Donald Tusk był 9 kwietnia gościem programu „Fakty po Faktach” w telewizji TVN24. Początkowo rozmowa z redaktor Katarzyną Kolenda-Zaleską została zdominowana przez kwestie związane z pandemią COVID-19. Zdaniem byłego szefa Rady Europejskiej rząd nie radzi sobie w walce z transmisją wirusa, a niektóre działania są według niego wręcz infantylne. Jak stwierdził, liczba nadmiarowych zgonów w Polsce ma być najwyższa w Europie, a liczba wykonywanych testów na obecność koronawirusa SARS-CoV-2 jedną z najniższych na świecie. Dodatkowo Donald Tusk ironicznie wspomniał, że niedawno udało nam się pod tym względem wyprzedzić Gabon. W swojej wypowiedzi przewodniczący Europejskiej Partii Ludowej nawiązywał z dużym prawdopodobieństwem do słów prof. Krzysztofa Jerzego Filipiaka, który tego samo dnia w porannym wywiadzie dla Radia Zet powiedział, że:

Statystyki dotyczące liczby wykonywanych testów

Dane dotyczące liczby wykonywanych testów w poszczególnych państwach na świecie są gromadzone m.in. przez portal Worldometers. Chcąc porównać ze sobą dwa kraje, należy przeliczyć liczbę przeprowadzonych testów np. na milion mieszkańców.

Zgodnie ze statystykami na 8 kwietnia w Polsce zrobiono 332 906 testów w przeliczeniu na milion mieszkańców, co plasowało nas na 86. pozycji na świecie. Niżej od naszej kraju znajdował się położony w Afryce Gabon, w którym wykonano 288 725 testów na milion mieszkańców (94. miejsce). Ponadto mniej testów niż w Polsce wykonano w ponad 120 państwach i terytoriach. Należy jednak podkreślić, że przelicznik testów na milion mieszkańców był w Polsce jednym z niższych w Europie. Z 47 zaklasyfikowanych państw tylko w 6 odnotowano niższy wynik. Były to Bułgaria, Macedonia Północna, Bośnia i Hercegowina, Mołdawia, Albania i Ukraina.

Warto również podkreślić, że Polska w klasyfikacji testów w przeliczeniu na milion mieszkańców znajduje się przed Gabonem przynajmniej od początku styczniu 2021 roku, a więc od czasu, gdy rozpoczęła się trzecia fala pandemii.

Strategia testowania w Polce

W pierwszych miesiącach pandemii w Polsce wykonywane były wyłącznie testy RT-PCR polegające na pobraniu od pacjenta wymazu z gardła lub nosogardzieli w celu wykrycia RNA wirusa. Mają one wysoką skuteczność, lecz należy wykonywać je najwcześniej w 5-7 dniu po kontakcie z osobą zakażoną lub w dniu pojawienia się objawów charakterystycznych dla COVID-19. Czas oczekiwana na rezultat testu jest zróżnicowany i zależy od obłożenia laboratoriów.

Od listopada 2020 roku w celu zwiększenia tempa diagnozowania rząd zdecydował się na zastosowanie testów antygenowych, których rezultaty znane są już po 10-30 minutach. Test polega na wykryciu antygenów w wymazie pobranym z nosogardzieli pacjenta.

Istotne zmiany wprowadzono również w połowie marca 2021 roku. Osoba powyżej 18. roku życia podejrzewająca u siebie zakażenie koronawirusem nie musi już kontaktować się z lekarzem podstawowej opieki zdrowotnej, ponieważ może skorzystać z formularza online. Algorytm dokonuje oceny, czy dana osoba kwalifikuje się do wykonania testu. Jeżeli tak, z pacjentem kontaktuje się konsultant, który potwierdza konieczność wykonania testu. Jednocześnie zmieniono objawy kwalifikujące do wykonana testu, m.in. zniesiono kategoryczny wymóg utraty węchu i smaku.