Modernizacja czołgów i flotylli w oparciu o polski przemysł – Obietnice PiS
Modernizacja czołgów i flotylli w oparciu o polski przemysł – Obietnice PiS
Planujemy dokonać modernizacji czołgów (projekt „Wilk”) i flotylli w oparciu o polski przemysł.
Stan realizacji obietnicy aktualny na dzień 28 września 2023 roku.
Kupujemy sprzęty zagraniczne. Co z polskim przemysłem?
Polski rząd chwali się różnymi zakupami sprzętu dla wojska. Do naszej armii mają trafić lub już trafiły produkty amerykańskie: czołgi Abrams, samoloty F-35, systemy artyleryjskie HIMARS i śmigłowce Apache. Kupujemy też uzbrojenie koreańskie: czołgi K2 i armatohaubice K9.
Prawo i Sprawiedliwość zapowiadało przeobrażenie Sił Zbrojnych poprzez nowe zakupy i inwestycje w swoim programie z 2019 roku. Nie było tam jednak mowy wyłącznie o pozyskiwaniu sprzętu zagranicznego. Modernizacja czołgów i flotylli miała się odbyć w oparciu o polski przemysł.
Sprawdziliśmy, co udało się zrealizować z zapowiadanego projektu „Wilk” i unowocześnienia marynarki.
Projekt „Wilk” czasowo wstrzymany
Pytania o stan realizacji i koszty zapowiadanych projektów modernizacyjnych skierowaliśmy do Agencji Uzbrojenia i Dowództwa Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych. Jeśli chodzi o projekt modernizacji czołgów, odpowiedź wydaje się prosta – został on „czasowo wstrzymany”, a Agencja Uzbrojenia nie poniosła w związku z nim żadnych kosztów.
Według Ministerstwa Obrony Narodowej marzenie o nowym polskim czołgu podstawowym, który miałby zastąpić stare T-72, sięga przynajmniej 2013 roku. Od tego czasu nie udało się go zrealizować. Aby tymczasowo wzmocnić nasze siły lądowe, w 2015 roku zdecydowano się na zakup nowych niemieckich Leopardów, a w 2019 – na modernizację wysłużonych T-72.
W maju 2020 roku MON informowało, że projekt „Wilk” znajduje się w fazie analityczno-koncepcyjnej. Rok później ministerstwo wciąż nie rezygnowało ze swojego pomysłu, nie przechodząc jednak do fazy realizacji. Z najnowszej odpowiedzi Agencji Uzbrojenia wynika jednak, że nigdy do niego nie przeszło i na razie przejść nie zamierza.
Koreański K2 zamiast polskiego Wilka?
Minister aktywów państwowych Jacek Sasin w 2020 roku pisał o działaniach w zakresie zaoferowania Siłom Zbrojnym RP czołgu podstawowego K2PL Wilk. Oferta miała wynikać ze współpracy polskiego przedsiębiorstwa H. Cegielski Poznań S.A. i koreańskiej firmy Hyundai.
Choć w programie z 2019 roku PiS obiecywał modernizację czołgów w oparciu o polski przemysł, to w odpowiedzi na interpelację z 2021 roku MON dodał do tego pomysłu sformułowanie „lub w ramach kooperacji międzynarodowej”. Rzeczywiście, pod koniec 2022 roku do Polski trafiły pierwsze koreańskie czołgi K2.
Umowa z Hyundaiem z lipca 2022 roku przewiduje pozyskanie 1 tys. czołgów K2 (180 do 2025 roku) i ich spolonizowanej wersji (K2PL), wraz z wozami towarzyszącymi. Zakłady Cegielskiego mają dołączyć do Polskiej Grupy Zbrojeniowej. Jednak produkcja K2PL w Polsce to wciąż jeszcze plan na przyszłość.
Udało się pozyskać nowe okręty
Lepiej prezentuje się stan realizacji obietnicy w obszarze modernizacji Marynarki Wojennej. Z odpowiedzi Dowództwa Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych (DGRSZ) wynika, że choć to proces ciągły i długotrwały, rzeczywiście trwa.
Jako przykłady unowocześniania polskiej flotylli w oparciu o polski przemysł DGRSZ podało wprowadzenie 5 stycznia 2022 roku nowoczesnego niszczyciela min projektu 258. Takich okrętów mamy obecnie trzy. Wszystkie powstały w ramach konsorcjum, którego liderem jest gdańska stocznia Shipbuilding S.A.
Polska stocznia Shipbuilding zbudowała także sześć nowoczesnych holowników projektu B-860. Umowę na ich wykonanie zawarto w 2017 roku. Do służby trafiły w latach 2020–2021.
W planach kolejne zakupy dla Marynarki Wojennej
Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych w odpowiedzi udzielonej Demagogowi zaznacza, że nowe niszczyciele min i holowniki to nie koniec modernizacji Marynarki Wojennej. Na etapie realizacji jest już pierwszy okręt rozpoznania radioelektronicznego oraz okręty obrony wybrzeża.
Uroczyste palenie blach pod okręt rozpoznania Delfin odbyło się 27 kwietnia 2023 roku. Za budowę kadłuba odpowiadać będzie polska stocznia Shipbuilding. Głównym wykonawcą odpowiedzialnym za projekt i wsparcie techniczne jest szwedzka firma Saab.
Na terenie Remontowa Shipbuilding odbyło się uroczyste palenie blach dla pierwszego okrętu #SIGINT #DELFIN. Będą to okręty rozpoznania radioelektronicznego #SIGINT umożliwiające wzmocnienie morskich zdolności Sił Zbrojnych🇵🇱 w zakresie pozyskiwania danych rozpoznawczych na morzu. pic.twitter.com/s6neHv8p80
— Ministerstwo Obrony Narodowej 🇵🇱 (@MON_GOV_PL) April 27, 2023
Wspomniane okręty obrony wybrzeża to trzy fregaty budowane w ramach programu „Miecznik”. Umowę na ich realizację podpisano z konsorcjum Polskiej Grupy Zbrojeniowej w lipcu 2021 roku. 16 sierpnia 2023 roku odbyło się palenie blach pod pierwszą z nich.
Siły morskie wypadły lepiej niż lądowe
Osiągnięcia polskiego rządu w modernizacji sił zbrojnych w oparciu o polski przemysł prezentują się skuteczniej na polu Marynarki Wojennej niż sił lądowych. W pracach nad nowoczesnymi niszczycielami min, holownikami, okrętami rozpoznania i fregatami rakietowymi biorą udział polskie firmy i prace te przynoszą efekty.
Nic nie zapowiada, żeby rząd miał wrócić do koncepcji zawartych w programie Wilk. Być może do zastąpienia starych T-72 wystarczy umowa na 1 tys. koreańskich czołgów K2. Zawarliśmy ją perspektywą dostosowania koreańskiego projektu do potrzeb polskiej armii (wersja K2PL) i włączenia do prac Zakładów Cegielskiego.
Biorąc pod uwagę fakt, że z jednej strony modernizacja flotylli trwa, a z drugiej projekt Wilk został zawieszony, tej obietnicy przyznajemy ocenę „częściowo zrealizowana”.
*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter