Obalamy fałszywe informacje pojawiające się w mediach społecznościowych oraz na portalach internetowych. Odwołując się do wiarygodnych źródeł, weryfikujemy najbardziej szkodliwe przykłady dezinformacji.
Zielony Ład oznacza głód i zalane pola? Wyjaśniamy
Manipulacje Wojciecha Cejrowskiego na temat Zielonego Ładu.
fot. Pexels / Modyfikacje: Demagog
Zielony Ład oznacza głód i zalane pola? Wyjaśniamy
Manipulacje Wojciecha Cejrowskiego na temat Zielonego Ładu.
FAKE NEWS W PIGUŁCE
- Wojciech Cejrowski w nagraniu opublikowanym na Facebooku mówi o tym, że Zielony Ład ma na celu likwidację rolnictwa [czas nagrania 1:56], co ma się dokonać m.in. poprzez zalewanie osuszonych torfowisk [czas nagrania 24:53].
- W założeniach strategii „Od pola do stołu”, która jest elementem Zielonego Ładu, wspomina się o zapewnieniu podaży niedrogiej i pełnowartościowej żywności oraz ograniczeniu marnowania żywności. Nie ma w niej planów zniszczenia czy likwidacji rolnictwa.
- Odbudowa zasobów przyrodniczych, która obejmuje odnawianie wysuszonych torfowisk, będzie dobrowolna. Jak napisano na stronie Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi: „dodano zapisy zapewniające dobrowolny charakter zobowiązań z zakresu nawodnień względem rolników i prywatnych właścicieli gruntów”.
W ostatnim czasie temat Zielonego Ładu często pojawia się w nieprawidłowym kontekście. Zniszczenie rolnictwa czy zakaz uprawy warzyw w prywatnych ogródkach to tylko niektóre z narracji związanych z nowym zbiorem inicjatyw politycznych.
W podobnym tonie o Zielonym Ładzie wypowiadał się również Wojciech Cejrowski, który w nagraniu opublikowanym na Facebooku 12 marca 2024 roku powtarza informacje, że Unia Europejska planuje „pozbawić nas rolnictwa” [czas nagrania 1:56]. Rzekomo ma się to dokonać poprzez zalewanie pól w celu nawodnienia osuszonych torfowisk [czas nagrania 24:53] czy przez wprowadzenie nowego „podatku dla rolników od ogrzewania domów” [czas nagrania 27:14].
Nagranie zdobyło sporą popularność, o czym świadczy duża liczba reakcji (12 tys.) oraz udostępnień (4,7 tys.). W komentarzach pojawiają się opinie zgodne z tezami wygłaszanymi przez Cejrowskiego: „UE chce nam zniszczyć gospodarke”, „To nie ma nic wspólnego z ładem.Dają Nam przynętę i zaciskają pętle”, „Zielony ład to kolejna strategia na powolne i konsekwentne odbieranie nam niezależności i bezpieczeństwa, to narzędzie do tego abyśmy byli kolonią”.
Zielony Ład oznacza likwidację rolnictwa? To nieprawda
W trakcie wystąpienia Cejrowski mówi, że Zielony Ład pozbawi nas rolnictwa i spowoduje klęskę głodu: „pozbawią nas rolnictwa, nie będzie żarcia, i nie będzie też, co za tym idzie, już w pierwszym pokoleniu następnym, po rolniku, który musiał zlikwidować gospodarstwo, nie ma też umiejętności uprawy ziem” [czas nagrania 1:56].
Jak opisywaliśmy w jednej z naszych analiz, Zielony Ład to pakiet inicjatyw politycznych, którego celem jest transformacja ekologiczna państw Unii Europejskiej. Jednym z elementów Zielonego Ładu ma być strategia „Od pola do stołu”. Jej założenia obejmują m.in.:
- zapewnienie wystarczającej podaży niedrogiej i pełnowartościowej żywności,
- ograniczenie używania pestycydów,
- zwiększenie ilości gruntów przeznaczanych na rolnictwo ekologiczne,
- ograniczenie marnowania żywności.
Elementy tej strategii przeczą tezie stawianej przez Wojciecha Cejrowskiego. Nie ma w niej informacji ani sugestii o likwidacji rolnictwa ani o ryzyku głodu. Wręcz przeciwnie – zgodnie z przyjętymi konkluzjami w sprawie strategii państwa członkowskie UE podkreśliły, że należy zapewnić: „wystarczającą i przystępną cenowo żywność”.
Co Sikorski powiedział w sprawie rolnictwa i transportu w lutym 2024 roku?
W nagraniu pada także rzekomy cytat z wypowiedzi ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego, który zdaniem Cejrowskiego miał powiedzieć: „zgodziliśmy się na włączenie Ukrainy do handlu europejskiego bez warunków. Ograniczenie pestycydów, jakości […] mamy świadomość, że to wszystko jest ze szkodą dla polskiego rolnictwa i transportu” [czas nagrania 24:15].
Wypowiedź, do której odwołuje się Cejrowski, miała paść w trakcie Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa w lutym 2024 roku. W trakcie panelu „Adding Chairs to the Table: A Deeper, Wider, and More Capable EU?” Sikorski odpowiadał na pytanie dotyczące napięć związanych z protestami rolników i przewoźników. Jak możemy usłyszeć [czas nagrania 3:10]:
„[…] sympatyzując z Ukrainą i pod pilną presją wydarzeń […], nakłoniliśmy te dwa obszary w zasadzie do przyjęcia Ukrainy do jednolitego rynku bez żadnych negocjacji, bez żadnych warunków i bez okresu przejściowego oraz bez konieczności wypełniania przez Ukrainę normalnych kryteriów standardów tych ciężarówek lub stosowania pestycydów. A krajem, który płaci najbardziej bezpośrednią cenę paneuropejskiej solidarności […] oraz dwoma konkretnymi polskimi zawodami, które ponoszą największy ciężar, są rolnicy i kierowcy ciężarówek. I trzeba to rozwiązać, żeby nie zaciemnić ogólnego obrazu wielkiej polskiej solidarności z Ukrainą”.
Widać zatem, że Wojciech Cejrowski przytoczył zmanipulowane słowa ministra, który nie powiedział nic o świadomym działaniu na szkodę polskiego rolnictwa czy branży transportowej.
Przywracanie osuszonych torfowisk nie będzie oznaczało przymusu zalewania pól
Inny wątek pojawiający się w nagraniu związany jest z odbudową torfowisk, która – jak mówi Cejrowski – ma być kolejnym dowodem na „zniszczenie rolnictwa” [czas nagrania 24:53].
Jak możemy usłyszeć: „Parlament Europejski się nie kryje, bo wprowadza punkt do Zielonego Ładu […] odbudowy zielonych siedlisk np. torfowiska, na 10 proc. powierzchni użytków rolnych, będzie odbudowa zasobów ogrodniczych. Chodzi o zmniejszenie areału upraw o 10 proc. pod pięknymi hasłami, że nagle torfowiska” [czas nagrania 24:56].
Rozporządzenie, do którego odnosi się Cejrowski, nie precyzuje, jaki procent powierzchni użytków rolnych powinien zostać odtworzony. Mówi wyłącznie o ogólnym celu, jakim ma być odnowa 30 proc. torfowisk. Dodatkowo, jak podkreślono w komunikacie Parlamentu Europejskiego: „rolnicy i prywatni właściciele gruntów będą nadal mieć wybór, czy chcą nawadniać wysuszone torfowiska”.
Odnowa osuszonych torfowisk jest jednym z założeń rozporządzenia o odbudowie zasobów przyrodniczych („Nature Restoration Law”). Głównym celem nowego prawa jest: „przyczynianie się do ciągłej, długoterminowej i trwałej odbudowy różnorodnej biologicznie i odpornej przyrody na obszarach lądowych i morskich UE poprzez odbudowę ekosystemów”.
Wśród zadań pojawia się m.in. ponowne nawodnienie osuszonych torfowisk. Zgodnie z założeniami państwa członkowskie powinny do 2030 roku odtworzyć przynajmniej 30 proc. torfowisk. Dobrowolność w podjęciu decyzji o odtworzeniu osuszonego torfowiska potwierdził Thomas Haahr, rzecznik prasowy Komisji Ochrony Środowiska Naturalnego, Zdrowia Publicznego i Bezpieczeństwa Żywności (ENVI), w komentarzu dla portalu Wiadomości Rolnicze Polska:
„Nawadnianie pozostanie dobrowolne dla indywidualnych rolników i prywatnych właścicieli gruntów! Ustawa o przywracaniu przyrody jasno określa, że ponowne nawadnianie torfowisk osuszonych rolniczo będzie dobrowolne dla rolników i prywatnych właścicieli gruntów. Żadne grunty nie mogą być nabywane w drodze nakazu przymusowego wykupu. Od państw członkowskich będzie zatem zależeć, czy ponowne nawadnianie stanie się atrakcyjną opcją dla rolników i właścicieli gruntów”.
Dodatkowo, jak powiedział pod koniec stycznia 2024 roku redakcji „Teraz Środowisko” dr Łukasz Kozub z Centrum Ochrony Mokradeł: „ogólnie osuszone gleby torfowe stanowią ok. 4–5% powierzchni gruntów rolnych w Polsce”, nie zaś 10 proc., jak powiedział Wojciech Cejrowski.
Czy Holandia, Francja i Grecja nie mają swoich torfowisk?
Porównując sytuację torfowisk w Polsce i za granicą, Wojciech Cejrowski stwierdza, że w naszym kraju będzie musiało zniknąć 10 proc. areału [czas nagrania 25:50]. Podobna sytuacja rzekomo ma nie wydarzyć się np. w Holandii, gdzie – jak stwierdza Cejrowski [czas nagrania 25:54]: „nie znajdą żadnego torfowiska, więc u nich nie zniknie 10 proc.”. W podobny sposób opisano także torfowiska we Francji i w Grecji.
Wojciech Cejrowski myli się, podając, że w żadnym z wymienionych państw nie ma torfowisk. Jak bowiem wykazano w badaniu wykonanym w ramach projektu Recare, około 9 proc. powierzchni Holandii zajmują gleby torfowe. Większość z nich jest osuszona i wykorzystywana do hodowli bydła.
Z kolei jak opisano w publikacji z 2018 roku, we Francji większość naturalnych torfowisk została zniszczona lub uszkodzona w wyniku działań człowieka. Obecnie stanowią one ok. 0,2 proc. powierzchni kraju.
W Grecji również znaleźć można było wiele torfowisk, jednak ze względu na osuszanie do celów rolniczych i przemysłowych ich obszar znacznie się zmniejszył. Szacuje się, że w okresie od 1930 roku do II wojny światowej osuszono ok. 93 tys. ha torfowisk. Zgodnie z publikacją z 2017 roku torfowiska stanowią już tylko 0,08 proc. powierzchni Grecji.
*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter