Sprawdzamy wypowiedzi polityków i osób publicznych pojawiające się w przestrzeni medialnej i internetowej. Wybieramy wypowiedzi istotne dla debaty publicznej, weryfikujemy zawarte w nich informacje i przydzielamy jedną z pięciu kategorii ocen.
Ten artykuł ma więcej niż 3 lata. Niektóre dane mogą być nieaktualne. Sprawdź, jak zmieniała się metodologia i artykuły w Demagogu.
Jaka była reakcja Polski po wyborach na Białorusi w 2010 roku?
Ten artykuł ma więcej niż 3 lata. Niektóre dane mogą być nieaktualne. Sprawdź, jak zmieniała się metodologia i artykuły w Demagogu.
Jaka była reakcja Polski po wyborach na Białorusi w 2010 roku?
Pamiętajmy także, że po pacyfikacji wyborów w 2010 roku na Białorusi polski prezydent Komorowski ówczesny, bo to był grudzień, te wybory, zabrał głos dopiero… oświadczenie wydał w lutym kolejnego roku.
Wypowiedź Krzysztofa Szczerskiego oceniamy jako fałsz, ponieważ prezydent Bronisław Komorowski wypowiedział się na temat wyborów prezydenckich na Białorusi już w grudniu 2010 roku – co więcej, stało się to zaraz po przeprowadzeniu głosowania.
Wybory prezydenckie na Białorusi w 2010 roku
Wybory na Białorusi w 2010 roku zaplanowano na niedzielę 19 grudnia. Wyborcy głosowali od godziny 8:00 do 20:00. Opozycja podejrzewała, że wybory nie zostaną przeprowadzone uczciwie, stąd też na wieczór powyborczy zaplanowano protesty. Niedługo później świat obiegła informacja, że w nocy z niedzieli na poniedziałek aresztowano 7 z 10 kontrkandydatów, co wywołało reakcję w Europie, w tym także i w Polsce.
Zgodnie z oficjalnymi wynikami Alaksandr Łukaszenka uzyskał 79,65 proc. głosów. Wybory wiązały się z falą aresztowań działaczy opozycji, a także niezależnych dziennikarzy.
Organizacja Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie w końcowym raporcie na temat sytuacji na Białorusi opublikowanym w lutym 2011 roku stwierdziła, że wybory cechowały się nierównymi szansami oraz brakiem niezależności administracji wyborczej, a także wykorzystaniem wszystkich największych mediów w celu promowania Aleksandra Łukaszenki. Dodatkowo zwrócono uwagę na masowe aresztowania opozycyjnych dziennikarzy i obywateli oraz wcześniej wspomnianych kontrkandydatów, co naruszyło znacznie zaufanie co do uczciwości przedstawionych wyników.
Stanowisko Bronisława Komorowskiego wobec wydarzeń na Białorusi w 2010 roku
Już 20 grudnia (a więc dzień po wyborach na Białorusi) do sytuacji odniósł się ówczesny prezydent Polski Bronisław Komorowski. W treści oświadczenia dostępnego we fragmentach na oficjalnej stronie Prezydenta Rzeczypospolitej czytamy, że prezydent zwrócił uwagę na konieczność przeanalizowania wspólnej polityki Unii Europejskiej wobec Białorusi. Mówił także o tym, że poprosi ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego o aktywne zachęcanie Unii Europejskiej do opracowania wspólnych unijnych zasad postępowania w ramach zaistniałej sytuacji.
Mimo jakichś nadziei związanych z postępem procesu demokratyzacji mamy do czynienia z przykrym spektaklem zaostrzania konfliktu wewnętrznego, sam fakt pobicia do nieprzytomności lidera opozycji, głównego konkurenta w wyborach prezydenckich jest sygnałem niezwykle niepokojącym.
Komorowski dodał również, że ten fakt zasługuje na jak największe wyrazy obaw i potępienia.
Powyborczy okres wiązał się także ze wzrostem napięcia na linii Polska-Białoruś, co przejawiało się m.in. dyskryminacją polskiej mniejszości, czym interesował się Bronisław Komorowski.
W pierwszej połowie lutego 2011 roku prezydent wyraził swoje zaniepokojenie sprawą aresztowania Andrzeja Poczobuta (działacza Związku Polskiego na Białorusi) w związku z udziałem w manifestacji opozycji. Pod koniec lutego 2011 roku doszło do wystąpienia prezydenta w Kuźnicy w woj. podlaskim na przejściu granicznym z Białorusią, gdzie poruszono temat represji politycznych wobec Polaków i uniemożliwienia integracji społeczności polskich i białoruskich. Najprawdopodobniej to właśnie tę sytuację miał na myśli Krzysztof Szczerski, choć nie była ona związana stricte z wyborami.
Podsumowanie
Wbrew temu, co sugeruje w swojej wypowiedzi Krzysztof Szczerski, Bronisław Komorowski nie zwlekał z wydaniem oświadczenia po przeprowadzeniu wyborów na Białorusi w 2010 roku. W rzeczywistości wydał je dzień po przeprowadzeniu wyborów – czyli 20 grudnia. Stało się tak, ponieważ od początku podejrzewano, że Alaksandr Łukaszenka ingerował w wynik wyborów przy użyciu aparatu państwowego. W lutym 2011 roku ówczesny prezydent Polski także odnosił się do sytuacji, lecz z większym ukierunkowaniem na dyskryminację mniejszości polskiej na Białorusi.
*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter