Strona główna Fake News Nie, Rafał Trzaskowski nie zamówił 666 ławek w kolorach LGBT

Ten artykuł ma więcej niż 3 lata. Niektóre dane mogą być nieaktualne. Sprawdź, jak zmieniała się metodologia i artykuły w Demagogu.

Nie, Rafał Trzaskowski nie zamówił 666 ławek w kolorach LGBT

To tylko projekt zgłoszony do budżetu obywatelskiego.

Ten artykuł ma więcej niż 3 lata. Niektóre dane mogą być nieaktualne. Sprawdź, jak zmieniała się metodologia i artykuły w Demagogu.

Nie, Rafał Trzaskowski nie zamówił 666 ławek w kolorach LGBT

To tylko projekt zgłoszony do budżetu obywatelskiego.

Serwis Fronda.pl opublikował 8 czerwca artykuł, który sugeruje, że Rafał Trzaskowski, aktualny prezydent Warszawy oraz kandydat w wyborach prezydenckich, zamówił 666 ławek w barwach tęczy (kojarzonych z ruchem LGBTQ+). Tytuł sugeruje, że decyzja już zapadła, ławki zostały zamówione, a wszystkiemu winny jest Rafał Trzaskowski. 

Czytelnikom zostało przypomniane, że „liczba ta jest w kulturze masowej kojarzona z szatanem, bo właśnie taką symbolikę nadali jej autorzy natchnieni w Biblii”. Z kolei w zakończeniu autor, pozostając przy „metafizycznym wyjaśnianiu rzeczywistości”, spekuluje, że „może awaria kolektora ściekowego była diabelskim znakiem wylania tego, co nieczyste i przestrogą przed głosowaniem na Trzaskowskiego w wyborach prezydenckich?”

Artykuł zyskał sporą popularność na Facebooku. Zamieścił go oficjalny profil Frondy, ale został także opublikowany m.in. w grupach 5 mln Lajk dla PiS przeciw KODomitom czy Chcemy by Telewizja Republika była ogólnodostępna (link).

 

https://www.facebook.com/frondaPL/posts/2983951224973778

 

W komentarzach czytamy (pisownia oryginalna): „Przecież służy masonom. A oni uwielbiają symbolikę”, „Nie ma co się nim martwić, przegra i tak, całe szczęście, robi dużo szumu, chce się przypodobać wszystkim ale już po nim”, „On ma zostać Prezydentem żeby pieniądze z budżetu przeznaczać na głupoty szok”, „Spinoza ,szataństwo co ten człowiek ma w głowie Strach pomyśleć”, „Ktoś kto działa w imię Szatana nie może być dobrym człowiekiem”.

Jak było w rzeczywistości?

Tytuł opublikowanego artykułu wprost sugeruje, że to sam prezydent Rafał Trzaskowski zadecydował o realizacji opisanego projektu.

Źródło: https://www.fronda.pl/a/w-imie-szatana-666-tyle-lawek-w-barwach-lgbt-zamowil-trzaskowski,145480.html

 

Nie jest to jednak prawda.

Po pierwsze, ławek jeszcze nie zamówiono. Projekt nie został bowiem jeszcze zatwierdzony w ramach trwającej edycji budżetu obywatelskiego, stąd też nie można mówić o tym jako o fakcie dokonanym.

Po drugie, to nie prezydent Warszawy osobiście, a sami mieszkańcy w głosowaniu decydują o tym, które projekty zgłoszone w ramach budżetu obywatelskiego będą skierowane do realizacji.

Nie jest również prawdą, jak sugeruje Fronda, że pomysłodawca projektu, aktywista miejski Robert Buciak, nie wyjaśnił, dlaczego w jego wniosku znalazła się akurat liczba 666. W rzeczywistości odwołał się do tego już w lutym bieżącego roku na antenie Radia Żoliborz:

Liczba 666 jest interesującą liczbą. Przede wszystkim dzieli się przez 18, a w Warszawie tyle jest dzielnic. Jeżeli miasto będzie chciało postawić po tyle samo ławek w dzielnicy, to będzie miało ułatwione zadanie, chociaż w projekcie zapisane jest, że w każdej dzielnicy powinno się znaleźć minimum 10 ławek. Chodzi też o to, by przyciągnąć uwagę do budżetu obywatelskiego. Ta liczba przyciąga uwagę.

Można więc powiedzieć, że uwaga została przyciągnięta skutecznie. Wiele portali z różnych stron życia politycznego (prawicowych, centrowychlewicowych) opublikowało teksty związane z „szatańską” liczbą kolorowych ławek.

Co znajduje się w projekcie?

Projekt „666 tęczowych ławek dla Warszawy” został zgłoszony do tegorocznej edycji budżetu obywatelskiego. Jego celem jest, jak czytamy w opisie, umiejscowienie nowych ławek, aby przykładowo osoby starsze mogły usiąść w drodze do sklepu, apteki czy przystanku. Pomysłodawca chce, by ławki stały się wielobarwnym dodatkiem ulic, dlatego mają one być pomalowane na tęczowo. Projekt ma zasięg ogólnomiejski, co oznacza, że takie ławki mogłyby stanąć w każdej dzielnicy. Autor zaznaczył, że chce, aby każda dzielnica otrzymała przynajmniej 10 ławek. Średni koszt postawienia jednej z nich wynosi 2 800 zł. Stąd 666 ławek, które mają kosztować 1 864 800 zł. 

Na stronie budżetu obywatelskiego możemy znaleźć debatę nad projektem. W jej trakcie pojawiły się tak komentarze pozytywne, jak i głosy krytyki: „Poprosimy o uwzględnienie Bemowa w instalacji kolorowych ławek. Bemowo jest tolerancyjne . Mieszka tu i dobrze sobie żyję spory miks kulturowy. Będziemy głosować za optymistycznym kolorowym światem”, Nie, ten projekt powinien wylądować w śmietniku” – czytamy w dyskusji.

Czym jest budżet obywatelski? 

Idea budżetu obywatelskiego, nazywanego również budżetem partycypacyjnym, pochodzi z brazylijskiego miasta Porto Alegre. Pod koniec XX wieku zdecydowano tam, że w ramach reform społecznych, wzmocnienia społeczeństwa obywatelskiego oraz aktywizacji społecznej włączy się wykluczone grupy społeczne do działania w sprawach lokalnych. Budżet obywatelski miał wzmocnić ideę demokracji oraz zaufania do władz publicznych. Efekty były tak duże, że inne kraje wzięły przykład z Brazylii.

W Polsce pierwszym miastem wdrażającym tę ideę był Sopot. Aktualnie część większych miast posiada swój własny budżet obywatelski (na przykład Warszawa, KrakówGdańsk). Głównym założeniem inicjatywy jest uwzględnienie oddolnie tworzonych projektów, które dotyczą danego obszaru bądź całego miasta. Mieszkańcy mają prawo głosu i decydują o zwycięskich projektach. Są one realizowane następnie przez urząd miasta oraz podległe mu jednostki.

Na poziomie prawnym kwestie związane z budżetem obywatelskim uregulowała ustawa z dnia 11 stycznia 2018 roku o zmianie niektórych ustaw w celu zwiększenia udziału obywateli w procesie wybierania, funkcjonowania i kontrolowania niektórych organów publicznych, która wprowadziła do poszczególnych ustaw o samorządzie terytorialnym (ustawy o samorządzie gminnym, ustawy o samorządzie powiatowym, ustawy o samorządzie województwa) definicję budżetu obywatelskiego. Na przykładzie ustawy o samorządzie gminnym:

Art. 5a W wypadkach przewidzianych ustawą oraz winnych sprawach ważnych dla gminy mogą być przeprowadzane na jej terytorium konsultacje z mieszkańcami gminy.

(…)

Szczególną formą konsultacji społecznych jest budżet obywatelski.

W ramach budżetu obywatelskiego mieszkańcy w bezpośrednim głosowaniu decydują corocznie o części wydatków budżetu gminy. Zadania wybrane w ramach budżetu obywatelskiego zostają uwzględnione w uchwale budżetowej gminy. Rada gminy w toku prac nad projektem uchwały budżetowej nie może usuwać lub zmieniać w stopniu istotnym zadań wybranych w ramach budżetu obywatelskiego.

W gminach będących miastami na prawach powiatu utworzenie budżetu obywatelskiego jest obowiązkowe, z tym że wysokość budżetu obywatelskiego wynosi co najmniej 0,5% wydatków gminy zawartych w ostatnim przedłożonym sprawozdaniu z wykonania budżetu.

W Warszawie głosowanie odbywa się cyklicznie od 2014 roku. Aktualnie przeprowadzana jest VII edycja Budżetu. Finanse na dane cele (dostępne kwoty finansowania) ustalane są przez komisję budżetową. Następnie odbywa się debata wśród radnych, kiedy to projekty poddane zostają głosowaniu na sesji Rady Miasta. Każda dzielnica ma za zadanie przeznaczyć na budżet obywatelski część swoich finansów.

Projekty można zgłaszać na dwóch poziomach – dzielnicowym i miejskim. Jest to spowodowane rozdzieleniem finansowania projektów. Każda z dzielnic posiada określony budżet, który może wykorzystać w ramach projektu. Najmniejszy posiada dzielnica Wesoła (166 222,80 zł), największy natomiast Mokotów (1 429 515,40 zł). Poza budżetem dzielnicy został przewidziany również budżet miejski w wysokości 24 933 409 zł. Limit na poszczególny projekt wynosi praktycznie 5 mln złotych. Procedura budżetu obywatelskiego składa się z następujących elementów: 

  • etap zgłaszania projektów – w zależności od wielkości budżetu wynosi kilka miesięcy,
  • etap oceny zgłaszanych projektów – urzędnicy mają za zadanie sprawdzić, czy projekt spełnia założenia formalne. Przykładowo – czy koszt mieści się w założonych „widełkach”,
  • etap odwołań od ocen negatywnych  każdy ma do tego prawo,
  • głosowanie na projekty – w przypadku głosowania do budżetu obywatelskiego osoba nie musi być zameldowana w mieście/dzielnicy i nie musi mieć ukończonych 18 lat. Jest to doskonałe doświadczenie dla młodych osób, które nie miały jeszcze możliwości brać udziału w wyborach, aby poczuć, że ich głos może mieć przełożenie na realną sytuację. Głosowanie odbywa się jawnie. Jest możliwe również internetowo. Każdy może zagłosować na maksymalnie 15 projektów dzielnicowych (z jednej dzielnicy) i 10 projektów ogólnomiejskich, niezależnie od kwoty łącznej projektów. Głosować można tylko raz.
  • Ogłoszenie wyników – najważniejszy etap, podczas którego sumuje się głosy na poszczególne projekty w każdej dzielnicy i te ogólnomiejskie. 

W zeszłym roku na wykonanie zwycięskich projektów Warszawa przeznaczyła ponad 83 mln złotych. Zgłoszonych zostało 2 166 projektów, z czego do głosowania dopuszczono 1 425. Rok temu pierwszy raz zostały wprowadzone projekty ogólnomiejskie. W głosowaniu wzięło udział 105 tys. osób. Frekwencja wyniosła 5 proc. Co ciekawe – 99 proc. głosów zostało oddanych elektronicznie. 

Zwycięskim ogólnomiejskim projektem, który otrzymał 42,27 proc. głosów, było posadzenie 2 020 drzew w całej Warszawie. Kolejne dwa również dotyczyły sadzenia zieleni. Czwarty w kolejności, zatytułowany „nowe drogi rowerowe”, uzyskał również dużo głosów. Najdroższym zwycięskim projektem zostały „wiaty rowerowe przy szkołach”. Koszt tej inicjatywy to 3,6 mln złotych.

Rozstrzygnięcie tegorocznej edycji warszawskiego budżetu obywatelskiego planowane jest na koniec września.

*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter

Pomóż nam sprawdzać, czy politycy mówią prawdę.

Nie moglibyśmy kontrolować polityków, gdyby nie Twoje wsparcie.

Wpłać