Sprawdzamy wypowiedzi polityków i osób publicznych pojawiające się w przestrzeni medialnej i internetowej. Wybieramy wypowiedzi istotne dla debaty publicznej, weryfikujemy zawarte w nich informacje i przydzielamy jedną z pięciu kategorii ocen.
Donald Tusk uspokajał przed powodzią. Depesza PAP nie została usunięta
Donald Tusk uspokajał przed powodzią. Depesza PAP nie została usunięta
Piątkowa depesza PAP ze słowami Donalda Tuska, który bagatelizował zagrożenie powodzią, została usunięta. Tusk wszedł w buty Cimoszewicza z 1997 r.
- W piątek na konferencji prasowej we Wrocławiu Donald Tusk mówił o tym, że prognozy nie są przesadnie alarmujące, a zagrożenie powodzią nie dotyczy całego kraju. Podkreślił, że rząd przygotowuje się na tzw. powodzie błyskawiczne i lokalne podtopienia [czas nagrania: 17:34].
- Polska Agencja Prasowa opublikowała po tej konferencji depeszę zatytułowaną: „Premier: nie ma powodu do paniki, prognozy nie są przesadnie alarmujące”. Jest ona nadal dostępna, tak samo jak nagranie z konferencji prasowej, na której padły cytowane wypowiedzi.
- Jak wyjaśnia redaktor naczelny PAP Wojciech Tumidalski depesza nie została usunięta. Przez jakiś czas była niedostępna w serwisie pap.pl przez błąd osoby obsługującej stronę. Gdy tylko redakcja zorientowała się w pomyłce, przywróciła depeszę w niezmienionej formie.
- Wojciech Tumidalski podkreśla, że depesza była cały czas dostępna dla odbiorców Codziennego Serwisu Informacyjnego PAP.
[Aktualizacja 16.09.2024] W poprzedniej wersji analizy podaliśmy, że depesza o której napisał Janusz Kowalski, była dostępna w serwisie pap.pl godzinę przed publikacją jego wypowiedzi. Jako źródło w analizie załączony był link do zarchiwizowanej wersji depeszy. która została błędnie przedstawiona – pochodziła z godziny 13:26, a nie 11:26. Jednocześnie nie jest prawdą, że Polska Agencja Prasowa usunęła depeszę. Na stronie pap.pl nadal można znaleźć ją w niezmienionej formie. Jak wyjaśnia jednak redaktor naczelny PAP, przez jakiś czas depesza była niedostępna: „Wszystko przez pomyłkę osoby, która publikując kolejne komunikaty, cofnęła publikację poprzedniego. (…) Ponadto depesza była cały czas dostępna dla odbiorców Codziennego Serwisu Informacyjnego PAP”.
Powódź na południu Polski, miejscowości pod wodą
W południowo-zachodniej Polsce trwa powódź, porównywana do katastrofy z 1997 roku. Najgorsza sytuacja jest na Dolnym Śląsku i Opolszczyźnie. Wiele miejscowości znalazło się pod wodą, w tym Kłodzko, gdzie zginęła jedna osoba, pierwsza ofiara tej powodzi.
– Sytuacja w wielu miejscach jest dramatyczna – ocenił w rozmowie z TVN24 rzecznik komendanta głównego PSP Karol Kierzkowski. A jeszcze kilka dni temu przekaz dotyczący sytuacji i zagrożenia powodziowego był inny.
Donald Tusk uspokaja: nie ma powodu do paniki
Jeszcze w piątek, 13 września, czyli tuż przed eskalacją sytuacji powodziowej, na stronie Polskiej Agencji Prasowej ukazał się artykuł zatytułowany: „Premier: nie ma powodu do paniki, prognozy nie są przesadnie alarmujące”. Była to relacja z konferencji prasowej Donalda Tuska po posiedzeniu sztabu kryzysowego we Wrocławiu.
„Prognozy (…) nie są przesadnie alarmujące. Nie lekceważymy oczywiście żadnego sygnału, mamy też swoje doświadczenia, tu Wrocław z 1997 roku, ja pamiętam już dokładnie 2010 rok i powodzie, więc wiadomo, że nie można lekceważyć tej sytuacji”.
Jednocześnie premier dodał, że nie ma powodu, aby przewidywać zagrożenia dla całego kraju. – Jeśli można się czegoś spodziewać, i na to chcemy być przygotowani, to oczywiście lokalnych podtopień i tak zwanych powodzi błyskawicznych, a więc zlokalizowanych w jakimś miejscu – wyjaśnił Tusk [czas nagrania: 17:34].
Janusz Kowalski alarmuje: depesza PAP usunięta
Poseł PiS napisał na X, że depesza ze słowami Donalda Tuska, który uspokajał obywateli, została usunięta. To nie jest prawda, bo wciąż jest dostępna. Tak samo jak nagranie z konferencji prasowej, na której Donald Tusk wyjaśniał, dlaczego uważa, że „prognozy nie są przesadnie alarmujące”. W związku z tym wypowiedź Janusza Kowalskiego oceniliśmy na fałsz.
Politycy opozycji nie szczędzą krytyki rządzącym w czasie zmagań z żywiołem. Wśród nich jest były minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak. – W moim przekonaniu wypowiedź z piątku Donalda Tuska była dowodem jego arogancji. Jest po raz drugi premierem, powinien zdawać sobie sprawę z tego, że jego słowa (…) zdemobilizowały ludzi – mówił polityk w Radiu Zet [czas nagrania: 00:35].
[Aktualizacja 16.09.2024]
Redaktor naczelny PAP: „Depesza nie została usunięta”
Po publikacji tego artykułu kilka osób zwróciło nam uwagę, że w niedzielę, 15 września, około godziny 12:00 nie mieli dostępu do wspomnianej depeszy o konferencji premiera Tuska. Na dowód mają nagrania ekranów telefonów z których próbowali wejść na stronę z depeszą.
Jak wyjaśnił nam redaktor naczelny PAP Wojciech Tumidalski nikt nie usunął depeszy, choć przez jakiś czas rzeczywiście była niedostępna.
„Depesza, o której napisał Janusz Kowalski, nie została usunięta. Ciągle można ją znaleźć na stronie pap.pl. Rzeczywiście przez jakiś czas była niedostępna. Wszystko przez pomyłkę osoby, która publikując kolejne komunikaty, cofnęła publikację poprzedniego. Gdy tylko zorientowaliśmy się, że coś jest nie tak, opublikowaliśmy depeszę ponownie z niezmienionej formie. Ponadto depesza była cały czas dostępna dla odbiorców Codziennego Serwisu Informacyjnego PAP”.
Redaktor naczelny PAP zaznaczył ponadto, że Polska Agencja Prasowa nie stosuje cenzury. Jak ponadto zauważył, ukrycie informacji o wypowiedzi premiera byłoby niemożliwe. Otrzymały ją inne redakcje, a nagranie z konferencji wciąż było dostępne na profilu Donalda Tuska.
Na stronie archive.today można znaleźć wersję depeszy z 15 września z godziny 13:26. Skoro udało się ją wtedy zarchiwizować, to znaczy, że godzinę po wpisie Janusza Kowalskiego była już dostępna na stronie. Mimo to polityk nie zaktualizował podanej informacji ani nie dodał do niej komentarza. Kolejne osoby cytowały jego wpis także po godzinie 13:30.
[Koniec aktualizacji 16.09.2024]
Cimoszewicz i jego słowa o powodzi
Janusz Kowalski porównał postawę Donalda Tuska do postawy Włodzimierza Cimoszewicza z 1997 roku, gdy doszło do powodzi tysiąclecia. Do dzisiaj przywołuje się cytat z wypowiedzi ówczesnego premiera „To jest kolejny przypadek, kiedy potwierdza się, że trzeba być przezornym, zapobiegliwym i trzeba się ubezpieczać, a ta prawda jest ciągle mało powszechna”.
Po latach Cimoszewicz w wywiadzie dla Onetu tłumaczył, że zostało to wycięte z kontekstu i zmanipulowane. – Cytowano tylko to zdanie wyrwane z kontekstu, odcięte od pytania dziennikarza. I minęło 25 lat, a ja wciąż się tłumaczę z tego, co wtedy powiedziałem – mówi Cimoszewicz i dodaje, że niedawno w „Na Temat” ukazał się rzetelny materiał na ten temat.
Premier po słowach o ubezpieczeniu poinformował o pomocy rzeczowej dla ewakuowanych oraz o późniejszej pomocy dla samorządu terytorialnego w naprawie szkód urządzeń publicznych.
Polityczne przepychanki w cieniu katastrofy
Obecnie również dyskutuje się o niepotrzebnych przepychankach politycznych, które mają miejsce w czasie, gdy wiele osób walczy o swój dobytek i życie (1, 2, 3). Na X niektórzy komentatorzy zaczęli w ostrych słowach apelować o zaprzestanie tego typu działań i skupienie się na pomocy poszkodowanym (1, 2).
W poniedziałek Donald Tusk podjął decyzję o wprowadzeniu stanu klęski żywiołowej na maksymalnie 30 dni. Zgodnie z przyjętym rozporządzeniem obejmuje on obszar części województw dolnośląskiego, opolskiego oraz śląskiego.
*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter