Obalamy fałszywe informacje pojawiające się w mediach społecznościowych oraz na portalach internetowych. Odwołując się do wiarygodnych źródeł, weryfikujemy najbardziej szkodliwe przykłady dezinformacji.
Ten artykuł ma więcej niż 3 lata. Niektóre dane mogą być nieaktualne. Sprawdź, jak zmieniała się metodologia i artykuły w Demagogu.
Wariant Delta groźniejszy dla zaszczepionych? Fake news!
Fałszywe informacje w artykule na łamach „DoRzeczy”.
Ten artykuł ma więcej niż 3 lata. Niektóre dane mogą być nieaktualne. Sprawdź, jak zmieniała się metodologia i artykuły w Demagogu.
Wariant Delta groźniejszy dla zaszczepionych? Fake news!
Fałszywe informacje w artykule na łamach „DoRzeczy”.
W Europie krąży wariant Delta (B.1.617.2) koronawirusa SARS-CoV-2, który po raz pierwszy wykryto w Indiach. Wariant ten cechuje się szybszą transmisją i potencjalnie zmniejsza poziom skuteczności szczepienia w przypadku zakażenia. Nie trzeba było długo czekać, by zaczęły pojawiać się fałszywe informacje na jego temat, w tym te, które powiązano ze szczepionkami przeciw COVID-19. Na stronie internetowej tygodnika „DoRzeczy” ukazał się artykuł pt. „Wariant Delta groźniejszy dla zaszczepionych?”, gdzie można było przeczytać o tym, że „śmiertelność z powodu wariantu Delta COVID-19 jest sześciokrotnie wyższa wśród osób w pełni zaszczepionych niż wśród osób, które nigdy nie otrzymały szczepionki”. Te same informacje pojawiły się później w nieco krótszej formie na łamach tego samego portalu w artykule pt. „Wariant Delta u osób zaszczepionych. Rzecznik MZ odpowiada”. Oba teksty zawierają manipulację i opierają się na informacjach pozyskanych ze źródła o wątpliwej jakości – lifesitenews.com. Z przywoływanych w tekście danych wcale nie wynika, że szczepionki przeciw COVID-19 są niebezpieczne dla osób zakażonych wariantem Delta, a w niniejszej analizie wyjaśniamy, z czego to wynika.
Fałszywa informacja na temat wariantu Delta stała się bardzo popularna w mediach społecznościowych. Udostępniano ją na m.in. na facebookowym profilu Tygodnik Lisickiego i grupach otwieraMY się I Polska, Polacy w Glasgow, Grupa Telewizja wRealu24.
Najpopularniejsza kopia zamieszczona na profilu Tygodnik Lisickiego uzyskała 136 reakcji i 44 udostępnienia. W sekcji komentarzy pod różnymi postami użytkownicy pisali: „Szczepcie się i swoje dzieci… To ostatnia prosta waszego życia”, „Czyli po prostu śmiercionka ich zabije a wmówią nam, że nowy wariant wirusa”, „Nie martwcie się kowidianie miejsce bohaterów jest na cmentarzach więc dzięki temu zostaliście wyróżnieni” – w wielu przypadkach potraktowali więc omawianą treść jako wiarygodną. Niektórzy jednak zwrócili uwagę na to, że zamieszczone informacje nie są prawdziwe: „Wystarczy znaleźć oficjalną stronę Public Health England, żeby zobaczyć, że to fake” – pisał jeden z internautów.
Czy wariant Delta jest groźniejszy dla zaszczepionych? Nie, to manipulowanie statystykami
Artykuł pt. „Wariant Delta groźniejszy dla zaszczepionych?” stwarza wrażenie, że opiera się w całości na informacjach z raportu Public Health England. W tekście znajduje się fragment: „Jak czytamy w raporcie, osoby w pełni zaszczepione są hospitalizowane w Wielkiej Brytanii częściej niż osoby nieszczepione”.
Nie jest to zgodne z prawdą. Nie ma takiego zdania w raporcie, a jest wręcz przeciwnie: szczepionka ogranicza ryzyko hospitalizacji z powodu COVID-19. Wszystkie wyliczenia, jakie zaprezentowano w tekście, oparto na danych z raportu, ale posłużono się nimi w nieumiejętny sposób, stąd też doszło do manipulacji statystykami.
Dlaczego jednak zaszczepione osoby mogą zachorować na COVID-19? Do takich sytuacji może dojść, ponieważ, aby wykształcić pełną odporność, zwykle niezbędne jest odczekanie od kilku do kilkunastu dni po przyjęciu pełnego szczepienia. Tym samym możliwe jest zakażenie się SARS-CoV-2 np. na dzień lub dwa przed umówionym szczepieniem i rozwinięcie się objawów chorobowych już po przyjęciu szczepionki (okres inkubacji trwa od 1 do 14 dni). W dalszym ciągu trzeba mieć na uwadze, że część zaszczepionych nie wykształci wystarczającej odporności, co wynika z ograniczonej – choć i tak bardzo wysokiej – skuteczności.
To nie pierwszy raz, kiedy w sieci dokonuje się porównań śmiertelności osób zaszczepionych z osobami niezaszczepionymi. Podobne treści weryfikowaliśmy już kilkukrotnie na łamach naszego portalu, w tym np. w analizie „Szczepieni umierają częściej na COVID-19? Fake news!”, a o sprawie omawianej w niniejszym tekście pisały również redakcje Konkret24 i OKO.press. Tym razem w tekście opublikowanym na łamach „DoRzeczy” możemy przeczytać, że: „Spośród 4 087 osób zakażonych wariantem Delta, które zostały w pełni zaszczepione, a od szczepienia upłynęło co najmniej 14 dni, zmarło dwadzieścia sześć. Odpowiada to śmiertelności 0,00636 proc., która jest 6,6 razy wyższa niż śmiertelność wśród osób niezaszczepionych, chorujących na ten wariant koronawirusa (0,000957 proc. zgonów, 34 zgony wśród 35 521 pozytywnych przypadków)”.
W dalszej części tekstu czytamy także o hospitalizacjach wśród zaszczepionych: „dane dotyczące zdrowia publicznego pokazują, że 2 procent zaszczepionych osób (84 z 4 087), u których wynik testu na wariant Delta był pozytywny, zostało przyjętych do szpitala (w tym osoby testowane przy wejściu do szpitala z jakiegokolwiek innego powodu) w porównaniu z 1,48 procent osób nieszczepionych (527 z 35 521)”.
Dlaczego sposób obliczeń zaprezentowany w tekście na łamach „DoRzeczy” wprowadza w błąd?
Po pierwsze należy zwrócić uwagę na to, skąd zostały pozyskane owe dane, ponieważ w artykule nie znajduje się żaden odnośnik, który by wskazywał na źródło. Odbiorcy trudniej jest zatem zapoznać się z oryginalnym raportem. Jeżeli zajrzymy na stronę Public Health Enlgand to możemy znaleźć tam briefing pt. „SARS-CoV-2 variants of concern and variants under investigation in England. Technical briefing 16”. Dane przedstawiane w tekście zostały zaczerpnięte z tabeli pod numerem cztery.
To, czego nie uwzględniono w tekście pt. „Wariant Delta groźniejszy dla zaszczepionych?”, to fakt, że zebrane dane dotyczą zaszczepionych i niezaszczepionych osób, u których wykryto zakażenie wariantem Delta koronawirusa SARS-CoV-2. U zakażonych doszło do zgonu niezależnie od tego, czy przyczyną hospitalizacji był koronawirus. Dane te obejmują wszystkie takie zdarzenia, do jakich doszło w wyznaczonym czasie od stwierdzenia zakażenia.
Redakcja OKO.press zwróciła uwagę na to, że aby obliczyć, w jakim stopniu szczepionka chroni przed zakażeniem, należy posłużyć się innym sposobem obliczeń niż ten, który przyjęła redakcja DoRzeczy. Najpierw należy zauważyć, że grupa wiekowa 50+ jest narażona na ciężki przebieg COVID-19 w większym stopniu niż młodsi i ma to odniesienie także do wariantu Delta (przy czym przeciwko niemu szczepionki mają nieco niższą skuteczność). W Wielkiej Brytanii w grupie 50+ jest jednak więcej zaszczepionych niż niezaszczepionych. Z meldunków PHE z 25 czerwca dla grupy wiekowej powyżej 50. roku życia wynika, że wśród 3 546 w pełni zaszczepionych doszło do 50 zgonów z powodu zakażenia wariantem Delta. Z kolei wśród 976 niezaszczepionych ze wskazanej grupy zmarło 38 osób z powodu zakażenia wariantem Delta. Po przeliczeniu danych na tysiąc okazuje się, że wśród zaszczepionych zmarła 1 na 70 osób, a wśród niezaszczepionych 1 na 25 osób. Natomiast w grupie wiekowej poniżej 50. roku życia z ponad 3,6 tys. osób zaszczepionych nie zmarł nikt, a spośród ponad 52 tys. niezaszczepionych zmarło sześć osób. Ryzyko zgonu w przypadku zakażonych wariantem Delta jest więc zdecydowanie niższe u osób zaszczepionych. Co więcej, na podstawie wskazanych danych można zauważyć, że zakażeń wariantem Delta w grupie wiekowej powyżej 50. roku życia jest mniej niż wśród osób młodszych, a to właśnie dzięki szczepieniom.
Naprzeciw tezie i błędnym wyliczeniom z artykułu wychodzą ustalenia Public Health England, z których dowiadujemy się, że szczepionka od Pfizer-BioNTech jest skuteczna w 96 proc. przeciwko hospitalizacji po dwóch dawkach przeciw wariantowi Delta, a z kolei szczepionka od Oxford-AstraZeneca jest skuteczna w 92 proc. przeciwko hospitalizacji po dwóch dawkach przeciw wariantowi Delta. Nie pokrywa się to zatem z wnioskami, które wyciągnięto w analizowanym tekście.
Wyniki badań: Szczepionka Pfizer w 96% zapobiega hospitalizacji z powodu wariantu Delta (🇮🇳) SARS-CoV-2; a AstraZeneca w 92%. Analiza objęła 14 019 przypadków wariantu Delta. Szczepionki są najważniejszym narzędziem, jakie mamy w walce z #COVID-19. https://t.co/5XcIApREsI
— 𝗚𝗿𝘇𝗲𝗴𝗼𝗿𝘇 𝗖𝗲𝘀𝘀𝗮𝗸 (@GCessak) June 22, 2021
Jeszcze przed pojawieniem się wariantu Delta w fałszywych przekazach sugerowano, że wśród zaszczepionych obserwuje się zwiększony poziom hospitalizacji i zwiększoną śmiertelność. Kłam temu zadają wyniki samych badań klinicznych. Jak czytamy przykładowo na stronie koncernu Pfizer, na której już w listopadzie 2020 roku pojawiła się wstępna analiza danych z testów klinicznych, w badaniu zaobserwowano 10 ciężkich przypadków COVID-19, z czego 9 przypadków wystąpiło w grupie placebo, a jeden w grupie zaszczepionej (gdzie w przeciwieństwie do wyliczeń z analizowanego tekstu wielkość grup zaszczepionych i placebo była zbliżona). Na tej podstawie można zaobserwować, że szczepionki wyraźne ograniczają szansę na zachorowanie na COVID-19.
Należy zwrócić uwagę, że na dużych liczbach łatwiej jest dokonywać manipulacji
Podobnych fałszywych analogii tożsamych z wyliczaniami, na których opierano się w tekście „Wariant Delta groźniejszy dla zaszczepionych?” możemy szukać na innych przykładach, lecz spróbujmy wyraźnie zmniejszyć skalę. Wyobraźmy sobie czysto hipotetyczny scenariusz: po dwóch stronach jezdni, na której dochodzi do częstych wypadków, biegnie chodnik. Po lewej stronie montowane są bariery, o których wiemy, że minimalizują ryzyko wypadku z udziałem pieszych i ich śmierci, zaś po prawej takich się nie montuje, a więc i ryzyko wypadku z udziałem pieszych i ich zgonu jest większe.
Na przestrzeni pięciu lat po lewej stronie doszło do 25 wypadków z udziałem pieszych, z czego 5 zakończyło się śmiertelnie. Z kolei po prawej stronie doszło do 100 wypadków z udziałem pieszych, z czego 15 zakończyło się śmiertelnie.
Gdyby iść tokiem rozumowania przyjętym przy obliczaniu śmiertelności dla zaszczepionych i niezaszczepionych na COVID-19, to okazałoby się, że przechadzanie się lewą stroną drogi jest bardziej niebezpieczne. Na tej podstawie wyliczylibyśmy, że 20 proc. osób zginęło po lewej stronie, zaś 15 proc. zginęło po prawej, a co więcej moglibyśmy zasugerować to, że zabezpieczona strona drogi jest bardziej niebezpieczna dla pieszych.
W konsekwencji nie dość, że doszło do manipulowania liczbami, to pominięto szereg zewnętrznych czynników, które rzutują na postrzeganiu danych. W ten sposób pomijamy to, że montowanie barierek skutecznie ograniczyło liczbę wypadków po lewej stronie i zminimalizowało ryzyko zgonu. W praktyce można przyjąć, że szczepionki przeciw COVID-19 działają, jak wspomniana bariera – przekładają się na zmniejszenie liczby wypadków, a w konsekwencji i zgonów.
Obliczenia zawarte w tekście próbowano poprzeć innymi argumentami. Tu ponownie skorzystano jednak z nieprawdziwych informacji
Na końcu artykułu przytoczono również kilka argumentów, które miały opisywać, czym może być powodowany rzekomy wzrost śmiertelności wśród zaszczepionych. Zasugerowano, że odpowiadać może za to wzmocnienie zależne od przeciwciał (ADE). Oryginalnie na łamach lifesitenews.com mówiła o tym Stephanie Seneff, która nie ma związku z wirusologią i wakcynologią (jest informatyczką), a która zasłynęła z powielania nieprawdziwych informacji na temat GMO i szczepień. Nie ma jednak dowodów na to, by szczepionki czyniły przebieg COVID-19 cięższym.
Wzmocnienie zależne od przeciwciał (ADE) to znane w świecie nauki zjawisko, które występuje rzadko w przypadku niektórych wirusów lub szczepionek wtedy, gdy przeciwciała wygenerowane poprzez zakażenie lub szczepienie nie są w stanie zneutralizować infekcji. Na łamach czasopisma akademickiego „Science Translational Medicine” dr Derek Lowe wskazał, że przeciwciała neutralizujące i nieneutralizujące istnieją równolegle, ale problem pojawia się w momencie, w którym przeciwciała neutralizujące nie zostaną dostatecznie rozwinięte.
„Układ odpornościowy jest zoptymalizowany pod kątem selekcji i wzmacniania tych neutralizujących (przeciwciał – przyp. Demagog). Więc zwykle nie jest problemem posiadanie tych nieneutralizujących w tym samym czasie, ponieważ inne, bardziej użyteczne (…)”
Dr Derek Lowe, „Science Translational Medicine”
Dr Derek Lowe wyjaśnia, że nie zaobserwowano ADE w czasie badań przedklinicznych i klinicznych nad szczepionkami przeciw COVID-19 w formie mRNA i wektorowej. Ryzyko ADE istniało w przypadku niektórych szczepionek, które bezskutecznie opracowywano w poprzednich latach przeciwko innym koronawirusom, ale – jak zauważa dr Lowe – brak powodzenia w tamtych badaniach został potraktowany jako „lekcja”, dzięki której obecnie uniknięto tego problemu.
Podsumowanie
Informacje zawarte w tekście „Wariant Delta groźniejszy dla zaszczepionych?” nie są zgodne z prawdą. Szczepionki przeciw COVID-19 nie powodują gorszego przebiegu choroby, ani nie sprawiają, że ryzyko zgonu na COVID-19 jest w przypadku zaszczepionych osób większe. Wszelkie doniesienia o zwiększonej hospitalizacji i śmiertelności u zaszczepionych opierają się na manipulowaniu statystykami, których celem jest zdyskredytowanie szczepionek przeciw COVID-19.
Z wiarygodnymi informacjami na temat szczepionek na COVID-19 można zapoznać się na stronach Światowej Organizacji Zdrowia, Amerykańskiego Centrum ds. Zapobiegania i Kontroli Chorób, Europejskiej Agencji Leków, a także w białej księdze pt. „Szczepienia przeciw COVID-19. Innowacyjne technologie i efektywność” opracowanej przez inicjatywę Nauka Przeciw Pandemii.
Wspieraj niezależność!
Wpłać darowiznę i pomóż nam walczyć z dezinformacją, rosyjską propagandą i fake newsami.
*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter