Strona główna Fake News StopFake: Fake od „amerykańskiego pisarza” w Kijowie: „Rosja nikogo nie zabija!”

StopFake: Fake od „amerykańskiego pisarza” w Kijowie: „Rosja nikogo nie zabija!”

Rosyjskie media w swoich materiałach i przekazach zaczęły powoływać się na „reportaże”, które tworzy rzekomo na ulicach Kijowa amerykański pisarz (określający siebie czasami także reżyserem) Gonzalo Lira López. Podobne publikacje rozpowszechniane są przez wszystkie główne źródła rosyjskiej propagandy – m.in. Pravda.ru, Zvezda, Komsomolskaja Prawda, Wzgliad, RG. Przebywając w Kijowie, filmuje on sceny, które mają wyglądać jak akty grabieży, strzelaniny pomiędzy mieszkańcami, oraz takie, które mają obrazować upadek bojowego ducha wśród ludności. Jego zdaniem, ludność jest wykorzystywana przez „reżim Zełenskiego” jako żywa tarcza przeciwko Rosjanom. W rzeczywistości są to podstawowe narracje rosyjskiej propagandy, wybrzmiewające w rosyjskich mediach i serwisach społecznościowych. Natomiast rozprzestrzeniający je „amerykański pisarz i reżyser” okazał się zwykłym teoretykiem spiskowym, mizoginem i zwolennikiem „tradycyjnych wartości”, chcącym zobaczyć „upadek Zachodu”.

StopFake: Fake od „amerykańskiego pisarza” w Kijowie: „Rosja nikogo nie zabija!”

Rosyjskie media w swoich materiałach i przekazach zaczęły powoływać się na „reportaże”, które tworzy rzekomo na ulicach Kijowa amerykański pisarz (określający siebie czasami także reżyserem) Gonzalo Lira López. Podobne publikacje rozpowszechniane są przez wszystkie główne źródła rosyjskiej propagandy – m.in. Pravda.ru, Zvezda, Komsomolskaja Prawda, Wzgliad, RG. Przebywając w Kijowie, filmuje on sceny, które mają wyglądać jak akty grabieży, strzelaniny pomiędzy mieszkańcami, oraz takie, które mają obrazować upadek bojowego ducha wśród ludności. Jego zdaniem, ludność jest wykorzystywana przez „reżim Zełenskiego” jako żywa tarcza przeciwko Rosjanom. W rzeczywistości są to podstawowe narracje rosyjskiej propagandy, wybrzmiewające w rosyjskich mediach i serwisach społecznościowych. Natomiast rozprzestrzeniający je „amerykański pisarz i reżyser” okazał się zwykłym teoretykiem spiskowym, mizoginem i zwolennikiem „tradycyjnych wartości”, chcącym zobaczyć „upadek Zachodu”.

Źródło: StopFake

Sądząc po postach, które Gonzalo zamieszcza na swoim kanale w Telegramie, przybył on do Ukrainy tuż przed pełnoskalową rosyjską inwazją. Jeszcze przed przyjazdem, na początku lutego, amerykański pisarz przedstawił swoje przemyślenia na temat tego, że USA pragną „wciągnąć Rosję do wojny”, dlatego też podżegają Ukrainę do ataku na Federację Rosyjską.

Źródło: StopFake

Przebywając w Kijowie 24 lutego, zaczął publikować posty o tym, że orędzie Putina, w którym określił Zachód mianem „imperium kłamstw”, było obwieszczeniem wojny Stanom Zjednoczonym, co spowodowało inwazję Rosjan na Ukrainę. Później jego komunikaty zmieniały się, dostosowując się do przekazu, który danego dnia dyktowała rosyjska propaganda. I tak, na początku pełnoskalowej rosyjskiej inwazji na Ukrainę pisał, że: „odłączenie Rosji od SWIFT zniszczy dolara”, a tym samym Zachód sam sobie zaszkodzi.

Źródło: StopFake

Później Gonzalo zaczął pisać o tym, że w Kijowie rosyjscy żołnierze nie zabijają miejscowej ludności, a wydawanie cywilom broni odbywa się tylko po to, by Kijów spowodował „chaos i grabież”, a Zachód – obraz „krwawej wojny, którą rzekomo rozpętała Rosja”. „Na Zachodzie nie mówią, że Zełenski, wydając broń, praktycznie uzbroił kryminalistów. I oni teraz urządzili tutaj anarchię, ustalając, kto z nich jest ważniejszy, a kiedy już to ustalą, ich celem staną się zwykli obywatele. Oto co zorganizował reżim Zełenskiego! Także nie dajmy się zmylić: ci ludzie urządzili tu chaos, w całym kraju, w imię walki przeciwko Rosjanom. To absurdalne i nieodpowiedzialne i uderzy jedynie w ukraiński naród. Doszedłem do wniosku, że reżim Zełenskiego – to zło” – oświadczył Amerykanin.

Źródło: StopFake

Gonzalo nie umieszcza na swoich kontach prawdziwych zdjęć z walk w całej Ukrainie. W jednym ze swoich postów pokazuje nawet, że to, co rzekomo nazywa się rosyjską inwazją na Ukrainę, w rzeczywistości wygląda mniej groźnie niż seria protestów Black Lives Matter, która przetoczyła się przez Stany Zjednoczone dwa lata temu.

Kiedy zdjęć i filmów ze zbombardowanych ukraińskich miast było już za dużo, Amerykanin opublikował zdjęcie pocisku lotniczego, który przebił asfalt jednej z ulic w Charkowie. Wyraził jednak przypuszczenie, że najprawdopodobniej „rosyjski samolot nie strzelał do celu, a po prostu przypadkowo wyrzucił rakietę”.

Źródło: StopFake

W innych swoich wiadomościach amerykański propagandysta powiela także wszystkie głośne fake newsy Kremla, publikowane w ostatnich dniach. Pisał on, że Zełenski, najprawdopodobniej, „dawno opuścił stolicę” i znajduje się w bunkrze. Pisał również, że opowieści o ukraińskich bohaterach, którzy wysadzają się wraz z mostami i zestrzeliwują niezliczoną ilość samolotów, to rzekomo zachodnia propaganda. A kiedy rosyjskie wojsko zaczęło ponosić porażki i straty w ludziach, porównał on nawet plan Putina (w odniesieniu do postępów rosyjskich wojsk w Ukrainie) z tym, jak hitlerowskie Niemcy zdobywały Polskę – bez „blitzkriegu”, stopniowo w 35 dni.

Źródło: StopFake

Podobne treści są stale cytowane przez rosyjskie media i precyzyjnie dopełniają obraz kłamstw, jaki propagandyści sformułowali wokół tematu dotyczącego zagarnięcia Ukrainy przez Rosję. Już 28 lutego Amerykanin udzielił komentarza rosyjskiemu Pierwyjemu kanałowi, w którym stwierdził, że rzekomo, w przeciwieństwie do amerykańskich wojsk, rosyjska armia nie prowadzi niszczycielskich wojen i stara się zajmować jedynie wojskowe obiekty. Ukraińskie władze nazywa przy tym „reżimem Zełenskiego”.

Źródło: StopFake

Amerykański propagandysta, oprócz filmów zamieszczanych na Telegramie, zaczął także od 26 lutego korzystać z serwisu YouTube. Na jego kanale możemy znaleźć sześć nagrań z ostatnich kilku dni. Na amerykańskich forach RedditQuora do jego geopolitycznych raportów, przesiąkniętych rosyjską propagandą i skrajnie prawicowymi ideami, użytkownicy odnoszą się z humorem i ironią.

*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter

Pomóż nam sprawdzać, czy politycy mówią prawdę.

Nie moglibyśmy kontrolować polityków, gdyby nie Twoje wsparcie.

Wpłać