fake news w pigułce

Na facebookowym profilu Starożytni Kosmici, rozpowszechniającym teorie spiskowe, ukazał się wpis, w którym przekonywano, że Rosja uratowała świat przed zamieszkującymi Ukrainę chazarskimi żydami. Według teorii spiskowej chcieli oni rzekomo wysadzić elektrownię w Czarnobylu i doprowadzić do skażenia Europy.

Źródło: www.facebook.com

We wpisie, który udostępniono ponad 200 razy, samą inwazję przedstawiono jako „wyreżyserowaną”, by – jak rozwinięto dalej w sekcji komentarzy – uzbrojeni ukraińscy obywatele wtargnęli na teren Polski i dokonali jej przejęcia, co stanowiłoby element planu chazarskich żydów. To nic innego jak materiał propagandowy, bazujący na teoriach spiskowych, który służy oczernianiu Ukrainy w oczach internautów oraz wybielaniu działań Federacji Rosyjskiej.

Źródło: www.facebook.com

W sekcji komentarzy pojawiły się też uwagi, które negowały zagrożenie wojenne. Niektórzy internauci – na podstawie fałszywych nagrań, z którymi mieli wcześniej styczność – wyciągali wniosek, że konflikt tak naprawdę „nie istnieje”.

Jeden z użytkowników – na podstawie samego widoku z ulicznych kamer rejestrujących obraz na żywo – uznał, że wojna nie jest prowadzona, bo jak przekonywał: „w miastach nic się nie dzieje”. Tym komentarzem podważył fakt dużego zagrożenia, jakie stanowi wojna dla Ukraińców. Widok z ulicznej kamery nie uprawnia do wyciągania tego typu wniosków.

Rosjanie uratowali świat? Propagandowy przekaz bazujący na teoriach spiskowych

Wyspa Węży to niewielki obszar bez rozwiniętej infrastruktury. Nie ma tam niczego niepokojącego. Nie ma żadnego dowodu na to, by na tym terenie budowano „coś”, co miałoby doprowadzić do skażenia Europy.

Teorie spiskowe mają jednak to do siebie, że nie potrzebują dowodów, by „żyć własnym życiem”. 

Co faktycznie się tam znajduje? Na terenie wyspy ulokowano punkt straży granicznej, obok którego funkcjonuje niewielka wioska, zamieszkiwana głównie przez funkcjonariuszy i ich rodziny. Obecna jest tam także przystań, latarnia morska oraz zamorska stacja badawcza.

Wyspa jest zdemilitaryzowana, a na jej terenie bronili się – przed rosyjskimi atakami – funkcjonariusze straży granicznej. Nie ma tam infrastruktury, która pozwalałaby na rozwijanie skomplikowanych projektów wojskowych takich jak budowa „czegoś”, co miałoby skazić Europę.

Źródło: commons.wikimedia.org

Elektrownia w Czarnobylu jest bezpieczna – nikt nie gromadzi tam niebezpiecznych substancji

W poście odwoływano się do działania elektrowni w Czarnobylu. Przejęcie terenu czarnobylskiej elektrowni przez rosyjskie oddziały mogło wywołać strach, ponieważ w ten sposób zasiano niepewność co do pilnowania bezpieczeństwa reaktora. Teraz można zaobserwować odwrotny trend. Niektórzy starają się wykorzystywać zdarzenie do przedstawiania Ukrainy w negatywnym świetle.

Wbrew temu, o czym głoszą dezinformujące przekazy, Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej (IAEA) monitoruje stan elektrowni w Czarnobylu. W okresie, w którym rosyjskie wojska przejęły elektrownię, MAEA skontrolowała odczyty i oceniła promieniowanie jako „niskie” i odpowiadające normom w tym obszarze. Nikt nie ogłosił, by na terenie elektrowni wykryto gromadzenie „niebezpiecznych substancji”, które miałyby posłużyć realizacji wielkiego spisku chazarskich żydów.

Podsumowanie

Konflikt zbrojny jest efektem szeregu działań hybrydowych podejmowanych w ostatnich latach w ramach polityki Federacji Rosyjskiej oraz zgodnie z wolą samego Władimira Putina, który podjął finalną decyzję o ataku. Nie żadnych działań przeciw „spiskom chazarskich żydów”, którzy mszczą się na świecie. Rozpowszechnianie teorii spiskowych na temat obecnych wydarzeń może rzutować na prawidłowe postrzeganie sytuacji, co z kolei zostanie wykorzystane w dezinformacji skierowanej przeciw Ukrainie.

Przedstawiane w mediach społecznościowych doniesienia o rzekomym uratowaniu świata przez Rosję to propagandowe przekazy odwołujące się do teorii spiskowych, które mogą służyć legitymizacji i usprawiedliwieniu działań rosyjskich wojsk na terenie Ukrainy w oczach pewnej grupy odbiorców.

Ważne jest, by jak najszybciej weryfikować takie doniesienia, ponieważ po czasie mogą trafiać do coraz większej grupy odbiorców i prowadzić do polaryzacji społecznej oraz wzrostu dyskryminujących zachowań wobec uchodźców przybywających z Ukrainy.