Strona główna Fake News Szczepienia na COVID-19 to nie terapia genowa ani eksperyment

Szczepienia na COVID-19 to nie terapia genowa ani eksperyment

Film opublikowany na Facebooku przekazuje nieprawdziwe treści.

fot. Facebook / Modyfikacje: Demagog

Szczepienia na COVID-19 to nie terapia genowa ani eksperyment

Film opublikowany na Facebooku przekazuje nieprawdziwe treści.

Fake news w pigułce

  • Na Facebooku opublikowano film, w którym tłumaczono, że szczepionki przeciw COVID-19 to „terapia genowa” [czas nagrania 00:42]. Załączone opisy wskazywały, że koncern Pfizer rzekomo przyznał się do tego, że ich szczepionka to „eksperyment medyczny”.
  • Zastosowanie szczepień przeciw COVID-19 nie jest tym samym co podjęcie terapii genowej. Jeżeli mowa o terapiach genowych, to trzeba zastrzec, że polegają one na wymianie lub na wyłączeniu genu, który w organizmie nie funkcjonuje w sposób prawidłowy. Żadna dostępna szczepionka nie modyfikuje genów w organizmie.

W mediach społecznościowych od dłuższego czasu krążą informacje o tym, że szczepionki przeciw COVID-19 to „terapia genowa”„eksperyment”. Jeden z filmów na ten temat pojawił się 30 października 2023 roku na Facebooku. Nagranie jest zapisem z sesji pytań, które przedstawił australijski senator Gerard Rennick do Office of the Gene Technology Regulator. Jak wskazywał facebookowy opis: „Pfizer przyznaje, że ich szczepionki to terapia genowa (eksperyment medyczny)”.

Zrzut ekranu z wpisu na Facebooku, w którym zamieszczono nagranie na temat szczepień przeciw COVID-19 od koncernu Pfizer. Na stopklatce widać senatora, który czyta swoje notatki z kartki.

Źródło: www.facebook.com

Na film zareagowało ponad ok. 2 tys. osób, a obejrzało go w sumie ponad 190 tys. W sekcji komentarzy pojawiło się ponad 100 wypowiedzi. Jak pisał jeden z użytkowników [pisownia oryginalna]: „Niech testuja na sobie,ja nie jestem krolikiem doswiadczalnym”. Inny dodawał [pisownia oryginalna]: „Mowilam o tym od samego początku. Dlatego ja i moi najbliżsi się nie zaszczepili”.

Zastosowanie szczepienia przeciw COVID-19 to nie terapia genowa

Na początku nagrania można usłyszeć, że: „produkcja terapii genowych jest trudna i wymaga pewnych korków, w tym transfekcji. To jest na własnej stronie internetowej firmy Pfizer” [czas nagrania 00:25]. Później dodano: „szczepionka mRNA wprowadza na krótki czas do komórek nowy materiał genetyczny w celu wywołania przeciwciał. Jest to terapia genowa zdefiniowania przez Amerykańskie Towarzystwo Terapii Genowej i Komórkowej” [czas nagrania 00:42].

W nagraniu Gerard Rennick nie podał adresu strony, na której można byłoby znaleźć informacje o tym, że Pfizer przyznał się do tego, że „szczepionki mRNA to terapia genowa”. Na ten temat australijski senator pisał również na swojej stronie internetowej: gerardrennick.com.au – tu również nie podał źródła.

Z przeprowadzonych przez nas wyszukiwań wynika, że na stronie Pfizera nie ma oświadczenia, które wskazywałoby na to, że „szczepienia to terapia genowa”. Najpewniej doszło do sytuacji, w której  Gerard Rennick błędnie utożsamił definicję terapii genowej z działaniem szczepionek mRNA.

Zastosowanie szczepień przeciw COVID-19 nie jest tym samym co podjęcie terapii genowej. Jeżeli mowa o terapiach genowych to trzeba zastrzec, że polegają one na wymianie lub na wyłączeniu genu, który w organizmie nie funkcjonuje w sposób prawidłowy. Choć szczepionki mRNA oraz terapie genowe mogą wykorzystywać niektóre podobne mechanizmy, to w przypadku szczepionek żaden gen lub składnik nie jest włączany do materiału genetycznego ani nie jest zmieniany, a organizm szybko pozbywa się składników szczepionki.

„Terapie genowe polegają na celowym wprowadzaniu zmian w DNA pacjenta w celu wyleczenia go lub w celu złagodzenia choroby genetycznej. Może to nastąpić poprzez dodanie funkcjonalnej kopii genu, wyłączenie genu wytwarzającego wadliwy produkt lub zmianę aktywacji genu. mRNA ze szczepionek nie przedostaje się do jądra komórkowego ani w ogóle nie wchodzi w interakcję z DNA, zatem nie stanowi terapii genowej. Terapie genowe mogą mieć długotrwałe skutki, ponieważ trwale zmieniają DNA komórki, a zmiany te są dziedziczone przez komórki potomne powstałe w wyniku podziału komórki. Natomiast mRNA są zawsze przejściowe i nie są dziedziczone przez komórki potomne, co czyni je idealnymi do stosowania w szczepionkach”.

Zgodnie z definicją American Society of Gene & Cell Therapy – czyli organizacji, na którą powoływał się senator – terapia genowa to: „wykorzystanie materiału genetycznego do leczenia lub zapobiegania chorobom”. Jednocześnie w rozwinięciu podano, że „terapia genowa ma na celu zajęcie się podstawową przyczyną choroby, taką jak zmiany w naszych genach. Jeśli geny są jak plan naszego organizmu, terapia genowa może uzupełnić brakujące części lub poprawić błędy w zapiskach”. Tymczasem szczepionki mRNA jedynie dostarczają pewien materiał genetyczny do organizmu na krótki czas, ale nie ingerują w ludzkie geny.

Dostępne szczepionki przeciw COVID-19 nie są „eksperymentem”

opisu nagrania rzekomo miałoby wynikać też, że szczepienia są „eksperymentem medycznym”, co wskazywałoby na ich niewystarczające przebadanie. W samym filmie można usłyszeć pytania o to, dlaczego szczepionka „nie została przetestowana pod kątem genotoksyczności” [czas nagrania 01:23] – nie wyjaśniono jednak, co to oznacza ani czy takie badania były w ogóle wymagane w przypadku szczepień.

Szczepionki przeciw COVID-19 zatwierdzone do użycia nie wpisują się w definicję „eksperymentu medycznego”. Badania nad szczepionkami mRNA i wektorowymi trwały od kilku dekad (s. 12-14), co dało mocne przesłanki do ich bezpiecznego wdrażania (wektorowe znajdowały wykorzystanie jeszcze przed pandemią SARS-CoV-2, np. w przypadku szczepionek przeciw Eboli).

Szczepionki przeciw COVID-19 obecne na rynku europejskim i amerykańskim przeszły przez wszystkie wymagane fazy badań przedklinicznych i klinicznych I, II i III fazy. Na podstawie zakończonych badań nad szczepionkami przeciw COVID-19, w których wykazano ich skuteczność i bezpieczeństwo, zezwolono na ich warunkowe użycie w Unii Europejskiej, a następnie przyznano im standardowe pozwolenie.

Z rozdziału czwartego ustawy z dnia 5 grudnia 1996 roku o zawodach lekarza i lekarza dentysty można dowiedzieć się, że eksperymenty medyczne przeprowadzane na ludziach mogą być eksperymentami leczniczymi lub badawczymi.

Eksperyment leczniczy to „wprowadzenie przez lekarza nowych lub tylko częściowo wypróbowanych metod diagnostycznych, leczniczych lub profilaktycznych w celu osiągnięcia bezpośredniej korzyści dla zdrowia osoby leczonej”. Z kolei eksperyment badawczy „ma na celu przede wszystkim rozszerzenie wiedzy medycznej” i jest dopuszczalny, „gdy uczestnictwo w nim nie jest związane z ryzykiem albo też ryzyko jest niewielkie i nie pozostaje w dysproporcji do możliwych pozytywnych rezultatów takiego eksperymentu”. 

Badania genotoksyczności nie są niezbędne w każdym przypadku

ulotce szczepionki przeciw COVID-19 od koncernu Pfizer możemy przeczytać, że: „nie przeprowadzono badań genotoksyczności ani rakotwórczości. Nie przewiduje się, aby składniki szczepionki (lipidy i mRNA) miały potencjalne działanie genotoksyczne”. Jednocześnie warto zadać sobie pytanie, dlaczego tak się stało? Jak wyjaśniła nam w komentarzu Europejska Agencja Leków (EMA):

„Konieczność przeprowadzenia badań rakotwórczości i genotoksyczności szczepionki wynika z rodzaju produktu i jego składu, co wiąże się z wytycznymi wydanymi przez Światową Organizację Zdrowia (https://www.who.int/biologicals/vaccines/nonclinial_evaluation_of_vaccines/en/). Jak widać w niniejszych wytycznych, badania genotoksyczności szczepionek zwykle nie są potrzebne. Mogą być jednak wymagane w przypadku określonych składników szczepionki, takich jak nowe adiuwanty, które zawierają nowe związki chemiczne i nowe dodatki. 

[…] 

W odniesieniu do Comirnaty, jak wyjaśniono w raporcie (dostępnym tutaj: https://www.ema.europa.eu/en/documents/assessment-report/comirnaty-epar-public-assessment-report_en.pdf), nie przeprowadzono badań genotoksyczności, co uznano za dopuszczalne, ponieważ składniki szczepionki nie powinny mieć potencjału genotoksycznego. Nowa substancja ALC-0159 zawiera potencjalne grupy acetamidowe. Ocena ryzyka przeprowadzona przez wnioskodawcę wskazuje, że ryzyko genotoksyczności związanej z tą substancją pomocniczą jest bardzo niskie, co oceniono na podstawie danych z dostępnej literatury, w której genotoksyczność acetamidu opisuje się jako związaną z dużymi dawkami i długotrwałym podawaniem (≥1000 mg/kg/dobę). Ponieważ ilość substancji pomocniczej ALC-0159 w gotowym produkcie jest niewielka (50 µg/dawkę), a jej oczyszczanie u ludzi jest wysokie, a przy tym zaleca się dwie dawki produktu, ocenia się, że ryzyko genotoksyczności jest bardzo niskie”.

*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter

Pomóż nam sprawdzać, czy politycy mówią prawdę.

Nie moglibyśmy kontrolować polityków, gdyby nie Twoje wsparcie.

Wpłać