Sprawdzamy wypowiedzi polityków i osób publicznych pojawiające się w przestrzeni medialnej i internetowej. Wybieramy wypowiedzi istotne dla debaty publicznej, weryfikujemy zawarte w nich informacje i przydzielamy jedną z pięciu kategorii ocen.
Ile wynosi deficyt handlowy Unii Europejskiej z Chinami?
Ile wynosi deficyt handlowy Unii Europejskiej z Chinami?
Na przestrzeni ostatnich 10 lat można zaobserwować wzrost ujemnego bilansu handlowego Unii Europejskiej z Chinami. W 2010 r. deficyt handlowy UE z Państwem Środka wynosił 140 mld euro. Deficyt handlowy utrzymywał się przez cały okres i w 2020 r. osiągnął 181 mld euro.
- Unia Europejska odnotowała ujemne saldo bilansu handlowego z Chinami w roku 2020 (oscylujące na poziomie -180,8 mld euro), natomiast w roku 2010 deficyt handlowy wynosił 140,3 mld euro.
- W latach 2010-2020 UE odnotowywała rok do roku deficyt w handlu z Chinami.
- Na tej podstawie oceniamy wypowiedź Janusza Piechocińskiego jako prawdę.
- W 2020 roku Chiny były trzecim rynkiem zbytu dla towarów UE. Państwo Środka było także pierwszym importerem towarów do UE.
- Główne problemy w handlu z Chinami to: przymusowy transfer technologii, naruszanie praw własności intelektualnej oraz działalność chińskich przedsiębiorstw państwowych na preferencyjnych warunkach.
- UE zawarła z Chinami pod koniec 2020 roku umowę inwestycyjną, jednakże dalszy los porozumienia jest wątpliwy.
Handel pomiędzy Unią Europejską a Chinami
Unia Europejska, obok Chin i USA, znajduje się w trójce największych podmiotów mających największy udział w handlu zagranicznym na świecie. Co również istotne, Chiny i USA to obecnie pierwszy i drugi partner handlowy Wspólnoty.
Najnowsze dane opublikowane przez Europejski Urząd Statystyczny (Eurostat) wskazują, że wartość importu z Chin do UE w roku 2020 wyniosła 383,4 mld euro. Z kolei eksport towarów z UE do Państwa Środka oscylował na kwotę 202,6 mld euro. W związku z powyższym UE odnotowała ujemne saldo bilansu handlowego z Chinami w wysokości -180,8 mld euro.
Deficyt handlowy w handlu z Chinami utrzymuje się co najmniej od roku 2010 – wtedy wynosił 140,3 mld euro. Wart podkreślenia jest fakt, że w ubiegłym roku była to kwota rekordowa – 180,8 mld euro. Poniżej prezentujemy wykres przedstawiający wielkość wymiany handlowej między UE a Chinami w ciągu ostatnich dziesięciu lat. Widać na nim zarówno wzrost deficytu handlowego w tym okresie, jak i stały negatywny bilans, co potwierdzają słowa Piechocińskiego.
Sporne kwestie handlowe
Do spornych kwestii w handlowych stosunkach UE-Chiny można zaliczyć:
- przymusowy transfer technologii,
- naruszanie przez Państwo Środka praw własności intelektualnej,
- silną interwencję rządu chińskiego w gospodarkę, która wyraża się m.in. w dotowaniu i subsydiowaniu przedsiębiorstw państwowych (SOE) na preferencyjnych warunkach.
Zgodnie z badaniem European Business in China Business Confidence Survey 2019, sporządzonym przez Europejską Izbę Handlową w Chinach, 20 proc. przedsiębiorstw z państw UE zgłosiło, że było zmuszanych do udostępniania technologii w zamian za dostęp do rynku chińskiego. Z kolei z badania z 2021 roku wynika, że z przymusowym transferem technologii zmagało się 16 proc. firm z UE. Przedstawiciele biznesu państw unijnych zwracają również uwagę na bariery natury prawnej, które utrudniają prowadzenie działalności gospodarczej w Chinach.
Skala kradzieży praw własności intelektualnej została oszacowana w kwietniowym raporcie Komisji Europejskiej (KE). Powołując się na dane OECD, KE wskazuje, że Chiny – obok Singapuru, Hongkongu oraz Zjednoczonych Emiratów Arabskich – są największym krajem tranzytowym podrobionych produktów na świecie. Poza tym Chiny zostały zakwalifikowane do pierwszej kategorii priorytetowej państw, w stosunku do których UE zamierza podjąć działania mające na celu zwiększenie poziomu egzekwowania praw własności intelektualnej. Państwo Środka jest bowiem dominującym kierunkiem, z którego napływają podróbki, zarówno jeśli chodzi o ich wartości, jak i ilość. W przypadku przedsiębiorstw państwowych UE podnosi kwestię ich dotowania na korzystnych warunkach, a także przyznawania im preferencyjnych kredytów czy ulg podatków, co jest możliwe m.in. poprzez silne powiązania między kadrą kierowniczą a chińskim rządem. Władze Chin kontrolują także działalność SOE za pomocą Państwowej Rady Nadzorującej.
Nowa umowa inwestycyjna
W 2013 roku UE i Chiny rozpoczęły rozmowy dotyczące zawarcia umowy inwestycyjnej. Jej głównym celem było zapewnienie równych praw dla prowadzenia biznesu na podstawie zasady wzajemności. Na przestrzeni lat odbyło się 8 spotkań na najwyższym szczycie, a porozumienie udało się osiągnąć pod koniec 2020 roku.
Analitycy Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych wskazywali, że Chiny, co prawda, zgodziły się na większe otwarcie rynku dla firm europejskich, jednak nadal utrzymując liczne ograniczenia. Poza tym umowa nie przewiduje mechanizmu weryfikacji chińskich działań.
Przyszły los porozumienia pozostaje pod znakiem zapytania. Umowa musi bowiem przejść skomplikowaną procedurę ratyfikacyjną UE. KE poinformowała w maju o zawieszeniu starań zmierzających do ratyfikacji. Woli ratyfikacji nie wyraża także Parlament Europejski.
Dodatkowo przeobrażeniu uległa sytuacja w Stanach Zjednoczonych. Umowę podpisano jeszcze, gdy urząd prezydenta USA sprawował Donald Trump. Obecnie administracja Joe Bidena zamierza polepszyć relacje na linii Waszyngton-Bruksela i tym samym budować blok przeciwstawiający się Chinom.
*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter