Strona główna Fake News Jak promuje się drób? Powielając fake newsy o żywieniu

Jak promuje się drób? Powielając fake newsy o żywieniu

Fundusz Promocji Mięsa Drobiowego wydał ponad 620 tys. na projekt walki z dezinformacją na temat mięsa drobiowego, a sam powiela nieprawdziwe informacje o diecie roślinnej. 

 

Jak promuje się drób? Powielając fake newsy o żywieniu

Fot. Brett Jordan / Pexels / Modyfikacje: Demagog

Jak promuje się drób? Powielając fake newsy o żywieniu

Fundusz Promocji Mięsa Drobiowego wydał ponad 620 tys. na projekt walki z dezinformacją na temat mięsa drobiowego, a sam powiela nieprawdziwe informacje o diecie roślinnej. 

 

FAKE NEWS W PIGUŁCE

Producenci polskiej żywności są jednymi z najczęściej atakowanych celów przez prorosyjską dezinformację w internecie i mediach społecznościowych w 2021 roku” – ogłosił Instytut Badań Internetu i Mediów Społecznościowych (IBIMS). Pod koniec lutego 2022 roku IBIMS opublikował raport, w którym przeanalizowano publikacje nt. polskich producentów żywności w polskojęzycznym internecie i mediach społecznościowych w 2021 roku.

Czytamy w nim, że od 1 stycznia do 31 grudnia 2021 roku miało miejsce celowe osłabienie wizerunku jakościowego polskiej żywności i polskich produktów spożywczych w oczach polskich konsumentów”. Zespół analityków IBIMS przekonuje, że 80 proc. polskich producentów żywności w 2021 roku padło ofiarą dezinformacji. Jak wynika z raportu, przedmiotem ataku są także polscy producenci drobiu i jaj. 

Można wyróżnić dwie kategorie komunikatów zyskujących znaczne zainteresowanie w badanym przedziale czasowym – doniesienia o wycofaniu produktów z powodu skażenia salmonellą oraz treści dotyczące ograniczeń w eksporcie polskich jaj oraz drobiu do poszczególnych państw. Tematy te często generowały podwyższony poziom negatywnego sentymentu wypowiedzi. Uwagę przykuwał również wątek ptasiej grypy”.

Raport „Prorosyjskie zagrożenia dezinformacyjne w kontekście sytuacji komunikacyjnej polskiej żywności”, IBIMS, 28 lutego 2022 roku

IBIMS: Polscy producenci żywności powinni walczyć z dezinformacją

Instytut Badań Internetu i Mediów Społecznościowych zbadał także działania dezinformacyjne wymierzone w polskich producentów żywności w 2022 roku. W tym okresie wykryto 260 publikacji medialnych, powielających fałszywe informacje dotyczące żywności, które zawierały niejasności, mity, półprawdy, a nawet kłamstwa dotyczące polskiej żywności”.

IBiMS przekonuje, że polscy producenci żywności powinni bronić się przed dezinformacją, i rekomenduje skoordynowanie działań rozbijających siatki dezinformacyjne już na etapie ich organizacji i budowy infrastruktury pod ataki wizerunkowe”. Według ekspertów z IBIMS takie działania powinny opierać się m.in. na analizie sieci, edukacji klientów, zwiększonej aktywności działań w mediach społecznościowych i na aktywnej walce z fake newsami.

„Piejo kury piejo”, czyli koniec hejtu drobiu

W czerwcu 2022 roku Fundusz Promocji Mięsa Drobiowego (FPMD) decyduje o realizacji zadania o nazwie Ko-ko koniec hejtu drobiu”, o wartości ponad 620 tys. złotych. 9 listopada 2022 roku Krajowa Federacja Hodowców Drobiu i Producentów Jaj na swoich stronach publikuje zaproszenie do składania ofert na realizację tego projektu. Na przesłanie swoich propozycji potencjalni wykonawcy mają czas do 19 listopada do godz. 10. Projekt ma być realizowany od 21 listopada 2022 roku do 31.07.2023 roku.

Cel projektu zdaje się zbieżny z wcześniejszymi rekomendacjami Instytutu Badań Internetu i Mediów Społecznościowych. zapytaniu ofertowym czytamy (s. 11):

Głównym założeniem projektu jest nawiązanie relacji z użytkownikami Internetu, odpowiedzialnymi za zakupy spożywcze w swoim gospodarstwie domowym. Wejście w interakcję z użytkownikami publikującymi negatywne wpisy na temat drobiu i próby przekonania ich do zmiany opinii przy użyciu stosownych argumentów i ponownego, przychylnego spojrzenia na produkt. Poprzez te działania planowane jest dostarczenie konsumentom potwierdzonych informacji, na temat drobiu, których szukają w Internecie”.

Zapytanie ofertowe dotyczące realizacji zadania – projektu p.n. Przygotowanie i realizację zadania »Ko-ko koniec hejtu z drobiem«”

Centralnym punktem działań ma być powstanie fanpage’u Ko Ko Koniec Hejtu Drobiu, gdzie będą się pojawiały treści na temat zdrowego odżywiania czy wartości prozdrowotnych mięsa drobiowego (s. 11). Celem jest utrzymanie wysokiego poziomu konsumpcji drobiu w Polsce” (s. 12). Działania obejmują także wyszukiwanie treści obraźliwych, kłamliwych i hejterskich na kontach osobowych oraz na profilach firm i instytucji” oraz publikacja odpowiedzi na negatywne komentarze (s. 11). 

Warto zaznaczyć, że działania promocyjne branż producentów żywności, w tym drobiu są naturalne i same w sobie nie budzą krytyki.

Wadium, dokumenty, kreacja filmu i projekt postów na Facebooku

Podmioty, które chciały wziąć udział w konkursie ofert, były zobowiązane (wersja zarchiwizowana) – poza wpłaceniem wadium i dostarczeniem odpowiednich dokumentów – przygotować scenariusz filmu obalającego mity na temat drobiu oraz projekty graficzne trzech postów na Facebook (s. 5), które były przedmiotem oceny.

Krajowa Federacja Hodowców Drobiu i Producentów Jaj wyłoniła zwycięzcę, którym został Instytut Badań Internetu i Mediów Społecznościowych. Wyniki zostały opublikowane na stronie Federacji 29 listopada 2022 roku, czyli 8 dni po terminie, kiedy pierwotnie projekt miał rozpocząć swoją realizację.

Krzysztof Izdebski: Termin wydaje się dość krótki, by zagwarantować konkurencyjność ofert

Tryb wyboru IBIMS niepokoi Krzysztofa Izdebskiego, prawnika i aktywistę specjalizującego się w prawnych i praktycznych aspektach dostępu do informacji publicznej i w przeciwdziałaniu korupcji, obecnie eksperta Fundacji BatoregoOpen Spending EU Coalition.

Określony termin faktycznie wydaje się dość krótki, by zagwarantować konkurencyjność ofert. Zresztą z tych informacji, które są na stronie, nie wynika, ile tych ofert faktycznie było, a jeśli były, to jak zostały ocenione” – napisał Krzysztof Izdebski w odpowiedzi na pytanie Demagoga.

Ekspert zwraca uwagę, że nie ma regulacji, które jednoznacznie by rozstrzygały, jaki czas powinni otrzymać zainteresowani na przygotowanie takiej oferty,

W tym przypadku, regulacje mówią tylko o tym, że postępowanie musi być konkurencyjne. Oznacza to m.in. że powinno być wystarczająco dużo czasu na przygotowanie oferty. Możemy się – jako dobrą praktykę powoływać na prawo zamówień publicznych (tam standardowy termin to 35 dni) lub ustawę o działalności pożytku publicznego, gdzie organizacja społeczna powinna mieć minimum 21 dni na przygotowanie wniosku konkursowego”.

Krzysztof Izdebski w komentarzu dla Demagoga

Realizacja projektu

Pierwszy post na projektowym fanpage’u Ko Ko Koniec Hejtu Drobiu pojawił się 8 lutego 2023 roku. Jego treść brzmiała: „Stop! Zatrzymaj scrollowanie i odpowiedz na pytanie: Czy jesteś w stanie wyobrazić sobie świat bez mięsa? My też nie! Dlatego tu jesteśmy – by przywrócić mięsu drobiowemu renomę, którą straciło przez fake newsy i powielające się mity. Chcemy uświadamiać i szerzyć prawdę!”.

Zrzut ekranu z Facebookowego profilu Ko Ko Koniec Hejtu Drobiu. Przedstawia talerz z ziemniakami i tabletkami. Liczba reakcji: 125, liczba komentarzy: 55, liczba udostępnień: 7.

Źródło: Facebook.com

 Czy środki finansowe, które otrzymał Fundusz Promocji Mięsa Drobiowego, faktycznie zostały wykorzystane do „uświadamiania i szerzenia prawdy”? Poniżej znajdziesz dowody na to, że stało się odwrotnie: wiele treści publikowanych przez Fundusz to dezinformacja. 

Zanim przejdziemy do analizy poszczególnych twierdzeń, podkreślmy jedną kwestię: celem tego tekstu nie jest wykazanie, która dieta (mięsna czy bezmięsna) jest zdrowsza. Nie jest nim też krytykowanie mięsa drobiowego jako składnika diety. Przeciwnie, drób może być elementem dobrze zbilansowanego, zdrowego żywienia. Ale nie musi. Prawidłowo zaplanowane posiłki nie muszą zawierać mięsa, w tym mięsa drobiowego.

FPMD wykorzystał swoją kampanię nie do promowania pozytywnych cech odżywczych, które drób posiada, lecz do szerzenia fałszywych informacji na temat diet niezawierających mięsa oraz produkcji roślinnej.

Dla większego porządku podzieliliśmy najbardziej dezinformujące twierdzenia publikowane na profilu na dwie kategorie:

  • twierdzenia fałszywe,
  • twierdzenia, którym brakuje prawidłowego kontekstu.

Fałszywe twierdzenia publikowane na profilu Funduszu Promocji Mięsa Drobiowego

2 marca 2023 roku na profilu opublikowano post, w którym napisano: „rezygnacja z MIĘSA = rezygnacja z WAŻNYCH składników odżywczych‼️ Efekt? Niezbędna suplementacja”. Do powyższej treści dodano grafikę przedstawiającą miskę pełną tabletek wraz z opisem: „Babciu, a wrzuciłaś mi tu żelazo? Oczywiście wnusiu”.

Zrzut ekranu z Facebookowego profilu Ko Ko Koniec Hejtu Drobiu. Przedstawia miskę pełną tabletek. Liczba reakcji: 429, liczba komentarzy: 132, liczba udostępnień: 26.

Źródło: Facebook.com

Centralne twierdzenie zawarte w tym poście brzmi: osoby, które rezygnują z mięsa, automatycznie pozbawiają się możliwości pozyskiwania ważnych składników diety z pożywienia i nie mają innego wyjścia – muszą przyjmować suplementy. To nieprawda.

Zacznijmy od tego, że sama rezygnacja z mięsa nie musi oznaczać wykluczenia z diety produktów pochodzenia zwierzęcego. Część osób decyduje się, by nie jeść tkanki mięśniowej ssaków i ptaków, ale spożywa ryby, a inni wykluczają z diety wszystkie zwierzęta, ale konsumują nabiał lub jaja.

Niezależnie od tego, czy dieta jest wegańska (same produkty roślinne), bezmięsna, czy zawierająca mięso – w każdym z tych wypadków może być źle skomponowana, a więc niezdrowa, lub dobrze zbilansowana, a więc zdrowa.

Rezygnacja z mięsa oznacza konieczność przyjmowania żelaza? Nieprawda

W przytoczonym powyżej poście nie tylko napisano: „rezygnacja z MIĘSA = rezygnacja z WAŻNYCH składników odżywczych”, ale też zamieszczono grafikę. Przedstawia ona miskę pełną tabletek i towarzyszy jej opis: „Babciu, a wrzuciłaś mi tu żelazo? Oczywiście wnusiu”.

Żelazo jest składnikiem, który można pozyskać zarówno z tkanek zwierzęcych (np. z drobiu, sardynek, wątroby, owoców morza), jak i z surowców roślinnych (z soczewicy, fasoli, szpinaku, pomidorów, orzechów, nasion, gorzkiej czekolady).

Żelazo pozyskiwane z tkanek zwierzęcych ma tzw. postać hemową, a z surowców roślinnych – niehemową. Ta pierwsza postać ma lepszą przyswajalność. Jak to się przekłada na zaspokojenie dobowego zapotrzebowania na ten składnik?

Z bazy danych Nutritional Value, opierającej swoje wyliczenia na Food Data Central (Centrum Danych o Żywności), wynika, że aby zaspokoić dzienne zapotrzebowanie na żelazo z wykorzystaniem samych surowców roślinnych, należy spożyć np.:

Roślinne źródła żelaza zaleca się spożywać razem produktami bogatymi w witaminę C (np. z papryką, pomidorami, brokułami, kapustą, ziemniakami), ponieważ poprawia ona przyswajalność żelaza.

Dla porównania: by zaspokoić dobowe zapotrzebowanie na żelazo samym mięsem drobiowym, należałoby zjeść tkankę mięśniową z ok. 12,5 nóg kurczaka.

Roślinne zamienniki nie „skazują” na suplementy

W treści innego posta, opublikowanego 24 lutego 2023 roku na profilu Ko Ko Koniec Hejtu Drobiu, czytamy: „jeśli wymieniasz mięso na roślinne zamienniki, skazujesz się na uzupełnianie niezbędnych suplementów”. Na grafice wymieniono:

  • „komplet niezbędnych aminokwasów,
  • witaminy A, E, C, B, B12,
  • żelazo,
  • cynk,
  • magnez,
  • potas”.
Zrzut ekranu z Facebookowego profilu Ko Ko Koniec Hejtu Drobiu. Przedstawia talerz z posiłkiem roślinnym, a obok miseczkę pełną tabletek, od której prowadzą strzałki do nazw różnych witamin i składników pożywienia. Napis na grafice głosi: „zdrowie w pigułce?”. Liczba reakcji: 57, liczba komentarzy: 22.

Źródło: Facebook.com

To nieprawda, że wymiana mięsa na roślinne zamienniki „skazuje” na suplementację (np. 1, 2, 3, 4). Wymienione powyżej związki i pierwiastki (np. 1, 2, 3, 4) można pozyskać ze źródeł innych niż mięso. Co więcej, niektóre z witamin wymienionych w poście występują przede wszystkim w roślinach, a w mięsie stwierdza się albo ich niewielkie ilości (np. witamina A), albo nie ma ich tam wcale (np. witamina C).

Osoby rezygnujące z mięsa muszą suplementować witaminę A? Fałsz!

Mięso nie jest dobrym źródłem witaminy A. Przeciwnie, organizacje zajmujące się żywieniem, zdrowiem publicznym oraz edukacją dietetyczną rekomendują (1, 2, 3), by pozyskiwać witaminę A (a dokładniej – betakaroten) m.in. z:

  • zielonych warzyw liściastych, takich jak: jarmuż, szpinak, brokuł,
  • żółtych i pomarańczowych owoców i warzyw: pomarańczy, dyni, marchwi, batatów, pomidorów, papryki, mango,
  • wątroby wołowej, olejów rybnych, mleka, jaj.

Przykładowo, w 100 g gotowanego mięsa z nogi kurczaka znajduje się ok. 6,63 µg witaminy A, a pierś kurczaka w zasadzie w ogóle jej nie zawiera. Dla porównania: 100 g marchwi ma w swoim składzie ok. 835 mg witaminy A.

Tym samym, aby zaspokoić dzienne zapotrzebowanie na witaminę A, wystarczy spożyć ok. 2 średnie marchewki (przy założeniu, że z żadnego innego źródła nie pozyskamy tej witaminy). Żeby pokryć to samo zapotrzebowanie samym drobiem, trzeba by było zjeść mięso z ok. 50 nóg kurczaka.

Rezygnacja z mięsa oznacza konieczność suplementowania witaminy E? Fałsz!

Mięso nie jest też dobrym źródłem witaminy E. To roślinne surowce, a nie produkty pochodzenia zwierzęcego stanowią najbogatsze źródło witaminy E.

Organizacje zajmujące się zdrowiem publicznym oraz edukacją dietetyczną rekomendują (1, 2, 3), by pozyskiwać tę witaminę przede wszystkim:

  • z olejów: z kiełków pszenicy, słonecznikowego, szafranowego, sojowego,
  • z nasion: z ziaren słonecznika, migdałów, orzechów,
  • z warzyw:  botwinki, kapusty, szpinaku, dyni, papryki, szparagów czy z mango.

Przykładowo, w 100 g gotowanej piersi kurczaka znajduje się ok. 0,33-0,37 mg witaminy E, a w 100 g gotowanego mięsa z nogi kurczaka – zaledwie ok. 0,17 mg witaminy E. Dla porównania: 100 g oleju słonecznikowego zawiera ok. 41-68,5 mg witaminy E.

To oznacza, że aby zaspokoić dzienne zapotrzebowanie na witaminę E, wystarczy spożyć ok. 2,5 łyżki oleju słonecznikowego (przy założeniu, że z żadnego innego źródła nie pozyskamy tej witaminy). Aby natomiast pokryć to zapotrzebowanie mięsem drobiowym, trzeba by było zjeść mięso z ok. 50 nóg kurczaka.

Osoby niejedzące mięsa muszą przyjmować witaminę C? Fałsz!

Mięso drobiowe nie zawiera witaminy C. Nie da się stąd pozyskać tego składnika.

Rekomendacje wskazują (1, 2, 3), by przyjmować tę witaminę przede wszystkim:

  • z owoców: z pomarańczy, kiwi, cytryn, grejpfrutów, truskawek,
  • z warzyw: papryki, pomidorów, brokułów, brukselek, kapusty, kalafiora, ziemniaków.

Aby zaspokoić dzienne zapotrzebowanie na witaminę C, wystarczy spożyć:

Rezygnacja z mięsa oznacza konieczność przyjmowania cynku? Fałsz

Rekomendowane (1, 2, 3) źródła cynku to zarówno surowce roślinne, jak i produkty pochodzenia zwierzęcego. Do tych pierwszych należą m.in.:

  • warzywa strączkowe,
  • orzechy, nasiona,
  • produkty pełnoziarniste, pełnozbożowe.

Wśród produktów pochodzenia zwierzęcego do dobrych źródeł cynku należą natomiast m.in.: owoce morza, wołowina, drób, wieprzowina.

Aby zaspokoić dzienne zapotrzebowanie na cynk produktami roślinnymi, należy spożyć np.:

Aby osiągnąć ten sam cel, spożywając sam drób, należałoby zjeść mięso z ok. 4 nóg kurczaka.

Tylko mięso jest źródłem magnezu? Fałsz!

Również magnez może być z powodzeniem pozyskiwany z produktów roślinnych. Dobrymi roślinnymi źródłami tego składnika są np.:

  • nasiona i orzechy: migdały, orzeszki ziemne, nerkowce, nasiona dyni,
  • masło orzechowe,
  • soja,
  • gorzka czekolada,
  • brązowy ryż,
  • banany,
  • rodzynki.

Aby zaspokoić dzienne zapotrzebowanie na magnez samymi produktami roślinnymi, należy spożyć np.:

Dla porównania: zaspokojenie tego samego zapotrzebowania za pomocą samego drobiu oznaczałoby konieczność spożycia mięsa z ok. 20 nóg kurczaka.

Osoby rezygnujące z mięsa muszą suplementować potas? Fałsz

Potas jest składnikiem diety, który najłatwiej jest pozyskać z surowców roślinnych, a nie – z produktów pochodzenia zwierzęcego. Dobrymi źródłami potasu są np. (1, 2):

  • rodzynki,
  • fasola, soczewica,
  • pomidory,
  • szpinak,
  • brokuły,
  • botwinka,
  • banany.

Aby zaspokoić dobowe zapotrzebowanie na potas samymi surowcami roślinnymi,  należy spożyć np.:

Zaspokojenie tego samego zapotrzebowania na potas samym drobiem oznaczałoby konieczność spożycia mięsa z ok. 25 nóg kurczaka.

Tezy, w których brakuje prawidłowego kontekstu

Wśród twierdzeń udostępnianych na profilu znalazły się również takie, którym brakuje prawidłowego kontekstu. Najważniejsze z nich dotyczą aminokwasów oraz witamin z grupy B.

Tylko mięso zawiera niezbędne aminokwasy? W tym stwierdzeniu brakuje prawidłowego kontekstu

Aminokwasy są ważnymi składnikami pożywienia, ponieważ to z nich organizm tworzy własne białka. Ustrój człowieka potrafi wytworzyć sam niektóre związki tego typu, inne musi przyjmować wraz z dietą. Te kluczowe zewnątrzpochodne (inaczej: egzogenne) aminokwasy można pozyskać nie tylko z tkanki mięśniowej ssaków.

Surowce roślinne również zawierają aminokwasy egzogenne, ale spożywając same rośliny, warto korzystać z różnych ich źródeł – tak, aby mieć pewność, że organizm otrzymuje pełen komplet aminokwasów. Takie urozmaicenie w diecie jest zresztą zalecane zarówno osobom spożywającym mięso, jak i niejedzącym go.

Dobrymi roślinnymi źródłami aminokwasów egzogennych są:

  • soja,
  • komosa,
  • gryka,
  • orzechy, nasiona i strączki.

Jak widać, rezygnacja z mięsa nie jest równoznaczna z koniecznością suplementowania aminokwasów.

Tylko mięso jest źródłem witamin z grupy B? Brak prawidłowego kontekstu

Do witamin z grupy B zalicza się wiele odmiennych związków, które są ważne dla prawidłowego funkcjonowania organizmu.

Organizacje zajmujące się zdrowiem publicznym oraz edukacją dietetyczną rekomendują (1, 2, 3), by pozyskiwać te witaminy przede wszystkim:

  • z produktów zbożowych: z płatków owsianych, jęczmiennych, jaglanych, pieczywa pełnoziarnistego, kaszy gryczanej,
  • z nasion i orzechów, np. z pestek słonecznika, 
  • z produktów strączkowych: z grochu, fasoli, soi,
  • z drożdży,
  • z mleka i przetworów mlecznych,
  • z ryb: z pstrąga, łososia, makreli, śledzia, dorsza,
  • z warzyw: z marchewki, szpinaku, ziemniaków, kapusty, szpinaku,
  • z wątroby wołowej i wieprzowej, mięsa (w tym drobiowego).

Zawartość w produktach poszczególnych witamin z grupy może się bardzo różnić, ponieważ każda z tych substancji jest inna.

Np. w odniesieniu do witaminy B9 najlepszym źródłem są surowce roślinne, natomiast witamina B12 występuje niemal wyłącznie w produktach pochodzenia zwierzęcego.

I tej właśnie witaminie – B12 poświęćmy więcej uwagi.

Zrzut ekranu z Facebookowego profilu Ko Ko Koniec Hejtu Drobiu. Przedstawia kieszeń w spodniach, z której wystaje opakowanie tabletek. Liczba reakcji: 160, liczba komentarzy: 55, liczba udostępnień: 7.

Źródło: Facebook.com

Witamina B12 a mięso drobiowe – brak odpowiedniego kontekstu

Witamina B12 może być z łatwością pozyskiwana ze źródeł innych niż tkanka mięśniowa ssaków i ptaków, np:

  • z ryb i owoców morza,
  • z jaj,
  • z nabiału.

Natomiast osobom, które spożywają wyłącznie surowce roślinne, zaleca się, by uzupełniały swoją dietę dodatkowymi źródłami witaminy B12. Mogą być nimi produkty wzbogacone w tę witaminę (np. drożdże, płatki śniadaniowe) lub suplementy diety.

Skoro osoby niejedzące produktów pochodzenia zwierzęcego faktycznie powinny suplementować witaminę B12, to dlaczego uznajemy, że tezy Funduszu Promocji Drobiu nie podają prawidłowego kontekstu?

Po pierwsze, dlatego, że jest to jedyna ważna dla człowieka witamina, która nie występuje naturalnie w roślinach, a w treściach udostępnianych na Ko Ko Koniec Hejtu Drobiu zbudowano narrację wokół wielu składników. W tym takich, które nie występują w mięsie, a za to są obecne w dużych ilościach w roślinach (np. witamina C).

Po drugie, dlatego, że rekomendacje dotyczące suplementowania substancji nie zawsze dotyczą wyłącznie wegan. Np. z badań wynika, że osoby żyjące na słabo nasłonecznionych szerokościach geograficznych powinny rozważyć suplementację witaminy D, niezależnie od stosowanej diety.

Po trzecie, dlatego, że treści postów Ko Ko Koniec Hejtu Drobiu stwarzają wrażenie fałszywej alternatywy: albo mięso, albo niezdrowa dieta. Rzeczywistość jest bardziej złożona, a dieta może być nieprawidłowo zbilansowana zarówno, gdy zawiera mięso, jak i wtedy, gdy jest go pozbawiona.

Kto płaci za (ko)niec hejtu drobiu?

Publikacje przygotowywane na fanpage’u Ko Ko Koniec Hejtu Drobiu są finansowane ze środków Funduszu Promocji Mięsa Drobiowego. To – obok np. Funduszu Promocji Mięsa Wieprzowego / Wołowego / Końskiego / Ryb / Roślin Oleistych – jeden z dziesięciu funduszy powołanych w 2009 roku ustawą o funduszach promocji produktów rolno-spożywczych. Ich zadaniem jest wspieranie marketingu rolnego, wzrostu spożycia oraz promocji produktów rolno-spożywczych.

W 2022 roku sam Fundusz Promocji Mięsa Drobiowego został wsparty kwotą ponad 23 mln zł. W planie finansowym FPMD na 2022 rok poza projektem „Ko-ko koniec z hejtem drobiu” (ponad 620 tys. zł) znalazło się także m.in. wsparcie na „Dożynki Prezydenckie” (ponad 158 tys. zł) czy na Promocję drobiu z wykorzystaniem 150 Influencerów Marketingu” (ponad 690 tys. zł).

Wsparcie Funduszu Promocji Mięsa Drobiowego nie jest dobrowolne. Środki w wysokości 0,1 proc. wartości drobiu zobowiązani są wpłacać przedsiębiorcy prowadzący działalność gospodarczą w zakresie uboju drobiu oraz eksporterzy żywego drobiu (s. 6).

Fundusz Promocji Mięsa Drobiowego dyskredytuje siostrzane fundusze

Jak wykazaliśmy powyżej, Fundusz Promocji Mięsa Drobiowego w swojej kampanii na Facebooku dyskredytuje (1, 2, 3) dietę bezmięsną. Warto jednak zwrócić uwagę na to, że profil Ko Ko Koniec Hejtu Drobiu oczernia również samą produkcję roślinną, Można to zobaczyć np. w tych postach (1, 2, 3):

Zrzut ekranu z Facebookowego profilu Ko Ko Koniec Hejtu Drobiu. Dotyczy rzekomej „zmowy milczenia” produkcji zamienników mięsa. Liczba reakcji: 302, liczba komentarzy: 71, liczba udostępnień: 12.

Źródło: Facebook.com

Zrzut ekranu z Facebookowego profilu Ko Ko Koniec Hejtu Drobiu. Dotyczy „wzmożonego rolnictwa i produkcji roślinnej” i przedstawia grafikę z płonącymi polami. Liczba reakcji: 63, liczba komentarzy: 15, liczba udostępnień: 1.

Źródło: Facebook.com

Zrzut ekranu z Facebookowego profilu Ko Ko Koniec Hejtu Drobiu. Ukazuje talerz z jedzeniem, a w tle ścięte drzewa. Liczba reakcji: 411, liczba komentarzy: 212, liczba udostępnień: 7.

Źródło: Facebook.com

Jak wykazaliśmy, Fundusz Promocji Mięsa Drobiowego działał na rzecz czarnego PR-u produkcji roślinnej (1, 2, 3). Tymczasem, zarówno fundusz drobiu, jak i fundusze wspierające produkcję roślinną:

  • Funduszu Promocji Ziarna Zbóż i Przetworów Zbożowych,
  • Funduszu Promocji Owoców i Warzyw,
  • Funduszu Promocji Roślin Oleistych

należą do tego samego Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa, regulowanego treścią tej samej ustawy.

*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter

Pomóż nam sprawdzać, czy politycy mówią prawdę.

Nie moglibyśmy kontrolować polityków, gdyby nie Twoje wsparcie.

Wpłać