Bielan: Upadł mit moralnej polityki zagranicznej Niemiec

Niemcy usiłują kreować się jako mocarstwo moralne, próbujące pouczać inne państwa. W sytuacji, gdy dochodzi jednak do sytuacji kryzysowej, Berlin nie pomaga w wystarczającym stopniu zaatakowanej Ukrainie – uważa Adam Bielan. W opinii europosła nie jest to pierwszy raz, kiedy Niemcy zawodzą na polu polityki zagranicznej. Przed ośmioma laty nasi zachodni sąsiedzi mieli nadal sprzedawać broń Rosji, wbrew sankcjom nałożonym przez Unię Europejską. Ponadto niemiecki sektor zbrojeniowy miał wybudować jeden z rosyjskich poligonów.

UE reaguje na sytuację w Ukrainie

W związku z naruszeniem integralności Ukrainy przez Rosję w 2014 roku Unia Europejska nałożyła szereg sankcji na Moskwę. Dwa tygodnie po zestrzeleniu cywilnego samolotu MH-17 przez prorosyjskich separatystów w obwodzie donieckim unijni przywódcy wprowadzili embargo zakazujące sprzedaż broni do Rosji. Zgodnie z decyzją Rady z 31 lipca 2014 roku:

Państwa obchodziły sankcje

Przepisy unijne przewidywały jednak, że zakaz sprzedaży broni nie obejmuje porozumień i umów zawartych przed 1 sierpnia 2014 roku. Wyjątek dotyczył także „dostarczania części zamiennych i świadczenia usług niezbędnych do konserwacji i bezpieczeństwa istniejących zdolności w Unii”.

Nie tylko Niemcy sprzedawały broń

Ze śledztwa dziennikarzy Investigate Europe wynika, że największym eksporterem broni do Rosji po aneksji Krymu była Francja. Francuzi po 2014 roku sprzedali Rosjanom broń i sprzęt o łącznej wartości 152 mln euro, co odpowiadało za aż 44 proc. całej wymiany handlowej pomiędzy państwami UE a Rosją.

Wśród państw, które realizowały kontrakty na eksport broni do Rosji w latach 2015–2020 znalazły się również Włochy, Austria, Bułgaria i Republika Czeska.