Obalamy fałszywe informacje pojawiające się w mediach społecznościowych oraz na portalach internetowych. Odwołując się do wiarygodnych źródeł, weryfikujemy najbardziej szkodliwe przykłady dezinformacji.
Normy cholesterolu są zaniżone? Są zgodne z wiedzą naukową
Zmiany norm są następstwem rozwoju nauki.
fot. Pexels / Modyfikacje: Demagog
Normy cholesterolu są zaniżone? Są zgodne z wiedzą naukową
Zmiany norm są następstwem rozwoju nauki.
Fake news w pigułce
- Na Facebooku opublikowano film, w którym pojawiły się fałszywe informacje o cholesterolu. Pada w nim stwierdzenie, że „nie macie za wysokiego cholesterolu, tylko po prostu normy są zaniżone” [czas nagrania 01:38].
- Cholesterol jest potrzebny naszemu organizmowi w odpowiednim stężeniu. Jeśli jest go za dużo, działa na organizm negatywnie.
- Naukowcom zdarza się zmieniać normy wraz z rozwojem medycyny.
5 lutego 2024 roku na profilu facebookowym Ocalić życie zamieszczono film z nieprawdziwymi informacjami na temat cholesterolu i tego, jak jego nadwyżka może działać na nasz organizm. Możemy w nim usłyszeć m.in.: „Nie macie za wysokiego cholesterolu, tylko po prostu normy są zaniżone” [czas nagrania 01:38].
Wymieniono też kilka pozytywnych skutków wysokiego poziomu cholesterolu we krwi, m.in.: „Ludzie z wysokim poziomem cholesterolu żyją o wiele zdrowiej, dłużej i lepiej niż ludzie, którzy mają ten cholesterol za niski, dlatego że niski poziom cholesterolu skutkuje wieloma zaburzeniami i chorobami w organizmie człowieka” [czas nagrania 01:53].
Post zyskał spore zasięgi: film wyświetlono ponad 90 tys. razy, zareagowało na niego ponad 3,5 tys. użytkowników i napisano pod nim ponad 200 komentarzy. Jak możemy przeczytać: „Te normy to jedno z największych oszustw w historii medycyny”. „PACJENT WYLECZONY PACJENT STRACONY BIG FARM””””, „Pacjenta trzeba leczyć a nie wyleczyć” [pisownia oryginalna].
Zbyt wysokiego cholesterolu nie należy lekceważyć
W filmie pojawia się stwierdzenie, że „wmawia się ludziom od lat, że cholesterol to jest trucizna […] Tymczasem, proszę Państwa, jest to […] kłamstwo do kwadratu” [czas nagrania 00:03].
Cholesterol to grupa związków lipidowych, które spełniają ważną funkcję, o ile występują w odpowiednim stężeniu. Pomagają m.in. w takich procesach (o czym wspomniano również w omawianym nagraniu [czas nagrania 2:26-2:40]) jak: produkcja kwasu żółciowego, niektórych hormonów (w tym płciowych) i witaminy D.
Jeśli cholesterolu jest za dużo, zaczyna on mieć negatywny wpływ na organizm.
„Dobry” i „zły” cholesterol
W filmie nie pojawiła się informacja, że naukowcy dzielą cholesterol na HDL („dobry cholesterol”) i LDL („zły cholesterol”).
„Zły cholesterol” przyczynia się m.in. do blokowania naczyń krwionośnych, ponieważ współtworzy tłuszczową warstwę wyściełającą ich ścianę. Tym samym zwiększa ryzyko problemów sercowo-naczyniowych. Natomiast „dobry cholesterol” odpowiada m.in. za obniżanie poziomu szkodliwych lipidów.
Zdarza się, że wnioski wynikające z różnych analiz naukowych dotyczących typów cholesterolu oraz ich wpływu na organizm bywają sprzeczne lub nierozstrzygające. Dlatego uważa się, że fizjologia i patologia procesów związanych z cholesterolem wymagają dalszych badań.
Niemniej organizacje takie jak British Heart Foundation (BHF), Harvard Medical School czy Office for Science and Society (OSS) podtrzymują podstawowy podział na „zły” oraz „dobry” cholesterol, zastrzegając jednocześnie, że żadnego z tych składników nie powinno być w ustroju za dużo.
Dlaczego lekarze rekomendują obniżanie cholesterolu?
W wielu przypadkach utrzymanie wysokiego poziomu „dobrego cholesterolu” może być bezpieczne i korzystne dla zdrowia, choć zawsze należy do tej sprawy podchodzić indywidualnie i konsultować ją z lekarzem. Naukowcy rekomendują natomiast obniżenie poziomu „złego cholesterolu”.
Jak stwierdziła Katarzyna Arent-Piotrowska z Uniwersytetu Medycznego w Lublinie:
„[…] podwyższone stężenie cholesterolu stanowi ryzyko powstania wielu powikłań sercowo-naczyniowych, takich jak: choroba niedokrwienna serca, w tym zawał serca, choroba tętnic mózgu skutkująca udarem mózgu, choroba tętnic obwodowych, w tym tętniaki aorty i wiele innych”.
Naukowczyni zwraca uwagę, że „choroby układu sercowo-naczyniowego stanowią główną przyczynę przedwczesnych zgonów w Europie (4 mln rocznie)”.
Skąd bierze się nadwyżka cholesterolu?
W omawianym filmie pada zdanie: „Tak naprawdę cholesterol jest produkowany przez naszą wątrobę i nasza wątroba wytwarza aż 1500 mg cholesterolu dziennie. Także jest to trzy razy więcej, niż my go spożywamy” [czas nagrania 00:28].
Według naukowców zapotrzebowanie na cholesterol w większości pokrywane jest przez wątrobę i jelita. Część dostarczamy wraz z pożywieniem, ale jak możemy przeczytać m.in. na stronie Narodowego Centrum Edukacji Żywieniowej, nie jest to konieczne (jest za to napisane, że „Spożycie cholesterolu należy ograniczać”). Wątroba potrafi dostosować się do tego, ile cholesterolu spożywamy, ale nie zawsze – powodem mogą być np. choroby genetyczne.
Normy cholesterolu są specjalnie zaniżane? Nie, to nauka się rozwija
Osoba wypowiadająca się w filmie stawia pytanie: „Kto tą normę ustalił? W latach 70. norma cholesterolu to było 350. No i nagle… Co się stało? Wynaleziono statyny. […] A jak wynaleziono statyny, proszę Państwa, to już w 1984 roku ogłoszono nową normę. I ta nowa norma była 200” [czas nagrania 01:03]. Później możemy usłyszeć: „Nie macie za wysokiego cholesterolu, tylko po prostu normy są zaniżone” [czas nagrania 01:38].
Jak pisaliśmy w jednej z naszych analiz, naukowcom zdarza się zmieniać zdanie. Zmiana norm dla poziomu cholesterolu jest związana z rozwojem nauki.
W 1984 roku w Bethesda, w Stanach Zjednoczonych odbyła się konferencja pod nazwą „Konferencja Rozwoju Konsensusu NHI w sprawie obniżenia poziomu cholesterolu we krwi w celu zapobiegania chorobie niedokrwiennej serca”. Jej efektem były wytyczne z 1988 roku, nazywane „złotym standardem w zakresie tego, jak i kogo leczyć”.
Ostatnie zmiany norm poziomu cholesterolu
W 2016 i 2019 roku zmniejszono wskaźniki pożądanego poziomu „złego cholesterolu”, czyli LDL. Grupa Robocza do spraw leczenia dyslipidemii Europejskiego Towarzystwa Kardiologicznego (ESC) oraz Europejskiego Towarzystwa Badań nad Miażdżycą (EAS) w 2019 roku ogłosiła nowe „Wytyczne ESC/EAS dotyczące postępowania w dyslipidemiach: jak dzięki leczeniu zaburzeń lipidowych obniżyć ryzyko sercowo-naczyniowe”. Obniżono w nich docelowe wartości cholesterolu LDL dla grup bardzo wysokiego ryzyka, wysokiego ryzyka i umiarkowanego ryzyka w stosunku do progów docelowych z 2016 roku.
Aktualne normy poziomu cholesterolu ustanowione w 2019 roku przez Europejskie Towarzystwo Kardiologiczne (ESC) oraz Europejskie Towarzystwo Badań nad Miażdżycą (EAS) są zgodne z obecnym stanem wiedzy naukowej.
Szczegółowe porównanie wytycznych można znaleźć w publikacji „Nowe europejskie wytyczne dotyczące dyslipidemii 2019 – krytyczne spojrzenie eksperta”.
Ile wynoszą normy cholesterolu w Polsce?
Rekomendacje dotyczące norm cholesterolu mogą się nieznacznie różnić w zależności od tego, w jakim kraju są publikowane, jaki podmiot je przygotowuje oraz jakiej grupy populacyjnej dotyczą (1, 2, 3, 4, 5). Jeśli chodzi o kraje europejskie, bazują one na ogólnoeuropejskich danych, choć organizacje zajmujące się zdrowiem publicznym kalibrują normy, dostosowując je do lokalnych zmiennych.
Normy cholesterolu całkowitego dla ogólnej populacji polskiej wynoszą do ok. 190 mg/dl. Dla porównania – normy dla populacji niemieckiej to ok. 200 mg/dl, a dla brytyjskiej – ok. 5 mmol/l (ok. 190–200 mg/dl).
Czym są statyny i komu mogą pomóc?
W filmie pada stwierdzenie „W latach 70. normą cholesterolu to było 350. No, i nagle… Co się stało? Wynaleziono statyny. […] A jak wynaleziono statyny, proszę Państwa, to już w 1984 roku ogłoszono nową normę. I ta nowa norma była 200” [czas nagrania 01:13].
Statyny to grupa leków przepisywanych pacjentom m.in. ze zbyt wysokim stężeniem „złego” cholesterolu we krwi. Hamują one wytwarzanie enzymu, który pobudza wątrobę do produkcji cholesterolu. Pierwszy taki lek przeznaczony do powszechnego użytku zatwierdzono pod koniec 1987 roku.
Statyny, jak każdy lek (niezależnie od tego, czy jest to preparat syntetyczny, czy „naturalny” – ziołowy), mogą wywoływać pewne skutki uboczne, przy czym według prof. dr. hab. n. med. Longiny Kłosiewicz-Latoszek przyjmowanie ich pod kontrolą lekarza jest bezpieczne.
O podaniu statyn decyduje lekarz prowadzący pacjenta i to on dobiera terapię oraz konkretne leki na podstawie indywidualnej historii choroby. Odstawienie leków bez konsultacji z lekarzem może być niebezpieczne.
Organizacje zajmujące się zdrowiem publicznym oraz chorobami krążeniowymi rekomendują, by w pierwszej kolejności wdrażać u pacjentów modyfikację stylu życia, np. zmianę sposobu żywienia. Nie dążą do tego, by za wszelką cenę „sztucznie”, a więc farmakologicznie, obniżać poziom lipidów. Ta ostatnia opcja jest wdrażana wtedy, gdy interwencje dotyczące trybu życia są niewystarczające lub nie dość skuteczne.
Ludzie z wysokim cholesterolem żyją dłużej niż z ci ze zbyt niskim?
W nagraniu padają też tezy, które wskazują na rzekomo pozytywny wpływ wysokiego cholesterolu. Możemy usłyszeć, że „badania wykazały ponad wszelką wątpliwość, że ludzie z wysokim poziomem cholesterolu żyją najdłużej” [czas nagrania 02:48].
Informacja o tym, że osoby z wysokim poziomem cholesterolu żyją najdłużej, obiegła media w 2016 roku (pisały o tym m.in. „The Guardian”, „Telegraph”, BBC Radio Four). Jak już wtedy podkreślała m.in. fundacja British Heart Foundation (BHF), badanie, które miało to wykazać, było wadliwe. Mimo to również dzisiaj w mediach społecznościowych można się natknąć na wpisy utrzymujące, że „92 procent osób z wysokim poziomem cholesterolu żyło dłużej”.
Jak wyjaśnia w swojej analizie redakcja Health Feedback, teza sformułowana jest na podstawie jednego badania opublikowanego w BMJ Open w 2016 roku (a nie, jak wspomniano w nagraniu, kilku „badań” [czas nagrania 02:48]). Zaznacza, że praca ta „zawiera poważne wady i potencjalne błędy systematyczne, które podają w wątpliwość jego wyniki”. Dokładnie wyszczególniło je w swoim artykule BHF.
Prof. Jeremy Pearson, ówczesny zastępca dyrektora medycznego w BHF, skomentował je następująco:
„Dowody z dużych badań klinicznych pokazują bardzo wyraźnie, że obniżenie poziomu cholesterolu LDL zmniejsza ogólnie ryzyko śmierci, zawałów serca i udarów mózgu, niezależnie od wieku. W ostatnich badaniach nie ma nic, co potwierdzałoby sugestie autorów, że przeglądane przez nich badania stawiają w wątpliwość tezę, że cholesterol LDL jest główną przyczyną chorób serca lub że wytyczne dotyczące redukcji LDL u osób starszych wymagają ponownej oceny”.
Wysoki cholesterol sprawia, że lepiej znosimy stres?
W filmie pada również stwierdzenie, że „Osoby mające wysoki poziom cholesterolu o wiele lepiej radzą sobie ze stresem” [czas nagrania 03:16].
Nie znaleźliśmy badań, które by to potwierdzały. Wiadomo natomiast, że stres może pośrednio zwiększać ryzyko podwyższenia wysokiego poziomu „złego” cholesterolu, a nawet wystąpienia chorób serca. Może też wywołać stan zapalny, który obniży poziom „dobrego” cholesterolu. Redakcja WebMD w swoim artykule podała trzy przykłady badań potwierdzających tę zależność.
Skutki zbyt niskiego cholesterolu, czyli cherry picking
W filmie przestrzegano za to przed zbyt niskim poziomem cholesterolu [czas nagrania 2:16–3:20]. Z drugiej strony na początku nagrania uznano negatywne skutki nadmiaru cholesterolu w organizmie za kłamstwo: „Wymawia się ludziom od lat, że cholesterol to jest trucizna, to […] przyczyna naszych wszystkich chorób, zatorów, zawałów, chorób serca i tak dalej. […] jest to […] kłamstwo do kwadratu” [czas nagrania 00:03].
To przykład „cherry pickingu”, czyli zabiegu polegającego na przedstawianiu tylko tych faktów, które mają poprzeć naszą tezę, i pomijaniu innych. Tymczasem negatywne konsekwencje dla naszego zdrowia może mieć zarówno sytuacja, w której mamy za niski cholesterol, jak i ta, gdy jego poziom jest za wysoki.
Skutkiem bardzo niskiego poziomu „złego” cholesterolu (LDL) może być zwiększone ryzyko wystąpienia raka, udaru krwotocznego czy depresji. Jednak to zjawisko uznaje się za rzadkie. Niski poziom LDL może być związany z konkretnymi chorobami, a u osób, u których występują te schorzenia, „sam ekstremalnie niski poziom LDL nie wydaje się niebezpieczny” – jak możemy przeczytać w artykule na stronie Harvard Health Publishing.
Z kolei na stronie Mayo Clinic napisano, że „ryzyko obniżenia poziomu cholesterolu LDL do bardzo niskiego poziomu nie zostało potwierdzone, a jego związek z pewnymi zagrożeniami dla zdrowia jest nadal przedmiotem dyskusji”.
Informacje o możliwych negatywnych skutkach zbyt wysokiego stężenia „złego” cholesterolu we krwi znajdziemy na m.in. na stronach Mayo Clinic, British Heart Foundation czy Centers for Disease Control and Prevention (CDC). Według nich taki stan może prowadzić do zawału serca lub udaru mózgu, zwiększa on też ryzyko choroby wieńcowej.
*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter