Sprawdzamy wypowiedzi polityków i osób publicznych pojawiające się w przestrzeni medialnej i internetowej. Wybieramy wypowiedzi istotne dla debaty publicznej, weryfikujemy zawarte w nich informacje i przydzielamy jedną z pięciu kategorii ocen.
Jaką część polskiego handlu stanowią transakcje w euro?
Jaką część polskiego handlu stanowią transakcje w euro?
Uważam, że generalnie korzyści z wprowadzenia euro w Polsce byłyby znaczące dla obywateli. (…) To jest ograniczenie ryzyka związanego z ponoszeniem kosztów wymiany walut. 80 proc. w ogóle polskiego handlu jest rozliczana w euro.
- Ze względu na brak dokładnych danych udział euro w rozliczeniach polskiego handlu w kolejnych latach można jedynie szacować. Podstawą do obliczeń są dane Głównego Urzędu Statystycznego i Eurostatu.
- Handel Polski z państwami UE i rozliczany w euro handel poza UE to 81,6 proc. polskiego handlu w 2021 roku.
- Handel Polski ze strefą euro i rozliczany w euro handel poza UE to 69,4 proc. polskiego handlu w 2021 roku.
- Zgodnie z publikacją Najwyższej Izby Kontroli z 2019 roku polski handel w 80 proc. jest rozliczany w euro.
- Na podstawie tych informacji można uznać, że ok. 80 proc. polskiego handlu jest rozliczane w euro. Dlatego wypowiedź posła Marchewki uznajemy za zgodną z prawdą.
Czy Polacy chcą euro?
W ostatnim czasie powrócił temat ewentualnego przyjęcia przez Polskę waluty euro. Jak pokazał styczniowy sondaż IBRiS dla Radia ZET, jedynie 24,5 proc. badanych chce tej zmiany (z czego 14,7 proc. zdecydowanie się zgadza, że Polska powinna wprowadzić euro, a 9,8 proc. raczej się zgadza).
Przeciwników wprowadzenia w Polsce euro jest więcej – 64,2 proc. Wśród nich 49 proc. zdecydowanie nie zgadza się ze stwierdzeniem, że należy przyjąć euro, a 9,8 proc. raczej się nie zgadza.
Komisja Europejska w czerwcu ub.r. w raporcie o konwergencji stwierdziła, że Polska nie spełnia wszystkich wymogów prawnych, aby móc przystąpić do strefy euro.
Jaką część handlu zagranicznego Polska rozlicza w euro?
Zgodnie z danymi Głównego Urzędu Statystycznego w 2021 roku:
- wartość eksportu z Polski wyniosła 285,8 mld euro (74,8 proc. – do krajów UE),
- wartość importu do Polski wyniosła 285,8 mld euro (53,8 proc. – z krajów UE).
Według prof. Janusza Bilskiego, specjalisty z zakresu ekonomii międzynarodowej, niemal 100 proc. handlu z UE jest rozliczana w euro. Poza tym część polskiego handlu jest rozliczana w euro także poza UE. Według Eurostatu w 2021 roku było to:
- 51 proc. eksportu poza UE,
- 29,6 proc. importu spoza UE.
Na tej podstawie można obliczyć, że:
- eksport do państw UE i rozliczany w euro poza UE to 87,7 proc. polskiego eksportu,
- import z państw UE i rozliczany w euro spoza UE to 67,5 proc. polskiego importu.
Poza wspomnianą opinią eksperta nie mamy innego potwierdzenia, że blisko 100 proc. handlu z państwami Unii jest rozliczane w euro. Powyżej podane wartości można jednak traktować jako maksymalny odsetek importu i eksportu rozliczanego euro. Wartości minimum poznamy, gdy zamiast całej Unii, weźmiemy pod uwagę jedynie strefę euro.
Zatem według naszych obliczeń:
- eksport do strefy euro i rozliczany w euro poza UE to 71,8 proc. polskiego eksportu,
- import ze strefy euro i rozliczany w euro spoza UE to 58,4 proc. polskiego importu.
Podsumowując, w euro rozliczane jest 71,8 proc. – 87,7 proc. eksportu z Polski oraz 58,4 proc. – 67,5 proc. importu do Polski.
Z kolei dodając do siebie wartość eksportu i importu, można uzyskać następujące wyniki:
- handel Polski z państwami UE i rozliczany w euro handel poza UE to 81,6 proc. polskiego handlu,
- handel Polski ze strefą euro i rozliczany w euro handel poza UE to 69,4 proc. polskiego handlu.
Potencjalne korzyści z przyjęcia euro
Na podstawie przedstawionych wyżej danych można stwierdzić, że rzeczywiście ok. 80 proc. całego polskiego handlu jest rozliczana w euro. Podobny szacunek podała Najwyższa Izba Kontroli w 2019 roku, dzieląc się przy tym rozważaniami na temat korzyści z przyjęcia euro.
Wśród zalet wymieniono m.in.:
- ograniczenie kosztów ponoszonych przez przedsiębiorstwa podczas wymiany walut,
- zachętę do inwestowania (euro jako stabilny pieniądz sprzyjałby inwestycjom długoterminowym),
- dostęp do tańszych kredytów (ograniczona podaż na rynku krajowym prowadzi do zwiększenia stóp procentowych),
- uniknięcie niestabilnego kursu walutowego (stanowi on bazę do spekulacji na rynku finansowym),
- wyższy stopień integracji z innymi gospodarkami (łatwiejsze uzyskiwanie korzyści skali przez polskie przedsiębiorstwa),
- zmianę profilu inwestycji na bardziej zaawansowany technologicznie (czynnik motywowany przewagą kosztową, dostępem do wiedzy itp.).
Krytyka pomysłu wprowadzenia euro
Dalej jednak NIK zwraca uwagę na opinie ekonomistów, którzy mówią o niewielkim znaczeniu niektórych z wymienianych korzyści. Przykładem są tutaj właśnie koszty transakcyjne, które muszą ponieść przedsiębiorstwa – wynoszą ok. 0,5 proc.
Oprócz korzyści wymieniane są również ryzyka związane z wprowadzeniem euro – jednym z nich jest utrata krajowej polityki pieniężnej. W razie słabej koniunktury polski złoty może być bowiem narzędziem do szybkiego polepszenia konkurencyjności krajowej produkcji.
W celu uzyskania bardziej szczegółowych informacji zachęcamy do zapoznania się z analizą NIK.
*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter