Strona główna Wypowiedzi Procedura nadmiernego deficytu. Dlaczego Polska może być nią objęta?

Procedura nadmiernego deficytu. Dlaczego Polska może być nią objęta?

Procedura nadmiernego deficytu. Dlaczego Polska może być nią objęta?

Andrzej Domański

Minister Finansów
Platforma Obywatelska

Gdy w 2015 roku PiS przejmował władzę, odziedziczył deficyt na poziomie 2,6 proc. PKB. W 2023, gdy władzę stracił… 5,1 proc. PKB. Procedura nadmiernego deficytu została uruchomiona z powodu wysokiego deficytu w ostatnim roku rządów PiS.

X.com, 19.06.2024

Prawda

Wypowiedź uznajemy za zgodną z prawdą, gdy:  

  • istnieją dwa wiarygodne i niezależne źródła (lub jedno, jeśli jest jedynym adekwatnym z punktu widzenia kontekstu wypowiedzi) potwierdzające zawartą w wypowiedzi informację, 
  • zawiera najbardziej aktualne dane istniejące w chwili wypowiedzi, 
  •  dane użyte są zgodnie ze swoim pierwotnym kontekstem.

Sprawdź metodologię

X.com, 19.06.2024

Prawda

Wypowiedź uznajemy za zgodną z prawdą, gdy:  

  • istnieją dwa wiarygodne i niezależne źródła (lub jedno, jeśli jest jedynym adekwatnym z punktu widzenia kontekstu wypowiedzi) potwierdzające zawartą w wypowiedzi informację, 
  • zawiera najbardziej aktualne dane istniejące w chwili wypowiedzi, 
  •  dane użyte są zgodnie ze swoim pierwotnym kontekstem.

Sprawdź metodologię

  • Zgodnie z art. 126 Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej procedura nadmiernego deficytu ma na celu zachowanie dyscypliny budżetowej państw UE. Jak sprecyzowano w protokole, w państwach członkowskich rzeczywisty lub planowany deficyt publiczny nie może przekroczyć 3 proc. PKB, a dług publiczny: 60 proc. PKB (s. 281).
  • Według danych Eurostatu deficyt sektora instytucji rządowych i samorządowych w Polsce w 2015 roku wynosił 2,6 proc. PKB. Z kolei w 2023 roku wynosił 5,1 proc. PKB.
  • Komisja Europejska planuje zaproponować Radzie Unii Europejskiej otwarcie wobec Polski procedury m.in. z powodu nadmiernego deficytu za rok 2023 (s. 6). Na tej podstawie wypowiedź oceniamy jako prawdę.
  • Przyczyną wszczęcia procedury jest także wysoki deficyt planowany na lata 2024 i 2025 – odpowiednio 5,1–5,4 proc. i 4,6 proc. (s. 8). Budżet uchwalony w 2024 roku przez rząd Donalda Tuska bazował jednak na projekcie ustawy przygotowanym przez rząd Mateusza Morawieckiego.

Politycy o procedurze nadmiernego deficytu

Minister finansów Andrzej Domański odniósł się 19 czerwca na portalu X do zapowiedzi uruchomienia przez Komisję Europejską procedury nadmiernego deficytu. Przywołał statystyki dotyczące deficytu i stwierdził, że procedura została uruchomiona na podstawie danych pochodzących z ostatniego roku rządów Prawa i Sprawiedliwości.

Do wpisu Domańskiego odniósł się Mateusz Morawiecki. Były premier stwierdził, że powodami nałożenia na Polskę procedury nadmiernego deficytu są m.in. spadające dochody z podatków do budżetu czy niezrealizowanie obietnic wyborczych koalicji. 

Wyjaśnijmy więc, na jakiej podstawie uruchamia się procedurę nadmiernego deficytu i dlaczego proponuje się ją uruchomić w przypadku Polski.

Procedura nadmiernego deficytu – kiedy jest uruchamiana?

Komisja Europejska opublikowała 19 czerwca sprawozdanie, opracowane na podstawie art. 126 ust. 3 Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej. Przepis ten stwierdza, że sprawozdanie przygotowuje się w sytuacji, gdy państwo członkowskie nie spełnia przynajmniej jednego z dwóch kryteriów poszanowania dyscypliny finansowej.

Pierwsze kryterium dotyczy planowanego lub rzeczywistego deficytu sektora instytucji rządowych i samorządowych (różnicy między dochodami a wydatkami państwa – rządu i samorządu), a drugie – długu publicznego (czyli zadłużenia państwa). Zgodnie z protokołem w sprawie procedury nadmiernego deficytu nie mogą one przekroczyć odpowiednio 3 proc. i 60 proc. produktu krajowego brutto (art. 1). 

Zgodnie z traktatem Komisja Europejska może odstąpić od badania poszanowania dyscypliny budżetowej w dwóch przypadkach. Dzieje się tak, gdy deficyt względem PKB zmniejsza się stale i znacznie oraz jest bliski 3 proc. Tak samo może się stać, gdy przekroczenie dopuszczalnego poziomu deficytu jest wyjątkowe, tymczasowe i również bliskie 3 proc. (art. 126 ust. 2).

Które kryteria naruszyła Polska?

Kryterium, które w przypadku Polski zostało naruszone, dotyczy deficytu za poprzedni rok i deficytu planowanego na rok bieżący (s. 5). Polski deficyt za rok 2023 wyniósł 5,1 proc. PKB (s. 8), został więc określony jako przekraczający próg 3 proc. PKB, a przy tym niebędący blisko ustalonej wartości (s. 6). 

Z kolei przewidywany deficyt na lata 2024 i 2025 ma wynieść odpowiednio 5,1–5,4 proc. i 4,6 proc. (s. 8). Ze względu na przewidywania, że utrzyma się on powyżej progu 3 proc. również w 2024 i 2025 roku, uznano go za mający charakter nietymczasowy (s. 6).

Na tej podstawie tej Komisja zamierza zaproponować Radzie Unii Europejskiej w lipcu br. uruchomienie procedury nadmiernego deficytu (s. 43). Procedura nie została jednak jeszcze oficjalnie rozpoczęta. Zgodnie z traktatem może dokonać tego dopiero Rada UE na podstawie wniosku Komisji i uwag państwa członkowskiego (art. 126 ust. 6).

Deficyt w poprzednich latach

Nie tylko w 2023 roku poziom deficytu w Polsce przekroczył 3 proc. PKB. Przykładowo: w 2022 roku deficyt wyniósł 3,4 proc., a w 2020 roku: 6,9 proc. PKB. Mimo to Komisja Europejska nie zaproponowała wtedy wszczęcia procedury nadmiernego deficytu. W tych latach wzięto pod uwagę wyjątkowe czynniki, jakimi były pandemia COVID-19, wpływ wzrostu cen energii i inwazja Rosji na Ukrainę (s. 12).

W 2015 roku, wspomnianym we wpisie przez ministra Domańskiego, deficyt rzeczywiście wyniósł 2,6 proc. PKB. Warto jednak zauważyć, że rok wcześniej deficyt przekroczył 3 proc. PKB i wyniósł 3,7 proc. PKB.

Poprzednio Polska objęta była procedurą nadmiernego deficytu w latach 2009–2015. Deficyt za 2008 rok wyniósł 3,6 proc. PKB, a następnie wzrósł do poziomu 7,3 proc. PKB w 2009 roku i do 7,5 proc. PKB w 2010 roku. Poprzez wdrożenie zaleceń komisji został skorygowany do poziomu 3,2 proc. PKB w 2014 roku, w związku z tym Rada UE uchyliła decyzję o procedurze nadmiernego deficytu.

Konsekwencje uruchomienia procedury

Jeżeli Rada UE stwierdzi, że istnieje nadmierny deficyt, to tworzy zalecenia dla danego państwa w celu ograniczenia deficytu w określonym terminie (art. 126 ust. 7). Zalecenia te nie zostaną podane do publicznej wiadomości, chyba że państwo nie podejmie w wyznaczonym terminie niezbędnych środków. W takiej sytuacji Rada może zażądać także przyjęcia w wyznaczonym terminie konkretnych środków i regularnego składania sprawozdań (art. 126 ust. 8 i 9).

Jeśli państwo nie zastosuje się także do tej decyzji, Rada może podjąć kolejne działania, m.in. nałożyć grzywnę czy wezwać Europejski Bank Inwestycyjny do rozważenia polityki udzielania pożyczek wobec danego państwa (art. 126 ust. 11). Decyzje i zalecenia są natomiast uchylane, gdy nadmierny deficyt zostanie – w ocenie Rady – skorygowany (art. 126 ust. 12).

Pozostałe państwa objęte procedurą

Komisja zaproponowała Radzie objęcie procedurą także Belgii, Francji, Włoch, Węgier, Malty i Słowacji. Kryteria naruszyły także Czechy, Estonia, Hiszpania, Słowenia oraz Finlandia, lecz w ich przypadku działań nie podjęto ze względu na dodatkowe istotne czynniki mające wpływ na ocenę spełniania kryteriów (s. 43).

Od 2020 roku trwa też procedura wobec Rumunii. Jak stwierdziła Rada 19 czerwca 2024 roku, kraj ten nie osiągnął zakładanych celów i nie podjął odpowiednich działań mających na celu ograniczenie deficytu. W 2023 roku wyniósł on 6,6 proc. PKB.

Czy rząd mógł uniknąć takiej decyzji Komisji Europejskiej?

Jak wspomnieliśmy wyżej, Komisja Europejska mogłaby zrezygnować z proponowania Radzie UE wszczęcia procedury nadmiernego deficytu, gdyby stale się on zmniejszał i dążył w kierunku 3 proc. (art. 126 ust. 2). Czy obecny rząd mógł więc znacząco obniżyć planowany deficyt na rok 2024?

Obecna Rada Ministrów została zaprzysiężona 13 grudnia 2023 roku, a projekt budżetu skierowała do Sejmu już po niecałym tygodniu, 19 grudnia. Zatem gdy rząd planował dochody i wydatki, bazował na budżecie poprzedników. Przyznawali to sami politycy z klubu PiS, m.in. Mateusz Morawiecki, Marcin Ociepa czy Sylwester Tułajew.

Względem projektu poprzedniej władzy rząd Donalda Tuska zwiększył deficyt o 12 proc., z poziomu 164,8 mld zł do 184 mld zł. Z jednej więc strony, pozostawiając budżet bez zmian, sprawiłby, że przewidywany deficyt byłby nieco niższy. Z drugiej strony miał niewiele czasu, by wprowadzić do tego budżetu jakiekolwiek zmiany.

*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter

Pomóż nam sprawdzać, czy politycy mówią prawdę.

Nie moglibyśmy kontrolować polityków, gdyby nie Twoje wsparcie.

Wpłać

Dowiedz się, jak radzić sobie z dezinformacją w sieci

Poznaj przydatne narzędzia na naszej platformie edukacyjnej

Sprawdź!