Strona główna Fake News Zaginęła nastoletnia dziewczynka? „Zaginąć” mogą twoje dane

Zaginęła nastoletnia dziewczynka? „Zaginąć” mogą twoje dane

fot. Facebook / Modyfikacje: Demagog

Zaginęła nastoletnia dziewczynka? „Zaginąć” mogą twoje dane

Próba oszustwa bazująca na sensacyjnej wiadomości.

FAKE NEWS W PIGUŁCE

  • Na Facebooku pojawił się post, w którym rodzic prosi w emocjonalnym tonie o pomoc w odnalezieniu swojej córki. W mediach społecznościowych pojawiły się także inne posty (1, 2, 3) o podobnej tematyce. 
  • Nie ma żadnych wiarygodnych informacji, które potwierdzałyby fakt zniknięcia w ostatnim czasie nastoletniej Patrycji Sadowskiej ani Natalii Nowickiej (takie dane pojawiają się we wpisach). Posty (1, 2, 3, 4) mogą być próbą oszustwa.
  • Link, do którego prowadzą posty (1, 2, 3), nie ma związku ze sprawą zaginięcia nastolatki.

„Nasza córka zniknęła bez śladu, a my nie możemy sobie poradzić z tą sytuacją. Jeśli posiadasz jakiekolwiek informacje, które mogą pomóc w odnalezieniu naszej ukochanej, prosimy o podzielenie się nimi. Wszelka pomoc jest nieoceniona w tym trudnym czasie” – prosi zasmucony rodzic we wpisie, który ukazał się na Facebooku 8 września 2023 roku. Tak przynajmniej mogłoby się wydawać na pierwszy rzut oka.

W rzeczywistości to oszustwo, którego schemat wielokrotnie opisywaliśmy na łamach Demagoga.

Zrzut ekranu jednego z postów. Widoczne jest czarno-białe zdjęcie nastoletniej dziewczynki.

Źródło: www.facebook.com

Ta sama nastolatka zniknęła w różnych miejscowościach

Nie ma żadnych wiarygodnych informacji, które potwierdzałyby fakt zniknięcia w ostatnim czasie 14-letniej Patrycji Sadowskiej ani Natalii Nowickiej, a właśnie takie dane pojawiają się w postach (1, 2, 3, 4). Wszystko wskazuje na to, że wiadomość o zaginięciu nastolatek jest próbą oszustwa.

Poza tym ta sama dziewczynka – Patrycja Sadowska – rzekomo zniknęła równocześnie w różnych miejscowościach, m.in. w Warszawie, PionkachGdyni.

Co ważne, posty pojawiły się na grupach skupiających mieszkańców konkretnych miejscowości (np. Gdyni czy Bydgoszczy), a tekst, pod którym kryje się link, zawiera informację, że zaginięcie nastolatki „wstrząsa społecznością lokalną”. Ma to na celu dodatkowe wzbudzenie emocji w odbiorcach.

Widzisz niepewny link? Nie klikaj

Do postów (1, 2, 3) dołączono linknie warto w niego wchodzić. Przy pomocy wirtualnej przeglądarki podejrzeliśmy jednak, co kryje się na stronie (link podajemy w bezpiecznej, zarchiwizowanej formie), do której odsyłają oszuści. Jej adres brzmi: organizacjaprzedwyjazd.makeup.

Jak widać, adres strony nie ma nic wspólnego ani z żadnym lokalnym portalem informacyjnym, policją ani też ze stroną jakiejkolwiek organizacji, która zajmowałaby się szukaniem zaginionych.

Obecnie po wejściu na stronę pokazuje się pusta przestrzeń.

Zrzut ekranu ze strony oszustów. Widoczna jest pusta, biała przestrzeń.

Źródło: strona oszustów

Nie oznacza to, że strona jest w pełni bezpieczna. Może np. ściągnąć na nasze urządzenie złośliwe oprogramowanie. Wystarczy kliknięcie przypadkowego linku, aby bez naszej wiedzy pobrać wirusa. Może on zostać wykorzystany do kradzieży informacji lub może wysyłać na nasze urządzenie niechciane reklamy.

Innym zagrożeniem jest wykorzystanie naszego sprzętu do kopania kryptowalut. Niektóre z witryn oszustów mogą podpiąć się pod nasze urządzenie, aby nabywać np. bitcoina. Część stron może to robić nawet po zamknięciu przez nas przeglądarki.

Znany schemat oszustwa

Wiadomości o zaginięciach, o zabójstwach, o wypadkach czy o porwaniach, które udostępniają oszuści, nie służą pomocy rzekomej ofierze. Ich celem może być wyłudzenie danych osobowych, a w niektórych przypadkach także kradzież pieniędzy. Więcej o tym, po co scamerzy tworzą fałszywe posty w mediach społecznościowych, przeczytasz w tym naszym artykule.

Oszuści często wykorzystują także niepowiązane z tematem zdjęcia. Pobierają je z mediów społecznościowych, ze stron oferujących stockowe grafiki lub sięgają po fotografie, które wcześniej służyły do zilustrowania wiadomości na temat tragicznych wydarzeń, które wydarzyły się naprawdę.

*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter

Pomóż nam sprawdzać, czy politycy mówią prawdę.

Nie moglibyśmy kontrolować polityków, gdyby nie Twoje wsparcie.

Wpłać