Sprawdzamy wypowiedzi polityków i osób publicznych pojawiające się w przestrzeni medialnej i internetowej. Wybieramy wypowiedzi istotne dla debaty publicznej, weryfikujemy zawarte w nich informacje i przydzielamy jedną z pięciu kategorii ocen.
Ten artykuł ma więcej niż 3 lata. Niektóre dane mogą być nieaktualne. Sprawdź, jak zmieniała się metodologia i artykuły w Demagogu.
Czy Białoruś miała prawo wymusić na samolocie lądowanie w Mińsku?
Ten artykuł ma więcej niż 3 lata. Niektóre dane mogą być nieaktualne. Sprawdź, jak zmieniała się metodologia i artykuły w Demagogu.
Czy Białoruś miała prawo wymusić na samolocie lądowanie w Mińsku?
Nie jest tak, że zgodnie z konwencją chicagowską Białoruś nie miała prawa zażądać, aby ten samolot wylądował na którymkolwiek z lotnisk na terenie tego państwa. To jest tak, że zgodnie z art. 3 czy 11 konwencji chicagowskiej państwo sprawuje zwierzchnictwo terytorialne także w swojej przestrzeni powietrznej. Może egzekwować to także w stosunku do także przelatujących samolotów. Natomiast w tym konkretnym przypadku prawo międzynarodowe zostało użyte jako instrument w złej wierze.
- Białorusini, sprowadzając samolot linii Ryanair lecący z Aten do Wilna na lotnisko w Mińsku, zasłaniali się przepisami Konwencji o międzynarodowym lotnictwie cywilnym (znanej jako Konwencja Chicagowska), zgodnie z którą „każde państwo posiada całkowitą i wyłączną suwerenność w przestrzeni powietrznej nad swoim terytorium”, a także „jest uprawnione do żądania lądowania w jakimś wyznaczonym porcie lotniczym cywilnego statku powietrznego przelatującego nad jego terytorium (…) jeśli są racjonalne podstawy do stwierdzenia, że jest on używany w jakimkolwiek celu niezgodnym z konwencją”.
- Część ekspertów spekuluje, że zapisy te mogły być uzasadnieniem dla decyzji o zawróceniu samolotu do Mińska, mimo że bliżej był port lotniczy w Wilnie.
- Międzynarodowe Zrzeszenie Przewoźników Powietrznych (IATA) nazwało jednak zmuszenie samolotu do lądowania „niezgodnym z międzynarodowymi przepisami”. Organizacja Międzynarodowego Lotnictwa Cywilnego (ICAO) zapowiedziała również dochodzenie i ogłoszenie raportu w sprawie wymuszonego przez Białoruś lądowania.
- Do momentu ustalenia, czy żądanie lądowania przez samolot linii Ryanair w Mińsku było zgodne z prawem, czy nie, wypowiedź zostaje przez nas oceniona jako nieweryfikowalna.
Kontekst wypowiedzi
25 maja europoseł PiS Karol Karski był gościem programu „24 pytania – Rozmowa Poranka”. Wywiad dotyczył m.in. wydarzeń na Białorusi, związanych z wymuszeniem lądowania w Mińsku samolotu pasażerskiego linii Ryanair, lecącego z Aten do Wilna, i aresztowaniem przebywającego w nim białoruskiego opozycjonisty, Romana Protasiewicza. Karski odniósł się do konwencji chicagowskiej z 1944 roku o międzynarodowym lotnictwie cywilnym i stwierdził, że działanie Białorusi mogło być w świetle tego dokumentu dopuszczalne, jednak zostało dokonane w rażąco złej intencji, co wskazuje na zabronione działanie.
Konwencja chicagowska
Konwencja o międzynarodowym lotnictwie cywilnym została podpisana w Chicago w 1944 roku, natomiast w życie weszła w 1947 roku. Na jej podstawie funkcjonuje również Organizacja Międzynarodowego Lotnictwa Cywilnego (ICAO) – jedna z wyspecjalizowanych organizacji systemu Narodów Zjednoczonych. Konwencja reguluje kwestie dotyczące wyłącznie lotnictwa cywilnego, m.in. przepisy dotyczące zwierzchnictwa w przestrzeni powietrznej, rejestracji statku powietrznego, praw i obowiązków stron konwencji oraz uznawania licencji i certyfikatów, czy też dotyczące zakazu użycia broni wobec powietrznego statku cywilnego.
Konwencję, jak dotąd, podpisały 193 państwa. Jednym z nich jest Białoruś, która zaakceptowała i podpisała konwencję w czerwcu 1993 roku.
Przymusowe lądowanie – legalność
Przechwycenie przez białoruski myśliwiec samolotu pasażerskiego i wymuszenie jego lądowania, które miało miejsce w niedzielę 23 maja w Mińsku, jest kontrowersyjne nawet w świetle obowiązujących przepisów konwencji chicagowskiej. Prawdą jest, że z artykułów 3 oraz 11 wynika, zgodnie ze słowami Karola Karskiego, że zwierzchnictwo w przestrzeni powietrznej nad terytorium Białorusi sprawuje rząd w Mińsku. Samolot zatem podlegał jurysdykcji białoruskiej.
Jak określa art. 3 bis, pkt. b, państwo sprawujące zwierzchnictwo nad przestrzenią powietrzną ma prawo zażądać przymusowego lądowania samolotu cywilnego, gdy istnieje uzasadniona przesłanka, że jest on wykorzystywany do celów niezgodnych z konwencją. Profesorowie prawa z Uniwersytetu Oksfordzkiego, Miles Jackson i Antonios Tzanakopoulos, wskazują, że „Bomba na pokładzie samolotu może prowadzić do uznania samolotu za używany do celów niezgodnych z celami konwencji, której preambuła odnosi się do unikania »wykorzystywania [lotnictwa cywilnego] do wywołania zagrożenia dla ogólnego bezpieczeństwa«”.
Przypomnijmy, że powodem zmuszającym samolot do lądowania w Mińsku miała być wiadomość e-mail, z której wynikało, że w okolicach Wilna na pokładzie dojdzie do eksplozji bombowej. Do treści e-maila jako pierwsza dotarła redakcja Newsline we współpracy z organizacją The Dossier Center, zajmującą się śledzeniem przestępczej działalności przedstawicieli Kremla.
Należy zastanowić się, czy podana przesłanka dotycząca ataku bombowego była racjonalna i uzasadniona. Na pokładzie nie wykryto bowiem ładunków wybuchowych ani broni, a sama informacja o bombie miała być fałszywa i pochodzić z wiadomości, która z dużym prawdopodobieństwem została sfałszowana przez władze białoruskie. Portal Newsline wskazuje na liczne nieprawidłowości związane z treścią maila, m.in. fakt, że nigdy nie trafił on do lotniska w Atenach i Wilnie oraz że godzina otrzymania maila przez Białorusinów jest o 24 minuty późniejsza niż pierwszy komunikat o przymusowym lądowaniu, jaki pilotowi Ryanaira przekazał białoruski kontroler lotów.
Art. 3 bis, pkt. a konwencji chicagowskiej precyzuje ponadto, że należy się powstrzymać od użycia broni wobec samolotu cywilnego oraz że w przypadku przechwycenia i przymusowego lądowania życie i zdrowie pasażerów nie może być zagrożone. Przebieg wydarzeń z mińskiego lotniska i fakt, że samolotu nie skierowano na bliższe lotnisko w Wilnie, może być przesłanką narażenia życia i zdrowia pasażerów.
W 2 załączniku konwencji z Chicago jest również mowa o tym, że zatrzymanie samolotu cywilnego powinno być wyłącznie ostatecznością przy wykorzystaniu wszelkich innych możliwości rozwiązania problemu. Przesłankę podawaną przez białoruskie władze można zatem uznać za wątpliwą, ponieważ sprowadzenie samolotu na lotnisko w Mińsku nie było ostatecznością (lotnisko w Wilnie jest znacznie bliżej).
Międzynarodowe Zrzeszenie Przewoźników Powietrznych (IATA) uznało zmuszenie samolotu do lądowania za „niezgodne z międzynarodowymi przepisami”. Organizacja Międzynarodowego Lotnictwa Cywilnego (ICAO) również wyraziła zaniepokojenie tym, że sprowadzenie samolotu na lotnisko w Mińsku mogło stanowić pogwałcenie przepisów konwencji chicagowskiej. ICAO zapowiedziała dochodzenie i przygotowanie raportu w sprawie wymuszonego przez Białoruś lądowania. Do momentu publikacji tego dokumentu nie jesteśmy w stanie jednoznacznie stwierdzić, czy zasłanianie się przez Białoruś artykułami 3, 3 bis i 11 konwencji chicagowskiej jest uprawnione. Wypowiedź Karola Karskiego oceniamy zatem jako nieweryfikowalną.
Inne przepisy dotyczące lotnictwa cywilnego
Warto również przyjrzeć się przepisom Konwencji o zwalczaniu bezprawnych czynów skierowanych przeciwko bezpieczeństwu lotnictwa cywilnego, sporządzonej w Montrealu w 1971 roku, której art. 1, ust. 1, pkt. e stwierdza, że:
„Popełnia przestępstwo każda osoba, która bezprawnie i umyślnie przekazuje informacje, o których wie, że są fałszywe, stwarzając w ten sposób zagrożenie bezpieczeństwa statku powietrznego w locie”.
Białoruś potencjalnie złamała również art. 10 ust. 2, zgodnie z którym:
„Kiedy w wyniku popełnienia jednego z przestępstw wymienionych w artykule 1 lot zostanie odroczony lub przerwany, każde Umawiające się Państwo, na terytorium którego znajduje się statek powietrzny, pasażerowie lub załoga, ułatwi, tak szybko jak tylko to będzie możliwe, pasażerom i załodze kontynuowanie podróży oraz niezwłocznie zwróci osobom uprawnionym statek powietrzny i jego ładunek”.
Z przytoczonego przepisu wynika, że aresztowanie pasażerów w strefie tranzytowej lotniska, po uprzednim wymuszeniu jego lądowania, w świetle prawa jest niedozwolone.
Kanstantsin Dzehtsiarou z Uniwersytetu w Liverpoolu i Arman Sarvarian z Uniwersytetu w Surrey zwracają ponadto uwagę, że skoro samolot linii Ryanair został zarejestrowany w Polsce, do aresztowania Protasiewicza doszło de facto na terenie Polski. Oznacza to, że opozycjonista jest potencjalnie chroniony przez Europejską Konwencję Praw Człowieka, którą przyjęła Polska, a Białoruś nie. Z tego powodu zasadne byłoby uznanie, iż zatrzymanie Protasiewicza naruszyło jego prawo do wolności, a to oznacza, że Polska może być teoretycznie odpowiedzialna za dołożenie starań mających na celu uwolnienie mężczyzny. W tym celu Polska musi podjąć praktyczne kroki leżące w jej kompetencjach, jak przedstawicielstwo dyplomatyczne, w celu zapewnienia uwolnienia zatrzymanego niezgodnie z prawem Protasiewicza.
Wspieraj niezależność!
Wpłać darowiznę i pomóż nam walczyć z dezinformacją, rosyjską propagandą i fake newsami.
*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter