Sprawdzamy wypowiedzi polityków i osób publicznych pojawiające się w przestrzeni medialnej i internetowej. Wybieramy wypowiedzi istotne dla debaty publicznej, weryfikujemy zawarte w nich informacje i przydzielamy jedną z pięciu kategorii ocen.
Deficyt budżetowy niższy niż za PO? To na razie szacunki
Deficyt budżetowy niższy niż za PO? To na razie szacunki
Warto zanotować i podać dalej! Deficyt po rządach PO: 43 mld zł. W takich warunkach wprowadzaliśmy 500+ i niższy wiek emerytalny. Nie mówiąc o późniejszych zmianach. Dzisiaj wycofują się z obietnic, bo deficyt to 35 mld – przy 2x większym budżecie!
- Między styczniem a wrześniem 2023 roku deficyt budżetowy sięgał około 34,7 mld zł – szacuje Ministerstwo Finansów. Na koniec roku deficyt może jednak wynieść nawet 92 mld zł.
- W ostatnich 10 latach ostateczny deficyt zawsze był wyższy niż szacunki za okres od stycznia do września.
- We wrześniu 2015 roku deficyt był szacowany na około 31 mld zł. Ostatecznie na koniec roku sięgnął 42,6 mld zł.
- Na 2023 rok rząd zaplanował wydatki budżetowe w wysokości ponad 690 mld zł. To rzeczywiście ponad dwukrotnie więcej, niż wydano w 2015 roku (około 330 mld zł).
- Paweł Jabłoński po pierwsze zestawił szacowany budżet na 2023 rok z dokonanymi wydatkami z roku 2015. Po drugie porównał tegoroczny szacunkowy deficyt z trzech kwartałów (a nie pełny deficyt zaplanowany na obecny rok budżetowy) z ostatecznym deficytem z całego roku 2015.
- Ze względu za zestawienie nieporównywalnych danych wypowiedź oceniamy jako manipulację.
Jabłoński zarzuca opozycji wycofanie się z obietnic. Jednocześnie manipuluje danymi
„Deficyt po rządach PO: 43 mld zł. W takich warunkach wprowadzaliśmy 500+ i niższy wiek emerytalny” – napisał na portalu X (dawniej Twitter) Paweł Jabłoński. Dodatkowo wiceszef MSZ zarzucił opozycji, że „wycofuje się z obietnic, bo deficyt to 35 mld zł – przy 2x większym budżecie”.
Wiceminister zestawił jednak nieporównywalne dane: ostateczne wykonanie budżetu za 2015 rok z szacunkami Ministerstwa Finansów sięgającymi września bieżącego roku. Tegoroczny deficyt prawdopodobnie ulegnie jeszcze zmianie i zapewne wzrośnie, na co zwróciło uwagę kilku internautów. „Ale Pan wie, że te 35 mld jest po wrześniu, a na koniec roku szykuje się min 90?” – napisał jeden z nich.
Na czym dokładnie polega manipulacja Pawła Jabłońskiego?
Deficyt budżetowy w 2015 roku i teraz
Zgodnie z danymi Ministerstwa Finansów na koniec 2015 roku deficyt wyniósł około 42,6 mld zł (plik: „Omówienie sprawozdania…”). Wcześniej, we wrześniu, deficyt był szacowany na około 31,1 mld zł.
Nie wiemy jeszcze, ile wyniesie deficyt na koniec roku 2023 roku. Obecnie dostępne są szacunki dotyczące wydatków budżetowych do września bieżącego roku. Ministerstwo Finansów podaje, że deficyt w trzech pierwszych kwartałach wyniósł niecałe 34,7 mld zł.
Za PiS deficyt zmalał
Prawo i Sprawiedliwość zaczynało swój pierwszy pełny rok rządzenia w momencie, gdy deficyt wynosił prawie 43 mld zł. Na koniec 2016 roku deficyt wyniósł jeszcze więcej – ponad 46 mld zł. Potem jednak zaczął spadać.
Pogorszenie sytuacji przyszło dopiero w pandemicznym roku 2020. Wówczas deficyt wyniósł 84,98 mld zł. Tak duży wzrost był uzasadniony załamaniem gospodarczym zarówno w Polsce, jak i na świecie.
Pogorszenie sytuacji nie trwało jednak długo. W kolejnym roku deficyt spadł do około 26,373 mld zł. W 2022 roku deficyt wynosił już 12,578 mld zł – najmniej od 2018 roku.
Czy znowu należy spodziewać się wzrostu?
Ze znowelizowanej ustawy budżetowej na 2023 rok wynika jednak, że znowu należy spodziewać się dużego wzrostu.
Rząd ustalił, że deficyt nie będzie mógł przekroczyć 92 mld zł. W pierwotnej wersji ustawy budżetowej zaplanowano deficyt na poziomie nie wyższym niż 68 mld zł.
Deficyt do końca roku prawdopodobnie wzrośnie. O ile? Nie wiadomo
Nie oznacza to jeszcze, że deficyt sięgnie 92 mld zł. W ubiegłym roku również zaplanowano deficyt większy od tego, który faktycznie odnotowano na koniec roku. W ustawie budżetowej na 2022 rok przewidziano prawie 30 mld zł deficytu. Ostatecznie nie wyniósł on nawet połowy tej kwoty.
Nie należy się jednak spodziewać, że ostateczny deficyt będzie niższy niż we wrześniu. W latach 2012–2022 ani razu nie było takiej sytuacji.
Co więcej, zdarzały się lata, w których we wrześniu w budżecie notowano nadwyżkę (dochody przewyższały wydatki), jednak na koniec roku i tak powstawał deficyt. Z taką sytuacją mieliśmy do czynienia w 2017, 2018, 2021 i 2022 roku. Szczegóły i linki do sprawozdań finansowych znajdziesz tutaj.
Deficyt a wzrost wydatków budżetowych
Według Pawła Jabłońskiego wraz z malejącym deficytem za rządów PiS dwukrotnie wzrosły wydatki budżetowe. W 2015 roku z budżetu państwa wydano 331,743 mld zł.
W 2019 roku po raz pierwszy została przekroczona granica 400 mld zł, a w 2020 roku – 500 mld zł. W 2021 i 2022 roku wydatki utrzymywały się na podobnym poziomie – około 520 mld zł.
W latach 2015–2022 nie odnotowaliśmy więc dwukrotnego wzrostu wydatków budżetowych. W rzeczywistości wyniósł on około 55 proc.
Natomiast na 2023 rok rząd zaplanował wydatki z budżetu w wysokości 693,378 mld zł. Należy pamiętać, że są to dane szacunkowe, które mogą się zmienić, gdy poznamy dane dotyczące wykonanego budżetu.
Wspieraj niezależność!
Wpłać darowiznę i pomóż nam walczyć z dezinformacją, rosyjską propagandą i fake newsami.
*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter