Sprawdzamy wypowiedzi polityków i osób publicznych pojawiające się w przestrzeni medialnej i internetowej. Wybieramy wypowiedzi istotne dla debaty publicznej, weryfikujemy zawarte w nich informacje i przydzielamy jedną z pięciu kategorii ocen.
Referendum w Mołdawii. Grzegorz Braun powiela rosyjską dezinformację
Referendum w Mołdawii. Grzegorz Braun powiela rosyjską dezinformację
Chcę podyktować do protokołu tego posiedzenia moje silne podejrzenie, że referendum w sprawie przystąpienia Mołdawii do Unii Europejskiej zostało właśnie sfałszowane. Nie mogę się pozbyć tych podejrzeń, gdy czytam, że prawie 13–14 tysięcy głosów oddanych „za” nagle cudownie znaleziono rano i to po pierwszych prognozach, gdzie o północy wczoraj większość Mołdawian była wyraźnie przeciwna akcesji.
- W niedzielę, 20 października, w Mołdawii przeprowadzono m.in. referendum w sprawie wpisania integracji z UE do mołdawskiej konstytucji. Większość obywateli opowiedziała się za przystąpieniem do wspólnoty, chociaż przewaga takich głosów była nieznaczna – stanowiły one 50,35 proc.
- Pojawiły się podejrzenia, że na wyniki referendum wpłynęły starania oligarchy Ilana Sora, który od lat działa w interesie Rosji. Mołdawskie służby powiązały go z procederem przekupywania obywateli Mołdawii, aby głosowali przeciwko integracji swojego kraju z UE. Prezydent Mołdawii poinformowała, że są dowody na to, że chciano kupić łącznie 300 tys. głosów Mołdawian na „nie”.
- O tym, że doszło do próby ingerencji Rosji w referendum, poinformowała także Komisja Europejska, która potępiła działania obcego państwa chcącego wpłynąć na demokratyczne wybory i referendum w Mołdawii. Jednocześnie wyrażono uznanie dla władz mołdawskich za organizację całego procesu zgodnie ze standardami demokratycznymi.
- Dr Piotr Oleksy, historyk i wschodoznawca, w komentarzu dla Demagoga podkreśla, że część głosów spłynęła później, ponieważ oddawali je Mołdawianie mieszkający poza granicami kraju. Z kolei argument o sfałszowaniu referendum historyk ocenia jako część rosyjskiej dezinformacji. Z Kremla płynęły takie same opinie jak ta Grzegorza Brauna.
Wybory i referendum w Mołdawii. Obywatele za integracją z UE
20 października w Mołdawii odbyła się pierwsza tura wyborów prezydenckich połączona z referendum kluczowym dla stosunków tego kraju z Unią Europejską. Chodziło o wpisanie do preambuły mołdawskiej konstytucji integracji z UE, a także dodanie do ustawy zasadniczej nowego rozdziału, który ułatwi ratyfikowanie traktatów związanych z przystąpieniem Mołdawii do wspólnoty.
Mołdawia ma obecnie status kraju kandydującego do UE. W referendum obywatele tego państwa opowiedzieli się za dalszymi staraniami o integrację, jednak liczba głosów na „tak” była tylko nieznacznie większa – stanowiły one 50,35 proc.
Grzegorz Braun o referendum w Mołdawii: sfałszowane
Według Grzegorza Brauna obywatele Mołdawii wcale nie opowiedzieli się za integracją z UE, a referendum zostało sfałszowane. Polityk stwierdził, że mogą o tym świadczyć głosy oddane „za”, które spłynęły dopiero następnego dnia rano po referendum. Braun nie jest odosobniony w takich twierdzeniach, bo podobne płyną z Rosji.
Taką samą opinią jak ta Grzegorza Brauna podzielił się rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow, który stwierdził, że doszło do trudnego do wyjaśnienia wzrostu liczby głosów za integracją z UE. Mówiła o tym także rzeczniczka rosyjskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych Maria Zacharowa.
Rosja chciała wpłynąć na wybory w Mołdawii? „Są dowody”
W rzeczywistości to właśnie Rosja jest oskarżana o próby wpłynięcia na wynik referendum w Mołdawii za pośrednictwem prorosyjskiego oligarchy Ilana Sora. Mołdawskie służby powiązały go z procederem przekupywania obywateli Mołdawii, aby głosowali przeciwko integracji swojego kraju z UE. Brała w nim udział zorganizowana grupa przestępcza, w tym osoby działające z terenu Federacji Rosyjskiej.
Jak podają mołdawskie służby, osoby działające w grupie, której przewodził Sora, werbowały obywateli Mołdawii do głosowania za pieniądze na wskazanego kandydata w wyborach prezydenckich, a także na „nie” w referendum dotyczącym integracji z UE. Używano do tego popularnej w Rosji platformy Telegram.
Z kolei prezydent Mołdawii napisała na X, że w ten sposób chciano kupić łącznie 300 tys. głosów. „Mamy wyraźne dowody na to, że te grupy przestępcze miały na celu zakup 300 000 głosów – oszustwo na bezprecedensową skalę. Ich celem było podważenie procesu demokratycznego. Ich zamiarem jest szerzenie strachu i paniki w społeczeństwie” – poinformowała Maia Sandu.
Ekspert o rosyjskiej dezinformacji
Dr Piotr Oleksy, historyk i wschodoznawca z Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, wyjaśnia, dlaczego część głosów w referendum spłynęła później niż reszta. „Były to głosy oddane przez obywateli Mołdawii mieszkających za granicą. W wyborach wzięło ich udział ok. 230 tys. Protokoły z lokali zagranicznych spływają zaś oraz są liczone zazwyczaj jako ostatnie. Jest to norma w większości państw” – zaznacza w komentarzu dla Demagoga. Podkreśla, że komentarze takie jak ten Grzegorza Brauna to część rosyjskiej dezinformacji. Z kolei dr Wojciech Konończuk, dyrektor Ośrodka Studiów Wschodnich, w programie Roberta Mazurka odniósł się do tego, w jaki sposób i dlaczego głosowali Mołdawianie mieszkający poza granicami swojej ojczyzny. Ze słów eksperta wynika, że ci właśnie Mołdawianie są nastawieni proeuropejsko i ich głosy przeważyły wynik referendum [czas nagrania: 16:03]. – Głosy emigrantów liczą się tak samo, jak tych mieszkańców, którzy zostali. Nie ma między nimi różnicy – wskazywał gość Mazurka [czas nagrania: 16:27].
Komisja Europejska komentuje wybory w Mołdawii
O tym, że doszło do próby ingerencji Rosji w referendum, poinformowała także Komisja Europejska, która potępiła działania obcego państwa chcącego wpłynąć na demokratyczne wybory i referendum w Mołdawii. W komunikacie napisano:
„Unia Europejska z zadowoleniem przyjmuje wynik referendum. Obywatele Republiki Mołdawii dokonali historycznego wyboru, aby związać swoją przyszłość z Unią Europejską, pomimo masowej ingerencji i hybrydowej kampanii Rosji i jej popleczników mającej na celu podważenie demokratycznego głosu w Mołdawii”.
Jednocześnie UE wyraziła uznanie dla władz mołdawskich za organizację całego procesu zgodnie ze standardami demokratycznymi.
*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter