Obalamy fałszywe informacje pojawiające się w mediach społecznościowych oraz na portalach internetowych. Odwołując się do wiarygodnych źródeł, weryfikujemy najbardziej szkodliwe przykłady dezinformacji.
Teściowa leczona muchomorem? To nie leczenie, tylko podtruwanie
Fałszywe informacje o muchomorach czerwonych we wpisie na Facebooku.
fot. Unsplash / Konrad Burdyn / Modyfikacje: Demagog
Teściowa leczona muchomorem? To nie leczenie, tylko podtruwanie
Fałszywe informacje o muchomorach czerwonych we wpisie na Facebooku.
Fake news w pigułce
- Na Facebooku pojawił się wpis, w którym przedstawiono historię o tym, jak synowa leczyła teściową kapsułkami z muchomorem czerwonym. Zgodnie z opisem to dzięki grzybowi teściowa została cudownie wyleczona z białaczki i innych nowotworów, ale do dziś nie wie, jaki specyfik jej podawano.
- Muchomor czerwony nie jest grzybem zdatnym do spożycia ze względu na swoje trujące właściwości. W medycynie ten gatunek grzyba nie jest wykorzystywany do bezpiecznego i skutecznego leczenia białaczki oraz innych nowotworów.
W sieci od dłuższego czasu rozwijają się grupy, które polecają stosowanie muchomora czerwonego jako środka rekreacyjnego lub przydatnego w leczeniu. 6 sierpnia 2023 roku na facebookowym profilu o nazwie Ministerstwo Zdrowia – nie mylić z państwowym resortem – opublikowano wpis, w którym przedstawiono niepotwierdzoną anegdotę o synowej, która leczyła swoją teściową czerwonymi muchomorami podawanymi w kapsułkach. Jak pisano: „bez gadania łykała kapsułki 2 razy dziennie przez 2 miesiące”, a potem jej problemy z nowotworami rzekomo się zakończyły.
Oprócz tego do wpisu dołączono również grafikę, z której wynika, że muchomory czerwone m.in. rzekomo „energetyzują, wzmacniają ciało i wyostrzają zmysły, dają lepszą kondycję i samopoczucie psychiczne, subtelnie relaksują i podwyższają wydajność, pozwalają być aktywnym bez nerwowości i rozluźnionym bez rozleniwienia, uruchamiają procesy samolecznicze organizmu”.
Czy teściowa wyzdrowiała z białaczki dzięki muchomorowi czerwonemu?
We wpisie podano, że: „w Polsce białaczkę leczy się tylko chemią, do pewnego momentu nic się nie robi, tylko czekają, aż wyniki przekroczą odpowiedni próg”. Następnie wskazano, że pewna synowa znalazła prosty i bezpieczny sposób na białaczkę. Jak można przeczytać: „kapelusze zmieliłam w młynku, kupiłam puste kapsułki i zapakowałam amanitę (muchomora czerwonego – przyp. Demagog). Kapsułki zapakowałam do opakowania po suplemencie mojego syna. […] I teraz uwaga! W maju miała robione badania u onkologa i hematologa i wszystkie wyniki wskazały, że już nic nie ma!!!”.
Białaczka (leukemia) to określenie na grupę różnych nowotworów krwi, które powstają w wyniku nieprawidłowych procesów zachodzących w komórkach szpiku kostnego, w którym wytwarzane są wszystkie krwinki. Medyczna organizacja non-profit Mayo Clinic oraz Cleveland Clinic – akademickie centrum medyczne – podają, że właściwy sposób leczenia białaczki zależy od jej rodzaju, przebiegu, a także stanu zdrowia pacjenta. Wśród możliwych metod terapii wymienia się m.in. chemioterapię, immunoterapię, terapię celowaną, radioterapię oraz przeszczep komórek krwiotwórczych. W medycynie nie wymienia się (1, 2, 3) terapii nowotworowej z użyciem muchomorów czerwonych jako sprawdzonej – mogłaby być ona nie tylko nieskuteczna, lecz także groźna dla zdrowia.
Nie ma dowodów na to, że historia o synowej, która doprowadziła do cudownego wyleczenia własnej teściowej, naprawdę się wydarzyła lub była dokładnie taka sama w szczegółach. Co więcej, nie podano, jakie dawki miałyby doprowadzić do poprawy stanu zdrowia. To jedynie niesprawdzony dowód anegdotyczny. W związku z tym nie ma podstaw, by uznać opowieść za wiarygodną. W przypadku białaczki zastosowanie sprawdzonej terapii jest o wiele bezpieczniejsze i daje pewniejsze rezultaty w leczenia.
Muchomory czerwone – nie są metodą leczenia ani dobrym sposobem na „tripa”
We wpisie przekonywano, że muchomory czerwone: „dają lepszą kondycję i samopoczucie psychiczne, subtelnie relaksują i podwyższają wydajność, pozwalają być aktywnym bez nerwowości i rozluźnionym bez rozleniwienia, uruchamiają procesy samolecznicze organizmu, przez bogactwo wit. D wzmacniają odporność i chronią przed depresją, uwalniają utkwione w ciele blokady emocjonalne, likwidują lęki, odwracają procesy starzenia się mózgu (potwierdzone badaniami naukowymi), rozświetlają myśli, dyskretnie, elegancko i z gracją budzą DUCHA i rozszerzają świadomość, przywracają pierwotną radość, potrafią sprawić, że życie znowu nabiera koloru i powabu”.
Nie jedz muchomorów czerwonych – nie jest to jadalny gatunek grzyba. W atlasach grzybów i w encyklopediach zalicza się je do gatunków trujących dla człowieka. Doniesienia o śmiertelnych przypadkach z powodu zjedzenia muchomora czerwonego są rzadkie, ale spożycie wcale nie jest dobre dla organizmu (nawet po wcześniejszej obróbce).
Zatrucia występują m.in. z powodu przypadkowego zjedzenia. Spożycie muchomora czerwonego może powodować intensywne objawy, takie jak kilkunastogodzinne: nudności, wymioty, bóle żołądka, biegunki, zawroty głowy, trudności w oddychaniu, senność i wiele innych. W praktyce bardzo trudno jest oszacować, jakie dawki trujących substancji są zawarte w konkretnym muchomorze, ponieważ może zależeć to od środowiska rozrostu oraz okazałości grzyba.
Czy muchomor czerwony wpływa pozytywnie na ludzkie zdrowie?
Zachęcanie do stosowania muchomora czerwonego jako lekarstwo jest niebezpieczne. Zwłaszcza w przypadku osób, które cierpią na tak poważne schorzenia jak nowotwory. Żadne instytucje – w tym Urząd Rejestracji Produktów Leczniczych, Wyrobów Medycznych i Produktów Biobójczych (URPL), a także zagraniczne, takie jak National Cancer Institute lub Centers for Disease Control and Prevention – nie wskazują, by można było prowadzić skuteczną terapię przy użyciu muchomora.
Encyklopedia Britannica podaje, że muchomory czerwone są źródłem bufoteniny (to słaby środek halucynogenny), ale tę samą substancję można pozyskać także z jadu ropuch. W dodatku jest to środek, który w badaniach psychiatrycznych wykorzystywano tylko eksperymentalnie, a nie – w kontekście leczenia białaczki. Istnieje szereg bezpieczniejszych terapii i środków, którymi można radzić sobie z problemami zdrowotnymi.
Czy muchomor czerwony jest dobrym sposobem na tzw. tripa?
Zastosowanie muchomora czerwonego jako substancji psychoaktywnej, która ma wpływać na świadomość, nie jest dobrym pomysłem. Żeby spożywane (lub wprowadzane do organizmu inną drogą) produkty miały działanie psychoaktywne, muszą zawierać w swoim składzie określone substancje czynne. Na przykład piwo zawiera alkohol etylowy, a kawa zawiera kofeinę. W przypadku muchomora czerwonego związkami aktywnymi, które są ważne w tym kontekście, są przede wszystkim kwas ibotenowy oraz muscymol.
Pierwszy z nich (kwas ibotenowy) może w pewnym stopniu przekształcać się w drugi (muscymol) pod wpływem procesów farmakokinetycznych, zachodzących w ustroju. Jakie działanie mają te substancje? Obie oddziałują na układ nerwowy, ale muscymol ma działanie psychoaktywne, a kwas ibotenowy – neurotoksyczne. Dokładne stężenie jednej i drugiej substancji zależy od bardzo wielu czynników, takich jak warunki środowiskowe, w jakich następował wzrost grzyba, zmienne indywidualne dla konkretnego okazu, etap jego rozwoju itp. W związku z tym nie sposób przewidzieć, z jaką dawką substancji psychoaktywnej oraz neurotoksycznej będzie się miało do czynienia.
Jeżeli nie wiadomo, jaki jest skład, to taki stan rzeczy nie jest zgodny z podejściem opartym na tzw. redukcji szkód podczas zażywania substancji psychoaktywnych. Podejście to preferowane jest przez wiele organizacji zajmujących się minimalizowaniem ryzyka szkód zdrowotnych u osób przyjmujących rekreacyjnie substancje psychoaktywne, np. przez European Monitoring Centre for Drugs and Drug Addiction – EMCDDA. Jedna z zasad takiego odpowiedzialnego podejścia to: znaj swoją dawkę. W przypadku muchomora czerwonego przestrzeganie tej zasady jest nie tylko niemożliwe, lecz także obarczone dużym ryzykiem przeszacowania ze względu na dużą zmienność stężeń.
Podsumowanie – uwaga na niesprawdzone porady na temat leczenia
W sieci można znaleźć wiele fałszywych i pseudonaukowych porad dotyczących leczenia chorób – podobnie jest w kwestii jedzenia muchomorów czerwonych. Spożywanie tego grzyba nie ma uzasadnionych podstaw ani w kontekście kulinarnym, ani zdrowotnym. Wątpliwe jest także jego bezpieczeństwo oraz sens stosowania w celach rekreacyjnych jako substancji odurzającej – więcej o tym możesz znaleźć w innych naszych analizach (1, 2).
Zanim sięgniesz po jakiekolwiek niesprawdzone porady z internetu na temat alternatywnych terapii, skontaktuj się ze sprawdzonym lekarzem, który dobierze odpowiednie i skuteczne sposoby leczenia.
*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter