Strona główna Fake News Wojna i pandemia to sztucznie stworzone problemy? Fake news!

Wojna i pandemia to sztucznie stworzone problemy? Fake news!

W sieci popularność zyskuje teoria spiskowa o planach zniewolenia obywateli i przejęcia ich majątków.

Wojna i pandemia to sztucznie stworzone problemy? Fake news!

W sieci popularność zyskuje teoria spiskowa o planach zniewolenia obywateli i przejęcia ich majątków.

FAKE NEWS W PIGUŁCE:

  • Na nagraniu umieszczonym na Facebooku zamaskowany mężczyzna przekonuje, że zarówno pandemia, jak i wojna w Ukrainie to sztucznie stworzone problemy, które mają doprowadzić do zniewolenia obywateli za pomocą wielkiego resetu. Informuje on, że polskie władze wprowadziły przepisy organiczające wolność słowa, w tym zakazujące pozytywnego wypowiadania się o Rosji pod groźbą przejęcia majątków. 
  • W trakcie wideo nie usłyszymy żadnych wiarygodnych dowodów na poparcie narracji o wielkim resecie. Informacje z nagrania są nieprawdziwe. Ustawa z 13 kwietnia pozwala zamrozić majątki osobom wspierającym rosyjską agresję na Ukrainę, a nie tym, które wypowiadają się pozytywnie o Rosji.

Na profilu Grodziskie Wydarzenia pojawiło się wideo, w którym zamaskowany mężczyzna głosi, że zarówno wojna, jak i pandemia COVID-19 to celowo wywołane problemy. Ich pojawienie się miałoby służyć zwiększeniu represji obywateli, a w konsekwencji doprowadzić do wielkiego resetu i zniewolenia. Jednym z dowodów na to ma być np. rzekome wprowadzenie przez rząd prawa ograniczającego wolność słowa i pozwalającego karać za pozytywne wypowiadanie się o Rosji.

Zrzut ekranu przedstawiający wpis na Facebooku dotyczący nowych przepisów i blokowania mediów. Kadr wideo przedstawia mężczyznę ujętego od klatki piersiowej w górę. Ubrany jest w granatową bluzę z kapturem, a twarz ma zasłoniętą maską z otworami na oczy

Źródło: www.facebook.com

Materiał zdobył sporą popularność, co można zaobserwować po liczbie wyświetleń, pozytywnych reakcji i komentarzy. Wielu spośród komentujących zgadza się z autorem nagrania: „Wcale mu się nie dziwię że zasłonił twarz, bo ci co mówią prawdę to znikają”, „Masz Pan racje, bo powoli robià to co chinski rzàd ze swoim narodem”, „Brawooo!!! Taka niestety jest prawda tylko ze Polacy śpią i nie chcą się obudzić ! Mówią ze wszystko w rękach Boga – ale Panu Bogu trzeba pomoc on za nas durnych śpiących wszystkiego nie załatwi !”.

Od dezinformacji pandemicznej do wojennej. Teorie spiskowe nie widzą przypadku w niczym

Próby łączenia ze sobą pandemii oraz wojny w Ukrainie to jeden z powtarzających się motywów w internetowej dezinformacji. Na naszej stronie analizowaliśmy doniesienia, że jedno i drugie wydarzenie zostało przygotowane przez światowe elity. Ponadto wojna miałaby służyć WHO w przejęciu kontroli nad polityką zdrowotną krajów na świecie. Alternatywnych wyjaśnień rzeczywistości jest wiele – każde z nich łączy sugestia, że obecne wydarzenia zostały skrupulatnie zaplanowane, co można zaobserwować również w analizowanym materiale. Ten opowiada o wielkim resecie, który pozbawi wszystkich własności.

W trakcie wideo możemy usłyszeć, jak połączono ze sobą wydarzenia związane z pandemią COVID-19 i obecną sytuację wojenną. W filmie przekonywano, że władze same stworzyły problem, by proponować obywatelom niekorzystne rozwiązania, dążące do odarcia ich z wolności słowa i własności. Jak słyszymy: „Podobnie było z plandemią, gdzie nie wychodziliśmy z domu, a jak już musieliśmy to tylko w szmatkach, które miały niby zatrzymać transmisję wirusa” (czas nagrania 1:58). Na końcu dowiadujemy się, że jeżeli obywatele zostaną pozbawieni własnych pieniędzy w wyniku spisku, to zgodzą się na wszystko.

Ustawa zakazuje pozytywnego wypowiadania się o Rosji? Nie ma tam takich zapisów!

nagrania dowiemy się, że jednym z przejawów realizacji spisku jest zakaz wolności słowa wobec wydarzeń w Ukrainie. W trakcie nagrania słyszymy o rozwiązaniu prawnym wprowadzonym przez rządzących. Jego celem ma być rzekome uniemożliwienie pozytywnego wypowiadania się o Rosji pod groźbą kary: „Wydano nawet przepis, który zakazuje pozytywnie wypowiadać się o Rosji, pod groźbą zamrożenia naszych majątków” (czas nagrania 2:16). 

Przepisy, do których nawiązuje autor wideo, znajdują się w ustawie z dnia 13 kwietnia 2022 r. o szczególnych rozwiązaniach w zakresie przeciwdziałania wspieraniu agresji na Ukrainę oraz służących ochronie bezpieczeństwa narodowego.

Ustawa ta wykorzystuje wcześniej istniejące rozwiązania prawne, w tym rozporządzenie Rady (WE) nr 765/2006 art. 2 ust. 1–3, oraz rozporządzenie Rady (UE) NR 269/2014 art. 2art. 9, co pozwala na wpisanie na listę osób i podmiotów gospodarczych w celu zamrożenia ich majątków

Art. 3 ust. 2 określa, kto może zostać wpisany na listę:

Decyzję w sprawie wpisu na listę wydaje się względem osób i podmiotów dysponujących środkami finansowymi, funduszami oraz zasobami gospodarczymi w rozumieniu rozporządzenia 765/2006 lub rozporządzenia 269/2014, bezpośrednio lub pośrednio wspierających:

  • 1) agresję Federacji Rosyjskiej na Ukrainę rozpoczętą w dniu 24 lutego 2022 r. lub
  • 2) poważne naruszenia praw człowieka lub represje wobec społeczeństwa obywatelskiego i opozycji demokratycznej lub których działalność stanowi inne poważne zagrożenie dla demokracji lub praworządności w Federacji Rosyjskiej lub na Białorusi

– lub bezpośrednio związanych z takimi osobami lub podmiotami, w szczególności ze względu na powiązania o charakterze osobistym, organizacyjnym, gospodarczym lub finansowym, lub wobec których istnieje prawdopodobieństwo wykorzystania w tym celu dysponowanych przez nie takich środków finansowych, funduszy lub zasobów gospodarczych”.

Ustawa z dnia 13 kwietnia 2022 r. o szczególnych rozwiązaniach w zakresie przeciwdziałania wspieraniu agresji na Ukrainę oraz służących ochronie bezpieczeństwa narodowego.

Przepisy dotyczą osób, które w realny sposób mogłyby wpłynąć na działania Federacji Rosyjskiej w związku z wojną w Ukrainie. W żadnym miejscu ustawy nie znajdziemy przepisu zakazującego w pozytywny sposób wypowiadać się na temat rosyjskiego państwa.

Blokowanie mediów nieprzychylnych władzom? Chodzi o RT i Sputnik News – propagandowe źródła Kremla

Kolejnym z przejawów wpływania na wolność słowa ma być blokowanie dostępu do mediów informujących niezgodnie z polityką rządu: „do tego wyłączyli wszystkie media negujące rządową narrację” (czas nagrania 2:23). Sprawa nie jest jednak tak prosta, jak to przedstawiono w materiale. Nie chodzi o blokowanie wszystkich mediów, lecz stanowiących zagrożenie pod kątem dezinformacji – i to dwóch konkretnych.

Podobne zagadnienie pojawiło się także w innym analizowanym przez nas nagraniu. Jak opisaliśmy, 8 marca Urząd Komunikacji Elektronicznej poinformował o wprowadzeniu zakazu dystrybuowania jakichkolwiek treści w Polsce przez Russia Today (RT) i Sputnik. Decyzja ta została podjęta po wydaniu przez Radę Unii Europejskiej rozporządzenia dotyczącego środków ograniczających, w związku z działaniami Rosji destabilizującymi sytuację na Ukrainie.

Russia Today i Sputnik to narzędzia wykorzystywane przez Rosję w celu promowania dezinformacji za granicą. Obydwa media są podporządkowane działaniom rosyjskiego rządu. Raport Departamentu Stanu USA wskazuje, że są one wykorzystywane w celu wpływania na opinię publiczną w Europie, Stanach Zjednoczonych, a także w Ameryce Łacińskiej.

Podsumowanie

Teoria spiskowa przedstawiona przez autora materiału oparta jest na błędnych założeniach. Ustawa wspomniana w materiale to nie kolejne narzędzie represji, ale sposób na zamrożenie majątków osób m.in. wspierających rosyjską agresję na Ukrainę. Ograniczanie dostępu do treści nie jest przejawem walki z wolnością słowa, ale próbą ochrony przed dezinformacją powielaną przez narzędzia rosyjskiej propagandy.

*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter

Pomóż nam sprawdzać, czy politycy mówią prawdę.

Nie moglibyśmy kontrolować polityków, gdyby nie Twoje wsparcie.

Wpłać