Strona główna Wypowiedzi Kiedy po raz pierwszy opublikowano list ambasadorów ws. osób LGBT?

Ten artykuł ma więcej niż 3 lata. Niektóre dane mogą być nieaktualne. Sprawdź, jak zmieniała się metodologia i artykuły w Demagogu.

Kiedy po raz pierwszy opublikowano list ambasadorów ws. osób LGBT?

Ten artykuł ma więcej niż 3 lata. Niektóre dane mogą być nieaktualne. Sprawdź, jak zmieniała się metodologia i artykuły w Demagogu.

Kiedy po raz pierwszy opublikowano list ambasadorów ws. osób LGBT?

Waldemar Buda

Poseł
Prawo i Sprawiedliwość

Jeśli chodzi o listy (ambasadorów w sprawie osób LGBT – przyp. Demagog), to dokładnie takie same listy były w 2013 roku, w 2014, w 2015.

Fakty po Faktach, 28.09.2020

Prawda

Wypowiedź uznajemy za zgodną z prawdą, gdy:  

  • istnieją dwa wiarygodne i niezależne źródła (lub jedno, jeśli jest jedynym adekwatnym z punktu widzenia kontekstu wypowiedzi) potwierdzające zawartą w wypowiedzi informację, 
  • zawiera najbardziej aktualne dane istniejące w chwili wypowiedzi, 
  •  dane użyte są zgodnie ze swoim pierwotnym kontekstem.

Sprawdź metodologię

Fakty po Faktach, 28.09.2020

Prawda

Wypowiedź uznajemy za zgodną z prawdą, gdy:  

  • istnieją dwa wiarygodne i niezależne źródła (lub jedno, jeśli jest jedynym adekwatnym z punktu widzenia kontekstu wypowiedzi) potwierdzające zawartą w wypowiedzi informację, 
  • zawiera najbardziej aktualne dane istniejące w chwili wypowiedzi, 
  •  dane użyte są zgodnie ze swoim pierwotnym kontekstem.

Sprawdź metodologię

Publikowanie listów otwartych w wyrazami wsparcia dla społeczności LGBTI ze strony ambasadorów od 2013 roku jest tradycją związaną z warszawską Paradą Równości. Przez ostatnie siedem lat podobne pisma pojawiały się co roku, a treść tegorocznego listu nie różni się znacząco od tych z poprzednich lat. W związku z tym wypowiedź Waldemara Budy oceniamy jako prawdziwą.

To nie pierwszy taki list

27 września na stronie ambasady Stanów Zjednoczonych w Polsce pojawił się list otwarty podpisany przez 50 przedstawicieli państw i organizacji międzynarodowych. Jego treść na Twitterze udostępniła również ambasador USA Georgette Mosbacher, dodając komentarz: „Prawa człowieka to nie ideologia – są one uniwersalne”. Sprawa listu szybko trafiła do największych polskich mediów. Część komentatorów uznała wyrażone w piśmie wsparcie dla polskiej społeczności LGBT za bezpośrednią odpowiedź na niedawne słowne ataki polityków obozu rządzącego wobec osób nieheteronormatywnych.

Dzień po opublikowaniu listu temat został poruszony w programie „Fakty po Faktach” na antenie TVN24. W jego trakcie wiceminister inwestycji i rozwoju Waldemar Buda, poproszony przez Grzegorza Kajdanowicza o komentarz, zaczął wyliczać lata, w których publikowane były podobne pisma. W tym samym tonie na antenie Polskiego Radia wypowiedział się minister spraw zagranicznych Zbigniew Rau, który powiedział, że „takie zaangażowanie części korpusu dyplomatycznego powtarza się tutaj co roku”.

Obaj politycy mają rację. Listy otwarte o podobnej treści ukazują się od siedmiu lat. Pierwszy z nich pojawił się w czerwcu 2013 roku, tuż przed organizowaną wtedy przez środowiska LGBTI warszawską Paradą Równości, z inicjatywy Ambasady Królestwa Niderlandów. W treści listu czytamy:

Z okazji tegorocznej warszawskiej Parady Równości wyrażamy nasze wsparcie dla starań na rzecz zwiększenia społecznej świadomości spraw dotyczących społeczność LGBT w Polsce. Podkreślamy w tym kontekście nieodłączną godność osobistą każdego człowieka wyrażoną w Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka. Szacunek dla tych podstawowych wartości, wyznawanych także w Radzie Europy i Unii Europejskiej tworzących wspólnotę wartości, obliguje rządy do chronienia obywateli przed przemocą i dyskryminacją oraz do zapewnienia im równych szans. Dlatego musimy wspólną pracą tworzyć środowisko tolerancji i akceptacji. Cenimy ciężką pracę środowisk LGBT w Polsce i na całym świecie, a także pracę przedstawicieli rządów i organizacji pozarządowych, którzy starają się zapewnić podstawowe prawa społeczności LGBT i zakończyć dyskryminację ze względu na orientację seksualną lub tożsamość płciową. Prawa LGBT to prawa człowieka i wszyscy powinniśmy je wspierać.

W kolejnym roku nieco zmodyfikowano treść pisma, dodając zdanie:

Chcemy wyrazić nasze poparcie dla starań o uświadamianie opinii publicznej w kwestii problemów, jakie dotykają środowisko gejów, lesbijek, osób biseksualnych, transpłciowych i uinterseksualnych (LGBTI) w Polsce.

Ostatnia zmiana nastąpiła w 2018 roku, kiedy podkreślono obowiązek rządów do ochrony obywateli przed przemocą i dyskryminacją:

Aby to umożliwić, a w szczególności aby bronić społeczności wymagających ochrony przed słownymi i fizycznymi atakami oraz mową nienawiści, musimy wspólnie pracować na rzecz niedyskryminacji, tolerancji i wzajemnej akceptacji. Dotyczy to szczególnie sfer takich jak edukacja, zdrowie, kwestie społeczne, obywatelstwo, administracja publiczna oraz uzyskiwanie oficjalnych dokumentów.

Treść tegorocznego listu, pomijając odniesienie do konieczności odwołania tegorocznej Parady Równości z powodu epidemii COVID-19 (wydarzenie miało odbyć się w czerwcu), jest w zasadzie taka sama jak rok i dwa lata temu. Nie ma w niej bezpośrednich odniesień ani do ostatnich wydarzeń w Polsce, w tym uchwalanych przez samorządy terytorialne tzw. stref wolnych od LGBT czy protestów aktywistów LGBT z początku sierpnia, ani do niedawnej debaty w Parlamencie Europejskim na temat praworządności w Polsce, w trakcie której poruszono również kwestię praw osób nieheteronormatywnych.

Co ciekawe, w tym roku zmniejszyła się liczba sygnatariuszy listu dyplomatów. W poprzednich latach kształtowała się ona następująco: w 2013 roku – 22, w 2014 roku – 27, w 2015 roku – 33, w 2016 roku – 36, w 2017 roku – 45, w 2018 roku – 51, w 2019 roku – 53.

Warszawska Parada Równości

Historia Parady sięga 2001 roku. Pomysłodawcą wydarzenia był ks. bp Szymon Niemiec, były prezes Międzynarodowego Stowarzyszenia Gejów i Lesbijek na Rzecz Kultury w Polsce (ILGCN-Polska), obecnie zwierzchnik Zjednoczonego Kościoła Chrześcijańskiego. Parada zyskała popularność w 2004 roku, po tym jak ówczesny prezydent Warszawy Lech Kaczyński zakazał organizacji przemarszu. Jednak w dniu, w którym miała się odbyć demonstracja, pod budynkiem ratusza miejskiego miało miejsce zgromadzenie publiczne pod nazwą Wiec Wolności, które w ramach protestu zorganizowało w sumie 21 podmiotów, co logistycznie uniemożliwiło jego zakazanie.

Lech Kaczyński nie zezwolił na organizację wydarzenia również rok później, z tego powodu odbyło się ono nielegalnie. W tych okolicznościach Rzecznik Praw Obywatelskich Andrzej Zoll na wniosek Pełnomocniczki rządu ds. równego statusu kobiet i mężczyzn Magdaleny Środy, wystąpił 30 czerwca 2005 roku do Trybunału Konstytucyjnego o uznanie przepisów, na które powoływał się prezydent Warszawy zakazując przemarszu, za niezgodne z Konstytucją. W styczniu 2006 roku Trybunał orzekł, że zaskarżony przepis jest niezgodny z Konstytucją w takim zakresie, w jakim narusza on wolność do zgromadzeń.

W ciągu ostatnich 19 lat Parada nie odbyła się tylko dwa razy: w 2010 roku, a także w roku bieżącym, ze względu na obostrzenia związane ze stanem epidemicznym.

Wśród postulatów Parady Równości znajdują się nie tylko o prawa osób LGBT i ochrona przedstawicieli tej społeczności przed dyskryminacją, ale też m.in. rzetelna edukacja, ochrona przyrody i zwierząt, równość płci, a także usprawnienie procedur przyjmowania w Polsce obcokrajowców.

Wspieraj niezależność!

Wpłać darowiznę i pomóż nam walczyć z dezinformacją, rosyjską propagandą i fake newsami.

*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter

Masz prawo do prawdy!

Przekaż 1,5% dla Demagoga

Wspieram

Dowiedz się, jak radzić sobie z dezinformacją w sieci

Poznaj przydatne narzędzia na naszej platformie edukacyjnej

Sprawdź!