Obalamy fałszywe informacje pojawiające się w mediach społecznościowych oraz na portalach internetowych. Odwołując się do wiarygodnych źródeł, weryfikujemy najbardziej szkodliwe przykłady dezinformacji.
Jerzy Zięba mówi o depopulacji przy użyciu mRNA – to fake news
Internetowy twórca znany z rozpowszechniania kontrowersyjnych treści opublikował materiał na temat działania szczepień przeciw COVID-19. Tym razem wskazał, że mRNA to „depopulacja w imię nauki”. Przyglądamy się temu w naszym tekście.
fot. Facebook / Modyfikacje: Demagog
Jerzy Zięba mówi o depopulacji przy użyciu mRNA – to fake news
Internetowy twórca znany z rozpowszechniania kontrowersyjnych treści opublikował materiał na temat działania szczepień przeciw COVID-19. Tym razem wskazał, że mRNA to „depopulacja w imię nauki”. Przyglądamy się temu w naszym tekście.
ANALIZA W PIGUŁCE
- W tej analizie przyglądamy się ostatniej aktywności internetowego publicysty na facebookowym profilu Ukryte Terapie – Jerzy Zięba. W jednym z wpisów na Facebooku zareklamował swój tekst na temat szczepień mRNA. Jak wskazał, mRNA to „depopulacja w imię nauki”, czym odwołał się do spiskowych narracji na temat szczepień.
- Wbrew słowom Jerzego Zięby wszystkie dostępne szczepionki mRNA przeciw COVID-19 odznaczają się bezpieczeństwem i skutecznością. Ich celem jest wywołanie odpowiedzi immunologicznej organizmu w taki sposób, by nauczył się on bronić na wypadek zetknięcia z koronawirusem SARS-CoV-2.
- Zgodnie z danymi Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) od 2020 roku do końca 2023 roku na całym świecie podano 13,6 mld dawek szczepionek, a populacja zaszczepionych wyniosła 67 proc. Gdyby szczepienia mRNA miały prowadzić do depopulacji, to miałoby to wyraźny wpływ na liczbę ludzi w poszczególnych lokalizacjach – np. w Unii Europejskiej i w USA, gdzie takie preparaty stosowano powszechnie.
Kontrowersje wokół Jerzego Zięby i pozwy za krytykę
Jerzy Zięba to publicysta i autor książek na temat medycyny alternatywnej, którego działalność wielokrotnie komentowano w mediach (1, 2, 3) – głównie ze względu na to, że rozpowszechnia on tezy niezgodne z wiedzą naukową. Dużo szerzej opisywaliśmy jego aktywność w specjalnej analizie powstałej na podstawie obszernego śledztwa dotyczącego powiązanych z nim biznesów, które przeprowadzono w ramach współpracy Stowarzyszenia Demagog z redakcją Frontstory.pl.
Publicysta nieraz walczył o wyciszenie swoich krytyków przy wykorzystaniu tzw. SLAPP (strategicznych sporów sądowych przeciwko uczestnictwu publicznemu). W 2021 roku pozwał on wydawnictwo Termedia za nazwanie go mianem „znachora”, ale finalnie przegrał sprawę. Propagator medycyny alternatywnej wytoczył też proces przeciwko Marcelowi Kiełtyce – członkowi naszej redakcji – za nazwanie go „szarlatanem”. Pod koniec sierpnia 2024 roku Sąd Okręgowy w Warszawie orzekł, że ze względu na aktywność Zięby można go nazywać w ten sposób i jest to „umiarkowaną i uzasadnioną krytyka wyrażoną w sposób bardzo łagodny”.
Jednak pomimo wielu słów krytyki nie zapowiada się, by Jerzy Zięba zamierzał zrezygnować ze swojej działalności, która przynosi mu finansowe zyski. Niezrażony, zapowiada swój udział w kontrowersyjnej konferencji pt. „Czego ci lekarz nie powie”, organizowanej w październiku br. przez czasopismo „HARMONIA”. Wystąpią na niej postacie znane z rozpowszechniania antynaukowych tez, m.in. Jerzy Jaśkowski i Andrzej Frydrychowski – lekarze zawieszeni w prawie wykonywania zawodu.
Teorie spiskowe na temat szczepień przeciw COVID-19 w natarciu
Przy okazji promocji konferencji Jerzy Zięba postanowił też poinformować odbiorców o swoim najnowszym artykule na temat działania szczepień mRNA. Jak wskazywał nagłówek, mRNA to „depopulacja w imię nauki”.
Depopulacja z użyciem mRNA – ta teoria spiskowa nie jest prawdziwa
Jerzy Zięba pisze o tym, że „mRNA to depopulacja w imię nauki”, czym nawiązuje w swoim wpisie z 30 sierpnia do pandemicznych teorii spiskowych, które głosiły, że ze względu na zastosowanie szczepionek przeciw COVID-19 liczba ludzi na świecie zacznie spadać. Jednak przedstawiona narracja konspiracyjna jest niezgodna z faktami i wprowadza w błąd na temat bezpieczeństwa szczepień opartych na technologii mRNA.
W Unii Europejskiej i w USA najczęściej stosowanymi szczepionkami przeciw COVID-19 były te od koncernów Pfizer/BioNTech i Moderna. To preparaty oparte na antygenie przygotowanym w postaci białka kodowanego przez mRNA, które „uczy” organizm, jak wytworzyć przeciwciała zdolne do walki z SARS-CoV-2.
Efekty uboczne po szczepieniu ustępują zwykle w ciągu kilku dni od momentu przyjęcia preparatu. Zazwyczaj są łagodne oraz przemijające – nie ma dowodów na to, by negatywne działania były odłożone w czasie (np. w perspektywie kilkuletniej).
Zgodnie z danymi Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) od 2020 roku do końca 2023 roku na całym świecie podano 13,6 mld dawek, a populacja zaszczepionych wyniosła 67 proc. Gdyby szczepienia miały prowadzić do depopulacji, to miałoby to wyraźny wpływ na liczbę ludzi w poszczególnych lokalizacjach – m.in. we wspomnianej Unii Europejskiej (73 proc. zaszczepionych do 05.10.2023) i w USA (67,5 proc. zaszczepionych do 09.05.2023). W praktyce szczepienia ratują życie.
Z danych opublikowanych w 2022 roku na łamach „The Lancet” wynika, że tylko w ciągu pierwszego roku stosowania zapobiegły nawet do 19,8 mln zgonów z powodu COVID-19.
„Szczepionki przeciwko COVID-19 podano setkom milionów ludzi na całym świecie, a ich bezpieczeństwo jest monitorowane na bieżąco. Długoterminowe dane dotyczące bezpieczeństwa szczepionek przeciwko COVID-19 są bardzo uspokajające. Dostępne są dane z badań przeprowadzonych na tysiącach ochotników oraz z masowych kampanii szczepień przeprowadzonych na całym świecie na przestrzeni ponad dwóch lat. Co więcej, monitorowanie bezpieczeństwa szczepionek wykazuje, że wszelkie skutki uboczne występują zazwyczaj w ciągu dwóch miesięcy od szczepienia”.
Bezpieczeństwo szczepionek przeciw COVID-19 – jakie jest?
Jerzy Zięba opiera swoją teorię o depopulacji na tym, że rzekomo „po podaniu czegoś, co się nazywa mRNA, organizm jest ZMUSZONY do wytwarzania białka koxxxwego, które jak wiemy jest chorobotwórcze” [pisownia oryginalna]. W dalszej części pyta retorycznie: „Kto o zdrowych zmysłach podałby sobie czy komuś substancję, która w organizmie człowieka wywołałaby powstanie białka chorobotwórczego?” – jednak i ta koncepcja zawiera fałszywe informacje.
Podane mRNA oraz białko wytworzone w procesie szczepienia nie są „chorobotwórcze”, ponieważ zostały odpowiednio dostosowane i zmodyfikowane. Ich celem jest wywołanie odpowiedzi immunologicznej organizmu w taki sposób, by nauczył się on bronić na wypadek zachorowania. Zgodnie z mechanizmem przedstawianym w publikacji inicjatywy Nauka przeciw pandemii pt. „Szczepienia przeciw COVID-19. Innowacyjne technologie i efektywność” szczepionka mRNA wykorzystuje kwas rybonukleinowy (RNA) jako „matrycę do produkcji białek wirusowych, które mają wywołać produkcję przeciwciał” (s. 10).
Po szczepieniu mRNA jest transportowane do komórki, gdzie następnie „przekazuje informację” o konieczności wytworzenia określonego białka. Zadaniem szczepionki mRNA jest przekazanie komórkom „instrukcji”, jak wytworzyć białka, przeciwko którym układ odpornościowy nauczy się bronić. W ten sposób ma on walczyć z patogenem w przypadku zetknięcia się z nim. Białko powstałe po szczepieniu ma imitować tzw. białko kolczaste, czyli element koronawirusa SARS-CoV-2 pozwalający przyczepiać mu się do komórki i wnikać do jej wnętrza. Przy czym, co istotne, nie jest ono dokładnie tym samym co w przypadku SARS-CoV-2, ponieważ zostało odpowiednio zmodyfikowane, aby zapewnić bezpieczeństwo.
Wszystkie leki i szczepionki muszą przejść skomplikowane badania, w których potwierdzi się ich bezpieczeństwo i skuteczność. Obecnie te badania obejmują: badania przedkliniczne, badania kliniczne (I, II i III faza) oraz tzw. badania porejestracyjne, w których obserwuje się efekty działania preparatów po ich wprowadzeniu na rynek. Na podstawie badań i obserwacji można wskazać, że rzadkich przypadkach szczepionki – jak wszystkie inne preparaty medyczne – mogą prowadzić do ciężkich efektów ubocznych, jednak korzyści z ich stosowania przewyższają znane ryzyko.
Wspieraj niezależność!
Wpłać darowiznę i pomóż nam walczyć z dezinformacją, rosyjską propagandą i fake newsami.
*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter