Obalamy fałszywe informacje pojawiające się w mediach społecznościowych oraz na portalach internetowych. Odwołując się do wiarygodnych źródeł, weryfikujemy najbardziej szkodliwe przykłady dezinformacji.
Handel organami rannych żołnierzy w Ukrainie. Sprawdzamy, jakie są fakty
W sieci pojawiły się doniesienia mówiące o tym, że ranni ukraińscy żołnierze, trafiający z pola walki do szpitali, nie są w nich ratowani, lecz traktuje się ich jako dawców organów. Zgodnie z tymi informacjami narządy mają być następnie sprzedawane na czarnym rynku. Doniesienia te dementuje medyk pola walki.
fot. Pexels / TikTok / Modyfikacje: Demagog
Handel organami rannych żołnierzy w Ukrainie. Sprawdzamy, jakie są fakty
W sieci pojawiły się doniesienia mówiące o tym, że ranni ukraińscy żołnierze, trafiający z pola walki do szpitali, nie są w nich ratowani, lecz traktuje się ich jako dawców organów. Zgodnie z tymi informacjami narządy mają być następnie sprzedawane na czarnym rynku. Doniesienia te dementuje medyk pola walki.
ANALIZA W PIGUŁCE
- Na TikToku i na Facebooku pojawiły się informacje o tym, że ranni ukraińscy żołnierze mają być przewożeni do szpitali, gdzie pobiera się od nich narządy, aby je sprzedać na czarnym rynku [czas nagrania 0:00].
- Fałszywe doniesienia o nielegalnym handlu organami w Ukrainie są znanym elementem kampanii dezinformacyjnej Kremla. Nie ma żadnych dowodów na to, że taki proceder ma miejsce (np. 1, 2, 3).
- Damian Duda, medyk pola walki i założyciel Fundacji „W międzyczasie”, w komentarzu dla Demagoga zaznaczył, że wszystkie informacje o rannych są zapisywane w dokumentacji medycznej i nie ma możliwości, by organy żołnierzy były gdziekolwiek sprzedawane.
Wojna w Ukrainie trwa, a wraz z nią w sieci wciąż pojawiają się nowe narracje dezinformacyjne na temat tego kraju i jego rządzących. Na łamach Demagoga na bieżąco opisujemy kolejne przykłady fake newsów.
Pod koniec grudnia na TikToku i na Facebooku opublikowano wypowiedź, w której pojawiły się fałszywe informacje na temat rzekomego handlu organami żołnierzy ukraińskich. W filmie słyszymy: „Ranni żołnierze z frontu są ściągani do szpitali, w których wyspecjalizowani lekarze wyciągają z nich żywe, zdrowe organy: serce, wątrobę, nerki i to trafia na rynek międzynarodowy. To jest sprzedawane. Dopiero później po wyciągnięciu żywych organów z tego rannego ogłasza się rodzinie, że został zabity. […] Więc tam żołnierz nie jest żołnierzem, tam żołnierz jest tylko i wyłącznie numerkiem, który może dać zarobić” [czas nagrania 0:00].
W dalszej części materiału wspomina się również o rzekomym związku Huntera Bidena, syna amerykańskiego prezydenta Joe Bidena, z ukraińskimi firmami pogrzebowymi: „Biden Junior przed wybuchem wojny kupił 8000 firm pogrzebowych. Te firmy pogrzebowe dają przecież Bidenowi Juniorowi olbrzymie zyski. […] Przed wojną zostały wykupione. Przecież oni wiedzieli, w co grają i na czym będzie można zarobić” [czas nagrania 1:10].
Nagranie na TikToku odtworzono ponad 270 tys. razy. Polubiono je ponad 12 tys. razy. W komentarzach nie brak głosów osób, które uwierzyły w informacje przekazywane w filmie [pisownia oryginalna]: „i to cała prawda a u nas cicho nic nie mówią”, „wreszcie ktoś odważył sie powiedziec to co niektórzy wiedza już od dawna” lub „wszyscy politycy niszczą każde społeczeństwo i nie ponoszą za to żadnych odpowiedzialności”.
Handel organami to temat znanej rosyjskiej narracji dezinformacyjnej
To nie pierwszy raz, kiedy w sieci pojawiają się fałszywe przekazy o rzekomym handlu organami, do jakiego miało dochodzić na terenie Ukrainy.
Jak opisał portal EUvsDisinfo, doniesienia o sprzedawaniu narządów za granicę krążą w sieci od 2014 roku (czyli od rosyjskiej aneksji Krymu) i są stałym elementem w dezinformacyjnym orężu Kremla.
Przykładowo: tuż po pełnoskalowej inwazji Rosji na Ukrainę w maju 2022 roku internet obiegły informacje, zgodnie z którymi oficerowie Międzynarodowego Komitetu Czerwonego Krzyża (ICRC) mieli brać udział w nielegalnym poborze narządów od cywilów w Mariupolu. Oskarżenia te okazały się nieprawdziwe.
W kontekście polskiej sfery informacyjnej opisywaliśmy już dezinformujące narracje np. o ukraińskich „fabrykach” dzieci przeznaczonych do pobrania organów czy o ukraińskich żołnierzach przewiezionych do Polski, od których pobrano narządy, a następnie których pochowano na terenie naszego kraju. Żadna z tych informacji nie znalazła potwierdzenia w rzeczywistości.
Ranni żołnierze wykorzystywani jako dawcy organów? Nie ma na to dowodów
W omawianym przez nas materiale pojawia się informacja, że Ukraina ma ściągać rannych żołnierzy z frontu, aby pobrać ich organy, a następnie sprzedać je za granicę [czas nagrania 0:00]. Nie ma dowodów na istnienie takiego procederu.
Zwróciliśmy się z prośbą o komentarz do przedstawicieli Fundacji „W międzyczasie”. Jest to grupa medyków pola walki, która od 2014 roku ratuje żołnierzy walczących w Ukrainie. Odpowiedzi udzielił nam Damian Duda, medyk pola walki i założyciel organizacji. Zapewnił on, że ranni żołnierze otrzymują odpowiednią pomoc mającą na celu ratowanie ich zdrowia i życia:
„Tez prezentowanych w nagraniu nie można potwierdzić żadną sprawą kryminalną prowadzoną w Ukrainie czy poza jej granicami. Od 2014 roku obserwuję proces ewakuacji żołnierzy rannych wskutek walk. Począwszy od zranienia żołnierza na pierwszej linii frontu, wszystko jest zapisywane w dokumentacji medycznej. W przypadku zgonów, które budzą wątpliwość, są prowadzone sekcje zwłok. Nie ma mowy o tym, by organy rannych czy poległych żołnierzy były gdziekolwiek sprzedawane”.
Dalej medyk zaznaczył, że każdy ranny żołnierz może liczyć na pomoc:
„Podobnie sytuacja wygląda w przypadku rannych żołnierzy rosyjskich. Przechodzą oni taki sam proces ewakuacji i są leczeni w taki sam sposób, w jaki są leczeni ranni żołnierze ukraińscy. Przykłady takich działań można zobaczyć na naszym profilu facebookowym czy na platformie X, gdzie pokazujemy, jak ewakuujemy rannych, również rosyjskich”.
Znaczna większość rannych wraca do służby
W lipcu 2024 roku Natalia Kalmykova, ówczesna wiceminister obrony narodowej Ukrainy, przekazała agencji informacyjnej Interfax-Ukraina, że ponad 75 proc. rannych żołnierzy, po okresie rehabilitacji, wraca do służby. Dla tych, których stan nie pozwala na powrót w szeregi wojska, organizowana jest pomoc (np. 1, 2, 3). Doniesienia te potwierdza również Damian Duda:
„O skuteczności ukraińskiego procesu ewakuacji rannych i przywracania do zdrowia personelu walczącego świadczy fakt, że coraz więcej rozwiązań wynikających z pracy medyków pola walki w Ukrainie i w ukraińskiej wojskowej służby jest implementowanych do armii NATO”.
Na postawie powyższych informacji niewłaściwe jest więc stwierdzenie, że rannych żołnierzy ukraińskich się nie ratuje, lecz wykorzystuje jako dawców narządów w celach zarobkowych.
Hunter Biden właścicielem ukraińskich firm pogrzebowych? To fake news
W drugiej części nagrania wypowiadający się mężczyzna odnosi się do rzekomej inwestycji syna Joe Bidena. „Biden Junior przed wybuchem wojny kupił 8000 firm pogrzebowych. Te firmy pogrzebowe dają przecież Bidenowi Juniorowi olbrzymie zyski. […] Przecież oni wiedzieli, w co grają i na czym będzie można zarobić” – słyszymy [czas nagrania 1:10].
Hunter Biden to amerykański prawnik i przedsiębiorca. Na temat jego działalności związanej z Ukrainą już w przeszłości pojawiały się fałszywe informacje, co w maju ub.r. opisywały organizacje factcheckingowe (np. 1, 2, 3).
W latach 2014–2019 syn Joe Bidena zasiadał w zarządzie ukraińskiej firmy Burisma Holdings, zajmującej się eksploatacją ukraińskich złóż gazu ziemnego. Wokół przedsiębiorstwa w 2019 roku wybuchła afera korupcyjna, w którą zaangażowany miał być również Hunter Biden.
W pierwszej połowie 2024 roku w sieci zaczął krążyć krótki materiał wideo, w którym pojawiły się informacje, że firma Burisma Holdings, a zatem i Hunter Biden, zmonopolizowała rynek pogrzebowy w Ukrainie, poprzez wykupienie ponad 8 tys. zakładów. Film został opatrzony logiem BBC, a jako źródło doniesień wskazywał na śledztwo Bellingcat. Jak się jednak okazało, materiał był fałszywy. BBC nie opublikowało takiego nagrania, a Bellingcat wskazał, że narracja ta była częścią zidentyfikowanej przez nich kampanii dezinformacyjnej.
There’s yet another fake video circulating in pro-Kremlin circles that cites non-existent reporting by the BBC and @bellingcat about Hunter Biden monopolising the funeral business in Ukraine by acquiring 8,000 funeral firms.
Neither the BBC nor Bellingcat have reported this. pic.twitter.com/quvtfHLjeH
— Shayan Sardarizadeh (@Shayan86) May 28, 2024
Wspieraj niezależność!
Wpłać darowiznę i pomóż nam walczyć z dezinformacją, rosyjską propagandą i fake newsami.
*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter