Sprawdzamy wypowiedzi polityków i osób publicznych pojawiające się w przestrzeni medialnej i internetowej. Wybieramy wypowiedzi istotne dla debaty publicznej, weryfikujemy zawarte w nich informacje i przydzielamy jedną z pięciu kategorii ocen.
Ten artykuł ma więcej niż 3 lata. Niektóre dane mogą być nieaktualne. Sprawdź, jak zmieniała się metodologia i artykuły w Demagogu.
Czy w ostatnich 5 latach wzrosła liczba uczelni kształcących pielęgniarki?
Ten artykuł ma więcej niż 3 lata. Niektóre dane mogą być nieaktualne. Sprawdź, jak zmieniała się metodologia i artykuły w Demagogu.
Czy w ostatnich 5 latach wzrosła liczba uczelni kształcących pielęgniarki?
Udało nam się to zrobić (zwiększyć nabór na kształcenie w zawodach pielęgniarki i położnej – przyp. Demagog) w ciągu ostatnich 5 lat poprzez zwiększenie, bardzo duże zwiększenie liczby miejsc kształcenia, duże, bo o 50%, z 70 do 107.
- Uczelnie, które chcą nauczać na kierunkach pielęgniarskich i położniczych, muszą uzyskać akredytację ministra właściwego do spraw zdrowia.
- Według analizy Ministerstwa Zdrowia w 2016 uprawnienia do prowadzenia kierunków pielęgniarskich i położniczych posiadały 84 uczelnie wyższe w Polsce. Natomiast pięć lat później, czyli w 2020 roku, było ich już 106.
- Miłkowski zasugerował, że wzrosła liczba uczelni kształcących pielęgniarki i położne o 50 proc., ale tak naprawdę było to tylko 26 proc. Faktycznie nastąpił wzrost, jednak nie tak duży jak sugeruje wiceminister, więc jego wypowiedź oceniamy jako fałsz.
- W roku 2021 akredytacje na prowadzenie kierunku pielęgniarskiego otrzymało 112 uczelni, zaś na prowadzenie kierunku położniczego – 25 uczelni.
Kontekst wypowiedzi
Podczas 25. posiedzenia Senatu Rzeczypospolitej Polskiej X Kadencji w dniu 10 czerwca odbyły się obrady nad ustawą o zmianie ustawy o sposobie ustalania najniższego wynagrodzenia zasadniczego niektórych pracowników zatrudnionych w podmiotach leczniczych oraz niektórych innych ustaw, oraz ewentualnymi poprawkami do tego projektu. Szczególna dyskusja podniosła się na temat wynagrodzeń pielęgniarek oraz słabej sytuacji osób pracujących w tym zawodzie. Senat przyjął tego dnia trzy poprawki, wśród których znalazły się również podwyżki dla pielęgniarek i położnych, jednak pomysł ten nie został później zaakceptowany przez Sejm.
Podczas obrad Senatu na temat sytuacji pielęgniarek wypowiedział się również Marcin Miłkowskim, czyli sekretarz stanu przy Ministerstwie Zdrowia. Przypomniał on, istotne jego zdaniem zasługi obecnej władzy dla poprawienia warunków pracy osób wybierających ten zawód, a także zwiększenia naboru na kształcenie pielęgniarek i położnych w ciągu ostatnich 5 lat. Jego zdaniem liczba miejsc, w których kształci się takie osoby, wzrosła aż o 50 proc., czyli z 70 na 107.
Studia pielęgniarskie i położnicze
Zgodnie z art. 28 i 31 Ustawy o zawodzie pielęgniarki i położnej prawo do wykonywania tych zawodów przysługuje osobom, które ukończyły szkołę pielęgniarską lub położniczą. Natomiast, według art. 52 i 53 wspomnianej ustawy, za szkoły pielęgniarskie i położnicze rozumiane są uczelnie, które prowadzą kierunki na poziomie studiów pierwszego i drugiego stopnia.
Uczelnie, które chcą nauczać na kierunkach pielęgniarskich i położniczych, muszą uzyskać akredytację ministra właściwego do spraw zdrowia. Wystawiana jest ona na podstawie rekomendacji Krajowej Rady Akredytacyjnej Szkół Pielęgniarek i Położnych.
Na ilu uczelniach kształci się pielęgniarki i położne?
Aktualną listę uczelni, które uzyskały akredytację na prowadzenie kierunku pielęgniarstwo, możemy znaleźć w Serwisie Rzeczypospolitej Polskiej w zakładce dot. Ministerstwa Zdrowia. Według najnowszej aktualizacji z kwietnia 2021 roku takich uczelni w Polsce jest 112. Możemy również znaleźć podobną listę z uczelniami prowadzącymi studia położnicze – takich uczelni jest 25.
Wiceminister wspomniał o dużym wzroście w ciągu ostatnich pięciu lat, więc powinniśmy w analizie wziąć pod uwagę okres pomiędzy 2016 a 2020 rokiem. W roku 2015 obowiązywały jeszcze akredytacje wyznaczone przez poprzedni rząd koalicji PO-PSL, więc dopiero od roku 2016 możemy obserwować zmiany wprowadzone przez rząd, do którego przynależy sam Miłkowski.
W 2020 roku została opublikowana analiza Ministerstwa Zdrowia zatytułowana „Analiza liczby studentów oraz potrzeb/oczekiwań absolwentów wraz z rekomendacjami dla pracodawców oraz propozycjami ewentualnych zmian w standardach kształcenia”, w której możemy znaleźć liczbę uczelni posiadających akredytację Ministra Zdrowia do prowadzenia kształcenia na kierunkach pielęgniarstwo i położnictwo w okresie 2014-2020. Poniżej możemy zapoznać się z tabelą opisującą ilość uczelni z uprawieniami do prowadzenia studiów z zakresu pielęgniarstwa i położnictwa w poszczególnych latach:
Łatwo zauważyć, że w roku 2016 w Polsce działały 84 uczelnie posiadające akredytację pozwalającą na kształcenie pielęgniarek i położnych. Tymczasem w roku 2020 takich uczelni było już 106. Faktycznie nastąpił wzrost, jednak nie był on tak duży, jak sugerował wiceminister Miłkowski. Pomylił się z ilością szkół z kierunkami pielęgniarskimi i położniczymi na początku rządów PiS-u. Z tego powodu zaś podał błędny procent wzrostu liczby działających uczelni. Wzrost z 84 do 106 wynosi tylko 26 proc., a nie 50 proc., jak sugerował polityk. W związku z powyższym oceniamy wypowiedź jako fałszywą.
Wspieraj niezależność!
Wpłać darowiznę i pomóż nam walczyć z dezinformacją, rosyjską propagandą i fake newsami.
*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter