Sprawdzamy wypowiedzi polityków i osób publicznych pojawiające się w przestrzeni medialnej i internetowej. Wybieramy wypowiedzi istotne dla debaty publicznej, weryfikujemy zawarte w nich informacje i przydzielamy jedną z pięciu kategorii ocen.
Ten artykuł ma więcej niż 3 lata. Niektóre dane mogą być nieaktualne. Sprawdź, jak zmieniała się metodologia i artykuły w Demagogu.
Jakie było orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego z 1997 roku ws. aborcji?
Ten artykuł ma więcej niż 3 lata. Niektóre dane mogą być nieaktualne. Sprawdź, jak zmieniała się metodologia i artykuły w Demagogu.
Jakie było orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego z 1997 roku ws. aborcji?
W roku ‘97 zupełnie inny Trybunał (Konstytucyjny – przyp. Demagog) orzekł, że aborcja na życzenie, z tzw. przyczyn społecznych, jest również niezgodna z konstytucją i z zasadą ochrony życia.
Orzeczenie, o którym mówi Marcin Horała, pochodzi z 28 maja 1997 i nosi sygnaturę K 26/96. Jego przedmiotem była nowelizacja ustawy o planowaniu rodziny, w ramach której listę przesłanek dotyczących legalnej aborcji uzupełniono o „trudne warunki życiowe lub trudną sytuację osobistą” kobiety ciężarnej. Zakładamy, że to ten przepis miał na myśli Marcin Horała, mówiąc o „przesłankach społecznych”. Zgodnie ze słowami wiceministra infrastruktury Trybunał Konstytucyjny uznał tę przesłankę za niezgodną z konstytucją. W związku z tym wypowiedź oceniamy jako prawdziwą.
Ustalenia Trybunału Konstytucyjnego
Planowanie rodziny, ochrona płodu ludzkiego i warunki dopuszczalności przerywania ciąży regulowane są w Polsce ustawą z dnia 7 stycznia 1993 roku o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży. Trybunał Konstytucyjny, wydając wspomniane orzeczenie, formalnie rozstrzygał w sprawie nowelizacji tej ustawy z 30 sierpnia 1996 roku. Wnioskodawcami była grupa senatorów. W orzeczeniu K 26/96 stwierdzono, że niektóre przepisy przytoczonej ustawy nowelizującej były niezgodne z przepisami konstytucyjnymi z 1952 roku pozostawionymi w mocy na podstawie art. 77 Ustawy Konstytucyjnej z 1992 roku.
Jak czytamy w publikacji „Problem zgodności z Konstytucją przesłanek niekaralności dokonania aborcji (problemy do dyskusji)” opracowanej w Biurze Rzecznika Praw Obywatelskich w 2008 roku, wspomniane orzeczenie nie stało się przedmiotem wykonania przez Sejm. Sama ustawa, której dotyczyło rozstrzygnięcie, nie została też dostosowana do zmienionego stanu prawnego wynikającego z wejścia w życie Konstytucji z 1997 roku.
W wersji pierwotnej ustawy o planowaniu rodziny z 1993 roku kwestię przerywania ciąży regulował art. 7. pkt. 2. odnoszący się do kar za spowodowanie śmierci dziecka poczętego. Karze takiej miała nie podlegać matka, a także, co istotne, lekarz, w przypadku gdy zaszła jedna z czterech przesłanek:
- ciąża stanowiła zagrożenie dla życia lub zdrowia matki, stwierdzone orzeczeniem dwóch lekarzy innych niż lekarz dokonujący przerwania ciąży,
- śmierć dziecka poczętego nastąpiła wskutek działań podjętych dla ratowania życia lub zdrowia matki, którego zagrożenie zostało stwierdzone orzeczeniem dwóch innych lekarzy,
- badania prenatalne potwierdzone orzeczeniem dwóch innych lekarzy wskazywały na ciężkie i nieodwracalne uszkodzenie płodu,
- zachodziło uzasadnione podejrzenie potwierdzone zaświadczeniem prokuratora, że ciąża była wynikiem czynu zabronionego.
Nowelizacja z 1996 roku wprowadziła nowy przepis, w myśl którego przerwanie ciąży mogło być dokonane wyłącznie przez lekarza, w przypadku gdy kobieta ciężarna znajdowała się w ciężkich warunkach życiowych lub trudnej sytuacji osobistej, a ciąża nie trwała dłużej niż dwanaście tygodni. Przepis ten został zaskarżony. Trybunał uznał, że:
ma on charakter legalizujący określone zachowania zmierzające do przerwania ciąży. Stanowi więc zezwolenie na podjęcie zachowań z zasady zabronionych. W kontekście bowiem pozostałych przepisów ustawy, w szczególności zaś art. 1 w nowym brzmieniu, ale także nowego art. 152a i 152b kodeksu karnego, należy dojść od (pisownia oryginalna – przyp. Demagog) wniosku, iż także na gruncie nowych regulacji odnoszących się do dziecka poczętego, jego życie pozostaje pod ochroną prawa od chwili poczęcia, zaś wszelkie czyny zmierzające do pozbawienia go życia, w tym w szczególności przerwanie ciąży, są generalnie zakazane.
Przepis ten został ponadto przez Trybunał uznany za „nieostry”.
W obecnym brzmieniu kwestia przesłanek do przerwania ciąży regulowana jest w art. 4a ustawy o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży. W myśl tych przepisów legalnej aborcji dokonać można w trzech przypadkach, w znacznej mierze uzupełniających się z oryginalnymi zapisami z 1993 roku:
- ciąży stanowiącej zagrożenie dla życia lub zdrowia kobiety ciężarnej,
- badań prenatalnych lub innych przesłanek medycznych wskazujących na duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu – przesłanka uznana 22 października przez TK za niezgodną z art. 30, 31 i 38 konstytucji,
- uzasadnionego podejrzenia, że ciąża powstała w wyniku czynu zabronionego.
Zapis dotyczący prawa do przerwania ciąży w przypadku ciężkich warunków życiowych lub trudnej sytuacji życiowej, zgodnie z decyzją Trybunału o jego niekonstytucyjności, utracił moc.
Ogólnie o samej legalności przerywania ciąży Trybunał wyrażał się w taki sposób:
Przerwanie ciąży w sposób konieczny łączy się więc z pozbawieniem życia rozwijającego się płodu. Istotą zaś ocenianej regulacji zawartej w art. 4a ust. 1 pkt 4 jest zalegalizowanie zachowań zmierzających do pozbawienia życia płodu, a podjętych w określonych w tym przepisie warunkach. Przedmiotem konstytucyjnej oceny takiej legalizacji musi być więc ustalenie:
a) czy dobro, którego naruszenie ustawodawca legalizuje, stanowi wartość konstytucyjną,
b) czy legalizacja naruszeń tego dobra znajduje usprawiedliwienie na gruncie wartości konstytucyjnych, stanowiąc w szczególności wyraz rozstrzygnięcia kolizji określonych wartości, praw lub wolności gwarantowanych w konstytucji.
Ostatecznie Trybunał potwierdził, że życie ludzkie, w tym życie rozwijające się w fazie prenatalnej, jest wartością konstytucyjną i nie może być różnicowane. W dalszej części orzeczenia czytamy jednak, że:
Przyjęcie, iż życie ludzkie, w tym życie w fazie prenatalnej, stanowi wartość konstytucyjną, nie przesądza jeszcze kwestii, iż w pewnych wyjątkowych sytuacjach ochrona tej wartości może zostać ograniczona lub nawet wyłączona ze względu na konieczność ochrony lub realizacji innych wartości, praw czy wolności konstytucyjnych.
Inne ważne ustalenia Trybunału w 1997 roku
W ustawie o planowaniu rodziny z 1993 roku padało stwierdzenie, że „Każda istota ludzka ma od chwili poczęcia przyrodzone prawo do życia” oraz że „Życie i zdrowie dziecka od chwili jego poczęcia pozostają pod ochroną prawa” (art. 1.). Debata nad nowelizacją ustawy z 1996 roku dotyczyła w głównej mierze usunięcia tych fragmentów z oryginalnego tekstu oraz modyfikacji sposobu określenia okresu, w którym przysługuje prawo do życia, a konkretnie zastąpienia zwrotu „od chwili poczęcia” zwrotem „w fazie prenatalnej”.
W tych okolicznościach Trybunał Konstytucyjny wyraził wątpliwości dotyczące nowego brzmienia art. 1. W pierwszej kolejności ustalono, że zdrowie człowieka, w tym dziecka poczętego, jest bez wątpienia wartością konstytucyjnie chronioną. Jak czytamy w orzeczeniu:
Jeżeli chodzi o nowe brzmienie art. 1 ustawy z 7 stycznia 1996 r., zgodnie z którym prawo do życia podlega ochronie, w tym również w fazie prenatalnej w granicach określonych w ustawie, wątpliwości, wyrażone zresztą przez wnioskodawcę, budzi użyty w tym przepisie zwrot, iż prawo do życia w fazie prenatalnej podlega ochronie w granicach określonych w ustawie. Zwrot ten oznacza, iż życie nasciturusa (dziecka poczętego, ale jeszcze nieurodzonego – przyp. Demagog) korzysta z ochrony prawnej wyłącznie w zakresie, w jakim wyraźnie przewiduje to ustawa zwykła.
Oraz w dalszej części:
Aktualna redakcja art. 1 ustawy przypisuje więc ustawodawcy zwykłemu prawo do określania czy, i w jakim zakresie życie nasciturusa podlega ochronie prawnej. Oznacza to w konsekwencji, iż dla obowiązywania w systemie prawnym zakazu naruszenia życia nasciturusa, konieczna jest ustawowa podstawa takiego zakazu.
Taka wszakże kompetencja stanowi naruszenie przepisów konstytucyjnych odnoszących się do ochrony życia.
Jeżeli bowiem życie człowieka, w tym życie dziecka poczętego, stanowi wartość konstytucyjną, to ustawa zwykła nie może prowadzić do swoistej cenzury i zawieszenia obowiązywania norm konstytucyjnych. Zakaz naruszania życia ludzkiego, w tym życia dziecka poczętego wynika z norm o charakterze konstytucyjnym. W takiej sytuacji ustawodawca zwykły nie może więc być uprawniony do decydowania o warunkach obowiązywania takiego zakazu, czyniąc tym samym normy konstytucyjne normami o charakterze warunkowym.
Trybunał wskazał też, że zmiana określenia „od chwili poczęcia” na „fazę prenatalną” może być interpretowana jako próba modyfikacji zakresu ochrony prawa do życia. Drugi ze zwrotów nie wskazuje bowiem na moment początkowy takiej ochrony. Ostatecznie jednak nie przypisano ustawodawcy takiej intencji. Według Trybunału uchylenie przepisu potwierdzającego ochronę konstytucyjną zdrowia dziecka poczętego nie może być interpretowane jako legalizacja samych naruszeń bądź jako rezygnacja ze stosowania przez ustawodawcę konsekwencji prawnych (np. sankcji karnych) za zachowania naruszające to dobro. Za naruszenie konstytucyjnej gwarancji odnoszącej się do dobra, jakim jest ludzkie zdrowie, należałoby uznać dopiero rezygnację z dostatecznych środków jego ochrony. To w przypadku nowelizacji z roku 1996 roku nie nastąpiło.
Podsumowanie
W 1996 roku przyjęta została nowelizacja ustawy o planowaniu rodziny, w której dopuszczono legalność przerwania ciąży z tzw. przyczyn społecznych. Rok później Trybunał Konstytucyjny uznał jednak ten przepis za niezgodny z konstytucją. W związku z tym wypowiedź Marcina Horały oceniamy jako prawdziwą.
*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter