Sprawdzamy wypowiedzi polityków i osób publicznych pojawiające się w przestrzeni medialnej i internetowej. Wybieramy wypowiedzi istotne dla debaty publicznej, weryfikujemy zawarte w nich informacje i przydzielamy jedną z pięciu kategorii ocen.
Ten artykuł ma więcej niż 3 lata. Niektóre dane mogą być nieaktualne. Sprawdź, jak zmieniała się metodologia i artykuły w Demagogu.
Czy Polska nie przystąpiła do przetargu na sprzęt medyczny z powodu decyzji rządu PO-PSL?
Ten artykuł ma więcej niż 3 lata. Niektóre dane mogą być nieaktualne. Sprawdź, jak zmieniała się metodologia i artykuły w Demagogu.
Czy Polska nie przystąpiła do przetargu na sprzęt medyczny z powodu decyzji rządu PO-PSL?
Gdy tylko pojawiła się taka możliwość, Polska przystąpiła do systemu zakupowego materiałów medycznych. Niestety, pierwszy system zakupu został zrealizowany na podstawie wcześniejszych zasad, a do nich nie dołączyliśmy za decyzją poprzedniego rządu.
Umowa w sprawie wspólnego mechanizmu zamawiania szczepionek została zatwierdzona przez Komisję Europejską w czerwcu 2014 roku, czyli jeszcze za rządów Platformy Obywatelskiej. Do porozumienia można jednak dołączyć w każdej chwili – nie jest zatem prawdą, że dla polskiego rządu dopiero teraz „pojawiła się taka możliwość”. W związku z tym, wypowiedź Piotra Müllera uznajemy za manipulację.
Polska do mechanizmu przystąpiła jako przedostatnie państwo członkowskie UE w dniu 6 marca 2020 roku.
Czym jest mechanizm wspólnych zamówień?
Pomysł opracowania wspólnego mechanizmu zamawiania szczepionek na wypadek pandemii pojawił się w 2009 roku przy okazji pandemii grypy H1N1.
Jak czytamy na stronie Komisji Europejskiej, w tym czasie uwidoczniły się „słabości w zakresie siły nabywczej państw członkowskich UE oraz dostępu do szczepionek przeciwko grypie pandemicznej i leków. W 2010 roku Rada Europejska zwróciła się do Komisji o opracowywanie mechanizmu wspólnego zamawiania szczepionek na wypadek ewentualnej pandemii”.
Mechanizm ten ma zapewniać równy i sprawiedliwy dostęp do konkretnych medycznych środków zapobiegawczych, a także poprawę bezpieczeństwa dostaw i bardziej zbilansowane ceny dla państw członkowskich biorących w nim udział. Kraje, które dołączyły do mechanizmu, mogą uruchomić wspólną procedurę przetargową w celu zakupu szczepionek, leków przeciwwirusowych oraz medycznych środków zapobiegawczych w przypadku poważnych zagrożeń dla zdrowia w skali międzynarodowej.
Umowa została podpisana 20 czerwca 2014 roku na początku przez trzynaście państw. Z czasem dołączały kolejne. Polska uczyniła to 6 marca 2020 roku. Spośród państw unijnych w mechanizmie nie bierze udziału tylko Finlandia. 20 marca porozumienie podpisała także Norwegia jako pierwszy kraj spoza UE, ale członek Europejskiego Obszaru Gospodarczego.
Pierwszy przetarg w ramach wspólnego mechanizmu
6 marca unijna komisarz ds. zdrowia Stela Kiriakidu po zakończeniu nadzwyczajnego spotkania ministrów zdrowia UE poinformowała o przeprowadzonym przetargu w ramach wspólnego mechanizmu zamawiania szczepionek.
W przetargu wzięło udział dwadzieścia państw. Z zapytaniem, czy wśród tych krajów znalazła się Polska, do biura prasowego KE zgłosił się portal fact-checkingowy Konkret24. Z otrzymanej odpowiedzi wynika, że przetarg został zorganizowany bez Polski, która zgłosiła się już po jego rozpisaniu. W przetargu nie wzięło udziału także pięć innych krajów UE: Bułgaria, Dania, Francja, Litwa i Portugalia, które nie zgłosiły odpowiedniego zapotrzebowania, a także Finlandia, która w ogóle nie bierze udziału w mechanizmie.
Informację o braku naszego udziału w przetargu 24 marca potwierdził w rozmowie z Polską Agencją Prasową rzecznik KE Stefan de Keersmaecker.
Przetarg ten dotyczył środków ochrony indywidualnej. Zaproszenie do udziału w nim ogłoszone zostało 28 lutego – tydzień przed przystąpieniem do mechanizmu przez Polskę. 17 marca zapowiedziano też przetarg na dodatkowe kategorie środków ochrony osobistej. Jak podaje KE, oba zaproszenia skierowane były do dwudziestu pięciu państw biorących udział w mechanizmie.
25 marca KE wydała komunikat, w którym ogłosiła, że pierwszy przetarg zakończył się sukcesem. Jak czytamy, otrzymane od firm oferty przekraczają nawet faktyczne zapotrzebowanie. Produkty, których dotyczył przetarg, to maski, rękawiczki, okulary ochronne, przyłbice, maski chirurgiczne i kombinezony.
Czy Polska miała wcześniej możliwość dołączenia do mechanizmu?
W momencie podpisywania umowy o wspólnych zamówieniach ministrem zdrowia był Bartosz Arłukowicz, sprawujący swoją funkcję w rządzie PO-PSL. Polska nie była jednak jedynym krajem, który pierwotnie nie zdecydował się dołączyć do mechanizmu.
Kiedy rozpoczynano współpracę w ramach porozumienia, czyli 20 czerwca 2014 roku, uczestniczyło w nim trzynaście państw (Belgia, Czechy, Chorwacja, Cypr, Estonia, Grecja, Łotwa, Malta, Holandia, Portugalia, Słowacja, Słowenia i Hiszpania, sześć dni później dołączył Luksemburg).
W kolejnych latach do mechanizmu przyłączały się następne kraje, zazwyczaj pojedynczo, w dowolnym dla siebie momencie.
Ostatnim państwem członkowskim, które zdecydowało się na ten krok, była Szwecja. Dołączyła ona do mechanizmu dopiero 28 lutego 2020 roku, czyli dokładnie w dniu ogłoszenia pierwszego przetargu.
Procedury związane z mechanizmem wspólnych zamówień znajdują się w art. 5. Decyzji Parlamentu Europejskiego w sprawie poważnych transgranicznych zagrożeń zdrowia z października 2013 roku. Jak czytamy,
Instytucje Unii i wszystkie państwa członkowskie, które sobie tego życzą, mogą brać udział w procedurze wspólnych zamówień.
Oraz dalej:
do czasu rozpoczęcia procedury wspólnych zamówień uczestnictwo we wspólnych zamówieniach jest otwarte dla wszystkich państw członkowskich.
Wspólne zamówienia nie mogą mieć też żadnych bezpośrednich finansowych skutków dla budżetów państw członkowskich nieuczestniczących w mechanizmie.
Podsumowując, pierwotnie Polska rzeczywiście nie przystąpiła do umowy w sprawie wspólnych zamówień za sprawą braku decyzji rządu koalicji PO-PSL. Do porozumienia mogła była jednak dołączyć jednak w każdej chwili, nawet bezpośrednio przed pierwszym przetargiem, jak uczyniła to Szwecja.
Piotr Müller błędnie sugeruje więc, że taka możliwość pojawiła się dopiero teraz, i że niewzięcie udziału przez Polskę w mechanizmie wynikało z faktu, iż wcześniej panowały w nim inne zasady. W związku z tym jego wypowiedź uznajemy za manipulację.
Wspieraj niezależność!
Wpłać darowiznę i pomóż nam walczyć z dezinformacją, rosyjską propagandą i fake newsami.
*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter