Strona główna Fake News Nie, ilość fluoru w paście do zębów i wodzie nie szkodzi

Nie, ilość fluoru w paście do zębów i wodzie nie szkodzi

Zawartość fluoru w paście do zębów i wodzie kranowej nie mogłaby zaszkodzić człowiekowi lub zniszczyć znajdującą się w jego mózgu szyszynkę.

Nie, ilość fluoru w paście do zębów i wodzie nie szkodzi

Zawartość fluoru w paście do zębów i wodzie kranowej nie mogłaby zaszkodzić człowiekowi lub zniszczyć znajdującą się w jego mózgu szyszynkę.

W Internecie pojawia się wiele mitów, a niektóre z nich powielane są od lat. Ich weryfikacja bywa niekiedy trudna, ponieważ wymaga przyswojenia naukowych – czasami trudnych w zrozumieniu – informacji. Na Facebooku pojawił się wpis, w którym podane informacje dotyczą rzekomej szkodliwości fluoru. Pierwiastek ten jest jednym ze składników pasty do zębów, znajduje się także w wodzie i pokarmach. Autor wpisu radzi odstawienie past z fluorem, a także filtrowanie, ozonowanie i jonizowanie wody z kranu. W rzeczywistości zawartość fluoru w paście do zębów czy wodzie z kranu jest tak niska, że nie może zaszkodzić człowiekowi.

W popularnym w mediach społecznościowych poście na profilu Świadome Tolkmicko, gdzie pojawiły się omawiane treści i dwie dołączone grafiki, czytamy, że:

„Odstawienie pasty z fluorem to pierwszy krok, który powinniście dziś wykonać, jeśli tego nie zrobiliście zróbcie to od razu dla siebie, dla swoich dzieci, czy Rodziców… to naprawdę arcyważne!

Starajcie się też nie spożywać wody z kranu bo też zawiera fluor… najlepiej filtrować, ozonować/jonizować, 90% wodociągów w Polsce wykupili żydzi…

Na przykładzie moich bliskich i rodziny.. widzę diametralną różnice świadomości u osób które używają pastę bez fluoru… a przedewszstkim analizowanie i odróżnianie prawdy od fikcji. Odwapnianie szyszynki to podstawa”.

Zrzut ekranu, który przedstawia post na Facebooku. Profil Świadome Tolkmicko poinformował, że fluor zawarty w paście do zębów i wodzie jest szkodliwy.

Źródło: www.facebook.com

Pierwsza grafika, zatytułowana „UKRYTY FAKT”, przedstawia starożytny, egipski rysunek oka oraz średniowieczny rysunek głowy z opisanymi jej częściami. Do grafiki dołączono podpis:

„W twoim mózgu znajduje się gruczoł, który jest atakowany. Szyszynka, inaczej trzecie oko, jest punktem połączenia między twoim ciałem fizycznym a duszą. Szyszynka wchłania fluor szybciej niż jakakolwiek inna tkanka w organizmie, prawie tak, jakby ta substancja chemiczna była dodawana do pożywienia i wody specjalnie ukierunkowana na ten główny gruczoł. Kiedy twoje trzecie oko działa prawidłowo, zauważysz, że łatwo jest odróżnić prawdę od iluzji. Odwapnienie szyszynki i jej optymalne funkcjonowanie sprawia, że jesteś silnie duchową istotą”.

Na drugą grafikę składają się dwa zdjęcia szyszynki. Jedno pokazuje jej umiejscowienie w mózgu i jest podpisane „To jest twoja szyszynka”, drugie przedstawia samą szyszynkę, która jest w połowie biała, i je podpisano „To jest zwapniona przez fluor szyszynka”. Do tej grafiki również dołączono podpis:

„Dla tych z was, którzy nie wiedzą, fluorek sodu jest śmiertelną substancją chemiczną znajdująca się w trutce na szczury. Fluorek jest bardziej toksyczny niż arsen. Do zabicia dziecka wystarczy 1 gram fluoru – tyle samo jest w tubce pasty do zębów. Stosowanie wody fluorowanej może zabić noworodki w wieku 6 miesięcy lub młodsze”.

Post uzyskał już ponad 200 reakcji, został udostępniony prawie 90 razy, a wśród prawie 60 komentarzy dominuje wiara w przedstawioną informację: „Niebezpieczne metale ciężkie są niemal dodawane do wszystkich produktów spożywczych. Dlatego od kilku lat jestem bretharianinem, moim zdaniem to jedyny sposób na oderwanie się od nich. Pozdrawiam serdecznie”, „I nie dawać fluoryzować zębów naszych dzieci dentystom”, „Pasta bez fluoru od 10 lat, mam wszystkie żeby i ani jednego ubytku”.

poście zawarto łącznie kilka fałszywych tez na temat:

  • szkodliwości fluoru w pastach do zębów,
  • szkodliwości fluoru w wodzie z kranu
  • własności wodociągów,
  • zwapnienia szyszynki.

Po kolei je przeanalizujemy.

Czy pasta z fluorem szkodzi? Truciznę czyni dawka, ale nie ta zawarta w pastach do zębów

Nie, ilość fluoru zawarta w paście do zębów nie szkodzi. Jest zbyt mała, by zaszkodzić człowiekowi. O sprawie pisał również portal Fake Hunter w artykule „Czy trzeba zrezygnować ze zwykłej pasty do zębów (z fluorem) bo szkodzi szyszynce?”. W artykule możemy przeczytać komentarze lekarzy stomatologów, dotyczące fałszywych sformułowań na temat fluoru. Jak podkreśla lek. stom. Monika Stachowicz z Centrum Leczenia i Profilaktyki Paradontozy Periodent w Warszawie: „(…) w paście do zębów przeznaczonej dla osoby dorosłej znajduje się minimalna ilość fluoru (ok. 1 400 ppm, czyli parts per million), która jest na tyle istotna, by zapewnić ochronę zębom, a zarazem na tyle mała, że nie ma wpływu na nasz organizm. Przy prawidłowym myciu zębów pastę wypluwamy, a jamę ustną płuczemy i to jest też pierwszy nawyk, którego uczymy dzieci”. 

Lekarz dentysta i endodonta Bartłomiej Karaś, członek Działu Badawczego Polskiego Towarzystwa Endodontycznego, dodaje, że „Fluor w pastach jest wskazany, gdyż pomaga w remineralizacji szkliwa i przy odpowiednim pH uzupełnia jego strukturę. Wymaga to odpowiedniego czasu i stężenia. Dlatego dentyści zalecają mycie zębów dwa razy dziennie przez dwie minuty. To nas chroni przed próchnicą. Jednocześnie nikt pasty nie zjada. Żeby uznać fluor z pasty do zębów za szkodliwy w codziennym stosowaniu, każdy musiałby zjeść jedną, czy dwie tubki pasty dziennie (!) i to nie tylko przez jeden dzień”. Ponieważ u dzieci zapotrzebowanie na fluor jest mniejsze, dedykowane im pasty do zębów mają mniejszą jego zawartość, a same dzieci uczy się także, by nie połykały piany.

W Polsce przeprowadza się zabiegi fluorkowania zębów, które mają na celu uodpornienie szkliwa, zahamowanie rozwoju bakterii oraz zapobieganie tworzenia się kamienia nazębnego u dzieci. Zgodnie z rozporządzeniem Ministra Zdrowia z dnia 24 września 2013 r. w sprawie organizacji profilaktycznej opieki zdrowotnej nad dziećmi i młodzieżą fluorkowanie w szkołach jest finansowane przez Narodowy Fundusz Zdrowia. Zabieg, polegający na podaniu na szczoteczce do zębów odpowiedniego specyfiku zawierającego fluor, przeprowadzany jest przez pielęgniarkę lub higienistkę szkolną w obszarach, w których poziom fluorków w wodzie pitnej nie przekracza 1 mg/l.

W 2017 roku ówczesny sekretarz stanu w ministerstwie zdrowia Jarosław Pinkas – w odpowiedzi na interpelację poselską w sprawie przeprowadzania zabiegu fluoryzacji u dzieci w wieku szkolnym – poinformował, że ministerstwo nie planuje zaprzestania finansowania programy fluoryzacji w szkołach. Podkreślił, że „próchnica zębów jest najczęściej występującym problemem zdrowotnym u dzieci i młodzieży szkolnej. Występuje ona u 85,6 % dzieci w wieku 6 lat i 76 % dzieci w wieku 12 lat”.

Oczywiście nadmiar fluoru może być szkodliwy i prowadzić m.in. do fluorozy, która jest zmętnieniem rozlanym (ang. diffuse opacity) szkliwa pochodzenia układowego. To stan patologiczny, powstały w wyniku nadmiernej podaży fluoru w okresie formowania szkliwa. Zmętnienia te mogą być zróżnicowane: od małych smug koloru białego do rozległych, ciemnych plam. 

Jednym z jej powodów może być spożywanie dużych stężeń fluorków wraz z wodą i pokarmem czy stała i długotrwała ekspozycja na fluorki. Narażenie się na to nie jest jednak możliwe w wyniku używania past z fluorem, ponieważ jest go tam zbyt mało.

Czy woda z kranu także jest szkodliwa ze względu na zawarty w niej fluor, a polskie wodociągi przejęli Żydzi? To nic innego jak fałszywe informacje

Woda z kranu nie zawiera szkodliwej ilości fluoru. W rzeczywistości woda pitna jest dla ludzi głównym źródłem fluoru. We wspomnianym już artykule redakcji Fake Hunter przedstawiono dane z czasopisma „Medycyna Środowiskowa”, z których wynika, że „nawet 60 proc. fluorków dostaje się do organizmu człowieka wraz z wodą, a kolejnymi ważnymi ich źródłami są: żywność (bardzo różne produkty) oraz powietrze”.

Pomimo tego nie należy obawiać się picia wody z kranu, ponieważ zawartość fluoru w wodzie jest niska. Jak podano artykule:W Polsce przeważająca większość społeczeństwa korzysta z wody zawierającej poniżej 0,5 mg F/l, czyli poniżej dolnej wartości zakresu bezpieczeństwa określonego przez Światową Organizację Zdrowia (WHO). Według WHO optymalny przedział zawartości fluoru w wodzie pitnej mieści się w granicach 0,5-1,0 mg/l”.

Nadmiar fluoru może prowadzić także do innych powikłań. By jednak do tego doszło, potrzebna jest duża dawka i stały kontakt z pierwiastkiem. Często powikłania są wywoływane spożyciem, np. wody fluoryzowanej. Z tego właśnie powodu w Polsce zaprzestano fluoryzacji wody, a według prawa Unii Europejskiej woda fluorowana jest produktem leczniczym i nie dopuszcza się obligatoryjnego wzbogacania we fluor wody pitnej na terenie UE.

Z pewnością na poziom fluoru w wodzie w Polsce nie mają wpływu Żydzi, ponieważ nie wykupili oni polskich wodociągów. Kwestię własności ujęć wody i możliwości korzystania z nich reguluje Ustawa z dnia 20 lipca 2017 r. Prawo wodne. W art. 211.1. czytamy, że „Wody stanowią własność Skarbu Państwa, innych osób prawnych albo osób fizycznych”. 

Informacje o właścicielach ujęć wody w Polsce nie są dostępne. Natomiast za dostarczanie wody mieszkańcom odpowiedzialne są gminy. Wiele gmin jest właścicielami firm wodociągowych, mogą też odsprzedać część swoich udziałów firmom prywatnym. Spis firm wodociągowych jest dostępny na stronie Izby Gospodarczej Wodociągów Polskich.

Czy fluor powoduje zwapnienie szyszynki? 

Jak informuje w artykule redakcji Fake Hunter Monika Stachowicz, szyszynka to kilkumilimetrowy gruczoł w naszym mózgu, który produkuje melatoninę. Podkreśla także, że w badaniach nie potwierdzono, by pasta do zębów powodowała jej zwapnienie. „(…) zwapnienie szyszynki to efekt odkładania się w niej związków wapnia. Zwapnienia mogą występować również w innych narządach i są śladami po przebytych infekcjach i stanach zapalnych. Zwapnienia w tym gruczole stwierdzano już w XVII wieku, czyli kilkaset lat przed wprowadzeniem do sprzedaży pasty z fluorem. Najnowsze metaanalizy (zbiorcze, przekrojowe przeglądy wyników innych badań) nie potwierdzają neurotoksyczności fluoru u ludzi mieszkających na terenie Europy. Faktem jest, że w szyszynce mogą gromadzić się związki fluoru, jednak brak jest doniesień naukowych, jakoby miał on pochodzić z pasty do zębów” – opisuje ekspertka.

Przyczyny powstawania zwapnień w szyszynce nie są do końca poznane. Podejrzewa się, że to naturalny proces fizjologiczny, mogą na to mieć również wpływ czynniki środowiskowe, jak wysokość zamieszkania nad poziomem morza i ekspozycja na słońce. Część badań nie potwierdza związku z wiekiem; zwapnienia odkrywano nawet u dzieci. Wśród przyczyn powstawania zwapnień rozważa się także choroby naczyniowe, niedotlenienie tkanek mózgu i zmiany ciśnienia w określonych jego obszarach” – dodaje Stachowicz.

Podsumowanie

Jak w przypadku wielu substancji, to dawka czyni truciznę, więc i nadmiar fluoru może być szkodliwy. Jednak ilość tego pierwiastka, jaka znajduje się w paście do zębów, wodzie z kranu czy pokarmach, jest zbyt mała, by zaszkodzić człowiekowi. Negatywne skutki uboczne mogą wystąpić jedynie w przypadku, gdy ekspozycja i ilość fluoru będą naprawdę duże, a jest to niemożliwe w codziennym funkcjonowaniu i zastosowaniu powszechnie dostępnych produktów. 

O manipulacji informacjami na temat fluoryzacji zębów pisaliśmy już w analizie „Grafika informująca o szkodliwości fluoryzacji manipuluje faktami”, a o wodzie i własności wodociągów w analizie Polska woda nie jest przejmowana przez żydowskie koncerny”.

*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter

Pomóż nam sprawdzać, czy politycy mówią prawdę.

Nie moglibyśmy kontrolować polityków, gdyby nie Twoje wsparcie.

Wpłać