Obalamy fałszywe informacje pojawiające się w mediach społecznościowych oraz na portalach internetowych. Odwołując się do wiarygodnych źródeł, weryfikujemy najbardziej szkodliwe przykłady dezinformacji.
Ten artykuł ma więcej niż 3 lata. Niektóre dane mogą być nieaktualne. Sprawdź, jak zmieniała się metodologia i artykuły w Demagogu.
Nie, koronawirusa nie wyleczysz słońcem
Krążąca po sieci grafika, która sugeruje terapię słońcem i świeżym powietrzem, a więc w konsekwencji – rezygnację z zasad dystansowania społecznego, zawiera nieprawdziwe informacje i jest potencjalnie groźna dla zdrowia.
Ten artykuł ma więcej niż 3 lata. Niektóre dane mogą być nieaktualne. Sprawdź, jak zmieniała się metodologia i artykuły w Demagogu.
Nie, koronawirusa nie wyleczysz słońcem
Krążąca po sieci grafika, która sugeruje terapię słońcem i świeżym powietrzem, a więc w konsekwencji – rezygnację z zasad dystansowania społecznego, zawiera nieprawdziwe informacje i jest potencjalnie groźna dla zdrowia.
Sporą popularność zdobyła w sieci rada zamieszczona przez profil Woda utleniona na straży zdrowia, dotycząca rzekomych wniosków, jakie mamy wyciągnąć z pandemii grypy hiszpanki sprzed stu lat w kontekście trwającej pandemii koronawirusa SARS-CoV-2.
Całość grafiki można znaleźć pod poniższym linkiem. Post uzyskał 250 udostępnień.
W naszej analizie skupimy się na kilku kluczowych kwestiach prezentowanych na grafice. Po pierwsze, ustalimy, co pomogło, a co nie pomogło w walce z hiszpanką. Następnie, sprawdzimy, jaki wpływ ma witamina D, słońce oraz świeże powietrze na COVID-19. Zweryfikujemy również, czy powietrze działa dezynfekująco.
Według danych Światowej Organizacji Zdrowia na świecie z powodu koronawirusa zmarło już prawie 50 tys. osób, a łączna liczba chorych na COVID-19 przekracza 650 tys. Do dnia dzisiejszego nie mamy szczepionki ani uznanej na całym świecie metody skutecznego leczenia pacjentów. Medycyna naturalna używana od wieków, choć pomocna, nie jest skuteczna w przypadku nowego koronawirusa. WHO podaje, że
Chociaż niektóre zachodnie, tradycyjne lub domowe środki zaradcze mogą zapewnić komfort i złagodzić objawy COVID-19, nie ma dowodów na to, że obecne leki mogą zapobiegać lub leczyć tę chorobę. WHO nie zaleca samoleczenia jakimikolwiek lekami, w tym antybiotykami, w celu zapobiegania lub leczenia COVID-19. Istnieje jednak kilka trwających badań klinicznych, które obejmują zarówno leki zachodnie, jak i tradycyjne. WHO będzie nadal dostarczać aktualne informacje, gdy tylko dostępne będą wyniki badań klinicznych.
Hiszpanka i jej leczenie
W latach 1918-1919 trwała epidemia grypy hiszpanki. Była to grypa typu A, wywoływana przez odmianę wirusa H1N1. Około 500 mln ludzi zachorowało, a liczba ofiar śmiertelnych waha się pomiędzy 21 a 100 mln. Od czasów dżumy była to największa światowa pandemia.
Jak próbowano leczyć hiszpankę? Na portalu Historia.org.pl czytamy, że „Zalecano popuszczanie krwi, lewatywę, rtęć czy korę drzew. Wszystkie one prędzej przyspieszały zgon pacjenta, niż przybliżały go do zdrowia”. Próbowano również leczenia kwasem acetylosalicylowym (aspiryną).
Jak podaje dr. Karen M. Starko w publikacji dotyczącej śmiertelności spowodowanej salicylanami w czasie pandemii w latach 1918-1919, prawdą może być, że nadmiar aspiryny spowodował hiperwentylację oraz przyspieszał powstanie odmy płucnej. U 46 procent z 26 pacjentów z zatruciem salicylanami potwierdzono odmę płucną. Oznacza to, że aspiryna sama w sobie nie powodowała powikłań u pacjentów, jej nadpodaż – już tak. Ówcześni lekarze nie zdawali sobie sprawy z konieczności ograniczania dawki dziennej.
Ponieważ w tamtych czasach nie znano jeszcze wirusów grypy, a co za tym idzie – nie było testów umożliwiających ich wykrywanie oraz nie istniały szczepionki ani leki antywirusowe, skuteczne ograniczanie zasięgu epidemii było utrudnione. Walka z chorobą polegała na działaniach niefarmaceutycznych, takich jak:
- izolacja,
- kwarantanna,
- odpowiednia higiena osobista,
- stosowanie środków dezynfekujących,
- ograniczenia dotyczące zgromadzeń publicznych, które były stosowane w wielu miastach. Zmieniono rozkłady metra i dodano połączenia, aby ograniczyć styczność ludzi.
Jak wpływa na nowego koronawirusa słońce, witamina D oraz świeże powietrze?
Zgodnie z informacjami podanymi przez Ministerstwo Zdrowia, witamina D nie może wyleczyć COVID-19.
Żadna witamina, w tym także D, w żadnych ilościach nie zwalcza koronawirusa. Nadużywanie witamin i suplementów diety (bez konsultacji z lekarzem lub farmaceutą), zwłaszcza takich jak witamina D, czyli rozpuszczalnych w tłuszczach, może organizmowi zaszkodzić.
Kwestię leczenia poprzez ekspozycję na słońce obalił portal PolitiFact. Do tematu odniósł się również portal AFP, któremu udało się zdementować doniesienia wśród lekarzy.
Aby powstrzymać pandemię, władze większości państw europejskich wprowadziły daleko idące ograniczenia. Odwołano imprezy masowe, zajęcia w szkołach i na uczelniach prowadzone są w trybie zdalnym. Nieczynne są bary i restauracje. W Polsce zamknięto również parki i bulwary. Zalecane jest ograniczenie aktywności na dworze do absolutnego minimum.
Regulacje te mają na celu opóźnienie nowych zachorowań, aby nie doprowadzić do stanu, gdy służba zdrowia nie będzie w stanie pomóc większej liczbie chorych. Działania takie określane są mianem wypłaszczania krzywej epidemiologicznej. Konieczność ich podejmowania wynika z licznych ograniczeń dotykających szpitale, jak chociażby niewystarczająca liczba respiratorów czy łóżek szpitalnych na oddziałach zakaźnych.
Słoneczna pogoda sprzyja tworzeniu się skupisk ludzkich w parkach, na bulwarach czy w lasach. Stąd kolejne ograniczenia, które mają temu przeciwdziałać.
Narzędzie Google odnotowało spadek mobilności wśród użytkowników z włączonymi usługami lokalizacyjnymi. O 78 procent zmniejszyła się liczba osób poruszających się po teatrach, galeriach handlowych, kinach czy restauracjach. O 71 procent mniejszą aktywność Google odnotowało w węzłach przesiadkowych. O 59 procent spadła aktywność w parkach czy na terenach zielonych. A o 36 procent w miejscach pracy.
Jeśli to możliwe, unikaj podróżowania – szczególnie jeśli jesteś osobą starszą lub chorujesz na cukrzycę, chorobę serca lub płuc. Pamiętaj, aby przestrzegać lokalnych ograniczeń dotyczących podróży, przemieszczania się i dużych zgromadzeń.
Jak leczyć grypę?
Grypa to ostra choroba zakaźna wywoływana przez wirus grypy, który atakuje drogi oddechowe. Czas trwania grypy i jej przebieg zależą od:
- właściwości patogenu,
- stanu fizycznego chorego,
- odpowiedzi układu odpornościowego danej osoby.
Objawy grypy nie są specyficzne, co oznacza, że różne objawy kliniczne wywołane przez wirusa grypy mogą być również wywołane przez inne wirusy oddechowe. Bowiem w tym samym czasie, kiedy krąży wirus grypy, w populacji są obecne również wirusy grypopodobne. Objawy grypopodobne może wywołać ponad 200 wirusów oddechowych.
Kliniczny obraz grypy obejmuje: nagłe wystąpienie choroby, gorączkę powyżej 39 stopni Celsjusza trwającą 1-2 dni, dreszcze, bóle głowy, stawów i mięśni, znaczne osłabienie, zajęcie układu oddechowego objawiające się kichaniem, zapaleniem błony śluzowej nosa, bólem gardła, suchym napadowym kaszlem, poczuciem ogólnego rozbicia.
Cechą charakterystyczną przeziębienia jest zazwyczaj zmniejszenie drożności nosa, średnie objawy zmęczenia i osłabienia, ból oczu, kaszel. Natomiast podwyższona temperatura, stan podgorączkowy, utrata apetytu czy ból głowy występują rzadko.
Antybiotyki nie pomagają w leczeniu grypy, ponieważ są one przeznaczone do zwalczania bakterii, a nie wirusów. Zatem przy infekcji grypowej należy unikać podawania antybiotyków, jeżeli nie ma wskazań lekarskich.
Grypą można się zakazić:
- drogą kropelkową, gdy osoba chora mówi, kicha lub kaszle,
- poprzez kontakt bezpośredni, ponieważ np. zakrycie ust ręką przy kichaniu czy kasłaniu powoduje przeniesienie na nią śluzu wraz z wirusem (kasłanie powinno odbywać się w zgięcie łokciowe).
W Polsce zachorowania na grypę i wirusy grypopodobne rejestrowane są w całym sezonie epidemicznym, tj. od października jednego roku do końca września kolejnego roku kalendarzowego. Zachorowania na grypę występują najczęściej od października do kwietnia, przy czym szczyt zachorowań przypada między styczniem a marcem.
Zgodnie z danymi WHO i Advisory Committee on Immunization Practices (ACIP) medycyna od wielu lat dysponuje lekami przeciwgrypowymi nowej generacji, tzw. inhibitorami neuraminidazy, dostępnymi jedynie na receptę. Leki te znajdują zastosowanie nie tylko w leczeniu, lecz także w profilaktyce. W przypadku grypy sezonowej leczenie stosuje się po wcześniejszym potwierdzeniu laboratoryjnym, że przyczyną choroby jest zakażenie wirusem grypy, ze względu na konieczność ograniczenia możliwości powstawania szczepów wirusa grypy opornych na te leki. Aby były one skuteczne, muszą być podane jak najszybciej od momentu wystąpienia choroby, tj. najlepiej w ciągu 36 godzin, maksymalnie 48 godzin po uprzedniej diagnostyce laboratoryjnej. Należy jednak pamiętać o profilaktyce, a przede wszystkim o szczepieniach przeciwko grypie, wówczas leczenie nie jest potrzebne.
Witamina C ani nie pomaga, ani nie szkodzi w leczeniu grypy. Z dotychczas przeprowadzonych badań naukowych wynika, że nie ma ona wpływu na przebieg infekcji.
Słońce w umiarkowanych ilościach pozytywnie wpływa na nasz układ odpornościowy, stymulując produkcję witaminy D. Grypa jest chorobą zimnolubną, stąd jesień i zimę nazywa się „sezonem grypowym”.
Nie ma jednak żadnych badań potwierdzających informację, że słońce może pomóc w leczeniu osoby zarażonej COVID-19. Co więcej, ponadnormatywna ekspozycja na słońce ma wręcz negatywny wpływ na nasz układ odpornościowy.
Informacja, jakoby powietrze dodatkowo było „naturalnym środkiem dezynfekującym”, jest również fałszywa.
„The New England Journal Of Medicine” przygotował badania porównujące utrzymywanie się na powierzchniach koronawirusa SARS-CoV-1 i -2. W przypadku koronawirusa SARS-CoV-2 utrzymuje się on w powietrzu nawet do trzech godzin. Może być przekazany przez zarażoną osobę, która kicha bądź kaszle nie stosując odpowiednich środków ochronnych. Wirus dłużej pozostaje na powierzchniach, takich jak plastik, stal czy miedź. Stąd wiele miast decyduje się na przeprowadzanie dezynfekcji przestrzeni wspólnych, jak np. przystanki komunikacji miejskiej. Nieprawdą jest jednak, że prowadzone są dezynfekcje z powietrza.
WHO, informując o możliwych sposobach zarażenia, podaje, że
Choroba może rozchodzić się między ludźmi poprzez małe kropelki z nosa lub ust, które rozprzestrzeniają się, gdy osoba z COVID-19 kaszle lub wydycha powietrze. Dlatego ważne jest, aby przebywać w odległości większej niż 1 metr od osoby chorej.
Bardzo istotne jest również to, aby pamiętać, że niektórzy przechodzą chorobę bezobjawowo bądź mając łagodniejsze objawy:
Ryzyko złapania wirusa od osoby bez objawów jest bardzo niskie. Jednak wiele osób doświadcza jedynie łagodnych objawów. Szczególnie sprawdza się to we wczesnych stadiach choroby. Dlatego możliwe jest złapanie wirusa od osoby, która ma na przykład tylko łagodny kaszel i nie czuje się źle.
Oficjalne informacje WHO dotyczą również leczenia choroby:
Do chwili obecnej nie ma szczepionki ani konkretnego leku przeciwwirusowego, który zapobiegłby lub leczył nowego koronawirusa. Możliwe szczepionki i niektóre określone leki są badane. Testuje się je w ramach prób klinicznych. WHO koordynuje wysiłki na rzecz opracowania szczepionek i leków w celu zapobiegania.
Czy światło ma działanie bakteriobójcze i wirusobójcze?
Aby nie doprowadzić do rozprzestrzeniania się koronawirusa, należy pamiętać o paru kwestiach, które zmniejszą ryzyko infekcji. Podstawą jest dezynfekcja rąk oraz powierzchni. Zaleca się, aby środki dezynfekujące miały co najmniej 60 procent etanolu. Do tego częste i długie (przynajmniej 30 sekund) mycie rąk może pomóc nam się uchronić przed zarażeniem.
Wirion otoczony dosyć cienką osłonką lipidową (warstwą tłuszczową), jak ma to miejsce w przypadku SARS-CoV-2, jest możliwy również do zabicia poprzez użycie promieni UV. Najskuteczniejsze jest użycie promieni UV-C, niemniej jednak nie są one powszechne z uwagi na mocne działanie, mogące doprowadzić nawet do uszkodzenia wzroku.
W jaki sposób lampa UV dezynfekuje przestrzeń? Fale UV rozpraszają się w powietrzu, docierając do różnych powierzchni. Najskuteczniejsze są fale UV-C (krótkofalowe, 100–280 nm), które charakteryzują się silnym oddziaływaniem bakteriobójczym. Największą skuteczność wykazują fale o długości 254 nm.
Fale długofalowe UV-A, które występują w promieniowaniu słonecznym, nie wykazują takich mocnych właściwości bakterio- i wirusobójczych.
Zaleca się częste dezynfekcje miejsc szczególnie narażonych na kontakt z wirusem, jak klamki, drzwi, domofony czy telefony. Lampy UV przeznaczone są do dezynfekcji pomieszczeń, nie powinny być używane do sterylizacji rąk lub innych obszarów skóry, ponieważ promieniowanie UV może powodować podrażnienie skóry.
*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter