Sprawdzamy wypowiedzi polityków i osób publicznych pojawiające się w przestrzeni medialnej i internetowej. Wybieramy wypowiedzi istotne dla debaty publicznej, weryfikujemy zawarte w nich informacje i przydzielamy jedną z pięciu kategorii ocen.
Ten artykuł ma więcej niż 3 lata. Niektóre dane mogą być nieaktualne. Sprawdź, jak zmieniała się metodologia i artykuły w Demagogu.
Czy istnieje coś takiego jak pas ziemi niczyjej pomiędzy granicami państw?
Ten artykuł ma więcej niż 3 lata. Niektóre dane mogą być nieaktualne. Sprawdź, jak zmieniała się metodologia i artykuły w Demagogu.
Czy istnieje coś takiego jak pas ziemi niczyjej pomiędzy granicami państw?
Nie ma czegoś takiego jak pas ziemi niczyjej, jest granica państwowa. Granicy tej strzegą odpowiednio służby graniczne po stronie obydwu państw.
- Ustawa o ochronie granicy państwowej określa, że granica państwowa to pionowa powierzchnia przechodząca przez linię graniczną, oddzielającą terytorium polskiego państwa od innych państw, a pas drogi granicznej jest obszarem o szerokości 15 m, sięgającym w głąb państwa, na którym Straż Graniczna może wykonywać czynności związane z oznakowaniem i ochroną granicy państwowej oraz budową urządzeń służących tej ochronie.
- W polskim prawodawstwie nie znajdziemy pojęcia „pasa ziemi niczyjej”.
- Potwierdzają to również Straż Graniczna oraz znawcy tematu – prof. Witold Klaus, profesor w Instytucie Nauk Prawnych Polskiej Akademii Nauk i Jacek Białas z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka. W rozmowie z portalem Konkret24 zaznaczyli oni, że nie istnieje coś takiego jak pas ziemi niczyjej, gdyż granica to wąska linia, wcale nie wyznaczona przez słupy graniczne, a ponadto dokładnie wiadomo który kawałek należy do którego państwa.
- Na tej podstawie oceniamy wypowiedź wiceministra Pobożego jako prawdziwą.
Kontekst wypowiedzi
Błażej Poboży, podsekretarz stanu w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji, 6 września wziął udział w programie „Gość Wiadomości” na antenie TVP Info. Rozmowa dotyczyła sytuacji na granicy polsko-białoruskiej. Prowadzący program poprosił gościa o odniesienie się do sformułowania „ziemia niczyja”, które często pojawia się w wypowiedziach aktywistów, dziennikarzy i internautów. Poboży odpowiedział, że jest to manipulacja, ponieważ nie ma czegoś takiego jak pas ziemi niczyjej. Zaznaczył on, że istnieją regulacje dotyczące granic państwowych, których strzegą służby graniczne po stronie obydwu państw.
Czym jest granica państwowa?
Zgodnie z Ustawą z dnia 12 października 1990 r. o ochronie granicy państwowej granica państwowa jest pionową powierzchnią oddzielającą terytorium polskiego państwa od innych państw, a pas drogi granicznej jest obszarem o szerokości 15 m sięgającym w głąb państwa, na którym Straż Graniczna może wykonywać czynności związane z oznakowaniem i ochroną granicy państwowej oraz budową urządzeń służących tej ochronie.
Ponadto art. 1 wspomnianej ustawy określa, że granicą Rzeczypospolitej Polskiej jest powierzchnia pionowa przechodząca przez linię graniczną, oddzielająca terytorium państwa polskiego od terytoriów innych państw i od morza pełnego. Granica państwowa rozgranicza również przestrzeń powietrzną, wody i wnętrze ziemi. Oznacza to, że linia graniczna jest jasno określona i nie ma miejsca na pusty teren pomiędzy granicą wyznaczaną przez jedno państwo a granicą uznawaną przez drugie państwo. Z rozbieżnościami możemy mieć do czynienia jedynie w sytuacjach, w których państwa są ze sobą skonfliktowane i nie zgadzają się co do wspólnego podziału terenów.
Oprócz tego art. 9 ustawy o ochronie granicy państwowej stwierdza, że przy granicy istnieje pas drogi granicznej, czyli obszar o szerokości 15 m, licząc w głąb kraju od linii granicy państwowej lub od brzegu wód granicznych albo brzegu morskiego. Na terenach objętych tym pasem Straż Graniczna może wykonywać czynności związane z oznakowaniem i ochroną granicy państwowej oraz budową urządzeń służących tej ochronie. Na podstawie art. 10 właściciele lub użytkownicy tych gruntów są obowiązani do umożliwienia wykonywania tych czynności polskim służbom.
Ustawa reguluje także kwestię oznakowania granic, a w art. 9 możemy dowiedzieć się, że w pasie drogi granicznej umieszcza się tablice z napisem „Granica Państwa” (na granicy państwowej stanowiącej granicę wewnętrzną w rozumieniu przepisów kodeksu granicznego Schengen) lub „Granica państwa przekraczanie zabronione” (jeśli jest to granica zewnętrzna w rozumieniu przepisów kodeksu granicznego Schengen).
Czy istnieje pas ziemi niczyjej?
Ustawa o ochronie granicy państwowej nie wspomina nic o pojęciu „pasa ziemi niczyjej”. Nie odnajdziemy go również w innych regulacjach prawnych dotyczących polskich granic lub funkcjonowania Straży Granicznej.
Sama Straż Graniczna w komunikacie przekazywanym mieszkańcom terenów przygranicznych zawarła informację o tym, że nie istnieje coś takiego jak „pas ziemi niczyjej”. Jak czytamy na stronie Gminy Narewka położonej na granicy z Białorusią:
„Pasa ziemi niczyjej nie ma. Natomiast sama granica oznaczona jest małym kamiennym słupkiem (zwanym monolitem), usytuowanym pomiędzy znakami granicznymi: polskim i białoruskim. Znaki (zwane popularnie „słupami”) są ustawione wzdłuż granicy w odległości pozwalającej zobaczyć sąsiednie znaki, czyli zwykle co kilkaset metrów”.
Do tematu odnieśli się także eksperci, m.in. prof. Witold Klaus, badacz migracji, profesor w Instytucie Nauk Prawnych Polskiej Akademii Nauk. W rozmowie z portalem Konkret24 wyjaśnił on, że:
„Nie ma czegoś takiego jak pas ziemi niczyjej. Granica to jest wąska linia, wcale nie wyznaczona przez słupy graniczne. Słupy mogą być oddalone nawet 2,5 metra od realnej granicy, którą wyznaczają tzw. monolity, czyli kamienie lub słupki żelbetonowe. Te pięć metrów między słupami mogłyby się wydawać pasem pustej ziemi nienależącej do nikogo. W rzeczywistości jest to ziemia wyraźnie podzielona między państwa ze sobą graniczące. Dokładnie wiadomo, do którego państwa który kawałek należy„.
W podobnym tonie wypowiedział się także Jacek Białas z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka. Jego zdaniem nie ma czegoś takiego jak ziemia niczyja, gdyż granice państwowe wyznacza linia. W rozmowie z Konkret24 zaznaczył, że tam, gdzie kończy się Polska, tam zaczyna się Białoruś.
Zdaniem Jacka Białasa pojęcie ziemi niczyjej jest terminem nieformalnym i technicznym, więc nie znajdziemy go w polskim prawie. Nie udało nam się również znaleźć tego wyrażenia w słowniku języka polskiego, a natrafiliśmy jedynie na wyrażenie „no man’s land” w słownikach anglojęzycznych – oznacza ono teren, którego nikt nie kontroluje; pojęcie to jest wykorzystywane przykładowo gdy mowa o ziemiach pomiędzy dwiema skonfliktowanymi stronnictwami lub armiami.
Wspieraj niezależność!
Wpłać darowiznę i pomóż nam walczyć z dezinformacją, rosyjską propagandą i fake newsami.
*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter