Obalamy fałszywe informacje pojawiające się w mediach społecznościowych oraz na portalach internetowych. Odwołując się do wiarygodnych źródeł, weryfikujemy najbardziej szkodliwe przykłady dezinformacji.
Ten artykuł ma więcej niż 3 lata. Niektóre dane mogą być nieaktualne. Sprawdź, jak zmieniała się metodologia i artykuły w Demagogu.
Grypa zabija więcej osób niż COVID-19? Fake news!
Wypowiedź aktorki Bożeny Dykiel o pandemii wprowadza w błąd.
Ten artykuł ma więcej niż 3 lata. Niektóre dane mogą być nieaktualne. Sprawdź, jak zmieniała się metodologia i artykuły w Demagogu.
Grypa zabija więcej osób niż COVID-19? Fake news!
Wypowiedź aktorki Bożeny Dykiel o pandemii wprowadza w błąd.
W sobotę 23 października w programie „Dzień Dobry TVN” wystąpiła aktorka Bożena Dykiel. Większa część rozmowy koncentrowała się na kwestiach związanych z depresją, jednak w pewnym momencie rozmówczyni odbiegła od głównego tematu.
W trakcie nadawanego na żywo programu aktorka stwierdziła, że: „Ostatnie dwa lata to jest walka świata z ludźmi… z bogaczami, którzy chcą nami rządzić. Takie jest moje przeświadczenie”. W mniemaniu aktorki obecnie podejmowane działania są czymś w rodzaju obozu: „Grypa szalała przez tyle lat i mnóstwo ludzi umierało, nawet więcej niż w tej pandemii. A ta pandemia dla nas jest jakimś obozem” – mówiła w programie. Następnie, po próbie sprostowania wypowiedzi przez jedną z prowadzących, Dykiel mimo to podała, że „ja czytałam takie liczby, że się okazało, że na grypę zmarło więcej ludzi niż na pandemię”.
Fragment nagrania zaczął być powielany przez internautów w mediach społecznościowych jako argument za tym, że pandemia jest oszustwem. Jedna z kopii nagrania uzyskała ponad 33 tys. wyświetleń na YouTube. Inna była powielana na Facebooku – w tym przypadku uzyskując 17 tys. wyświetleń. Nie były to jednak wszystkie z dostępnych kopii, które wykorzystywano w przekazach negujących pandemię.
Zestawienie dwóch nieporównywalnych okresów występowania chorób przyczyną manipulacji
Trudno zakładać, że grypa jest bardziej groźna niż COVID-19 tylko na podstawie tego, że zabiła więcej ludzi. W ogólnym sensie od początku ludzkości przez wieki grypa zabiła (podobnie jak wiele innych chorób zakaźnych) więcej osób niż koronawirus SARS-CoV-2.
Zwróćmy jednak uwagę, że COVID-19 jest chorobą, z którą zmagamy się od niespełna dwóch lat, a i tak przyczyniła się ona do jednej z najpoważniejszych pandemii w historii ludzkości. W tym przypadku z pozoru poprawne dane mogły zostać wykorzystane do wyciągnięcia nieprawidłowych wniosków. Takie założenie – obok wypowiedzi zakładającej istnienie światowego spisku i wypowiedziane w kontekście podważania wysiłków podjętych w walce z pandemią – nabiera manipulacyjnego tonu, co wykorzystują środowiska negujące sens walki z pandemią, uważając ją za niegroźną.
To bardzo nieproporcjonalne porównanie, ponieważ istnieje wiele wirusów grypy różniących się zjadliwością, transmisją oraz śmiertelnością, w tym typu A, B, C i D, które od lat trapiły świat. Tak więc potocznie pojmowana grypa to w praktyce dość szeroka grupa wirusów, które – oczywiście w wielu przypadkach także niebezpieczne – kilka razy doprowadzały do pandemii. W przeszłości świat mierzył się z pandemią grypy hiszpanki, grypy azjatyckiej, grypy Hong Kong oraz grypy A/H1N1.
Porównywanie zachorowań spowodowanych grypą, która towarzyszy ludzkości od tysięcy lat, do pandemii COVID-19, która zaczęła się w 2020 roku, jest bezpodstawne. Na podobnej zasadzie można byłoby dokonać wielu absurdalnych porównań, mówiąc na przykład, że Ebola czy inne choroby wykryte nie tak dawno temu nie są tak groźne, bo grypa w historii ludzkości zabiła więcej ludzi.
Tylko w 2020 roku pandemia COVID-19 pochłonęła ponad 1,9 mln ofiar na całym świecie – według danych Światowej Organizacji Zdrowia. To więcej niż roczna liczba zgonów powodowanych grypą (od 290 tys. do 650 tys. zgonów). W samej Polsce pandemia COVID-19 w 2020 roku doprowadziła do ponad 30 tys. potwierdzonych zgonów, a średnia roczna liczba zgonów z powodu grypy wyniosła w ostatnich lat ok. 80 (w horyzoncie pięcioletnim przed pandemią, czyli w latach 2015–2019). Od początku pandemii na całym świecie doszło już do ok. 5 mln zgonów z powodu COVID-19, w tym ponad 70 tys. w Polsce.
Nawet przy założeniu, że dane dla obu chorób są niedoszacowane, widoczna jest między nimi wyraźna dysproporcja, na co składa się wiele czynników, np. inne poziomy transmisji i inna dostępność środków takich jak leki oraz szczepienia. Liczba ofiar z powodu COVID-19 jest ograniczana właśnie dzięki podjętym środkom ostrożności takim jak lockdowny, izolacje i środki dystansowania, podczas gdy krążące wirusy grypy nie są tak kontrolowane, a i tak nie wiążą się z tak wysoką liczbą zgonów jak w przypadku COVID-19. Przez to, że transmisja wirusów grypy na ogół nie jest ograniczana w podobny sposób, powoduje to zdecydowanie większą liczbę zakażeń, niż przy zastosowaniu środków ostrożności.
Naukowcy cały czas badają śmiertelność z powodu COVID-19, ale badacze z Johns Hopkins University podkreślają, że uważa się, iż poziom śmiertelności (w tym przypadku stosunek zgonów do liczby zakażonych) „jest znacznie wyższy (prawdopodobnie 10 razy lub więcej) niż w przypadku większości szczepów grypy”, co w połączeniu z szybkim tempem rozpowszechniania przekłada się na wysoką liczbę ofiar.
Obecną pandemię w lutym 2021 roku umiejscowiono na 9. miejscu najcięższych plag w historii ludzkości. Przykładowo 5 mln ofiar od początku pandemii to więcej niż łączna liczba szacunkowych ofiar spowodowanych przez pandemie grypy azjatyckiej (1,1 mln zgonów), grypy Hongkong (1 mln zgonów) oraz A/H1N1 (151 700–575 400 zgonów), a jednocześnie mniej niż szacunkowa liczba ofiar pandemii grypy hiszpanki (niektóre szacunki mówią o 50 mln zgonów).
Wszystko jest zależne od określonych okoliczności i charakterystyki patogenu. Nie można jednak w sensie ogólnym założyć, że grypa jest groźniejsza niż COVID-19 i na tej podstawie porzucić wysiłki zmierzające do opanowania pandemii. Wirusów grypy jest wiele, a SARS-CoV-2 to jeden z kilku koronawirusów, co sprawia, że nie powinno dokonywać się zbyt szerokich porównań pod tym kątem.
Grypa też może przyjmować poważną postać, ale często zależy to od jej typu
W powszechnej świadomości grypa kojarzy się ze zwykłym sezonowym zachorowaniem, które w zdecydowanej większości przypadków przybiera łagodną postać. Na podstawie niektórych mylących wypowiedzi rozpowszechnianych w sieci można odnieść wrażenie, że skoro grypa towarzyszy nam rok w rok i nie podejmuje się tak poważnych rozwiązań jak w czasie obecnej pandemii COVID-19, to nie są one potrzebne również i teraz. Takie podejście jest jednak bardzo niebezpieczne dla zdrowia publicznego. Nie zawsze bowiem grypa jest chorobą łagodną i niekoniecznie niebezpieczną tylko dla osób starszych.
Grypa również może być niebezpieczną chorobą i w przeszłości także decydowano się na bardziej radykalne kroki, by ograniczyć skalę zachorowań i zgonów, jeżeli wymagała tego sytuacja. W przeszłości ludzkość zmagała się, chociażby ze wspomnianą wcześniej pandemią grypy hiszpanki, która okazała się bardzo groźna. Jak wskazuje Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego PZH – Państwowy Instytut Badawczy w serwisie szczepienia.info: „Wirus hiszpanki był wirusem grypy podobnym do tych wirusów, które stale krążą na świecie”. Ten wirus grypy był jednak inny niż pozostałe: „Wyróżniało go to, że był bardziej zjadliwą odmianą wirusa H1N1. Grypa jest najbardziej niebezpieczna dla osób starszych i bardzo młodych a „hiszpanka” zabijała głównie młodych dorosłych (w tym głównie wyniszczonych trudami wojny żołnierzy), u których dochodziło do groźnych powikłań – zapalenia płuc”. Już wtedy decydowano się na wprowadzanie rozwiązań takich jak izolacja chorych i dystansowanie społeczne, by ograniczyć rozpowszechnianie się zarazy, choć nie wiedziano nawet, że to wirus odpowiadał za zachorowania.
Pandemia grypy hiszpanki minęła dawno temu, ale świat wciąż zmaga się z innymi typami wirusów grypy. Gdy te okazują się szczególnie groźne i zaczynają się rozpowszechniać, wprowadza się rozwiązania mające na celu zahamowanie tego procesu. Tak samo może być w przypadku innych wirusów, których niektóre typy nie będą groźne, a inne natomiast okażą się takimi być. Niezależnie od tego, jak bardzo niebezpieczne są poszczególne szczepy grypy dla ogółu populacji, każdego roku zaleca się przyjmowanie szczepień przeciwko grypie, ponieważ może to uchronić najbardziej zagrożone grupy osób przed śmiercią i powikłaniami z powodu zachorowań.
Podsumowanie
Nie można zakładać, że należy porzucić środki podjęte w walce z pandemią tylko na tej podstawie, że grypa w historii ludzkości pochłonęła więcej ofiar niż COVID-19 w czasie pandemii. COVID-19 to groźna choroba, która pochłonęła wiele ofiar od początku pandemii, stąd też podejmuje się kroki, mające na celu ograniczenie skali zjawiska. Z wiarygodnymi informacjami na temat pandemii można zapoznać się na stronach Światowej Organizacji Zdrowia, Amerykańskiego Centrum ds. Zapobiegania i Kontroli Chorób, Europejskiej Agencji Leków.
*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter