[Konkret 22.] Postawienie polityków PiS przed Trybunałem Stanu
[Konkret 22.] Postawienie polityków PiS przed Trybunałem Stanu
Łamanie Konstytucji i praworządności będzie szybko rozliczone i osądzone. W tym celu postawimy przed Trybunałem Stanu: Andrzeja Dudę – za odmowę przyjęcia ślubowania od trzech prawidłowo wybranych przez Sejm VII kadencji sędziów Trybunału Konstytucyjnego oraz za zastosowanie prawa łaski w stosunku do nieprawomocnie skazanych Mariusza Kamińskiego, Macieja Wąsika i dwóch innych funkcjonariuszy; Mateusza Morawieckiego – za wydanie decyzji polecającej Poczcie Polskiej przeprowadzenie nielegalnych wyborów kopertowych; Jacka Sasina – za bezprawne wydanie 70 mln zł na wybory kopertowe; Zbigniewa Ziobro – za wykorzystywanie do celów partyjnych środków finansowych z Funduszu Sprawiedliwości; Adama Glapińskiego – za zniszczenie niezależności Narodowego Banku Polskiego i brak realizacji podstawowego zadania NBP, jakim jest walka z drożyzną; Przewodniczącego KRRiT Macieja Świrskiego i ministra kultury i dziedzictwa narodowego Piotra Glińskiego, obu za zniszczenie mediów publicznych (w tym m.in. za naruszenie art. 213. ust. 1 Konstytucji, a także art. 6 ust. 1, art. 6 ust. 2, art. 21 ust. 1, art. 21 ust. 2 ustawy o radiofonii i telewizji, oraz art. 231 Kodeksu karnego).
Tylko jeden wniosek i to nieoficjalny
Rozliczenie rządów Zjednoczonej Prawicy to nie tylko element 100 konkretów, lecz także umowy koalicyjnej. Zgodnie z jej zapisami do odpowiedzialności konstytucyjnej mają zostać pociągnięte osoby odpowiedzialne za usiłowanie bezprawnej zmiany ustroju państwa, naruszanie prawa i sprzeniewierzanie środków publicznych (s. 11).
Do tej pory (8 grudnia 2024) przed Trybunałem Stanu nie toczy się jednak żadne postępowanie i żaden z polityków Zjednoczonej Prawicy nie został skazany.
Dwa gotowe już wnioski o postawienie przed Trybunałem Stanu dotyczą prezesa Narodowego Banku Polskiego Adama Glapińskiego i przewodniczącego Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Macieja Świrskiego.
Co zarzuca się prezesowi Glapińskiemu?
Adamowi Glapińskiemu politycy rządzącej koalicji zarzucają m.in. upolitycznienie Narodowego Banku Polskiego, finansowanie wydatków państwa, wprowadzanie organów państwa w błąd i utrudnianie prac Rady Polityki Pieniężnej.
Ze wstępnego wniosku o pociągnięcie do odpowiedzialności przed Trybunałem Stanu wynika, że szef NBP miał m.in. skupować obligacje Skarbu Państwa, by finansować deficyt budżetowy i obniżał stopy procentowe mimo groźby inflacji. Ponadto odmawiał on dostępu do dokumentów członkom RPP, fałszywie poinformował Ministra Finansów o nadchodzącej wpłacie 6 mld zł do budżetu, a także wypłacał sobie nagrody i angażował się w kampanię PiS (s. 2-3).
Trybunał Stanu za naruszenie Konstytucji może odebrać prezesowi NBP prawo wyborcze, zakazać mu zajmowania ważnych stanowisk i odebrać odznaczenia (art. 25). Czy praktycznie jest to możliwe?
Jak postawić szefa NBP przed Trybunałem Stanu?
Zgodnie z ustawą o Trybunale Stanu prawo do pociągnięcia do odpowiedzialności szefa NBP ma wyłącznie Sejm (art. 5). Wnioskuje o to grupa 115 posłów (art. 6 ust. 2). Wniosek trafia do sejmowej Komisji Odpowiedzialności Konstytucyjnej (art. 7).
Komisja po zbadaniu sprawy przedstawia swój wniosek Sejmowi. Jeśli ten przyjmie wniosek o pociągnięcie do odpowiedzialności jakiejś osoby, zawiesza ją w czynnościach (art. 11).
Pociągnięcie do odpowiedzialności prezesa NBP zgodnie z ustawą wymaga bezwzględnej większości 1/2 głosów (art. 13 ust 1 pkt 1a). Obecnie koalicja rządząca ma wystarczającą większość – 242 posłów.
Wyrok TK zmienia zasady dotyczące szefa NBP
Pod koniec listopada 2023 roku grupa posłów PiS zaskarżyła do Trybunału Konstytucyjnego niektóre przepisy ustawy o Trybunale Stanu dotyczące prezesa NBP.
11 stycznia 2024 roku TK orzekł, że prezes NBP jest wyjątkiem od wspomnianej zasady według której przyjęcie przez Sejm wniosku o pociągnięcie kogoś do odpowiedzialności konstytucyjnej zawiesza tę osobę w czynnościach. W razie takiego wniosku mógłby więc dalej pracować jako prezes NBP.
Dodatkowo według TK do postawienia szefa NBP przed TS nie wystarczy bezwzględna większość 1/2 głosów, lecz większość wynosząca 3/5. Tak wielu posłów koalicja rządząca nie posiada.
Sejmowa komisja pracuje – wbrew wyrokowi TK
Projekt ustawy dopasowującej prawo do wyroku złożyli już posłowie PiS. 22 maja Komisja Odpowiedzialności Konstytucyjnej zawnioskowała o odrzucenie tego projektu przez Sejm. Posłanka Koalicji Obywatelskiej Kamila Gasiuk-Pihowicz nazwała wtedy wyrok TK „pseudoorzeczeniem Trybunału pani Przyłębskiej”.
Na początku marca 2024 roku posłowie PiS zaskarżyli do TK przepis przewidujący procedowanie przez sejmową komisję wniosku o postawienie przed TS szefa NBP. Ich zdaniem naruszyłoby to zasadę niezależności banku centralnego. 20 sierpnia Trybunał Konstytucyjny zgodził się z ich wnioskiem. Zatem według TK komisja nie powinna zajmować się sprawą Adama Glapińskiego.
Mimo to we wrześniu Komisja Odpowiedzialności Konstytucyjnej ustaliła harmonogram prac nad wnioskiem o postawienie Adama Glapińskiego przed TS. 2 października na posiedzeniu zamkniętym zaczęła przesłuchanie pierwszych świadków. Ostatnie z przesłuchań odbyły się 20 listopada.
Sąd Najwyższy również przeszkodą dla koalicji?
Obecnie przewodniczącą Trybunału Stanu jest Pierwsza Prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Manowska. Jak zwróciła uwagę w marcu 2024 roku na antenie TOK FM prawnik prof. Teresa Gardocka to właśnie przewodnicząca ona ustali skład orzekający w sprawie Adama Glapińskiego [czas nagrania: 06:30].
Zdaniem prawniczki prof. Manowska ma wątpliwy status, jako sędzia wskazana przez Krajową Radę Sądownictwa w „upolitycznionym składzie” [czas nagrania: 04:00]. To jakich sędziów Trybunału Stanu dobierze do sprawy Adama Glapińskiego, mogłoby wpłynąć na ostateczny wyrok.
Zmiany zasad wybierania składów orzekających mieli też „krzykliwie domagać się” w ramach „niemerytorycznego awanturnictwa” niektórzy członkowie Trybunału Stanu. Tak zapisano w komunikacie z 13 czerwca dotyczącym zarządzenia przewodniczącej TS. Wprowadziło ono zasadę wybierania składów poprzez losowanie.
Drugi wniosek potwierdził minister kultury
Bartłomiej Sienkiewicz, obecnie europoseł, żegnając się w maju 2024 roku ze stanowiskiem ministra kultury, potwierdził, że złożono wniosek o postawienie przed Trybunałem Stanu przewodniczącego Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Macieja Świrskiego.
Minister Sienkiewicz zarzucał szefowi KRRiT, że po zmianie władzy nie wypłacał mediom publicznym środków z abonamentu, a na media niepubliczne nakładał kary „wywołujące efekt mrożący”.
W czerwcu grupa posłów PiS wystąpiła do Trybunału Konstytucyjnego z wnioskami podobnymi do tych dotyczących Adama Glapińskiego. Jak informował 3 października wnioskodawca, poseł PiS, Krzysztof Szczucki, TK wydał zabezpieczenie nakazujące wstrzymanie się od jakichkolwiek działań względem Macieja Świrskiego.
Mimo to Komisja Odpowiedzialności Konstytucyjnej 20 listopada ustaliła harmonogram prac nad wnioskiem o postawienie szefa KRRiT przed Trybunałem Stanu. Na 17 grudnia planuje przesłuchanie w tej sprawie pierwszych dwóch świadków.
Nikogo przed Trybunałem nie postawiono
Jak widać na przykładzie Adama Glapińskiego, postawienie kogokolwiek przed Trybunałem Sprawiedliwości nie jest proste. Do tej pory nowemu rządowi nie udało się jeszcze postawić przed TS nikogo.
Ta obietnica nie została zrealizowana.
Wspieraj niezależność!
Wpłać darowiznę i pomóż nam walczyć z dezinformacją, rosyjską propagandą i fake newsami.
*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter