Obalamy fałszywe informacje pojawiające się w mediach społecznościowych oraz na portalach internetowych. Odwołując się do wiarygodnych źródeł, weryfikujemy najbardziej szkodliwe przykłady dezinformacji.
Ten artykuł ma więcej niż 3 lata. Niektóre dane mogą być nieaktualne. Sprawdź, jak zmieniała się metodologia i artykuły w Demagogu.
Praca opisująca zgony po szczepieniach zawiera nieprawdziwe informacje
Wycofane badanie stało się bardzo popularne w środowiskach negujących sens szczepień.
Ten artykuł ma więcej niż 3 lata. Niektóre dane mogą być nieaktualne. Sprawdź, jak zmieniała się metodologia i artykuły w Demagogu.
Praca opisująca zgony po szczepieniach zawiera nieprawdziwe informacje
Wycofane badanie stało się bardzo popularne w środowiskach negujących sens szczepień.
Na łamach renomowanego czasopisma „Vaccines” ukazała się praca, w której psycholog i historyk Harald Walach, fizyk Rainer J. Klement i niezależny analityk Wouter Aukema wskazywali, że na każde trzy zgony spowodowane COVID-19, którym zapobiegały szczepienia, przypadały dwa zgony spowodowane przyjęciem szczepionki. Praca wywołała duże kontrowersje i ze względu na rażące błędy, które się w niej znalazły, została wycofana. Obliczenia w niej zawarte opierały się na błędnym przekonaniu, że wszystkie zgony, do jakich doszło po szczepieniu (niezależnie od przyczyny) są spowodowane szczepionką, przy czym źródło, jakie wykorzystano do tego celu, wcale o tym nie świadczyło.
Obecnie, pomimo jej wycofania, praca jest wciąż bardzo popularna wśród ugrupowań krytykujących szczepienia. Na jej temat powstało sporo materiałów, w tym artykuły, które udostępniano w mediach społecznościowych, m.in. na profilach NaszaPolska.pl i Stowarzyszenie Centrum Informacji o Zdrowiu Dobrostan.
Na jeden z popularniejszych postów na Facebooku zareagowało ponad 500 osób, a 90 udostępniło go na swoich facebookowych tablicach. W komentarzach pod różnymi postami (1,2,3) można było zauważyć wyraźną niechęć komentujących wobec przyjęcia szczepionki przeciw COVID-19.
Kontrowersyjna praca H. Walacha i in. Co zostało w niej napisane i dlaczego wywołało kontrowersje?
W pracy „The Safety of COVID-19 Vaccinations—We Should Rethink the Policy” można było przeczytać, że na każde trzy zgony spowodowane COVID-19, którym zapobiegały szczepienia, przypadały dwa zgony spowodowane przyjęciem szczepionki. Pierwszy z parametrów (ile osób należy zaszczepić, by uchronić jedną osobę przed zgonem) obliczono na podstawie jednego badania przeprowadzonego w Izraelu, drugi zaś (zgony spowodowane przez szczepienia) obliczono na podstawie danych pozyskanych od Europejskiej Agencji Leków (EMA) i holenderskiego systemu zgłaszania zdarzeń niepożądanych LAREB. Dane postanowiono ze sobą zestawić, a z wyliczeń badaczy wynikało, że „liczba przypadków, w których wystąpiły działania niepożądane, wynosi 700 na 100 000 szczepień. Obecnie obserwujemy 16 poważnych skutków ubocznych na 100 000 szczepień, a liczba śmiertelnych skutków ubocznych wynosi 4,11/100 000 szczepień. Za trzy zgony, którym zapobiega szczepienie, musimy przyjąć dwa zgony spowodowane szczepieniem”, na podstawie czego stwierdzono, że szczepienia nie wiążą się z wyraźnymi korzyściami, przez co rządy państw powinny przemyśleć politykę szczepień. Obliczenia te opierają się jednak na danych zinterpretowanych i zestawionych ze sobą w niewłaściwy sposób, przez co podjęto decyzję o wycofaniu pracy.
Publikacja pracy „The Safety of COVID-19 Vaccinations—We Should Rethink the Policy” wywołała szerokie kontrowersje. W wyniku oburzenia związanego z jej opublikowaniem sześciu znanych wirusologów i wakcynologów zrezygnowało z pełnienia funkcji redaktorów w czasopiśmie „Vaccines”, w tym Florian Krammer, wirusolog z Icahn School of Medicine w Mount Sinai oraz Katie Ewer, immunolog z Instytutu Jennera na Uniwersytecie Oksfordzkim. Eksperci zwrócili uwagę na to, że praca z wyraźnymi błędami metodologicznymi została dopuszczona do publikacji. W efekcie stała się pożywką dla ugrupowań antyszczepionkowych, które zaczęły wykorzystywać ją w celu argumentowania szkodliwości szczepień przeciw COVID-19.
Największe kontrowersje wzbudził fakt, że osoby odpowiedzialne za publikację pracy nie mają wykształcenia w kierunku, którego dotyczyła praca – żaden z autorów nie ma związku z immunologią, wirusologią czy też wakcynologią. Pierwszy z autorów to psycholog, filozof i historyk Harald Walach, który był związany z Uniwersytetem Medycznym w Poznaniu, jednak wraz z końcem czerwca br. przestał być tam zatrudniony, a uczelnia odcięła się od feralnej publikacji i poinformowała, że instytucja, jak i jej pracownicy cały czas wspierają szczepienia przeciw COVID-19.
„Z wielkim zaskoczeniem Uniwersytet Medyczny w Poznaniu dowiedział się o artykule podważającym bezpieczeństwo szczepień COVID-19, którego współautorem był współpracownik naszego Uniwersytetu dr Harald Walach.
Chociaż wysoko cenimy wolność słowa w środowisku akademickim, uważamy również, że niezwykle ważne jest, aby artykuł naukowy był oparty na rzetelnych badaniach i rzetelnej metodologii. Naszym zdaniem omawiany dokument nie spełnia tego warunku. Dlatego pragniemy najmocniej podkreślić, że artykuł nie wyraża poglądów naszej Uczelni”.
Uniwersytet Medyczny w Poznaniu, komunikat z dnia 05.07.2021 roku
Badacz w przeszłości angażował się w prace związane z duchowością – przekonywał, aby włączyć świecki spirytualizm do dyskursu naukowego; co znajduje odzwierciedlenie w jego poprzednich pracach, np. w tej, w której analizował koncepcje uzdrawiania pacjentów na odległość poprzez modlitwę czy działania modlitwy różańcowej w radzeniu sobie z trudnymi sytuacjami życiowymi. Wypowiadał się także na temat homeopatycznych metod leczenia pacjentów z nowotworami. W 2012 roku badacz otrzymał wyróżnienie „Goldene Brett vorm Kopf” („złotą tablicę przed głową”) od austriackiego Towarzystwa Krytycznego Myślenia za „najbardziej zdumiewające pseudonaukowe nonsensy”, które dotyczyły m.in. jego nadzorowania badań nad lustrem Kozyriewa, urządzenia wykonanego z aluminium, mającego rzekomo otwierać „kanały telepatyczne”.
Pozostali autorzy pracy, będącej przedmiotem analizy, to Rainer J. Klement – fizyk, który na co dzień interesuje się żywieniem, w tym dietą ketogeniczną, oraz Wouter Aukema, który przedstawia się jako niezależny analityk danych z 30-letnim doświadczeniem. Recenzja naukowa pracy była bardzo krótka i nie przedstawiono w niej błędów, które może zawierać analiza, a wiele wskazuje na to, że recenzenci nie mieli związku z dziedziną, której dotyczyła praca (dwóch z nich pozostało anonimowych).
Praca zawierała bardzo istotne błędy metodologiczne. Na jej podstawie nie można dokonać wskazanych obliczeń
W retrakcji (wycofaniu) pracy „The Safety of COVID-19 Vaccinations—We Should Rethink the Policy” opublikowanej na łamach „Vaccines” oceniono, że zawierała ona istotne błędy, które doprowadziły do wyciągnięcia błędnych wniosków, co z kolei w istotny sposób wpływa na jej interpretację. Jednym z najpoważniejszych z nich było wykorzystanie danych o negatywnych odczynach poszczepiennych, co do których nie ma potwierdzenia.
„Dane z raportu LAREB (https://www.lareb.nl/coronameldingen) w Holandii wykorzystano do obliczenia liczby ciężkich i śmiertelnych skutków ubocznych na 100 000 szczepień. Niestety w rękopisie Haralda Walacha i in. dane te zostały nieprawidłowo zinterpretowane, co doprowadziło do błędnych wniosków. Dane zostały przedstawione przez autorów jako związane przyczynowo ze zdarzeniami niepożądanymi. To jest niedokładne. W Holandii pracownicy służby zdrowia i pacjenci są proszeni o zgłaszanie podejrzeń o zdarzenia niepożądane, które mogą być związane ze szczepieniem. W przypadku tego typu zgłaszania związek przyczynowy między zdarzeniem a szczepieniem nie jest potrzebny, dlatego zgłaszane zdarzenie, które wystąpiło po szczepieniu, niekoniecznie jest związane ze szczepieniem. Tak więc zgłoszenie zgonu po szczepieniu nie oznacza, że jest to zdarzenie związane ze szczepionką”.
„Vaccines” Editorial Office, Retraction: Walach et al. The Safety of COVID-19 Vaccinations—We Should Rethink the Policy, „Vaccines” 2021, 9, 693
Jednym z najpoważniejszych błędów było więc wykorzystanie do obliczeń danych z holenderskiego systemu LAREB, służącego do zgłaszania niepożądanych zdarzeń poszczepionkowych. Dlaczego nie powinno mieć to miejsca? Na stronie lareb.nl/coronameldingen można przeczytać, że „zgłaszane działanie niepożądane nie zawsze musi być spowodowane szczepieniem. Skargi lub zaburzenia mogą wynikać z innej przyczyny po szczepieniu”, a „liczba raportów nie mówi nic na temat, jak często występuje niepożądana reakcja”. System ten, podobnie jak amerykańską bazę danych VAERS, wykorzystuje się jedynie do wczesnego ostrzegania o potencjalnych efektach ubocznych, które są następnie badane i dopiero na tej podstawie wykazuje się, czy określone zdarzenie miało związek ze szczepieniem. Tego typu systemy są pomocne, ale mają pewien mankament – każdy może zgłosić do nich niepożądane zdarzenie po szczepieniu, niezależnie od tego, czy jest to prawdziwy przypadek. W Stanach Zjednoczonych w ramach testu do VAERS zgłoszono kiedyś przypadek przemiany w Hulka po przyjęciu szczepionki.
Jest rzeczą nieuniknioną, że podczas masowych szczepień będzie dochodzić do różnych sytuacji zdrowotnych, które niekoniecznie mają związek ze szczepieniem (np. tydzień po szczepieniu ktoś może dostać śmiertelnego zawału w wyniku problemów kardiologicznych, które pogłębiały się od dłuższego czasu), stąd też obliczanie zgonów na podstawie danych z takich systemow jak LAREB czy VAERS nie ma podstaw w świetle obliczeń dokonanych przez badaczy, których pracę wycofano. Wykazanie tego, czy zgon nastąpił w wyniku szczepienia, wymaga przeprowadzania badań, co pozwala uniknąć korelowania koincydentalnych przypadków. To właśnie dzięki takim badaniom poprzez analizę zgłoszeń znaleziono np. możliwy związek między szczepionką od koncernu AstraZeneca z bardzo rzadko występującą zakrzepicą, o czym informowała Europejska Agencja Leków (EMA). Bezpieczeństwo szczepionek jest cały czas monitorowane przez koncerny, państwa członkowskie Unii Europejskiej i Europejską Agencję Leków, dzięki czemu wychwytuje się możliwe zdarzenia niepożądane.
We wcześniej wspomnianym komunikacie informował o tym również Uniwersytet Medyczny w Poznaniu, dodając przy tym kilka innych szczegółów dot. błędów zawartych w pracy H. Walacha i in.:
„Wielu ekspertów miało poważne obawy dotyczące wykorzystania danych Lareba. Ponadto dane wyekstrahowane przez autorów z badania obserwacyjnego Dagana i in. dotyczą śmiertelności krótkoterminowej po pierwszej dawce, co wcale nie jest reprezentatywne dla zapobiegania śmiertelności w długim okresie po podaniu drugiej dawki. Naszym zdaniem w badaniu wykorzystano dane w sposób wprowadzający w błąd, aby wyciągnąć błędne wnioski, które mogą prowadzić do szkód publicznych”.
Uniwersytet Medyczny w Poznaniu, komunikat z dnia 05.07.2021 roku
Nie był to jedyny mankament pracy „The Safety of COVID-19 Vaccinations—We Should Rethink the Policy”. Przy wycofaniu pracy zwrócono uwagę na to, że oprócz głównego problemu pracy, jakim były niepoprawne wyliczenia, znalazło się tam również kilka innych nieścisłości, które także rzutują na wiarygodności dokonanych analiz, w tym chociażby takie jak próba uwiarygodnienia ponad miarę wskazanych tam danych.
„W artykule Haralda Walacha i in. znajduje się kilka innych nieścisłości. jednym z nich jest to, że przypadki śmiertelne zostały poświadczone przez lekarzy specjalistów (w bazie LAREB – przyp Demagog). Należy wiedzieć, że nawet to fałszywe twierdzenie nie implikuje związku przyczynowego, który sugerują autorzy (do LAREB każdy może zgłosić zdarzenie niepożądane, nie tylko lekarz – przyp. Demagog). Co więcej, autorzy nazwali zdarzenia „skutkami” i „reakcjami”, gdy nie zostało to ustalone, i do czasu ustalenia związku przyczynowego są to „zdarzenia”, które mogą, ale nie muszą być spowodowane ekspozycją na szczepionkę. Nie ma znaczenia, jakie statystyki można zastosować, jest to błędne i mylące. Dopóki przyczyna nie zostanie ustalona, są to „zdarzenia”, które mogą, ale nie muszą, być spowodowane narażeniem na szczepionkę”.
„Vaccines” Editorial Office, Retraction: Walach et al. The Safety of COVID-19 Vaccinations—We Should Rethink the Policy. „Vaccines” 2021, 9, 693
W odpowiedzi na wycofanie pracy na łamach Retraction Watch autorzy pracy wyjaśniali, że ich obliczenia nie są doskonałe, ale użyli „dokładnie niedoskonałych danych”, a to, że dane nie dotyczyły związków przyczynowo-skutkowych między szczepieniem a zgonem podsumowali, mówiąc: „Zgadzamy się z LAREB, że ich dane nie są wystarczająco dobre. Ale to nie nasza wina i nie można wywnioskować nieprawidłowego wykorzystania danych lub nieprawidłowej analizy”. Zignorowano zatem to, że praca zawiera istotny błąd metodologiczny związany z tzw. błędem materialnym – logicznym błędem wynikający z tego, że jedna z przyjętych przesłanek uznawana za prawdziwą jest fałszywa, stąd też wniosek – w tym przypadku – jest fałszywy.
Podsumowanie
Praca „The Safety of COVID-19 Vaccinations—We Should Rethink the Policy” nie jest rzetelną naukową publikacją, stąd też zdecydowano o jej wycofaniu. Nie można traktować jej jako wiarygodne źródło informacji na temat ryzyka przyjęcia szczepionki przeciw COVID-19. Z wiarygodnymi informacjami na temat szczepionek przeciw COVID-19 można zapoznać się na stronach Światowej Organizacji Zdrowia, Amerykańskiego Centrum ds. Zapobiegania i Kontroli Chorób, Europejskiej Agencji Leków, a także w białej księdze pt. „Szczepienia przeciw COVID-19. Innowacyjne technologie i efektywność”, opracowanej przez inicjatywę Nauka Przeciw Pandemii.
*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter