Obalamy fałszywe informacje pojawiające się w mediach społecznościowych oraz na portalach internetowych. Odwołując się do wiarygodnych źródeł, weryfikujemy najbardziej szkodliwe przykłady dezinformacji.
Oszuści nie ustają – scamy na Cejrowskiego, Kammela i Gąsowskiego
Uwaga na „wybryki” oszustów – uśmiercili Cejrowskiego i wiele innych osób.
fot. Facebook / Modyfikacje: Demagog
Oszuści nie ustają – scamy na Cejrowskiego, Kammela i Gąsowskiego
Uwaga na „wybryki” oszustów – uśmiercili Cejrowskiego i wiele innych osób.
Fake news w pigułce
- Na Facebooku opublikowano posty na temat rzekomej śmierci Wojciecha Cejrowskiego i innych popularnych osób (1, 2, 3). Posty zawierają ich zdjęcia, przez co mogą wzbudzać zaufanie, ale to próby internetowego oszustwa.
- Każda sensacyjna wiadomość znaleziona w sieci powinna wzbudzić naszą czujność. Zarówno Wojciech Cejrowski, jak i Andrzej Piaseczny, Tomasz Kammel czy Piotr Gąsowski żyją i regularnie publikują treści na swoich kontach w mediach społecznościowych (1, 2, 3, 4).
Przynajmniej od maja 2024 roku na Facebooku pojawiają się posty informujące o rzekomej śmierci Wojciecha Cejrowskiego. Jeden z nich, opublikowany 24 maja 2024 roku, zawiera czarno-białe zdjęcie mężczyzny oraz napis: „dziś żegnаmy Wоjciecha Cеjrowskiego”. Pod fotografią znajduje się link przekierowujący rzekomo do strony Gazeta.pl, a konkretnie do artykułu zatytułowanego: „Wybryk Wоjciеcha Cеjrowskiego na żywо doprоwadził do trаgedii”.
Podobna sytuacja miała miejsce także w przypadku kilku innych znanych osób. Wśród nich znaleźli się m.in. Andrzej Piaseczny, Tomasz Kammel czy Piotr Gąsowski.
Wszystkie wymienione osoby żyją
Jeśli sprawdzimy konta Wojciecha Cejrowskiego w mediach społecznościowych, jak np. profil na platformie X, zobaczymy, że regularnie publikuje on wpisy. Podobnie jest w przypadku jego konta w serwisie YouTube – codziennie lub co drugi dzień pojawia się na nim nowe wideo.
Andrzej Piaseczny, Tomasz Kammel czy Piotr Gąsowski również systematycznie udostępniają wpisy na swoich profilach w mediach społecznościowych. Gdyby podane osoby nie żyły, wiarygodne źródła informacji komunikowałyby o ich śmierci. Tymczasem żadne z nich nie podają, że którakolwiek z tych osób zmarła (1, 2, 3, 4).
Rzekomą śmierć Wojciecha Cejrowskiego opisywał portal Cyberdefence24.pl. Także w jednej z naszych analiz przyglądaliśmy się tej próbie oszustwa. Na Facebooku pojawiły się także fałszywe reklamy informujące o rzekomej śmierci zagranicznych celebrytów. Wśród nich znalazł się np. Karácsony Gergely (burmistrz Budapesztu), Acél Réka (węgierska aktorka) czy Sebestyén Balázs (węgierski prezenter telewizyjny). Widzimy więc, że oszuści nie działają w ten sposób tylko w Polsce – ci sami scamerzy publikują posty również w języku węgierskim.
Fałszywe posty podszywają się pod stronę Gazeta.pl
Podejrzane linki znajdujące się w postach na temat rzekomej śmierci Wojciecha Cejrowskiego i innych znanych osób są przedstawiane jako odnośniki do portalu Gazeta.pl.
Oszuści często podrabiają strony popularnych mediów w celu wyłudzenia danych osobowych lub pieniędzy. Link dodany pod jednym z postów przekierowuje do strony o nazwie: break1ngreports.click (bezpieczny link). Witryna ta nie jest w żaden sposób powiązana ze stroną Gazeta.pl i obecnie nie jest już dostępna.
Aby zweryfikować podejrzany adres, warto sprawdzić listę niebezpiecznych witryn prowadzoną przez zespół CERT Polska, który działa w ramach państwowego instytutu NASK.
Dlaczego w oszustwach internetowych pojawiają się wizerunki znanych ludzi?
Oszuści internetowi chcą wyłudzić dane osobowe lub pieniądze albo w inny sposób wykorzystać użytkowników na swoją korzyść. Ich celem jest także nakłanianie do fałszywych inwestycji. Schemat ich postępowania polega na tym, że ofiara wpłaca minimalną kwotę, a następnie pieniądze cyklicznie zaczynają znikać z jej konta. Innym sposobem ich działania jest zbieranie zasięgów i afiliacja, która pozwala zarabiać na polecaniu produktu, strony lub konkretnej usługi.
Wykorzystanie w oszustwie internetowym zdjęcia popularnej osoby wraz z sensacyjnym tytułem zapewnia o wiele szybsze przyciągnięcie uwagi odbiorców. W takim przypadku są oni bardziej skłonni wejść w link prowadzący do niebezpiecznej witryny. Fałszywe przekazy, w których zawarto wizerunek znanych ludzi, stają się bardziej wiarygodne dla odbiorców.
Na łamach Demagoga wielokrotnie opisywaliśmy oszustwa internetowe, w których informowano o rzekomej śmierci gwiazd lub polityków (1, 2, 3, 4).
*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter