Strona główna Wypowiedzi Niemiecki podręcznik do historii w polskiej szkole? Wyjaśniamy

Niemiecki podręcznik do historii w polskiej szkole? Wyjaśniamy

Niemiecki podręcznik do historii w polskiej szkole? Wyjaśniamy

Sławomir Mentzen

Poseł
Nowa Nadzieja

Czyli niecały rok po wygranej w wyborach Tuska, Niemcy piszą nam podręczniki historii? I to o II wojnie światowej?

X, 24.08.2024

Manipulacja

Wypowiedź uznajemy za manipulację, gdy zawiera ona informacje wprowadzające w błąd lub naginające/przeinaczające fakty, w szczególności poprzez:

  • pominięcie ważnego kontekstu,  
  • wykorzystywanie poprawnych danych do przedstawienia fałszywych wniosków,  
  • wybiórcze wykorzystanie danych pasujących do tezy (cherry picking), 
  • używanie danych nieporównywalnych w celu uzyskania efektu podobieństwa lub kontrastu,  
  • wyolbrzymienie swoich dokonań lub umniejszenie roli adwersarza, 
  • pozamerytoryczne sposoby argumentowania.

Sprawdź metodologię

X, 24.08.2024

Manipulacja

Wypowiedź uznajemy za manipulację, gdy zawiera ona informacje wprowadzające w błąd lub naginające/przeinaczające fakty, w szczególności poprzez:

  • pominięcie ważnego kontekstu,  
  • wykorzystywanie poprawnych danych do przedstawienia fałszywych wniosków,  
  • wybiórcze wykorzystanie danych pasujących do tezy (cherry picking), 
  • używanie danych nieporównywalnych w celu uzyskania efektu podobieństwa lub kontrastu,  
  • wyolbrzymienie swoich dokonań lub umniejszenie roli adwersarza, 
  • pozamerytoryczne sposoby argumentowania.

Sprawdź metodologię

  • W lipcu 2024 roku Ministerstwo Edukacji Narodowej dopuściło do użytku w szkołach podręcznik do historii dla klasy 8. –„Europa. Nasza historia”. Jego autorami są zarówno Niemcy, jak i Polacy.
  • Prace nad serią wspólnych podręczników do historii rozpoczęły się z inicjatywy ministrów spraw zagranicznych Polski i Niemiec w 2008 roku. Pierwsze trzy tomy, przeznaczone dla klas 5-7, MEN zaakceptował w 2021 roku, czyli za rządów Prawa i Sprawiedliwości.
  • Dr Dominik PickPolsko-Niemieckiej Komisji Podręcznikowej w komentarzu dla Demagoga wyjaśnia, że wkład niemiecki w podręcznik „dotyczy nie samych treści, ale przede wszystkim sposobów nauczania”. Zauważył, że do tej pory historia Polski „praktycznie nie istniała w niemieckich podręcznikach”, a w polsko-niemieckim podręczniku umieszczono m.in. wątki dotyczące Armii Krajowej i Powstania Warszawskiego.
  • Sławomir Mentzen pominął fakt, że polsko-niemiecki podręcznik ma historię dłuższą niż obecne rządy Donalda Tuska, a jego autorami są nie tylko Niemcy, lecz także Polacy. Ze względu na pominięcie ważnego kontekstu oceniamy jego wypowiedź jako manipulację.

Politycy reagują na nowy podręcznik do historii. „To skandal!”

5 lipca 2024 roku Ministerstwo Edukacji Narodowej wpisało na listę podręczników dopuszczonych do użytku w polskich szkołach podręcznik dla klasy 8. pt. „Europa. Nasza historia”. Obejmuje on wydarzenia od wybuchu II wojny światowej aż do czasów po 1989 roku.

Na ten fakt zareagowali politycy Konfederacji. Sławomir Mentzen retorycznie pytał w serwisie X, czy to Niemcy po zmianie władzy w Polsce „piszą nam podręczniki do historii”. W podobnym tonie wypowiedział się również poseł Bartłomiej Pejo, który napisał, że „pod rządami ekipy Tuska Niemcy uczą polskich dzieci o historii II wojny światowej”. Z kolei zdaniem Bartosza Bocheńczaka z Nowej Nadziei: „Dopuszczenie do szkoły podstawowej podręcznika do historii (szczególnie II wojny światowej) napisanego przez Niemców to skandal!”.

Sprawdziliśmy więc, czy podręcznik, który zaakceptował MEN, to dzieło Niemców próbujących po swojemu uczyć historii polskie dzieci.

Podręcznik powstał już cztery lata temu. Pierwsze tomy prezentowali politycy PiS

Podręczniki z serii „Europa. Nasza historia” powstały pod redakcją merytoryczną Wspólnej Polsko-Niemieckiej Komisji Podręcznikowej, której początki sięgają 1972 roku. Przykład efektów działalności komisji to opracowania i zbiory źródeł do historii stosunków naszych dwóch państw wydane w 2001 roku.

W grudniu 2007 ministrowie spraw zagranicznych Polski i Niemiec poparli ideę powstania wspólnego podręcznika do historii. Już w 2008 roku zawarli porozumienie w sprawie organizacji prac. Po nawiązaniu współpracy z wydawnictwami rozpoczęto przygotowanie kolejnych tomów publikacji.

Pierwszy z nich, obejmujący okres od starożytności do średniowiecza, zaprezentowano w 2016 roku. Do zdjęć z podręcznikiem pozował ówczesny minister spraw zagranicznych Witold Waszczykowski

Kolejny tom, opublikowany rok później i sięgający początku XIX wieku, prezentowała minister edukacji Anna Zalewska. Tomy 3. i 4., obejmujące XIX i XX wiek, ukazały się kolejno w 2018 i w 2020 roku.

Trzy części dopuszczono w 2021 roku. Z ostatnią były problemy

Części podręcznika przeznaczone dla klas 5., 6.7. szkoły podstawowej Ministerstwo Edukacji Narodowej dopuściło do szkół na przełomie marca i kwietnia 2021 roku. Jak wyjaśniała minister Zalewska, dopóki na ministerialnej liście nie ma ostatniej części, czyli tej dla klasy 8., z polsko-niemieckiej serii nie można korzystać w taki sposób, jak z innych podręczników.

Zgodnie z rozporządzeniem w sprawie dopuszczania podręczników do użytku szkolnego, warunek wpisania na listę MEN to uzyskanie trzech pozytywnych opinii sporządzonych przez rzeczoznawców (par. 5). Wskazuje ich minister edukacji (par. 7).

Jak informował wiceminister edukacji Dariusz Piontkowski, dwie z trzech opinii w sprawie ostatniego tomu „Europy. Naszej Historii” były pozytywne. Uwagi miała jednak prof. dr hab. Małgorzata Dajnowicz, historyczka z Uniwersytetu w Białymstoku. 

Początkowo prof. Dajnowicz wystawiła ocenę warunkową i oczekiwała dokonania w podręczniku poprawek. Następnie, w marcu 2021 roku, gdy ministrem edukacji był już Przemysław Czarnek, wydała opinię negatywną. Wobec rozbieżności między ekspertami poproszono o dodatkową opinię  prof. dr. hab. Grzegorza Kucharczyka z Instytutu Historii Polskiej Akademii Nauk. Ta również była negatywna.

Ekspert z polsko-niemieckiej komisji: „Podręcznik nie został dopuszczony z przyczyn politycznych”.

O historię dopuszczenia polsko-niemieckiego podręcznika dla klasy 8. zapytała Przemysława Czarnka na antenie Telewizji Republika Danuta Holecka. Były minister edukacji powiedział, że otrzymał go do ręki, ale „wyrzucił do kosza”.

 – Ja z tym od razu poszedłem do pana premiera Mateusza Morawieckiego i konsultowałem to również z władzami naszego ugrupowania z panem prezesem na czele i uzyskałem potwierdzenie, akceptację mojego zatrzymania projektu wprowadzania do polskich szkół jakiegoś polsko-niemieckiego podręcznika do wspólnej historii – powiedział Przemysław Czarnek [czas nagrania: 04:01].

W komentarzu dla Demagoga wspomniał o tej wypowiedzi dr Dominik Pick, historyk, członek Polsko-Niemieckiej Komisji Podręcznikowej. Jego zdaniem tom czwarty podręcznika, przeznaczony dla klasy 8., „nie został dopuszczony z przyczyn politycznych”. Dr Pick podkreślił przy tym, że obecne ministerstwo nie stosowało żadnej taryfy ulgowej w procedurze weryfikacji podręcznika, a jednak dopuściło go do użytku szkolnego. Szerzej o tej procedurze opowiadał na łamach portalu Konkret24 Andrzej Dusiewicz z Wydawnictw Szkolnych i Pedagogicznych.

Podręcznik wprowadza historię AK do szkół w Niemczech i nie kryje niemieckich zbrodni

Dr Pick zwrócił uwagę na fakt, że podręcznik jest wspólnym dziełem Polaków i Niemców. Co więcej, wkład niemiecki w podręcznik „dotyczy nie samych treści, ale przede wszystkim sposobów nauczania”. Praca nad opisem historii II wojny światowej nie powodowała sporów wewnątrz zespołu. Na łamach Konkret24 o pracy w pełnym porozumieniu mówili też polscy historycy pracujący w projekcie: prof. dr hab. Piotr Szlantaprof. dr hab. Grażyna Szelągowska.

Poza tym, jak zaznacza przedstawiciel polsko-niemieckiej komisji, w podręczniku udało się umieścić wątki ważne dla historii Polski:

„Na poziomie merytorycznym, to co jest nowe w tym podręczniku to fakt, że polska narracja o II wojnie światowej – Powstanie Warszawskie, okupacja niemiecka w Europie Środowo-Wschodniej, ruch oporu (np. Armia Krajowa) i podobne tematy po raz pierwszy w tym zakresie znalazły się w podręczniku dopuszczonym do nauczania w Niemczech. Do tej pory historia Polski praktycznie nie istniała w niemieckich podręcznikach”.

Na stronie komisji podręcznikowej znajdziemy jeden z rozdziałów książki dla klasy 8., dotyczący życia codziennego w ogarniętej wojną Europie. Stwierdzono w nim jasno, że Niemcy dopuścili się wielu zbrodni: założyli obóz koncentracyjny w Oświęcimiu, prowadzili wysiedlenia i pacyfikacje na Zamojszczyźnie, stosowali masowe wywózki, wysiedlenia i mordy, a także dążyli do zniszczenia polskiej kultury i eliminacji elit (s. 7, 9-10).

Polsko-niemiecki podręcznik to nie jedyny projekt tego rodzaju

Podręcznik „Europa. Nasza historia” jest drugim tego typu międzynarodowym projektem. Po raz pierwszy podobne przedsięwzięcie zrealizowano w latach 2006-2010: nad stworzeniem 3-tomowego podręcznika z sukcesem pracowali Francuzi z Niemcami.

W 2009 roku francusko-niemiecki projekt krytykował Wojciech Roszkowski, znany później jako autor podręcznika do historii i teraźniejszości, a wtedy – europoseł PiS. Jego zdaniem historię Europy przedstawiono w stworzonym podręczniku głównie jako historię Francji i Niemiec. W negatywnym świetle miał on pokazywać Polskę, np. jako terytorium, na którym powstały obozy koncentracyjne.

Polsko-niemiecki projekt, jak czytamy na stronie Centrum Badań Historycznych Polskiej Akademii Nauk w Berlinie, spotkał się jednak z zainteresowaniem i z pozytywnym odbiorem ze strony innych państw. Stało się to inspiracją m.in. do stworzenia w 2020 roku podręcznika do nauki o Zagładzie, który tworzyli eksperci z Kosowa, Niemiec, Polski i USA.

Nauczyciele wciąż mają wybór – żaden podręcznik nie jest obowiązkowy

Ostatecznie to nie opinie ekspertów i decyzje Ministerstwa Edukacji Narodowej przesądzają o tym, jakich podręczników używa się w polskich szkołach. W ministerialnym wykazie jest obecnie pięć innych, pełnych serii podręczników do historii dla klas 4-8 szkoły podstawowej.

Zgodnie z art. 22aa ustawy o systemie oświaty nauczyciel może zdecydować o realizacji programu nauczania z zastosowaniem podręcznika lub bez niego. W klasach 4-8 szkoły podstawowej to zespół nauczycieli prowadzących dane zajęcia przedstawia dyrektorowi szkoły propozycję podręcznika, a jakiego chce korzystać (art. 22ab ust. 1). Ostateczna decyzja należy do dyrektora (art. 22ab ust. 4).

Przy ocenie, który podręcznik będzie najlepszy, warto kierować się faktami. W przypadku serii „Europa. Nasza historia” mówienie o „podręczniku pisanym przez Niemców” po wyborczym zwycięstwie Donalda Tuska jest nadmiernym uproszczeniem. Rzeczywiście, w pracach nad nim brali udział Niemcy, jednak jest on wspólnym dziełem Niemców i Polaków, tworzonym i częściowo zaakceptowanym jeszcze w czasie sprawowania władzy przez poprzedni rząd.

*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter

Pomóż nam sprawdzać, czy politycy mówią prawdę.

Nie moglibyśmy kontrolować polityków, gdyby nie Twoje wsparcie.

Wpłać

Dowiedz się, jak radzić sobie z dezinformacją w sieci

Poznaj przydatne narzędzia na naszej platformie edukacyjnej

Sprawdź!