Strona główna Fake News Zamach na Donalda Trumpa zaplanowany przez Antifę? Fake news!

Ten artykuł ma więcej niż 3 lata. Niektóre dane mogą być nieaktualne. Sprawdź, jak zmieniała się metodologia i artykuły w Demagogu.

Zamach na Donalda Trumpa zaplanowany przez Antifę? Fake news!

Fałszywe informacje dotyczące „szturmu na Kapitol”.

Ten artykuł ma więcej niż 3 lata. Niektóre dane mogą być nieaktualne. Sprawdź, jak zmieniała się metodologia i artykuły w Demagogu.

Zamach na Donalda Trumpa zaplanowany przez Antifę? Fake news!

Fałszywe informacje dotyczące „szturmu na Kapitol”.

Wokół wydarzeń, które miały miejsce na początku stycznia w Stanach Zjednoczonych, pojawiło się wiele manipulacji i fake newsów. 6 stycznia zwolennicy Donalda Trumpa sforsowali ogrodzenie Kapitolu i wdarli się siłą do budynku, a już dzień później na polskim Facebooku pojawił się post ze zdjęciem przemawiającego Donalda Trumpa i dezinformującym opisem:

„Wg moich źródeł na wiecu 6go stycznia w Waszyngtonie było 250 ludzi z Antify. Trump po raz pierwszy w historii przemawiał na wiecu zza grubej szyby z plexiglasu oraz w płaszczu kuloodpornym, dlaczego? Tego dnia był przygotowany zamach na niego, tak jak na JFK. Mimo to zdecydował się przemówić do przybyłych patriotów, dlatego ustawiono przed nim zaporę z plexiglasu. Nie sądźcie, że to fantazje, bo tego samego dnia rozbrojono w pobliżu kilka bomb. To są fakty”.

Post na Facebooku, na zdjęciu Roland Trump za plexi

Źródło: www.facebook.com

 

Zrzut ekranu zawierający post był udostępniany przez użytkowników Facebooka. Wpis podał dalej również profil Głos Gminy.

 

Źródło: www.facebook.com

 

W poście pojawiło się parę kwestii, które sprawdzimy w naszej analizie. 

Czy na wiecu było obecnych 250 członków Antify?

Nie. Różne doniesienia medialne sugerowały, że mężczyzna z rogami i pomalowaną twarzą jest związany z Antifą bądź ruchem Black Life Matters. Jak podaje agencja Reuters, mężczyzna nazywa się Jake Angeli i jest kojarzony z ruchem QAnon. Więcej na jego temat można się dowiedzieć z artykułu „Atak na Kapitol to dowód na to, jak niebezpieczna może być dezinformacja”. Na innych zdjęciach wykonanych podczas wydarzeń z 6 stycznia widać, jak Angeli trzyma w rękach transparent z napisem „Q sent me” („Q mnie przysłał”).

 

 

Napis odnosi się do QAnon, czyli popularnej teorii spiskowej. Jak tłumaczy BBC:

„W istocie QAnon jest szeroko zakrojoną, całkowicie bezpodstawną teorią, która mówi, że prezydent Trump toczy tajną wojnę z pedofilami czczącymi szatana i ukrywającymi się wśród elit rządowych, biznesowych i medialnych. 

Wierzący w QAnon spekulowali, że ta walka doprowadzi do dnia rozrachunku, w którym prominentni ludzie, tacy jak była kandydatka na prezydenta Hillary Clinton, zostaną aresztowani i straceni. 

Takie są podstawy tej narracji, istnieje w niej jednak tak wiele odgałęzień, objazdów i wewnętrznych sporów, że całkowita lista poglądów składających się na QAnon okazuje się ogromna, a jej elementy często ze sobą sprzeczne. Jej zwolennicy łączą bieżące wydarzenia, fakty historyczne oraz numerologię i na tej podstawie wyciągają własne, daleko idące wnioski”. 

W Polsce do teorii spiskowej QAnon odnosił się również w swoim #Hot16Challenge2 raper Kali, czyli Marcin Gutkowski. W opracowanym na potrzeby akcji charytatywnej utworze nawiązywał do fałszywej pandemii oraz wezwał do wyłączenia telewizora i włączenia myślenia. W ten sposób muzyk stał się jedną z najpopularniejszych w Polsce osób kwestionujących istnienie pandemii, a cytat z jego piosenki – symbolem tego typu środowisk. Więcej o celebrytach i ich wpływie na opinię publiczną możecie przeczytać w naszym artykule.

Czy prezydent Trump pierwszy raz przemawiał za szybą plexi?

Nie. Ta informacja również jest fałszywa. Na podstawie dostępnych w sieci filmów możemy jasno stwierdzić, że nie było to pierwsze wystąpienie publiczne Donalda Trumpa za szybą. 

 

Bomby w Waszyngtonie?

Podana przez internautę informacja, zgodnie z którą w okolicy Kapitolu rozbrojono parę bomb, jest prawdziwa. Informował o tym serwis Associated Press News. Sprawa nie zyskała dużego rozgłosu, głównie ze względu na szturm na Kapitol, który odbył się tego samego dnia. Jak podaje AP:

„Gdy w środę tysiące zwolenników prezydenta Donalda Trumpa zaatakowały Kapitol Stanów Zjednoczonych, agenci federalni pracowali jednocześnie nad zdetonowaniem dwóch bomb rurowych znalezionych zaledwie kilka przecznic dalej, w biurach komitetów republikańskich i demokratycznych”.

Ładunki znaleziono w dwóch miejscach: w Biurze Republikańskiego Komitetu Narodowego i Komitetu Narodowego Demokratów. Były one do siebie bardzo podobne pod względem budowy. Niestety zamieszanie wywołane zamieszkami nie ułatwia agentom identyfikacji osoby, która podłożyła bomby.

Podsumowanie

Jeszcze przed publikacją posta przedstawione w nim informacje były dementowane przez zagraniczne portale fact-checkingowe. Przed udostępnieniem informacji, której wiarygodności nie jesteśmy pewni, należy sprawdzić, czy ktoś inny pisał już na podobny temat. Dzięki temu unikniemy publikowania fałszywych informacji.

*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter

Pomóż nam sprawdzać, czy politycy mówią prawdę.

Nie moglibyśmy kontrolować polityków, gdyby nie Twoje wsparcie.

Wpłać