Strona główna Wypowiedzi Armenia już nie istnieje? Wystarczy przybliżyć mapę

Armenia już nie istnieje? Wystarczy przybliżyć mapę

Armenia już nie istnieje? Wystarczy przybliżyć mapę

Janusz Korwin-Mikke

Partia KORWiN

Na mapie GOOGLE Armenia (już?) nie istnieje.

Twitter, 13.09.2022

Fałsz

Wypowiedź uznajemy za fałsz, gdy:  

  • nie jest zgodna z żadną dostępną publicznie informacją opartą na reprezentatywnym i wiarygodnym źródle,  
  • jej autor przedstawia nieaktualne informacje, którym przeczą nowsze dane, zawiera szczątkowo poprawne dane, ale pomija kluczowe informacje i tym samym fałszywie oddaje stan faktyczny.  

Sprawdź metodologię

Twitter, 13.09.2022

Fałsz

Wypowiedź uznajemy za fałsz, gdy:  

  • nie jest zgodna z żadną dostępną publicznie informacją opartą na reprezentatywnym i wiarygodnym źródle,  
  • jej autor przedstawia nieaktualne informacje, którym przeczą nowsze dane, zawiera szczątkowo poprawne dane, ale pomija kluczowe informacje i tym samym fałszywie oddaje stan faktyczny.  

Sprawdź metodologię

  • W nocy z 12 na 13 września wybuchły walki na granicy między Armenią a Azerbejdżanem. Były one kolejnym epizodem konfliktu, który trwa między tymi państwami od dekad.
  • Do zawieszenia broni doszło już dzień później. Nie oznacza to jednak końca całego konfliktu. Azerowie obecnie domagają się m.in. wytyczenia przez terytorium Armenii eksterytorialnego korytarza. Połączyłby on Azerbejdżan z azerską eksklawą — Nachiczewanem.
  • W dzień wybuchu walk Janusz Korwin-Mikke na Twitterze przedstawił swoją opinię na temat znaczenia tego korytarza. Jednocześnie stwierdził, że Armenia już nie istnieje w aplikacji Mapy Google.
  • Armenia jest obecna na tych mapach, dlatego wypowiedź posła oceniamy jako fałsz.

Konflikt o Górski Karabach

W nocy z 12 na 13 września siły Azerbejdżanu dokonały ostrzału terytorium Armenii w okolicach Górskiego Karabachu. Według Ormian była to nieuzasadniona agresja. Z kolei według Azerów była to odpowiedź na ormiańskie prowokacje.

Górski Karabach to region zlokalizowany w południowo-wschodnim Azerbejdżanie. W większości zamieszkują go Ormianie. W wyniku wojny w latach 1992–1994 Ormianie opanowali go w całości i stworzyli nieuznawaną na świecie Republikę Górskiego Karabachu.

W drugiej połowie lat 90. konflikt o Górski Karabach uchodził za zamrożony, jednak wciąż dochodziło tam do zbrojnych prowokacji. Na pełną ofensywę Azerbejdżan zdecydował się dopiero we wrześniu 2020 roku, zajmując ok. 30 proc. spornych terenów.

Rozejm azersko-ormiański z 2020 roku

Sukces tej ofensywy umożliwił Azerom dyktowanie warunków pokoju. Pod auspicjami Rosji strony zawarły w listopadzie 2020 roku rozejm kończący wojnę, na mocy którego Azerbejdżan utrzymał tereny zdobyte podczas ofensywy, a także inne obszary zajęte przez Ormian w czasie wojny w latach 1992–1994. Co istotne, Azerbejdżan miał również zyskać połączenie lądowe z Nachiczewanem — azerską eksklawą w południowo-zachodniej Armenii.

Dokładne granice Nachiczewanu, Azerbejdżanu i Armenii można zobaczyć na mapie opracowanej przez Ośrodek Studiów Wschodnich:

Źródło: Wojciech Górecki, „Kaukaski węzeł gordyjski. Konflikt o Górski Karabach”, s. 88

Spór o eksterytorialny korytarz przez Armenię

oświadczeniu z 2020 roku Armenia zobowiązała się do zapewnienia bezpieczeństwa połączeń transportowych między Azerbejdżanem a Nachiczewanem. Jednocześnie Ormianie nie zapewnili, że pozwolą na stworzenie eksterytorialnego korytarza biegnącego przez ich terytorium.

Azerbejdżan dąży jednak do wytyczenia takiego korytarza. W ten sposób Azerowie zyskaliby nie tylko bezpieczne połączenie ze swoją eksklawą, ale też ze swoim sojusznikiem – Turcją. Władze Armenii widzą natomiast w takim rozwiązaniu niebezpieczeństwo odcięcia większości swojego państwa od granicy z Iranem.

Sprawa korytarza to jedno z wielu źródeł napięć, które doprowadziły do wybuchu tegorocznych walk. Mimo że tym razem doszło do zawieszenia broni już po jednym dniu, ormiańsko-azerski konflikt jeszcze się nie zakończył.

Janusz Korwin-Mikke błędnie odczytał mapy Google

Znaczenie eksterytorialnego korytarza dla Turcji dostrzegł poseł Janusz Korwin-Mikke w swoim tweecie. Polityk zauważył, że wydzielony pas dawałby Turcji bezpośrednie połączenie z pozostałymi ludami turkijskimi. Byłaby to realizacja geopolitycznej myśli Ankary o wspólnocie turkijskich narodów.

Poseł Konfederacji stwierdził jednocześnie, że w aplikacji Mapy Google Armenia nie istnieje”. Na dowód tego zamieścił odpowiedni zrzut ekranu, na którym rzeczywiście nie widać nazwy Armenii:

Być może taka interpretacja mapy to wynik nieumiejętnej obsługi Map Google. Armenia nadal jest niepodległym państwem i można ją znaleźć na internetowych mapach. Aby ją zobaczyć, wystarczy przybliżyć mapę za pomocą kursora myszki lub znaku „+”.

Jak widać, umiejętności cyfrowe są niezwykle ważne w XXI wieku. Najnowszy „Indeks gospodarki cyfrowej i społeczeństwa cyfrowego” wskazuje, że Polska znajduje się pod tym względem w ogonie państw unijnych. Zachęcamy do trenowania cyfrowych kompetencji w ramach kursów na platformie edukacyjnej Demagoga.

*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter

Pomóż nam sprawdzać, czy politycy mówią prawdę.

Nie moglibyśmy kontrolować polityków, gdyby nie Twoje wsparcie.

Wpłać

Dowiedz się, jak radzić sobie z dezinformacją w sieci

Poznaj przydatne narzędzia na naszej platformie edukacyjnej

Sprawdź!