatki.
*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter