Obalamy fałszywe informacje pojawiające się w mediach społecznościowych oraz na portalach internetowych. Odwołując się do wiarygodnych źródeł, weryfikujemy najbardziej szkodliwe przykłady dezinformacji.
NATO odpowiedzialne za wojnę? Fałszywe informacje!
Materiał wideo zamieszczony na Facebooku ma prorosyjski charakter.
Fot. Marek Studzinski / Unsplash / Modyfikacje: Demagog
NATO odpowiedzialne za wojnę? Fałszywe informacje!
Materiał wideo zamieszczony na Facebooku ma prorosyjski charakter.
Fake news w pigułce
- Na Facebooku na profilu Jasna Strona Mocy INFO pojawił się film, w którym przekazano, że to NATO wywołało wojnę w Ukrainie (czas nagrania 00:01), a w dodatku Polska traci na niej swoje cenne uzbrojenie (czas nagrania 03:52). Są to narracje zbieżne z dezinformacją prowadzoną przez Federację Rosyjską przeciwko Zachodowi.
- NATO nie odpowiada za wojnę. To Rosja podejmowała działania przeciwko Ukrainie już od 2014 roku i dążyła do eskalacji konfliktu. Państwo to gromadziło swoje wojska przy granicy z Ukrainą już w 2021 roku i podjęło niesprowokowaną decyzję o pełnoskalowym ataku w lutym 2022 roku.
- W filmie pojawiły się nieprawdziwe informacje o tym, że czołgi M1 Abrams będą przekazywane Polsce przez wiele lat, a na stanie polskiej armii nie ma już żadnych maszyn lotniczych, nawet tych starszej generacji.
Na facebookowym profilu Jasna Strona Mocy INFO, znanym z powielania teorii spiskowych, opublikowano dezinformujący materiał, w którym przekonywano, że winę za wojnę ponosi NATO (czas nagrania 00:01), a w czasie konfliktu dochodzi do rozbrajania polskich wojsk na rzecz Ukrainy (czas nagrania 03:52), co ma stanowić zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego.
Kto naprawdę wywołał wojnę? Film zarzuca, że odpowiada za to NATO
Film zaczyna się słowami: „to NATO wywołało wojnę na Ukrainie” (czas nagrania 00:01) – nie podano jednak żadnego uzasadnienia dla takiego stwierdzenia, a sama informacja wprowadza w błąd. W dalszej części podano, że „tę wojnę wywołali Amerykanie. Każdy, kto się trochę interesuje tematem, wie, że to Amerykanie podpuszczali, podburzali i robili, co mogli wobec Ukraińców, żeby Ci do tej wojny weszli” (czas nagrania 02:32).
NATO nie odpowiada za wywołanie wojny, a przyczyn obecnego konfliktu należy szukać już w 2014 roku. W wyniku rosyjskich działań zbrojnych, w których uczestniczyli nieoznakowani żołnierze, doszło do utworzenia Ługańskiej Republiki Ludowej i Donieckiej Republiki Ludowej oraz do zajęcia Krymu przez Rosjan.
To od tamtych wydarzeń rozpoczęło się wzmacnianie defensywy wschodniej flanki NATO, co było efektem obaw o dalszą eskalację rosyjskich działań. W kolejnych latach Federacja Rosyjska podejmowała się działań hybrydowych (także z wykorzystaniem dezinformacji), nastawionych na destabilizację i konfrontację zarówno z Ukrainą, jak i z państwami Zachodu.
W żadnym przypadku nie można mówić, że to „Ukraina weszła do wojny”. W 2021 roku Rosja zaczęła gromadzić swoje wojska przy granicy z Ukrainą, a w lutym 2022 roku przeprowadzono niesprowokowany z zewnątrz atak, co podyktowane było decyzją prezydenta Władimira Putina.
Federacja Rosyjska wielokrotnie stawiała się w roli ofiary konfliktu i demonizowała Zachód w swoich propagandowych przekazach, aby zrzucić odpowiedzialność za decyzję o ataku. Jednocześnie Rosja szukała różnych uzasadnień, by legitymizować swoje działania, w tym te obejmujące m.in. fałszywe informacje o laboratoriach broni biologicznej.
Polska bez czołgów i samolotów? Fałszywe i mylące treści w materiale
Nagranie porusza temat polskiego uzbrojenia: „dziś gruchnęła informacja, że oto rząd w Warszawie zaproponował oddanie polskich myśliwców bojowych F-16” (czas nagrania 01:33). Nieco później opisywano, że „rząd w Polsce rozbraja naszą armię w stopniu profesjonalnym”, a o nowym uzbrojeniu, takim jak czołgi Abrams, mówi się, że „zanim te czołgi zostaną tu dostarczone, wyprodukowane, przeszkolone załogi, miną lata, może nawet dekada”. W dodatku można usłyszeć, że „oddają wszystkie samoloty, czyli to, co jest gwarantem zabezpieczenia panowania w powietrzu” (czas nagrania 03:52), a także jakoby „oddaliśmy wszystkie MIG-i, SUK-i a” (czas nagrania 04:08).
Informacja dotycząca przekazania polskich myśliwców bojowych F-16 i wszystkich innych samolotów, w tym MIG i SUK, jest fałszywa. Trwały dyskusje nad przekazaniem niektórych maszyn, jednak na razie stanęło na tym, że polskie F-16 nie zostaną przekazane Ukrainie.
W drugiej połowie lutego 2023 roku – w trakcie Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa – premier Mateusz Morawiecki powiedział, że Polska posiada 48 myśliwców F-16. Zamówiono też myśliwce F-35 i FA-50.
Premier wyraził gotowość do przekazania samolotów MiG, ale tylko w ramach szerszej koalicji z innymi państwami, przy czym zastrzeżono, że najnowsze samoloty (takie jak F-16) nie będą przekazywane. Podobnie na początku marca na temat przekazania MIG-ów wypowiedział się prezydent Andrzej Duda, choć wskazał, że w przyszłości Ukraina prawdopodobnie będzie miała dostęp do F-16. Obecnie na stanie polskiej armii wciąż dostępne są także MiG-29 i Su-22 (tzw. suki). Niemniej, zgodnie z zapowiedziami, polskie lotnictwo wojskowe będzie stale powiększane o nowsze samoloty.
Natomiast dostawa amerykańskich czołgów M1 Abrams do Polski nie jest tylko kwestią deklaratywną – daty ich przekazania zostały określone w harmonogramie. Mariusz Błaszczak – szef Ministerstwa Obrony Narodowej (MON) – przekazał, że 116 czołgów ma zostać dostarczonych w latach 2023–2024 (pierwsze dotrą już w kwietniu).
Jak podaje MON na swojej stronie, w ramach umowy Polska otrzyma jeszcze dodatkowo: „12 wozów zabezpieczenia technicznego M88A2 HERCULES, 8 mostów towarzyszących M1074 JOINT ASSAULT BRIDGE, 6 wozów dowodzenia M577 i 26 warsztatów NG SECM na podwoziu HMMWV, a także pakietem szkoleniowym i logistycznym”.
*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter