Strona główna Fake News Turbiny wiatrowe są nieopłacalne? To teza wyrwana z kontekstu

Ten artykuł ma więcej niż 3 lata. Niektóre dane mogą być nieaktualne. Sprawdź, jak zmieniała się metodologia i artykuły w Demagogu.

Turbiny wiatrowe są nieopłacalne? To teza wyrwana z kontekstu

Efektywność turbin wiatrowych zależy od miejsca ich instalacji.

Ten artykuł ma więcej niż 3 lata. Niektóre dane mogą być nieaktualne. Sprawdź, jak zmieniała się metodologia i artykuły w Demagogu.

Turbiny wiatrowe są nieopłacalne? To teza wyrwana z kontekstu

Efektywność turbin wiatrowych zależy od miejsca ich instalacji.

FAKE NEWS W PIGUŁCE

  • Post na profilu Horyzont Zdarzeń podaje wyliczenia, zgodnie z którymi turbina wiatrowa nigdy nie wyprodukuje tyle energii, ile zostało zużyte do jej produkcji.
  • Wyliczenia zostały wyrwane z kontekstu. W oryginalnym cytacie autor zwraca uwagę, że koszt turbiny umieszczonej w nieodpowiedniej lokalizacji może się nie zwrócić. Zgodnie z jedną z analiz cytowanych przez redakcję fact-checkingową Full Fact, umieszczenie 2 MWt wiatraka w odpowiednim miejscu pozwala na zwrot wydatków w mniej więcej pół roku.

W Polsce z roku na rok coraz więcej prądu produkowane jest przy udziale odnawialnych źródeł energii (OZE). W tym celu wykorzystywane są np. instalacje fotowoltaiczne czy wiatrowe. W mediach społecznościowych jednak ,co jakiś czas, pojawiają się głosy krytyczne, dotyczące produkcji energii z wiatru.

Post o podobny wydźwięku pojawił się na profilu Horyzont Zdarzeń. Jak sugeruje wpis, ilość prądu wytworzonego przez wiatrak nie pokryje wydatku energetycznego potrzebnego do jego powstania: „Ktoś obliczył: Wiatrak 2 MW składa się z 260 t. stali, do której potrzebujemy 300 t. rudy żelaza i 170 t. węgla, wydobywanego i transportowanego. Wiatrak może się obracać, aż się zawali, ale nigdy nie wytworzy tyle energii, ile został włożony w jego budowę”.

Wpis na Facebooku wyliczający energię potrzebną do uruchomienia turbiny wiatrowej. Zdjęcie przedstawia pole, na którym stoją dwa białe wiatraki. Z jednego z nich uchodzi dym. Niebo jest pochmurne. W tle widoczna jest najprawdopodobniej mała miejscowość.

Źródło: www.facebook.com

Post został udostępniony ponad 100 razy i zebrał 352 reakcje. Spośród 41 komentarzy część zgadza się z wyliczeniami podanymi w poście i krytykuje wykorzystanie turbin wiatrowych: „Kiedyś nam wmawiali że miasta będą miały dzięki tym wiatrakom tańszą energię.Mnie ciekawi do czego tak naprawdę jest wykorzystywany nagromadzony ładunek …” czy „Spora grupa wytwarzanych produktów co jest rzekomo bardziej BIO i EKO zużywa więcej niż oszczędza”.

Cytat dotyczące produkcji energii przez wiatraki został wyrwany z kontekstu

Wyliczenia dotyczące opłacalności produkcji prądu przez wiatraki pojawiają się w mediach społecznościowych od dłuższego czasu. Analizy tych wiadomości dokonał portal fact-checkingowy Full Fact

Jak dowiadujemy się z artykułu, oryginalny tekst o produkcji wiatraków znalazł się w książce „Carbon Shift” z 2009 roku. Jego autorem jest David Hughes, były starszy geolog w kanadyjskim Instytucie Geologii. Jak się okazuje, fragment jego tekstu opublikowany we wpisie został wyrwany z kontekstu. Sytuację opisał na swoim blogu Thomas Homer-Dixon, odpowiedzialny za redakcję książki. W rzeczywistości cytat dotyczący produkcji energii przez turbiny wiatrowe brzmi:

„Pojęcie energii netto należy również zastosować do odnawialnych źródeł energii, takich jak wiatraki i fotowoltaika. 2 MWt wiatrak zbudowany jest z 260 ton stali wymagającej 170 ton węgla koksowego i 300 ton żelaza, wszystkie są wydobywane, transportowane i produkowane z węglowodorów. Pytanie brzmi: jak długo wiatrak musi generować energię, zanim wytworzy więcej energii, niż zajęło jej zbudowanie? W przypadku dobrej lokalizacji wiatrowej dzień zwrotu energii może nastąpić za trzy lata lub mniej; w złej lokalizacji zwrot energii może nigdy nie nastąpić. Oznacza to, że wiatrak może się obracać, aż się rozpadnie i nigdy nie wytworzy tyle energii, ile zainwestowano w jego budowę”.

David Hughes

Autor tekstu nie sugeruje zatem, że produkcja energii elektrycznej z wiatraków nigdy się nie spłaci. Sytuacja ta może nastąpić, jeżeli turbina zostanie postawiona w nieodpowiednim miejscu.

Jak szybko zwraca się turbina wiatrowa? Przy dobrych warunkach może to być kilka miesięcy

Badanie przeprowadzone w 2014 roku analizowało, jak szybko zwróci się energia potrzebna do postawienia turbiny wiatrowej o mocy 2 MW. Testowano dwa różne rodzaje urządzeń i stwierdzono, że czas potrzebny do spłacenia wydatku energetycznego wynosi około 5-6 miesięcy.

Analizy efektywności turbin wiatrowych zostały przeprowadzone także w Danii. Badacze doszli do wniosku, że zwrot kosztów potrzebnych do zainstalowania wiatraków, zarówno na lądzie jak i na morzu, nastąpi w mniej niż rok.

Wiatr przy wykorzystaniu odpowiednich technologii może być opłacalnym źródłem prądu. Portal Full Fact w swoim artykule powołuje się na metaanalizę z 2010 roku, która wykazała, że turbiny wiatrowe produkują 20 razy więcej energii, niż jest potrzebne do ich uruchomienia.

Skuteczność farm wiatrowych w pozyskiwaniu energii potwierdzają także pomiary wykonane w Polsce. Jak możemy przeczytać na str. 108 raportu „Lądowa energetyka wiatrowa w Polsce”:

„(…) instalacje o jednostkowej mocy 2 MW w bardzo dobrej lokalizacji są w stanie regularnie osiągać wskaźnik wykorzystania mocy na poziomie 40 proc. Dobrym przykładem jest należąca do grupy Polenergia farma Mycielin składająca się z 23 turbin o mocy 2 MW każda, której wskaźnik wykorzystania mocy w pierwszej połowie 2020 r. przekroczył poziom 50 proc.”.

„Lądowa energetyka wiatrowa w Polsce”

Podsumowanie

Cytat mający potwierdzać, że turbiny wiatrowe są nieopłacalne, został wyrwany z kontekstu. Autor zaznaczył, że zwrot kosztów w postaci wyprodukowanej energii może nie nastąpić, jeśli wiatrak zostanie postawiony w nieodpowiedniej lokalizacji. Właściwe planowanie może pozwolić na zwrot kosztów budowy w ciągu kilku miesięcy.

 

Nie musisz działać jak automat i udostępniać informacji bez sprawdzenia. Najwyższy czas wyłączyć automatyczny tryb i przełączyć się na myślenie.

Zobacz, co przygotowali dla Ciebie nasi ambasadorzy: Kasia Gandor, Martin Stankiewicz, Ola i Piotr Stanisławscy (Crazy Nauka), Marcin Napiórkowski oraz Joanna Gutral.

Nie bądź botem. Włacz myślenie!

*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter

Pomóż nam sprawdzać, czy politycy mówią prawdę.

Nie moglibyśmy kontrolować polityków, gdyby nie Twoje wsparcie.

Wpłać