Strona główna Wypowiedzi Czy operatorzy przechowują zapisy naszych rozmów?

Czy operatorzy przechowują zapisy naszych rozmów?

Czy operatorzy przechowują zapisy naszych rozmów?

Marek Jakubiak

Poseł
Kukiz'15

Proszę państwa, ja pragnę na początku wyjaśnić, że nasze telefony, rozmowy, które prowadziłem przez telefony komórkowe, od lat wszystkie są zapisywane i przetrzymywane przez 3 lata. Nikt nikogo nie podsłuchuje, bo to jest obligatoryjnie, to mówię o ustawie przeciwdziałania terroryzmowi. To ma miejsce i operator ma taki obowiązek.

Śniadanie Rymanowskiego w Polsat News i Interii, 22.10.2023

Fałsz

Wypowiedź uznajemy za fałsz, gdy:  

  • nie jest zgodna z żadną dostępną publicznie informacją opartą na reprezentatywnym i wiarygodnym źródle,  
  • jej autor przedstawia nieaktualne informacje, którym przeczą nowsze dane, zawiera szczątkowo poprawne dane, ale pomija kluczowe informacje i tym samym fałszywie oddaje stan faktyczny.  

Sprawdź metodologię

Śniadanie Rymanowskiego w Polsat News i Interii, 22.10.2023

Fałsz

Wypowiedź uznajemy za fałsz, gdy:  

  • nie jest zgodna z żadną dostępną publicznie informacją opartą na reprezentatywnym i wiarygodnym źródle,  
  • jej autor przedstawia nieaktualne informacje, którym przeczą nowsze dane, zawiera szczątkowo poprawne dane, ale pomija kluczowe informacje i tym samym fałszywie oddaje stan faktyczny.  

Sprawdź metodologię

  • ustawie o działaniach antyterrorystycznych, na którą powołuje się Marek Jakubiak, zawarto przepis dopuszczający utrwalanie rozmów telefonicznych. Dotyczy on obcokrajowców, a nie obywateli Polski.
  • Na zlecenie szefa ABW przez maksymalnie trzy miesiące mogą (art. 9) być utrwalane rozmowy telefoniczne obcokrajowca, wobec którego istnieją podejrzenia, że prowadzi działania terrorystyczne.
  • Kodeks postępowania karnego przewiduje (art. 237) możliwość rejestracji rozmów telefonicznych osób podejrzanych lub oskarżonych o konkretne czyny, takie jak zabójstwo, szpiegostwo czy działania przeciwko państwu. Dzieje się to na wniosek prokuratury, który musi zostać zatwierdzony przez sąd.
  • Poza wymienionymi przypadkami podsłuchiwanie rozmów w celu uzyskania informacji jest zabronione. Zgodnie z Kodeksem karnym (art. 267) grozi to ograniczeniem lub pozbawieniem wolności do dwóch lat.
  • W związku z tym wypowiedź Marka Jakubiaka oceniamy na fałsz. Stwierdził on, że wszystkie rozmowy są rejestrowane i przechowywane przez operatorów sieci komórkowych i to przez trzy lata, co jest nieprawdą.

Zgodnie z Kodeksem karnym (art. 267) podsłuchiwanie rozmów w celu uzyskania informacji, do których podmiot jest nieuprawniony, grozi ograniczeniem lub pozbawieniem wolności do dwóch lat. Bez odpowiednich uprawnień zakazane jest „posługiwanie się urządzeniem podsłuchowym, wizualnym albo innym urządzeniem lub oprogramowaniem”. Od tego są jednak wyjątki.

Ustawa antyterrorystyczna a podsłuchy. Nie chodzi o Polaków

Marek Jakubiak odwołuje się do ustawy o przeciwdziałaniu terroryzmowi i sugeruje, że znalazł się w niej zapis zobowiązujący operatorów sieci komórkowych do utrwalania rozmów i przechowywania ich przez trzy lata. Polityk stwierdził, że wszystkie rozmowy od lat są zapisywane i że jest to obowiązek wynikający z litery prawa.

ustawie o działaniach antyterrorystycznych nie ma zapisu, który zobowiązywałby operatorów do zapisywania i przechowywania rozmów przez trzy lata, tym bardziej wszystkich, które są przeprowadzane. Rejestrowanie może zlecić szef Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, lecz tylko na okres trzech miesięcy. W jakich przypadkach?

Zgodnie z art. 9 w celu zapobiegania, zwalczania lub rozpoznawania działań terrorystycznych szef ABW może zlecić niejawne czynności, takie jak używanie i utrwalanie treści rozmów telefonicznych, wobec osoby, która nie ma polskiego obywatelstwa, i tylko wtedy, gdy istnieją podejrzenia, że może ona prowadzić działalność terrorystyczną. Te niejawne czynności nie mogą jednak trwać dłużej niż trzy miesiące.

W tym przypadku rzeczywiście operatorzy muszą współpracować z ABW, a konkretniej zapewnić im techniczne i organizacyjne warunki do wspomnianych celów. Jeśli zebrane materiały nie zawierają dowodów popełnienia przestępstwa, są niszczone.

Kiedy obywatel Polski może być podsłuchiwany?

Wyżej opisane przypadki nie dotyczą, co warto przypomnieć, Polek i Polaków. Kiedy więc obywatel Polski może być podsłuchiwany? Na to pytanie odpowiada Kodeks postępowania karnego, który dopuszcza taką możliwość w określonych przypadkach.

Art. 237 mówi, że jeśli wobec osoby toczy się postępowanie, sąd na wniosek prokuratora może „zarządzić kontrolę i utrwalanie treści rozmów telefonicznych w celu wykrycia i uzyskania dowodów dla toczącego się postępowania lub zapobieżenia popełnieniu nowego przestępstwa”.

Co więcej, postępowanie musi dotyczyć jednego z wymienionych w ustawie czynów. Chodzi m.in. o zabójstwo, zamach na niepodległość lub integralność państwa, handel ludźmi czy szpiegostwo. W takich wypadkach kontrola rozmów dotyczy podejrzanego, oskarżonego, a także osób pokrzywdzonych lub innych osób, z którymi mógł się kontaktować potencjalny przestępca.

Rzecznik Orange potwierdza: nie mamy prawa do nagrywania rozmów 

Nie ma możliwości, żeby operator rejestrował i przechowywał rozmowy wszystkich klientów, tym bardziej przez okres trzech lat. Potwierdza to w komentarzu dla Demagoga rzecznik Orange Polska.

„Operatorzy telekomunikacyjni nie mają prawa przetwarzać, w tym zapisywać treści rozmów telefonicznych prowadzonych przez klientów. Nie mają też uprawnień do zapoznawania się z treścią tych rozmów Są natomiast zobowiązani do przechowywania przez 12 miesięcy informacji o połączeniach i próbach połączeń”.

Te dane operator musi przechowywać

Operatorzy publicznych sieci telekomunikacyjnych pewne dane przechowywać jednak muszą. Nie chodzi tu bynajmniej o zarejestrowane i prywatne rozmowy użytkowników. Zgodnie z ustawą o prawie telekomunikacyjnym (art. 180a) przez okres 12 miesięcy operatorzy przechowują między innymi informacje o wykonanych i odebranych połączeniach, ich dacie i godzinie oraz czasie ich trwania (art. 180c).

Przepisy nie obejmują treści rozmów czy wysłanych SMS-ów. Chodzi tylko o informację, który numer skontaktował się z którym numerem, i umiejscowienie tego w czasie. Z tak zwanych billingów może skorzystać policja.

*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter

Pomóż nam sprawdzać, czy politycy mówią prawdę.

Nie moglibyśmy kontrolować polityków, gdyby nie Twoje wsparcie.

Wpłać

Dowiedz się, jak radzić sobie z dezinformacją w sieci

Poznaj przydatne narzędzia na naszej platformie edukacyjnej

Sprawdź!