Strona główna Fake News Monika Olejnik bohaterką scamu – wykorzystano jej wizerunek

Monika Olejnik bohaterką scamu – wykorzystano jej wizerunek

Przerobione zdjęcie dziennikarki posłużyło do próby oszustwa. 

Screenshot scamu z Facebooka. Przerobione zdjęcie Moniki Olejnik z krwią pod nosem.

fot. Facebook / Modyfikacje: Demagog

Monika Olejnik bohaterką scamu – wykorzystano jej wizerunek

Przerobione zdjęcie dziennikarki posłużyło do próby oszustwa. 

FAKE NEWS W PIGUŁCE

  • Na Facebooku pojawiły się posty (1, 2) ze zdjęciami Moniki Olejnik i z informacją, że dziennikarka „wypowiedziała słowa, które nie powinny paść w telewizji na żywo”. 
  • Linki zamieszczone w postach (1, 2) prowadzą pod adresy, które zostały zidentyfikowane przez zespół CERT Polska jako niebezpieczne.
  • Na jednym ze zdjęć kobieta wygląda na ranną, z jej twarzy spływa krew, ma też podbite oko. Fotografia ta została przerobiona przez oszustów. Na oryginalnym zdjęciu nie widać żadnych ran.

Śmiertelny wypadek Magdy Gessler, Małgorzata Rozenek-Majdan zachęcająca do inwestycji na specjalnej platformie, Tomasz Karolak potrącony przez samochód… Co łączy te sytuacje? Żadne z nich tak naprawdę się nie wydarzyło, a ich zamieszczenie w mediach społecznościowych posłużyło do próby oszustw internetowych.

Tym razem oszuści wykorzystali wizerunek dziennikarki Moniki Olejnik. Na przełomie października i listopada 2023 roku na Facebooku pojawiły się posty (1, 2) przedstawiające zdjęcia celebrytki wraz z opisem: „wypowiedziała słowa, które nie powinny paść w telewizji na żywo”. Zdjęcie zamieszczone w jednym z postów wskazuje, że dziennikarka odniosła rany – ma podbite oko, a z nosa leci jej krew. Na dole zdjęcia widnieje napis: „Polska w szoku”.

Zrzut ekranu jednego z omawianych postów. Widoczna jest Monika Olejnik z ranami na twarzy.

Źródło: www.facebook.com

W podobnym czasie na Facebooku pojawił się niemal identyczny post, w którym z kolei wykorzystano wizerunek Anny Muchy. Ona również miała rzekomo „wypowiedzieć słowa, które nie powinny paść w telewizji na żywo”. Zdjęcie dołączone do wpisu sugeruje, że aktorka została pobita lub uległa wypadkowi – na jej twarzy widoczne są rany.

Przerobione zdjęcie niemające związku ze sprawą

Fotografia Moniki Olejnik zamieszczona w jednym z postów została przerobiona. Na oryginalnym zdjęciu nie widać żadnych ran.

Oryginalne zdjęcie jest dostępne w sieci m.in. na stronie kobieta.wp.pl, teleshow.wp.pl czy pomponik.pl. Służyło różnym redakcjom do zilustrowania doniesień na temat celebrytki w grudniu 2022 rokuna początku 2023 roku.

Zrzut ekranu strony artykułu na stronie kobieta.wp.pl. Widoczne jest nieprzerobione zdjęcie Moniki Olejnik, bez ran na twarzy.

Źródło: www.kobieta.wp.pl

Podobna sytuacja miała miejsce w przypadku oszustwa wykorzystującego wizerunek Anny Muchy. Zdjęcie aktorki również zostało przerobione, o czym poinformowała sama celebrytka na swoim profilu w serwisie Instagram. Podkreśliła, że nie ma nic wspólnego z oszustwem. „Nie wiem tylko, dlaczego »jestem « taka pobita?!” – napisała Anna Mucha.

Niebezpieczne linki zidentyfikowane przez ekspertów

W postach (1, 2) dotyczących Moniki Olejnik znalazły się linki, pod którymi podobno ma czekać na nas więcej informacji na temat rzekomego skandalu z udziałem dziennikarki. Nic takiego nie miało miejsca. 

We wpisach (1, 2) wyświetla się informacja, że link ma prowadzić do artykułu na stronie gazeta.pl. To jednak nieprawda. Po kliknięciu linków – czego nie warto robić – zostajemy przeniesieni na dwie różne strony (w zależności od konkretnego posta). Adres pierwszej brzmi: scheme.intertex-usa.com, drugiej: systematic.leo-dna.com. Oba te linki znalazły się na liście niebezpiecznych witryn prowadzonej przez CERT Polska, zespół działający w ramach NASK – Państwowego Instytutu Badawczego.

Sprawdziliśmy te adresy przy wykorzystaniu bezpiecznej metody przeglądania w postaci wirtualnej przeglądarki. Wygląda na to, że te strony nie są już dostępne – może to wynikać ze zidentyfikowania ich przez zespół CERT Polska.

*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter

Pomóż nam sprawdzać, czy politycy mówią prawdę.

Nie moglibyśmy kontrolować polityków, gdyby nie Twoje wsparcie.

Wpłać