Sprawdzamy wypowiedzi polityków i osób publicznych pojawiające się w przestrzeni medialnej i internetowej. Wybieramy wypowiedzi istotne dla debaty publicznej, weryfikujemy zawarte w nich informacje i przydzielamy jedną z pięciu kategorii ocen.
50 proc. mam nie wraca do pracy po macierzyńskim? Sprawdzamy
50 proc. mam nie wraca do pracy po macierzyńskim? Sprawdzamy
Ponad 50 proc. mam nie wraca do pracy po urlopie macierzyńskim, mimo że 92 proc. mam mówi: „chciałabym wrócić do pracy”.
- Nie udało nam się dotrzeć do źródła mówiącego o tym, że 50 proc. kobiet nie wraca do pracy po urlopie macierzyńskim.
- W przypadku urodzenia jednego dziecka mamie przysługuje niecałe 6 miesięcy urlopu macierzyńskiego. Z danych GUS wynika, że 55 proc. kobiet, które kiedykolwiek były aktywne zawodowo, odbyło w życiu przerwę dłuższą niż pół roku związaną z wychowywaniem dziecka. Nie wiadomo jednak, ile z tych przerw wynikało z urlopu macierzyńskiego.
- Raport „Macierzyństwo a aktywność zawodowa” Fundacji „Rodzic w mieście” sugeruje, że 50 proc. matek dzieci do lat 3 nie wraca do pracy z powodu braku dostępu do opieki nad dzieckiem.
- Dane Głównego Urzędu Statystycznego (na które powołano się w raporcie) nie potwierdzają jednak tej informacji. Według badania GUS z 2018 roku 46 proc. mam, które chciałyby posłać swoje dziecko do jakiejś placówki opiekuńczej, nie może tego zrobić z powodu braku dostępności odpowiednich usług. Dane dotyczą jednak matek wszystkich dzieci do 15. roku życia. Poza tym w raporcie GUS nie ma mowy o tym, że kobiety te rezygnują z powrotu do pracy.
- Badanie Fundacji „Rodzic w mieście” wykazało, że 94,4 proc. mam deklaruje chęć powrotu do pracy. Tylko 52,7 proc. z nich przyznaje, że zamierza to zrobić bezpośrednio po urlopie macierzyńskim.
- Donald Tusk prawidłowo przytacza dane o deklarowanej przez mamy chęci powrotu do pracy. Wyciąga jednak błędny wniosek, że połowa mam nie wraca do pracy po urlopie macierzyńskim. Dostępne dane nie potwierdzają tej informacji. Ze względu na wykorzystywanie przez Tuska poprawnych danych do przedstawienia fałszywych wniosków wypowiedź oceniamy jako manipulację.
Politycy KO o pracujących mamach
23 marca Donald Tusk wziął udział w spotkaniu z mieszkańcami Częstochowy. Podczas przemówienia lider Platformy Obywatelskiej wiele uwagi poświęcił zagadnieniu powrotów do pracy po urlopie macierzyńskim. Wskazywał m.in. na bariery, które umożliwiają taki powrót, w tym zwłaszcza brak dostępu do żłobków i pieniędzy na opłatę miejsca w tego typu placówce.
Według polityka 50 proc. mam nie wraca do pracy po urlopie macierzyńskim, choć ponad 90 proc. z nich deklaruje taką chęć. Chwilę potem dodał, że „jeśli ta przerwa w pracy ma trwać dwa, trzy lata to często zamienia się w dożywotnią przerwę”. Podobne stwierdzenia padały w ostatnim czasie z ust innych polityków Koalicji Obywatelskiej: Katarzyny Lubnauer i Borysa Budki.
50 proc. kobiet nie wraca do pracy po urlopie macierzyńskim? To niemożliwe
Według wstępnych danych Głównego Urzędu Statystycznego w 2022 roku urodziło się 305 tys. dzieci (tablica 7). W 2021 roku miało miejsce 331 tys. urodzeń, a w 2020 roku: 355 tys. Przy założeniu, że większość matek pracuje, to gdyby połowa kobiet nie wracała do pracy po urlopie macierzyńskim, rocznie powinno ubywać nawet ponad 100 tys. pracownic.
Osoby wchodzące na rynek pracy nie byłyby w stanie zrekompensować tego braku, ponieważ do 2020 roku stopa zatrudnienia wśród kobiet w wieku od 15 do 24 lat była najniższa ze wszystkich grup wiekowych, oprócz seniorek 60+ (s. 46).
Pomimo tego ogólny wskaźnik zatrudnienia kobiet w ostatnich latach utrzymuje się na równym poziomie lub wręcz rośnie:
- w 2021 roku: 48,5 proc. (s. 6),
- w 2020 roku: 46,3 proc. (s. 6),
- w 2019 roku: 46,4 proc. (s. 6),
- w 2018 roku: 46,6 proc. (s. 6),
- w 2017 roku: 46,1 proc. (s. 6).
Kobiety częściej odczuwają wpływ opieki nad dziećmi na sytuację zawodową
Nie jest więc możliwe, żeby corocznie połowa mam rezygnowała z pracy po urlopie macierzyńskim. Nie wskazują na to również dostępne dane.
Jak wynika z raportu Głównego Urzędu Statystycznego „Praca a obowiązki rodzinne w 2018 roku”, ok. ¼ kobiet odczuła wpływ obowiązków rodzicielskich na swoją sytuację zawodową (dla porównania podobne odczucia ma 1/10 mężczyzn). Najczęściej opieka nad dziećmi wiązała się dla mam z koniecznością zmniejszenia wymiaru czasu pracy (6,3 proc.).
Kobiety częściej decydują się też na przerwę w pracy zawodowej związaną z opieką nad dziećmi. Badanie GUS pokazało, że wśród osób, które decydują się na przerwę, kobiety stanowią niemal sto procent – dokładnie 97,1 proc. (s. 18).
3 na 4 kobiety decydują się na przerwę w pracy
Badanie GUS objęło ok. 10 mln kobiet, które posiadają przeszłość zawodową i które kiedykolwiek miały przerwę w wykonywaniu pracy zawodowej związaną z opieką nad dziećmi w wieku poniżej 15 lat (s. 158).
Wśród kobiet, które obecnie pracują lub pracowały w przeszłości, najczęściej wskazywanym okresem przerwy był czas od pół roku do roku włącznie (13,5 proc.). Około ⅓ kobiet w ogóle nie miała przerwy.
Łącznie 45 proc. mam albo w ogóle nie miała przerwy w pracy, albo ta przerwa wyniosła maksymalnie pół roku, co odpowiada długości urlopu macierzyńskiego w przypadku urodzenia jednego dziecka.
To oznacza, że 55 proc. kobiet nie pracowało dłużej niż 6 miesięcy. Raport GUS mówi jednak ogólnie o przerwach związanych z opieką nad dziećmi. Nie jest więc powiedziane, że te przerwy są związane z porodem i urlopem macierzyńskim.
Poza tym w formularzu kobiety były proszone o zsumowanie wszystkich przerw trwających ponad miesiąc, łącznie dla wszystkich dzieci. Jedna kobieta mogła więc odbyć więcej krótkich przerw, które w ostatecznych wynikach figurują jako jedna długa przerwa.
⅔ kobiet, które miały przerwę, wróciło do pracy
Warto zwrócić uwagę, że zdecydowana większość kobiet prędzej czy później zdecydowała się na nowo podjąć zatrudnienie. Tylko w przypadku 7 proc. ankietowanych przerwa trwała powyżej 5 lat. Nie wiadomo, czy kobiety w tej grupie ostatecznie stały się ponownie aktywne zawodowo.
Wśród 6,6 mln kobiet przebadanych przez GUS, które odnotowały co najmniej półroczną przerwę w pracy, większość – bo 4,4 mln – było w momencie wykonywania badania (2018 rok) aktywnych zawodowo. Ok. 115 tys. kobiet było bezrobotnych, a 2 mln – biernych zawodowo (s. 163).
Dane GUS nie mówią jednak nic o powodach braku aktywności zawodowej tych kobiet. Nie musi być on wcale związany z wychowywaniem dziecka. Badanie objęło osoby w wieku od 18 do 64 lat, więc część ankietowanych mogła być np. na emeryturze.
Skąd więc „50 proc.” w wypowiedziach polityków KO?
Nie udało nam się dotrzeć do źródła mówiącego o tym, że 50 proc. kobiet nie wraca do pracy bezpośrednio po urlopie macierzyńskim. Według raportu „Macierzyństwo a aktywność zawodowa” Fundacji „Rodzic w mieście” blisko 50 proc. matek dzieci do lat 3 nie wraca do pracy „z powodu braku dostępu do opieki”. Źródłem tej informacji ma być raport Głównego Urzędu Statystycznego „Praca a obowiązki rodzinne w 2018 roku”. W publikacji nie ma jednak tego typu danych.
Badanie GUS objęło ponad 4 mln kobiet sprawujących aktualnie opiekę nad dziećmi do 15. roku życia (s. 21). Wśród nich ok. 2,3 mln wskazało, że nie korzystało z formalnych usług opiekuńczych (s. 46). Dane dotyczą matek dzieci do 15. roku życia, a zatem przez „formalne usługi opiekuńcze” należy rozumieć żłobki i przedszkola, ale też świetlice przyszkolne i pozaszkolne, zawodowe opiekunki itp.
Większość z tych 2,3 mln matek – ok. 2 mln – nie posyłało dzieci do tego typu miejsc, ponieważ nie chciało lub nie miało takiej potrzeby. Z kolei 228 tys. kobiet nie korzystało z formalnych usług opiekuńczych, ale chciało i potrzebowało takich form opieki nad dziećmi. Wśród tych kobiet 106 tys. – czyli 46,4 proc. – jako przyczynę niekorzystania z usług opiekuńczych podało brak dostępności odpowiednich placówek. Kolejne 48 tys., czyli 21 proc., wskazywało, że usługi opiekuńcze są zbyt drogie. Pozostałe 75 tys. przebadanych kobiet podawało inny powód związany z oferowanymi usługami opiekuńczymi (s. 46).
W raporcie GUS nie ma jednak informacji o tym, że kobiety, które nie mogą posłać dziecka do żłobka czy przedszkola, rezygnowały z pracy. Nie ma też nigdzie wyszczególnienia dotyczącego matek dzieci do 3. roku życia.
9 na 10 mam chce wrócić do pracy
Dokładnie 94,4 proc. – wynika z badania Fundacji „Rodzic w mieście”, przeprowadzonego w 2020 roku. Jako główną motywację do podjęcia aktywności zawodowej kobiety wymieniają po prostu chęć pracy. Ważnym czynnikiem jest też potrzeba niezależności finansowej.
Jednocześnie 69,4 proc. matek obawia się trudności w łączeniu pracy w domu z aktywnością zawodową w satysfakcjonujący sposób. Kobiety wskazują też na potencjalne problemy logistyczne, związane np. z koniecznością dowożenia dzieci do żłobków, przedszkoli i szkół.
Kolejną obawą są częste choroby dziecka i związana z nimi ograniczona dyspozycyjność rodziców w miejscu pracy. Z kolei 24 proc. matek boi się niezrozumienia i braku tolerancji ze strony pracodawcy.
Z raportu wynika, że wśród mam przebywających obecnie na urlopie macierzyńskim tylko połowa (52,7 proc.) planuje wrócić do pracy bezpośrednio po tym urlopie (s. 32). Dodatkowe 18,6 proc. zamierza wpierw skorzystać jeszcze z urlopu wychowawczego.
Badanie zostało przeprowadzone metodą ankiet internetowych. Trwało od lipca do listopada 2020 roku. Wzięło w nim udział 1 102 kobiety będące matkami. Dodatkowo badaczki odbyły 20 wywiadów pogłębionych.
Wspieraj niezależność!
Wpłać darowiznę i pomóż nam walczyć z dezinformacją, rosyjską propagandą i fake newsami.
*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter