Strona główna Fake News Nie ma dowodów na to, że amantadyna leczy COVID-19

Nie ma dowodów na to, że amantadyna leczy COVID-19

Nie ma dowodów na to, że amantadyna leczy COVID-19

Niesprawdzone informacje dotyczące amantadyny i leczenia COVID-19.

FAKE NEWS W PIGUŁCE

  • W mediach społecznościowych pojawiła się informacja o akcji „Amantadyna dla Polski”, której organizatorzy żądają wykorzystania amantadyny w leczeniu COVID-19. Przekazy przekonują, że jest to tani i skuteczny lek w leczeniu tej choroby.
  • Aktualnie nie ma naukowych dowodów na to, że amantadyna jest skutecznym lekiem na COVID-19. Cały czas trwają badania w tej kwestii. Przedstawianie żądań nie zmieni tego, że wyniki badań są potrzebne do oceny skuteczności leku i jego wprowadzenia do użytku w leczeniu COVID-19.

Wśród wielu nieprawdziwych informacji na temat pandemii są również te dotyczące leków na COVID-19, których skuteczność nie została jeszcze wystarczająco przebadana. Zalicza się do nich m.in. amantadynę. W mediach społecznościowych pojawiła się informacja o akcji „Amantadyna dla Polski”, która według jej twórców „leczy COVID-19”. Jak możemy przeczytać: „My Polacy domagamy się wykorzystania Amantadyny w leczeniu Covid-19” – piszą organizatorzy na oficjalnej stronie. Link do niej pojawił się na m.in. profilu Grzegorz Hercuń – Niezależny Obywatel (skąd udostępniono go dalej prawie 250 razy) oraz na grupach otwieraMY się I Polska czy Polska Siła Jaworzno (organizatorów akcji).

Zrzut ekranu posta na Facebooku, który udostępnił linka do akcji. Zilustrowany jest on logiem: na turkusowym tle widnieje jasnoniebieski krzyżyk i żółty łuk. Białymi literami napisano hasło: „Amantadyna dla Polski”. W treści posta napisano: „Zapraszamy wszystkich do udziału w kampanii! Uświadamiajmy innych, że »dawida « się leczy i nie trzeba się keczupować”.

Źródło: www.facebook.com

Nie ma dowodów naukowych na to, że amantadyna leczy COVID-19. Potrzebne są wyniki badań klinicznych

Amantadyna to lek stosowany w łagodzeniu objawów choroby Parkinsona i leczeniu grypy spowodowanej wirusem typu A. Stosuje się ją również w leczeniu schorzeń neurologicznych, takich jak np. dystonia i akatyzja indukowana innymi lekami (np. przeciwpsychotycznymi) czy zaburzeń świadomości i stanu czuwania. Jak dotąd nie wykazano, że jest skutecznym lekiem na COVID-19.

Na ten moment cały czas trwają badania kliniczne, które mają na celu sprawdzić, czy amantadyna działa w leczeniu COVID-19. W takich badaniach tworzy się grupy przyjmujące lek lub placebo, co umożliwia ocenę skuteczności środków. Prowadzi je m.in. Samodzielny Publiczny Szpital Kliniczny nr 4 w Lublinie we współpracy z sześcioma innymi ośrodkami. Nadal trwa rekrutacja, ale pierwsi ochotnicy zostali już poddani badaniom. Dotychczas u żadnego z nich nie zaobserwowano działań niepożądanych (na czym skupiały się pierwsze obserwacje). Na razie wciąż niewiele wiadomo na temat skuteczności tego leku w przypadku COVID-19.

Zdaniem Rzecznika Praw Pacjenta nie ma podstaw, by chorym podawać amantadynę. Zgodnie ze stanowiskiem Agencji Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji „nie zaleca się rutynowego stosowania amantadyny u pacjentów z COVID-19, ograniczając jej użycie do badania klinicznego”. 

W połowie lipca o komentarz na temat amantadyny poprosiliśmy dr. hab. Piotra Rzymskiego z Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu. Ekspert powiedział, że istnieje wiele hipotez i badań in vitro dot. leczniczego wpływu amantadyny u pacjentów z COVID-19, ale są to publikacje niewystarczające do określenia tego, czy jest to lek skuteczny w przypadku COVID-19. Do tej pory powstało jedno większe badanie o charakterze retrospektywno-obserwacyjnym, na podstawie którego nie udało się określić, czy amantadyna przyczynia się do wyleczenia z COVID-19. W badaniach przeprowadzonych w Meksyku podano ją ponad 300 pacjentom i nie wykazano, aby była skuteczna. Więcej na ten temat można znaleźć w analizie pt. „Nie ma dowodów, że amantadyna wyleczyła tysiące osób z COVID-19”.

Lek to nie alternatywa dla szczepień. W dobie pandemii tylko ich połączenie da najlepsze efekty

W treści posta, w którym udostępniono link do akcji, możemy przeczytać, że „»dawida « się leczy i nie trzeba się keczupować”. Autor użył słów, które mają zastąpić „COVID-a” („dawida”) i „szczepić” („keczupować”). Przekazuje jednak informację, że szczepionki na COVID-19 nie są potrzebne, jeśli istnieje lek na tę chorobę. Z medycznego punktu widzenia nie jest to prawda. Nie można porównywać ze sobą tych różnych strategii walki z chorobą. Zadaniem szczepionek jest zapobieganie zachorowaniom oraz rozwijaniu się ciężkiej postaci choroby, natomiast leki przede wszystkim wspomagają proces zdrowienia i łagodzenia objawów przy przechodzeniu zakażenia u chorego. 

Obecnie przeprowadzane są badania nad wieloma lekami, które mogą być skuteczne w leczeniu COVID-19. Agencja Unii Europejskiej ECDC pod uwagę bierze kilka środków i terapii, które wpływają na przebieg choroby lub minimalizują ryzyko śmierci. Połączenie tych dwóch środków – szczepień i leków – da najlepsze efekty w walce z pandemią. To nie są środki, które się wykluczają lub stanowią dla siebie alternatywę.

Podsumowanie

Akcja „Amantadyna dla Polski” opiera się na niepotwierdzonych naukowo przekonaniach, że lek jest skuteczny w leczeniu COVID-19. Dotychczas nie udało się tego wykazać. Nie można też założyć, że opracowanie jakiegokolwiek leku czy terapii przeciwko COVID-19 niweluje znaczenie szczepionek, które są bardzo efektywną metodą prewencji. W celu weryfikacji doniesień na temat leków na COVID-19 warto zwrócić uwagę na to, co dokładnie mówią wyniki badań i czy te badania zostały dokończone. Tylko właściwie przeprowadzone badania dadzą dokładne spojrzenie na to, czy lek jest skuteczny i w jakim stopniu.

*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter

Wpłać, ile możesz

Na naszym portalu nie znajdziesz reklam. Razem tworzymy portal demagog.org.pl

Wspieram