Strona główna Fake News Nie, anteny GSM nie powodują powstawania nowotworów u ludzi

Ten artykuł ma więcej niż 3 lata. Niektóre dane mogą być nieaktualne. Sprawdź, jak zmieniała się metodologia i artykuły w Demagogu.

Nie, anteny GSM nie powodują powstawania nowotworów u ludzi

Anteny GSM nie powodują powstawania nowotworów u ludzi.

Ten artykuł ma więcej niż 3 lata. Niektóre dane mogą być nieaktualne. Sprawdź, jak zmieniała się metodologia i artykuły w Demagogu.

Nie, anteny GSM nie powodują powstawania nowotworów u ludzi

Nie, anteny GSM nie powodują powstawania nowotworów u ludzi

Anteny GSM nie powodują powstawania nowotworów u ludzi.

17 grudnia 2019 r. na Facebooku udostępniony został film zatytułowany ,,RZĄD UKRYWA coś PRZERAŻAJĄCEGO! UŚMIERCĄ Twoje DZIECI, aby zarobić OGROMNE PIENIĄDZE!’’. Film przedstawia najnowszę technologię 5G jako śmiertelnie niebezpieczną, która powoduje nowotwory. 

Post uzyskał 105 reakcji, 379 udostępnień oraz dwa komentarze: 

Zawsze to robili

DEPOPULACJA

Nie, anteny GSM nie powodują powstawania nowotworów

 

Film, o którym mowa został opublikowany na YouTubie 17 grudnia 2019 r. na profilu Elektromagnetyczny Świat Nowotworów. Rozpoczyna się on od napisu ,,ANTENY 2G-5G UWAGA na BIAŁACZKI u dzieci!’’. W tle widnieje zdjęcie mężczyzny trzymającego chore dziecko na rękach w szpitalu’’. Następnie na nagraniu pojawiają się różne napisy. Cytujemy je poniżej. 

POLACY MASOWO OKŁAMYWANI! Kilka tysięcy onkologów w całej Polsce podstępnie milczy! Zabierają Wasz Majątek (grube łapówki) i nie mówią Wam prawdy o głównej przyczynie raka! To są działania LUDOBÓJCZE! Składali przysięgę Hipokratesa, a są ZWYKŁYMI OSZUSTAMI.

Zobaczcie jakie oni mają domy i jakie wozy? Wtedy dowiecie się, dlaczego nie mówią Wam prawdy o głównej przyczynie nowotworów! 

Niezależne badania były prowadzone w latach 2016-2017 na Śląsku i w Małopolsce. Używaliśmy sprzętu Gigaherz Solutions HFE 59B. Domy, gdzie pojawiają się nowotwory były napromieniowywane mikrofalami z anten GSM-u (2G, 3G, 4G) lub mikrofalami z Wi-Fi, czy też baz telefonów typu DECT. 

Długotrwałe działanie mikrofal na ludzi (okres od 5 miesięcy do wielu lat) zależnie od mocy pola jaka płynie na dom, skutkuje nowotworem, także innymi chorobami oraz dolegliwościami zdrowotnymi. Minister Zdrowia nie ma o tych rzeczach zielonego pojęcia, to zwykły laik, jeżeli chodzi o pola elektromagnetyczne, tym bardziej pani Wanda BUK, która bardzo nieudolnie próbuje udawać publicznie eksperta od promieniowania.

BĘDZIECIE UMIERAĆ na GROŹNE NOWOTWORY CAŁYMI RODZINAMI! 

Po zwiększeniu norm z obecnych 100 000 uW/m2 (0,1 WAT/m2) do 10 000 000 uW/m2 (10WAT/m2) okres wylęgu nowotworów będzie wynosić od 2 miesięcy do kilku lat. Umierać na raka będą również ci, którzy promują dziś tą śmiertelną technologię oraz ich rodziny. 

GROŹNE ANTENY! UDOSTĘPNIJ DALEJ. DZIECI CHORUJĄ od TEGO masowo NA RAKA! 

OD 2020 roku tego typu anteny będą stać w całym kraju w odległościach co 200 metrów od siebie! POLACY Nie Przeżyjecie Tego!

Możecie siedzieć cicho i zgodnie z prawem dalej wymierać przez najbliższe 20 lat masowo na raka, albo po prostu udostępnić to nagranie!

Takich rakotwórczych stacji stoi już w Polsce ponad 55 000, do roku 2025 chcą postawić kolejnych 800 000! TO CZYSTE SZALEŃSTWO! 

Przy Twoim domu też będą stać te ANTENY! Nie będziesz mógł ZAPROTESTOWAĆ! Prawo zostało już pod to przygotowane.

Czy promieniowanie z anten GSM powoduje powstawanie nowotworów?

Teza, że promieniowanie elektromagnetyczne z anten GSM przyczynia się do powstawania nowotworów u ludzi jest jednym z głównych argumentów przeciwników wdrażania najnowszej technologii 5G. Nie jest ona jednak zgodna z prawdą. 

Wpływ pola elektromagnetycznego (PEM) na zdrowie człowieka jest przedmiotem wielu badań naukowych. Aktualnie nie można stwierdzić negatywnego wpływu PEM na człowieka.  Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) dokonała przeglądu wyników wielu tysięcy badań naukowych poświęconych wpływowi PEM na człowieka i uznała, że ekspozycja na pole elektromagnetyczne o natężeniu spełniającym limity określone w wytycznych rekomendowanych przez Międzynarodową Komisję ds. Ochrony Przed Promieniowaniem Niejonizującym (ICNIRP) nie ma jakichkolwiek znanych konsekwencji zdrowotnych. WHO przeanalizowała także wiele badań dotyczących wpływu telefonów komórkowych na zdrowie człowieka, dochodząc do wniosku, że dotychczas nie stwierdzono żadnego szkodliwego wpływu telefonów komórkowych na zdrowie ich użytkowników. Jedynym potwierdzonym efektem oddziaływania PEM na człowieka jest tzw. efekt termiczny, który polega na nagrzewaniu się skóry i warstw powierzchownych ciała. Występuje on np. podczas rozmowy telefonicznej, gdy trzymamy telefon blisko ucha. Organizm ludzki kontroluje jednak temperaturę ciała i reaguje na jej podniesienie np. poprzez zwiększenie przepływu krwi, co prowadzi do usuwania ciepła. Ten sam mechanizm działa m.in. przy zwiększonym wysiłku fizycznym. Według informacji zawartych w Białej Księdze 5G – publikacji Ministerstwa Cyfryzacji zatytułowanej ,,Pole elektromagnetyczne a człowiek’’ – pomimo prowadzonych na szeroką skalę badań epidemiologicznych nie dowiedziono wzrostu ryzyka zachorowalności na nowotwory mózgu, głowy i okolic szyi na skutek zwiększonej ekspozycji na PEM. Wyniki badań populacyjnych nad związkami między ekspozycją na PEM i zachorowalnością na choroby nowotworowe u ludzi są niejednoznaczne i trudne w interpretacji, ponieważ w niektórych badaniach nie obserwuje się korelacji między ekspozycją i zachorowalnością, a w innych natomiast zachorowalność rośnie wraz z ekspozycją. W interpretacji wyników należy jednak zwrócić uwagę na postęp w diagnostyce chorób nowotworowych. Może on powodować, że rośnie wykrywalność nowotworów, lecz w rzeczywistości odsetek chorych się nie zmienia. Należy także zwrócić uwagę na to, że pole elektromagnetyczne o różnych częstotliwościach jest aktualnie używane do celów diagnostycznych i terapeutycznych. Stosowane metody są powszechnie uznawane za całkowicie bezpieczne. Popularnym  przykładem jest badanie bioelektrycznej czynności mózgu za pomocą elektroencefalografu (EEG).

Czy anteny 5G będą stały co 50-200 metrów w obszarach miejskich? 

Wdrożenie nowej technologii wymaga rozbudowy sieci anten, ponieważ 5G będzie z czasem wykorzystywać fale radiowe, m.in. w paśmie 26 GHz, które do tej pory mają inne zastosowania. Problemem związanym z wykorzystaniem tych częstotliwości jest ograniczenie zasięgu, spowodowane tłumieniem fali przez różnego rodzaju przeszkody takie jak budynki. Szacowane zasięgi w ramach pasma 26 GHz wynoszą od 50 do 500 metrów w przestrzeniach otwartych, ale w obszarach zabudowanych nie przekraczają 200 metrów. Zwiększenie liczby anten nie zwiększy jednak natężenia pola elektromagnetycznego – efekt będzie zupełnie odwrotny. Ministerstwo Cyfryzacji opisuje w Białej Księdze sposób, w jaki zwiększenie ilości anten wpłynie na ludzi:

Idea systemu komórkowego polega na podzieleniu obszaru o dużej powierzchni na wiele obszarów, zwanych komórkami, o dużo mniejszych powierzchniach. W centrum każdej komórki znajduje się stacja bazowa, której moc nadawania jest zdecydowanie mniejsza niż moc pojedynczej stacji, która musiałaby pokryć cały obszar o dużej powierzchni. Im więcej stacji bazowych, tym obszar komórki wymagający pokrycia sygnałem radiowym jest mniejszy, a więc mniejsza jest również moc nadawana przez poszczególne stacje bazowe. Gdyby nadawały one ze zbyt dużą mocą, wówczas dochodziłoby do zjawiska ich wzajemnego zakłócania się i system nie mógłby skutecznie funkcjonować. Od liczby stacji bazowych zależy również moc, z jaką pracują terminale abonenckie (np. telefony komórkowe). Wraz ze wzrostem liczby stacji bazowych, odległości do terminali abonenckich maleją, zatem terminale mogą pracować z mniejszą mocą. Zmniejszenie mocy emisji stacji bazowych oraz terminali abonenckich prowadzi do zmniejszenia natężenia pola elektromagnetycznego.

Możemy z tego wnioskować, że zwiększenie liczby anten w miastach doprowadzi do zmniejszenia natężenia pola elektromagnetycznego, a nie do jego zwiększenia, o czym próbują przekonać przeciwnicy 5G. 

Czy na potrzeby wdrożenia technologii 5G zwiększone zostaną normy dotyczące dopuszczalnego PEM w Polsce? 

Na potrzeby wdrożenia technologii 5G konieczna była zmiana regulacji dotyczących dopuszczalnego poziomu pola elektromagnetycznego w Polsce. Należy jednak zwrócić uwagę na to, że normy obowiązujące w Polsce były znacznie bardziej restrykcyjne niż w innych państwach Unii Europejskiej.  Dynamiczny rozwój telefonii komórkowej na początku lat 90. XX w. sprawił, że WHO podjęła prace badawcze w zakresie biologicznych skutków oddziaływania fal elektromagnetycznych o częstotliwościach radiowych. W 1998 r. w wyniku tych prac zostały określone precyzyjne wytyczne, dotyczące ograniczenia narażenia na pole elektromagnetyczne o częstotliwości do 300 GHz, co miało zapewnić ochronę ludzi i środowiska przed znanymi niekorzystnymi efektami zdrowotnymi. Wytyczne te zostały opracowane przez organizację niezależnych naukowców, działającą w ramach ICNIRP, we współpracy z WHO.  Na ich podstawie Rada Unii Europejskiej przyjęła 12 lipca 1999 r. dokument, nazywany Zaleceniem 1999/519/EC. Jest to podstawowy akt Unii Europejskiej dotyczący ochrony ludności przed polem elektromagnetycznym. W zakresie częstotliwości od 2 GHz do 300 GHz regulacje zawarte w Zaleceniu 1999/519/EC dopuszczają funkcjonowanie w środowisku pola elektromagnetycznego o natężeniu 61 V/m. Zalecenie 1999/519/EC, jako zbiór wytycznych, stało się podstawą do określenia granicznych wartości poziomów pola elektromagnetycznego w środowisku w przepisach krajowych państw członkowskich Unii Europejskiej. Państwa członkowskie, odpowiadając za ochronę swoich obywateli, mogą ustanawiać własne, bardziej rygorystyczne ograniczenia niż zdefiniowane w Zaleceniu 1999/519/EC. W większości państw członkowskich dopuszczalne poziomy pola elektromagnetycznego w środowisku ustalono jednak zgodnie z Zaleceniem 1999/519/EC. W Polsce przyjęto własne, bardziej restrykcyjne uregulowania prawne w zakresie ochrony środowiska przed oddziaływaniem pola elektromagnetycznego. Były one określone w Rozporządzeniu Ministra Środowiska z dnia 30 października 2003 r. w sprawie dopuszczalnych poziomów pól elektromagnetycznych w środowisku oraz sposobów sprawdzania dotrzymania tych poziomów. Obowiązywały do końca 2019 r. W zakresie częstotliwości od 2GHz do 300 GHz rozporządzenie ustanawiało dopuszczalne normy promieniowania pola elektromagnetycznego do 0.1W/m2 (gęstość mocy) oraz do 7V/m (składowa elektryczna). Oznaczało to, że dopuszczalne natężenie pola elektromagnetycznego w Polsce było około dziewięciokrotnie niższe niż natężenie dopuszczalne przez Zalecenie 1999/519/EC, którego limit jest stosowany w większości państw UE. 1 stycznia 2020 r. weszło w życie Rozporządzenie Ministra Zdrowia z dnia 17 grudnia 2019 r. w sprawie dopuszczalnych poziomów pól elektromagnetycznych w środowisku, które zwiększyło dotychczas obowiązujące normy w zakresie częstotliwości od 2GHz do 300 GHz do 10W/m2 (gęstość mocy) oraz do 61V/m (składowa elektryczna). Taki poziom promieniowania to standard obowiązujący w Unii Europejskiej, zgodny z wyżej wspomnianym zaleceniem Komisji Europejskiej. 

Wystosowaliśmy zapytanie do Ministerstwa Cyfryzacji w sprawie ilości anten GSM w Polsce. Gdy uzyskamy odpowiedź, zaktualizujemy artykuł o tę informację.  

Zachęcamy także do zapoznania się z naszym wcześniejszym artykułem ,,Czy 5G jest zagrożeniem? Obalamy mity na temat 5G’’, w którym poruszyliśmy kwestie wpływu PEM znacznie szerzej oraz odnieśliśmy się do innych argumentów przeciwników 5G.  

 

*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter

Pomóż nam sprawdzać, czy politycy mówią prawdę.

Nie moglibyśmy kontrolować polityków, gdyby nie Twoje wsparcie.

Wpłać