Obalamy fałszywe informacje pojawiające się w mediach społecznościowych oraz na portalach internetowych. Odwołując się do wiarygodnych źródeł, weryfikujemy najbardziej szkodliwe przykłady dezinformacji.
Ten artykuł ma więcej niż 3 lata. Niektóre dane mogą być nieaktualne. Sprawdź, jak zmieniała się metodologia i artykuły w Demagogu.
Woda utleniona nie jest sposobem na zwalczanie wszelkich chorób
„Zakazana wiedza” nie znajduje potwierdzenia w faktach.
Ten artykuł ma więcej niż 3 lata. Niektóre dane mogą być nieaktualne. Sprawdź, jak zmieniała się metodologia i artykuły w Demagogu.
Woda utleniona nie jest sposobem na zwalczanie wszelkich chorób
„Zakazana wiedza” nie znajduje potwierdzenia w faktach.
Fake news w pigułce
- Witryna pannaewa.pl udostępniła materiał na temat wody utlenionej. Z treści publikacji wynika, że picie rozcieńczonej wody utlenionej działa prozdrowotnie i leczniczo, w tym nawet przeciw chorobom nowotworowym.
- Nie ma dowodów na to, by wypita woda utleniona mogła pomagać w leczeniu chorób. Wręcz przeciwnie – jej spożywanie może wiązać się z potencjalnym uszczerbkiem na zdrowiu.
Leczenie poszczególnych dolegliwości i chorób może być procesem bardzo długotrwałym i wymagającym. Nierzadko bywa jednak, że w obliczu problemów zdrowotnych wiele osób próbuje znaleźć łatwiejszą drogę. Pozornym i zachęcającym dla wielu rozwiązaniem okazuje się tzw. medycyna alternatywna, która często sięga po rozwiązania niezgodne z wiedzą naukową, a nawet zagrażające zdrowiu i życiu. Jednym ze sposobów na pozostanie zdrowym bez korzystania z usług medycznych jest woda utleniona, w której wiele osób zaczęło dopatrywać się niezwykłych właściwości będących w stanie zwalczyć wszelkie choroby.
Na początku listopada nieprawdziwe informacje na ten temat rozpowszechniła witryna pannaewa.pl, promująca medycynę alternatywną. Za pośrednictwem mediów społecznościowych w link prowadzący do artykułu serwisu mogło kliknąć nawet 90 tys. osób, materiał był również licznie udostępniany w facebookowych grupach, takich jak m.in. Wolni i Nieposłuszni, Zdrowie – porady., II RP i wszystko z tym związane.
Artykuł opatrzony jest grafiką, na której wymieniony został szereg zastosowań wody utlenionej, w tym m.in. wzmacnianie odporności i zwalczanie niektórych chorób, w tym choroby Parkinsona, przeziębienia i grypy, alergii czy anemii.
Źródło nieprawdziwych doniesień na temat wody utlenionej
Jak czytamy w artykule, rzekomych niezwykłych właściwości wody utlenionej miał dowieść radziecki naukowiec Iwan Nieumywakin, który w latach 80. XX wieku zaczął interesować się medycyną alternatywną i pseudonauką. Owocem jego pasji stała się m.in. książka pt. „Woda utleniona na straży zdrowia”, która zyskała duże zainteresowanie w Rosji, a później także i poza jej granicami. Zgodnie z teorią Nieumywakina osoby zarówno zdrowe, jak i chore powinny pić codziennie 10-15 ml wody utlenionej rozcieńczonej w litrze zwykłej wody. Ma to zapobiegać i zwalczać wiele łagodnych, a także ciężkich chorób. Rosjanin przychylnie zapatrywał się także na wprowadzanie rozcieńczonej wody utlenionej do organizmu dożylnie lub w formie lewatyw.
Zgodnie z grafiką umieszczoną na wstępie tekstu na stronie pannaewa.pl woda utleniona działa na wszystko, wliczając w to chorobę Parkinsona czy arytmię, alergię i anemię. Produkt ten opisano jako niezwykłą substancję działającą na wszelkie patogeny i nowotwory.
Woda utleniona nie jest środkiem na wszelkie dolegliwości i choroby
Iwan Nieumywakin, na którego powoływała się witryna pannaewa.pl, w swojej książce nie przedstawił żadnych naukowych dowodów potwierdzających skuteczność przeprowadzanych przez niego kuracji. Zaprezentował jedynie kilka wybranych, rzekomych przypadków wyzdrowień czytelników rosyjskiej gazety „Zdrowy Styl Życia”, w której sam publikował teksty. Ozdrowienia i poprawa jakości codziennego życia bohaterów książki były przez Nieumywakina wykorzystywane jako dowody anegdotyczne w celu promowania własnych teorii. Wszelkie próby krytyki i podejrzenia o działanie placebo Rosjanin odbierał natomiast jako atak ze strony wielkich koncernów farmaceutycznych, które w celu odniesienia zysków miałyby ukrywać niezwykłe właściwości taniej wody utlenionej.
Co na temat picia wody utlenionej mówią badania?
Woda utleniona to trzyprocentowy roztwór nadtlenku wodoru. Z badań prezentowanych przez amerykańską bazę danych związków chemicznych PubChem wynika, że nadtlenek wodoru można stosować w określonej formie jako środek dezynfekujący, przeciwwirusowy i przeciwbakteryjny poprzez płukanie lub zewnętrzne stosowanie miejscowe. Nie zaleca się stosowania nadtlenku wodoru w inny niż wskazany sposób bez konsultacji z lekarzem. W zależności od stężenia spożycie nadtlenku wodoru może prowadzić do podrażnień, poważnych obrażeń, a nawet śmierci.
Jak czytamy w Rejestrze Produktów Leczniczych, wodę utlenioną należy stosować przede wszystkim jako środek odkażający. Płukanie jamy ustnej jego rozcieńczoną wersją może pomóc w zwalczaniu przeziębienia i stanów zapalnych kieszonek dziąsłowych. Badania opublikowane przez PubMed wskazują ponadto, że nadtlenek wodoru w żelach może być przydatny w leczeniu łagodnych zmian trądzikowych. Żadne z wartościowych źródeł związanych z medycyną nie wskazuje jednak na to, by woda utleniona lub nadtlenek wodoru w innych formach były przeznaczone do picia. Odradza się także stosowanie tego typu substancji na duże powierzchnie skóry i zaleca się unikanie kontaktu substancji z oczami.
W materiale pannaewa.pl, oprócz o wskazanych przez producentów oraz domowych zastosowaniach wody utlenionej, czytamy również, że woda utleniona wzmacnia odporność, wzbogaca tkanki tlenem, działa przeciwbólowo, leczy przeziębienia i grypę, oczyszcza krew, pomaga na chorobę Parkinsona, różnego typu zapalenia układu oddechowego, alergię, anemię i nowotwory. Nie istnieją jednak badania, które potwierdzałyby takie działanie wody utlenionej. Jej zastosowanie niezgodnie z użyciem może być natomiast bardzo szkodliwe.
Wszelkie dostępne badania wykazały ryzyko potencjalnej szkody związanej ze stosowaniem terapii polegającej na spożywaniu wody utlenionej. Jak wskazuje Cancer Network odpowiedzialne za publikację czasopisma „Oncology” zajmującego się tematyką nowoyworów, historia zna przypadki wielu niepożądanych zdarzeń oraz kilku zgonów w wyniku wypicia roztworu nadtlenku wodoru w ramach przeciwdziałania różnym chorobom (nie tylko nowotworów), stąd też zaleca się stosowanie tylko i wyłącznie sprawdzonych porad medycznych i zasięganie opinii specjalistów. Z publikacji American Cancer Society pt. „Questionable methods of cancer management: Hydrogen peroxide and other‘hyperoxygenation’ therapies” opublikowanej na łamach „ACS Journals” wynika, że nie ma dowodów na to, by terapie oparte o stosowanie nadtlenku wodoru były skuteczne w leczeniu jakiejkolwiek poważnej choroby. Co więcej, nie ma również badań traktujących o leczniczym działaniu wody utlenionej w kontekście choroby Parkinsona, anemii, alergii, chorób układu oddechowego, zapaleń itp.
Wyżej opisane przypadki dotyczyły wyższych stężeń roztworów z nadtlenku wodoru. Iwan Nieumywakin zalecał co prawda stosowanie roztworu z nadtlenku wodoru o bardzo niskim stężeniu, ale nigdy nie przeprowadził klinicznych badań na temat skutków stosowania wody utlenionej. W swoim prywatnym centrum odnowy biologicznej w Kirowie, w którym stosował wspomnianą terapię i na które powoływał się w książce, nie przyjmował osób cierpiących na poważne choroby (w tym nowotwory) i osób powyżej 65. roku życia, a założenia o skuteczności stosowanych przez siebie metod próbował opierać na anegdotycznych dowodach otrzymanych od swoich zwolenników. Nie przedstawił zatem żadnych badań potwierdzających skuteczność leczenia, a pozytywne rezultaty opisywane przez jego czytelników nie są dowodem wiarygodnym naukowo. Równie dobrze mogły one być wynikiem tzw. efektu placebo, w wyniku którego psychiczne oczekiwania mogą prowadzić czasami do rozpoczęcia procesu zdrowienia lub polepszenia samopoczucia.
Podsumowanie
Z publikowanych w sieci materiałów opisujących poglądy rosyjskiego autora wynika błędny wniosek, zgodnie z którym woda utleniona jest sposobem na wiele chorób, w tym nowotwory. Iwan Nieumywakin nie jest jednak osobą budzącą zaufanie w kręgach medycznych ze względu na promowanie przez niego medycyny alternatywnej i pseudonaukowych teorii. Metody, które proponuje Rosjanin, nie opierają się na naukowych podstawach, dlatego też uznać je należy za co najmniej bezużyteczne, a w skrajnych przypadkach – szkodliwe. W sieci można znaleźć jeszcze wiele innych alternatywnych terapii, dających złudne poczucie bezpieczeństwa i dbania o własne zdrowie. Przed podjęciem się jakichkolwiek działań zawsze warto zasięgnąć porady sprawdzonego specjalisty.
Wspieraj niezależność!
Wpłać darowiznę i pomóż nam walczyć z dezinformacją, rosyjską propagandą i fake newsami.
*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter