Obalamy fałszywe informacje pojawiające się w mediach społecznościowych oraz na portalach internetowych. Odwołując się do wiarygodnych źródeł, weryfikujemy najbardziej szkodliwe przykłady dezinformacji.
Ten artykuł ma więcej niż 3 lata. Niektóre dane mogą być nieaktualne. Sprawdź, jak zmieniała się metodologia i artykuły w Demagogu.
Nie, Sylwia Spurek nie twierdzi, że słonina pochodzi od słoni
Kolejny fake news uderzający w europosłankę.
Ten artykuł ma więcej niż 3 lata. Niektóre dane mogą być nieaktualne. Sprawdź, jak zmieniała się metodologia i artykuły w Demagogu.
Nie, Sylwia Spurek nie twierdzi, że słonina pochodzi od słoni
Kolejny fake news uderzający w europosłankę.
W internecie po raz kolejny pojawił się fałszywy tweet Sylwii Spurek, tym razem dotyczący kwestii ochrony praw zwierząt. Temat ten zdominował w ostatnim czasie polską debatę publiczną. Różnorakie opinie i oceny sprzyjają tworzeniu fake newsów, także w celu ośmieszania oponentów.
22 września facebookowy profil Nie patyczkuję się zamieścił post przedstawiający grafikę z tweetem, którego autorką rzekomo jest europosłanka Sylwia Spurek. W tweecie, do którego dołączono zdjęcie kawałka słoniny, czytamy (wszystkie cytaty w tekście z pisownią oryginalną):
Domagam się zakazu uboju Słoni na mięso. Należy jak najszybciej wycofać Słoninę ze sklepów. Nie można mordować bezbronnych zwierząt. Składam odpowiednie dokumenty w tej sprawie w Parlamencie Europejskim. #PiatkaDlaZwierzat
Łącznie posty zostały udostępnione ponad 400 razy, a internauci zostawili pod nimi ponad 120 komentarzy. Wiele z nich obrażało europosłankę: „Pani Spurek ma tytuł doktora. Ciekawa jestem, która uczelnia nadała jej ten tytuł.”, „I takie pustaki Mają nami rządzić? Może zaraz powie, że schabowy w lesie rośnie?”, „Czy ona kiedyś zamknie mordę?”.
Niektórzy komentujący poddawali w wątpliwość autentyczność postów: „Problem tego fejka polega na tym ze za każdym razem kiedy taka bzdura pojawia się z podpisem »Spurek« każdy serio w niego wierzy…”, „piękny trolling”, „jakkolwiek nie patrzeć jest możliwe, że to post tej kobiety (??)”.
Jeszcze inni internauci, mimo że prawdopodobnie byli świadomi tego, że mają do czynienia z fake newsem, nie postrzegali tego jako problemu: „pewnie fake, ale fajny”, „Nawet jeśli to fake news to ta kobiecina sobie zarobiła na to żeby nie szanować jej i tego co robi.”, „Spurek sama spowodowała że takie konto powstało i brzmi tak wiarygodnie”.
Jaka jest prawda?
Dyskusja w Polsce nad kwestią ochrony praw zwierząt rozpoczęła się 8 września, kiedy prezes Prawa i Sprawiedliwości, Jarosław Kaczyński, zaprezentował tzw. „piątkę dla zwierząt”, czyli projekt ustawy rozszerzający ochronę praw zwierząt. Przegląd profilu Sylwii Spurek na Twitterze od 8 września wykazuje, że nie zamieściła ona tweeta, w którym wzywałaby do wprowadzenia zakazu uboju słoni.
Oczywiście europosłanka mogła usunąć tę treść ze swojego konta. Jednak o fałszywości analizowanych tweetów świadczy także ich wygląd. Na screenach nie widać takich elementów prawdziwego tweeta, jak: nazwa użytkownika z identyfikatorem @, godzina i data dzienna zamieszczenia tweetu oraz urządzenia, z jakiego został on wysłany. Ponadto, na screenie obok imienia i nazwiska europosłanki nie widać niebieskiego znaczka, jakim Twitter poświadcza autentyczność profilu.
Zamazanie elementów umożliwiających weryfikację autentyczności posta świadczy o celowej dezinformacji ze strony autora tej grafiki, której celem było wywołanie negatywnych reakcji i komentarzy. Jak widać po przytoczonej wyżej dyskusji, zabieg ten przyniósł zamierzony efekt.
Prawdziwy tweet, zamieszczony na autentycznym i zweryfikowanym profilu Sylwii Spurek, wygląda tak:
Panie Prezesie, zrobię to już teraz, bo sprawa jest dla mnie bardzo ważna. DZIĘKUJĘ! Jeżeli przegłosujecie „piątkę dla zwierząt”, to PiS zrobi historyczny, milowy krok dla ich ochrony. Chcę wierzyć, że to nie są plotki, że Pan naprawdę jest po stronie zwierząt.
— Sylwia Spurek (@SylwiaSpurek) September 10, 2020
Rzeczywistym autorem tweetu z grafiki jest natomiast użytkownik @Jarosaw48320672. Zamieścił on przywołaną treść 22 września i do tej pory jej nie usunął, choć sam profil nie nazywa się już „Sylwia Spurek”.
Jest to kolejny przypadek, gdy ktoś w internecie podszywa się pod europosłankę. Więcej na ten temat można przeczytać w naszych poprzednich analizach: „Te tweety Sylwii Spurek nie są prawdziwe” z komentarzem samej zainteresowanej oraz „Sylwia Spurek nie napisała tego tweeta”.
*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter