Obalamy fałszywe informacje pojawiające się w mediach społecznościowych oraz na portalach internetowych. Odwołując się do wiarygodnych źródeł, weryfikujemy najbardziej szkodliwe przykłady dezinformacji.
Ten artykuł ma więcej niż 3 lata. Niektóre dane mogą być nieaktualne. Sprawdź, jak zmieniała się metodologia i artykuły w Demagogu.
Nowe badanie nie dowiodło, że amantadyna zwalcza COVID-19
Hucznie obwieszczona w sieci informacja nie odnosi się do leczniczego działania amantadyny u ludzi.
Ten artykuł ma więcej niż 3 lata. Niektóre dane mogą być nieaktualne. Sprawdź, jak zmieniała się metodologia i artykuły w Demagogu.
Nowe badanie nie dowiodło, że amantadyna zwalcza COVID-19
Hucznie obwieszczona w sieci informacja nie odnosi się do leczniczego działania amantadyny u ludzi.
FAKE NEWS W PIGUŁCE
- Na stronie Niepublicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej „Optima” z Przemyśla ukazał się tekst na temat publikacji o amantadynie pt. „Amantadine has potential for the treatment of COVID-19 because it inhibits known and novel ion channels encoded by SARS-CoV-2”.
- Na podstawie badania przekonywano, że amantadyna jest tanim i skutecznym lekiem przeciw COVID-19. Nie ma jednak ku temu żadnych podstaw – badanie zostało przeprowadzone w warunkach laboratoryjnych i nie dotyczyło leczniczego wpływu u chorych w przypadku COVID-19. Nie jest więc wystarczającym dowodem na lecznicze działanie tego preparatu. Dostępne dowody nie wykazują, by amantadyna była lekiem na COVID-19.
W mediach społecznościowych sporą popularność zyskały informacje na temat badania pt. „Amantadine has potential for the treatment of COVID-19 because it inhibits known and novel ion channels encoded by SARS-CoV-2”. O pracy pisano m.in. na stronie Niepublicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej „Optima” z Przemyśla, która od dłuższego czasu promuje stosowanie niesprawdzonej w leczeniu COVID-19 amantadyny. Podano tam, że „Międzynarodowe konsorcjum naukowe rekomenduje stosowanie amantadyny w COVID-19”.
Amantadyna NADAL NIE JEST skutecznym i tanim lekiem przeciw COVID-19. Badanie nie udowodniło jej skuteczności
Na stronie przychodni „Optima” przekonywano, że jedno z badań pt. „Amantadine has potential for the treatment of COVID-19 because it inhibits known and novel ion channels encoded by SARS-CoV-2” dowiodło skuteczności amantadyny w leczeniu, a sama publikacja stała się podstawą rekomendacji, że amantadyna to „tani i skuteczny środek”.
Publikacja ukazała się na łamach Communications Biology. W badaniu napisano, że amantadyna może mieć potencjał leczniczy ze względu na to, że „hamuje znane i nowe kanały jonowe kodowane przez SARS-CoV-2”. Z treści można dowiedzieć się, że autorzy przekonują o możliwym leczniczym potencjale i są do tego dość optymistycznie nastawieni. Jednocześnie badanie nie było przeprowadzane na żywym organizmie i nie stanowi badania klinicznego, które dowodziłoby korzystnego wpływu amantadyny. Praca nie stanowi więc żadnej rekomendacji „międzynarodowego konsorcjum naukowego”.
Lek nie został zarekomendowany do leczenia COVID-19, ponieważ badanie nie było przeprowadzone na ludziach i nie było badaniem klinicznym, lecz testem przeprowadzanym w warunkach laboratoryjnych i to nie w ścisłym kontekście procesu leczenia. Dopóki amantadyna z powodzeniem nie przejdzie badań klinicznych na ludziach, to nie będzie mogła zostać uznana za skuteczny lek na COVID-19.
Na ten fakt uwagę zwracają zresztą sami autorzy publikacji, którzy piszą: „Aby ostatecznie ustalić korzystny wpływ amantadyny na leczenie COVID-19, potrzebne są randomizowane, kontrolowane badania z podwójnie ślepą próbą. Obecnie amantadyna jest uwzględniona w dwóch takich badaniach na świecie” – czytamy w pracy „Amantadine has potential for the treatment of COVID-19 because it inhibits known and novel ion channels encoded by SARS-CoV-2”. Przychodnia „Optima” kompletnie pominęła tę informację w swoim przekazie i wykorzystała publikację do przedstawiania amantadyny jako skutecznego leku na COVID-19.
Takie badanie trwa np. w Polsce, jednak do tej pory nie ustalono, czy amantadyna jest skuteczna w leczeniu COVID-19. We wrześniowej rozmowie z serwisem zdrowie.gazeta.pl prof. Konrad Rejdak, który prowadzi badania kliniczne nad amantadyną w Polsce, wskazał, że w przypadku tego leku mowa jest o badaniu w ramach leczenia wspomagającego (jako „dodatek”) na wstępnym etapie choroby. Nawet gdyby okazała się skuteczna, nie zastąpi więc leków mających zastosowanie przy ciężkim przebiegu COVID-19.
Agencja Badań Medycznych (ABM) odpowiedzialna za rozwój badań w dziedzinie nauk medycznych i nauk o zdrowiu w Polsce podkreśla, że praca o amantadynie nie zmienia wiedzy w kontekście leczenia (tym bardziej że o podobnych właściwościach amantadyny w warunkach laboratoryjnych były wiadomo już w 2020 roku).
„Wskazana praca ma jedynie charakter poglądowy i omawia możliwą skuteczność amantadyny, co z kolei stanowić może jedynie przesłankę do przeprowadzenia badań klinicznych w tym zakresie. Takowe trwają i na ten moment nie można potwierdzić takiej skuteczności”.
Przywoływanie pracy w fałszywym kontekście wywołało krytykę badaczy w Polsce. Do opracowania na temat amantadyny i wykorzystywaniu publikacji na stronie przychodni „Optima” odniosła się m.in. prof. Agnieszka Szuster-Ciesielska, która wskazała, że:
„W pracy badania na poziomie molekularnym wykazały, że amantadyna hamuje kanały jonowe SARS-CoV-2, co potencjalnie może wpływać na zablokowanie jego replikacji. Ale tego już autorzy pracy nie badali z udziałem wirusa. Nie badali także skuteczności amantadyny jako leku”.
W odpowiedzi na doniesienia o rzekomo „ujawnionym” działaniu amantadyny również prof. Krzysztof Pyrć omówił kwestię publikacji, wskazując, że wciąż nie ma podstaw, by uznać amantadynę za lek na COVID-19:
„Autorzy nie pokazują w nowej pracy, że lek hamuje wirusa w laboratorium, nie mówiąc już o działaniu terapeutycznym. Niestety, w dalszym ciągu uważam, że zalecać lekarstwo można tylko wtedy kiedy są do tego podstawy. […] Dostępne badania laboratoryjne i kliniczne sugerują, że efektu brak”.
Obecnie nie ma więc mowy o tym, by amantadyna miała potwierdzoną skuteczność w leczeniu COVID-19. Za radą grup, które promują amantadynę jako lek przeciw COVID-19, wiele osób zaczęło stosować ją bez stosowanych rekomendacji. Zapomina się przy tym jednak, że jej stosowanie w dalszym ciągu jest jak strzał na chybił trafił, a pacjent żyjący w nadziei, że amantadyna pomoże mu na COVID-19, może opóźnić decyzję o szukaniu pomocy u specjalisty, a tym samym narazić się na utratę zdrowia lub życia. Więcej na temat amantadyny znajdziesz w innych naszych analizach.
Badania kliniczne nad amantadyną nie zostały ukończone. Czym są testy kliniczne i dlaczego są ważne?
W przekazie na stronie przychodni „OPTIMA” pominięto ważne informacje o tym, jak bada się leki, by móc uznać je za bezpieczne i skuteczne (nawet te, które wykazały bezpieczeństwo i skuteczność w leczeniu innych chorób). Zgodnie z charakterystyką produktu leczniczego amantadynę można stosować tylko w leczeniu grypy typu A, a także łagodzeniu objawów choroby Alzheimera. W przypadku badania dot. amantadyny nie mamy do czynienia z publikacją, która wskazywałaby na to, że działa ona u ludzi chorych na COVID-19. Bez tego żaden lek – nie tylko amantadyna – nie mogą być traktowane jako remedium.
Informujemy, że do @URPLWMiPB nie wpłynęły żadne wyniki badań oraz żaden z producentów amantadyny nie wystąpił z wnioskiem o dopuszczenie do obrotu, ani nie skorzystał z bezpłatnego doradztwa naukowego w EMA, by wpisać amantadynę w potencjalnych kandydatów na leki w leczeniu #C19
— Rzecznik URPL (@Rzecznik_URPL) December 3, 2021
W ocenie wszystkich leków trzeba pamiętać o tym, czym są badania kliniczne. Leki i szczepienia muszą przejść przez szereg testów, w których sprawdzone zostaną bezpieczeństwo i skuteczność leku, a także inne czynniki, w tym np. odpowiednie dawkowanie. Zanim lek rozpocznie fazę testów klinicznych, musi przejść badania laboratoryjne, w tym np. na wyhodowanych laboratoryjnie komórach oraz zwierzętach. Jeżeli testy w tej fazie się powiodą, rozpoczyna się trzyfazowe badanie kliniczne na ludziach. Dopiero na podstawie wyników tych badań ocenia się m.in. skuteczność i bezpieczeństwo preparatu.
„Badaniem klinicznym produktu leczniczego jest każde badanie prowadzone z udziałem ludzi w celu odkrycia lub potwierdzenia klinicznych, farmakologicznych, w tym farmakodynamicznych skutków działania jednego lub wielu badanych produktów leczniczych, lub w celu zidentyfikowania działań niepożądanych jednego lub większej liczby badanych produktów leczniczych, lub śledzenia wchłaniania, dystrybucji, metabolizmu i wydalania jednego lub większej liczby badanych produktów leczniczych, mając na względzie ich bezpieczeństwo i skuteczność”.
Urząd Rejestracji Produktów Leczniczych, Wyrobów Medycznych i Produktów Biobójczych
Nie ma wskazań do stosowania leku w przypadku COVID-19. Obecnie na terenie Unii Europejskiej zatwierdzono stosowanie trzech leków przeciw COVID-19 (wśród nich nie ma amantadyny). Są to: Regkirona (regdanvimab), Ronapreve (casirivimab/imdevimab) i Veklury (remdesivir) – różnią się skutecznością i sposobem wykorzystania. Więcej na ten temat możesz znaleźć na stronie Europejskiej Agencji Leków (EMA).
Podsumowanie
Informacje zamieszczone na stronie przychodni „Optima” wprowadzają w błąd, sugerując, że amantadyna jest lekiem przeciw COVID-19 o potwierdzonej skuteczności. Obecnie nie ma wystarczających dowodów na takie działanie tego preparatu i nie wiadomo, czy w ogóle będzie działać on w ten sposób.
Z wiarygodnymi informacjami na temat leków na COVID-19 można zapoznać się na stronach Światowej Organizacji Zdrowia, Amerykańskiego Centrum ds. Zapobiegania i Kontroli Chorób, a także Europejskiej Agencji Leków. Za radą udostępnioną przez prof. Krzysztofa Pyrcia: „jeżeli jesteście chorzy i coraz gorzej się czujecie – nie jedzcie amantadyny, tylko skontaktujcie się z lekarzem. Im później traficie pod opiekę, tym większa szansa, że choroba skończy się dla was tragicznie”.
Nie musisz działać jak automat i udostępniać informacji bez sprawdzenia. Najwyższy czas wyłączyć automatyczny tryb i przełączyć się na myślenie.
Zobacz, co przygotowali dla Ciebie nasi ambasadorzy: Kasia Gandor, Martin Stankiewicz, Ola i Piotr Stanisławscy (Crazy Nauka), Marcin Napiórkowski oraz Joanna Gutral.
*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter