Strona główna Fake News Nie, dane satelitarne nie pokazują pracy krematoriów w Wuhan

Nie, dane satelitarne nie pokazują pracy krematoriów w Wuhan

Nie, dane satelitarne nie pokazują pracy krematoriów w Wuhan

To prognoza bazująca na danych historycznych.

12 lutego facebookowy profil Globalna świadomość opublikował na swojej stronie post o następującej treści:

Satelitarne odkrycia atmosferyczne są zgodne z obserwacjami na miejscu i zdjęciami ludzi w Wuhan, którzy zauważyli gęsty dym otaczający miasto, pomimo bezczynności wszystkich form transportu i przemysłu ciężkiego w ramach blokady i kwarantanny populacji miasta.

https://www.facebook.com/globalna.info/

 

Link zamieszczony w poście prowadzi do artykułu na portalu Globalnej Świadomości, zatytułowanego Koronawirus – krematoria działają na okrągło, smog widoczny z satelit, w Wuhan nie da się oddychać.

Materiał opiera się na danych opublikowanych na stronie internetowej www.windy.com, a odnoszących się do wskaźnika stężenia dwutlenku siarki (SO2) w okolicach Wuhan w Chinach. W tekście połączono je z koronowirusem, a raczej jego rzekomymi następstwami, czyli kremacją zmarłych w wyniku powikłań wirusowych. W artykule czytamy m.in.:

Chińskie władze wydały specjalny nakaz, aby ciała zarażonych koronawirusem zmarłych natychmiast poddawano kremacji. Według Narodowej Służby Zdrowia, ciała «powinny być kremowane w pobliżu i niezwłocznie». Pogrzeby ofiar epidemii odbywają się na cichych, kameralnych pogrzebach, aby uniknąć dużych zgromadzeń publicznych.

Autor powiązał ze sobą wiele informacji, które docierają z Wuhan, i w sposób nie budzący wątpliwości zdiagnozował aktualną sytuację panującą w okolicach epicentrum wybuchu koronowirusa.

Mapy satelitarny (pisownia oryginalna) ukazały niepokojąco wysoki poziom SO2 w Wuhan. Naukowcy twierdzą, iż dwutlenek siarki powstaje właśnie podczas kremacji ciał, jak i podczas spalania odpadów medycznych. Obecność unoszącej się nad miastem «dziwnej mgły» miałaby stanowić dowód, jakoby urzędnicy ukrywali rzeczywistą ilość zgonów w mieście.

Niestety raport, czy też publikacja naukowców twierdzących, że obecność „unoszącej się nad miastem dziwnej mgły” jest spowodowana kremacją zmarłych dotkniętych koronawirusem, nie zostaje przybliżony czytelnikom.

Artykuł o tym samym wydźwięku (inny dobór słownictwa, jednak te same źródła informacji oraz teza) pojawił się również na facebookowym profilu Pacjenci:

https://www.facebook.com/pacjenci/

Post opatrzony jest linkiem do materiału Ofiar koronawirusa jest więcej niż uważano. Zdjęcia satelitarne pokazują skalę kremacji, zamieszczonego na portalu pacjenci.pl.

Autorka opisuje grafiki, które są używane do publikacji informacji dotyczących stężenia CO2. Pisze, że

jedno ze zdjęć satelitarnych serwisu pogodowego windy.com pokazuje weekendowy poziom dwutlenku siarki w Wuhan. Wynosi on (…) 1350 mikrogramów na metr sześcienny (µg / m3). Warto w tym miejscu zaznaczyć, iż według Światowej Organizacji Zdrowia nie należy przekraczać poziomu 500 µg / m3.

W dalszej części autorka, powołując się na brytyjski portal Daily Mail, dystansuje się jednak od tezy przedstawionej w tytule:

Jak podaje portal dailymail.co.uk, nie jest pewne, czy wysoki poziom SO2 związany jest z kryzysem koronawirusa. Gaz może powstawać również w wyniku innych procesów chemicznych.

Co przedstawia grafika portalu windy.com?

Rzekome zdjęcia satelitarne obrazujące skalę kremacji w Wuhan zyskały szeroką popularność nie tylko na łamach polskich portali. O sprawie raportowały również zagraniczne tabloidy, jak chociażby brytyjski „The Sun”. Głośno było o niej na łamach mediów społecznościowych, na przykład w tym bardzo popularnym wątku na Twitterze:


Całą sprawę przeanalizował brytyjski portal fact-checkingowy Full Fact.

Mapy, na których oparte są analizowane przez nas publikacje (materiały publikowane przez tabloidy i profile mediów społecznościowych), nie są zdjęciami satelitarnymi i nie pokazują rzeczywistych, zaobserwowanych danych na temat aktualnych poziomów dwutlenku siarki. NASA będąca pierwotnym źródłem wizualizacji umieszczanych na windy.com potwierdziła redakcji Full Fact, że są to po prostu prognozy, oparte na wzorcach pogodowych i danych historycznych o emisji SO2.

Dane te nie obejmują obserwacji w czasie rzeczywistym. Portal windy.com (czeski portal prognozy pogody, jeden z nielicznych używających do prognoz i meteogramów wysokiej jakości danych z Europejskiego Centrum Prognoz Średnioterminowych) potwierdził, że prognoza SO2 wykorzystuje dane z systemu modelowania atmosferycznego GEOS-5 NASA. Dr Arlindo M. da Silva, meteorolog badawczy z Globalnego Biura Modelowania i Asymilacji NASA, przekazał redakcji Full Fact, że modele badania dwutlenku siarki GEOS-5 „nie przedstawiają w żaden sposób rzeczywistych danych satelitarnych”, zamiast tego są oparte na danych historycznych dotyczących poziomów emisji.

W związku z tym analizowana grafika nie może w jakikolwiek sposób potwierdzać tezy o masowych kremacjach i wynikającym z tego zanieczyszczeniu powietrza w okolicy Wuhan.

Więc skąd ten dwutlenek siarki?

Za emisję dwutlenku siarki do atmosfery odpowiada przede wszystkim spalanie paliw kopalnych, a także działalność ciężkiego przemysłu. W rejonie Wuhan ulokowany jest kompleks hutniczy drugiego pod względem wielkości światowego giganta produkcji stali – China Baouwu Group. To tłumaczy podwyższony poziom emisji dwutlenku siarki w ujęciu historycznym, na czym z kolei bazują dane prognostyczne opublikowane przez portal windy.com

*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter

Wpłać, ile możesz

Na naszym portalu nie znajdziesz reklam. Razem tworzymy portal demagog.org.pl

Wspieram